Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

102 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      26
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Mi obojętne czy trazodon czy mianseryna byle jak to określiłeś pozostać mężczyzną ;) Czy mianseryna też tak zamula jak trazodon następnego dnia czy po obudzeniu rano są siły? Chciałbym jak najrzadziej benzo ale dopiero teraz zobaczyłem dlaczego w ogóle dostałem bromazepam kiedyś nie mając typowych zaburzeń lękowych, ten cytat z wiki 'dysfunkcje autonomiczne występujące pod postacią somatyczną', na razie jedyny lek, który znalazłem, że o tym wspomina dużo wyjaśnia, najrzadziej jak mam zamiar brać benzo to co drugi dzień i tylko jeśli ma odpowiednio długi okres półtrwania, ja nie potrzebuję benzo doraźnie na ataki lękowe tylko do stałego leczenia czegoś co mnie wykańcza i jestem gotów poświęcić ryzyko uzależnienia bo bez wyleczenia i tak nie żyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeżeli nie miałas poważnych skutków ubocznych przy zaczynaniu od sporej dawki to tym bardziej nie powinno nic być po ewentualnym zwiększeniu, po 3 tygodniach nie czujesz zadnej poprawy samopoczucia?

Z dawkami to jest sprawa indywidualna, czasem różne osoby reagują inaczej na różne dawki, ja np. z zalecenia lekarza mogę zmieniać dawkowanie leku na taką dawkę jakiej w danej chwili potrzebuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę coś dodać, bo teraz czytam własną wypowiedź...

ja ciężki stan, gdy myślałam o śmierci, nie jadłam, żyłam jak warzywo mam za sobą. Nauczyłam się funkcjonować z tym, że jest chujowo. Mój stan trwa już kilka lat i jakoś trzeba żyć. Nigdy nie myślałam o własnej śmierci w czasie przyszłym dokonanym, jednak lubię się wtulić w tę myśl, daje poczucie ulgi, spokoju. Po śmierci Taty, który również zmagał się z ciężką depresją na chwilę się obudziłam, zadzwoniłam do pierwszego lepszego psychiatry. Tak zaczęła się moja walka o zdrowie. Jestem beznadziejnym przypadkiem, gdyby nie śmierć Ojca, podejrzewam że dopuściłabym się takiego stanu, w którym tylko śmierć jest jedynym wyjściem.

Moja dr powiedziała mi, że mi pomoże. Mimo, że jest dziwna i trochę się jej boję to te słowa trzymają mnie przy tej babie. Dlatego posłuchałam w kwestii leku. Mam w sobie zdumiewająco dużo wiary, pierwszy krok po tylu latach dał mi nadzieję na cokolwiek.

Ale co? Mam dyskutować z babką nt. dawki? opowiem jej o sytuacji, a jak mi powie że TAK BĘDZIE NNAJLEPIEJ, a ja czuję, ze nie, to zrobię po swojemu a zwiększę dopiero według własnych odczuć...?

sama nie wiem

 

-- 05 sty 2014, 19:30 --

 

lunatic, jesteś nieoceniony. Już drugi raz odpowiadasz na moje schizy. Dziękuję.

 

czyli jeśli mój organizm "polubił" się z sertraliną to przy kolejnej większej dawce tym bardziej nie powinnam czuć się gorzej? Czy to jakaś reguła? Bo czytam wypowiedzi różnych ludzi, którzy nawet po zmianie leku z oryginału na zastępczy w tej samej mg czują się inaczej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, jesteś nieoceniony. Już drugi raz odpowiadasz na moje schizy. Dziękuję.

 

czyli jeśli mój organizm "polubił" się z sertraliną to przy kolejnej większej dawce tym bardziej nie powinnam czuć się gorzej? Czy to jakaś reguła? Bo czytam wypowiedzi różnych ludzi, którzy nawet po zmianie leku z oryginału na zastępczy w tej samej mg czują się inaczej...

Inne samopoczucie przy zmianie oryginału na zamiennik czy na odwrot nie ma żadnego wyjaśnienia, nie ma prawa coś takiego się stać wyłącznie od tego ze sie zmieni na innego producenta,

Zależy o ile byłoby to zwiększane, jeżeli do 100mg pradopodobnie nie byłoby to wyczuwalne, jezeli chodzi o jakies skutki uboczne, jezeli byloby do 150 moglabys sie czuc podobnie jak zaczynalas leczenie tylko ze z mniejszym nasileniem tego

Różnica w wychwycie serotoniny od dawki 50mg w górę jest niewielka, rzedu kilku procent, wiec i ewentualne objawy uboczne z tym związane są raczej niewielkie

To nie jest tak że jak się weźmie dawkę 2 razy większą to lek działa dwa razy silniej, przy tych lekach nie ma takiej zależności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, dla Ciebie nie ma, dla mnie ma. Duże. Życiowe.

A wolałabym nie sprawdzać tego na własnej skórze, będąc w sytuacji jaka mnie czeka. O tyle dobrze, że jestem na nią niejako przgotowana, mnie mniej jednak wiąże się ona ze stresem niebywałym

W każdym razie, jest jeszcze parę dni, na spokojnie sobie to wszystko przeanalizuję, postaram się przynajmniej

Nie wiem, musiałby się wypowiedzieć Dark Passenger bo jest w temacie najmocniej,

czy wieloletnie zażywanie wszelkiego rodzaju narkotyków mógłby mieć wpływ na tolerancję ssri?

W zasadzie takie właśnie pytanie chciałabym zadać.

Czy można się uodpornić na działanie jakichkolwiek leków ssri? Bądź też, czy w mózgu zostają jakieś "rany" które działanie leków może blokować/spowalniać?

Dzięki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O kurcze widze ze to jest lek cięzki. na trudniejsze przypadki.

 

Nie wiem, o jakich przypadkach piszesz przyjmowanie setaloftu nie jest ciężką sprawą.

 

Nie wiem, czy sarkastycznie piszesz, nie jestem w stanie tego określić, wybacz.

Jeśli nie, to mam nadzieję, że moja wypowiedź Ci podpowie - ja uważam, że każda pomoc jest lepsza, niż żadna. Znam to z własnego doświadczenia.

dobrze, że na forum są ludzie, którzy kumają niedyspozycję umysłową/psychiczną/emocjonalną i potrafią pomóc.

Reszta mnie nie obchodzi

 

khaleesi ale czy można mieć "mocną głowę" do jakiejś grupy leków, czy to nie jest trochę absurdalne? Ja oczywiście nie neguję. Może skonsultuj się z innym psychiatrą?

Ja jestem zupełnie seledynowa w kwestii farmakologii, jak sami widzicie pytam o poradę w sprawie samodzielnej kombinacji dawkowej.

Wiem jedno - co może nie tyczyć się zupełnie tematu - nie wiem.

Brałam dragi masowo, każdą możliwą grupę, przez niespełna 10 lat. Mam 30, więc zawsze lubiłam inne stany świadomości. Być może z tego też względu inaczej odbieram np. taką dużą startową?

Kurde nie wiem, liczę na Waszą opinię

Dark! z Twojej strony też bardzo cieszyłaby mnie opinia, zawsze masz potężne argumenty

 

dzięki all

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

katanka,

jest coś takiego ze jak bierze sie cos silniejszego to innych lekow w tym czasie mozna nie odczuc ale nie wiem czy o to Ci chodzi

kolezanka bierze bardzo długo benzo w dosc sporych dawkach i przez to praktycznie malo co czuje dzialanie jakiegokolwiek antydepresanta

odnosnie narkotykow i ich ewentualnych pozniejszych skutkow nie mam pojecia, musialby sie ktos inny wypowiedziec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, ja nawet nie wprowadzam się w żaden sposób w "lepszy stan" już od hmm...2 lat? Mogę to połączyć niejako z depresją, bo im głębiej w depresję, tym dalej od zainteresowania sobą. Nawet polepszeniem sobie sztucznie stanu.

Teraz po latach widzę, jak bardzo na mnie podziałały narko. Niestety, teraz, po latach zdałam sobie z tego sprawę. Późno, ale lepeij tak, niż wcale

żarłam nawet grzyby, dużo. Wiem, że one potrafią narobić brudu w życiu. Na szczęście mnie to nie dotyczy... cholera wie.

Ludzie, ja od długiego czasu nawet nie palę. Jak na razie dobrze sobie radzę i jestem wdzięczna za wszelkie posty z Waszej strony

lunatic - dziękuję !! za wszelką możliwą pomoc

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo czytam wypowiedzi różnych ludzi, którzy nawet po zmianie leku z oryginału na zastępczy w tej samej mg czują się inaczej...

ja tak mam :roll:

 

ja też :evil:

 

katanka, teraz Ty mnie źle nie zrozum-nie chodziło mi o to, że jęczysz :) Wręcz przeciwnie, chciałam Cię pocieszyć, że nawet jeśli musiałabyś podwyższyć dawkę to nie tragedia.

Ja nie odczuwałam żadnej różnicy przy wyższych dawkach (teraz jestem na maksymalnej), żadnych większych uboków (pierwsze kilka dni na nowej dawce mam zawroty głowy i bardzo powiększone źrenice-tylko tyle).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo czytam wypowiedzi różnych ludzi, którzy nawet po zmianie leku z oryginału na zastępczy w tej samej mg czują się inaczej...

ja tak mam :roll:

 

ja też :evil:

 

katanka, teraz Ty mnie źle nie zrozum-nie chodziło mi o to, że jęczysz :) Wręcz przeciwnie, chciałam Cię pocieszyć, że nawet jeśli musiałabyś podwyższyć dawkę to nie tragedia.

Ja nie odczuwałam żadnej różnicy przy wyższych dawkach (teraz jestem na maksymalnej), żadnych większych uboków (pierwsze kilka dni na nowej dawce mam zawroty głowy i bardzo powiększone źrenice-tylko tyle).

 

Tak, ja na spokojnie zdzierżę źrenicę i wszelkie fizyczne objawy.

Mi chodzi o to, że wyląduję w ogromnym mieście, którego nie znam, nie znam tam nawet pół osoby. Wszędzie i wszystko sama. I tak mam od groma siły, by organizować sobie lokum.

Dlatego idę za ciosem, a jak mi ktoś wyskoczy to go z karate-kid :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, dla Ciebie nie ma, dla mnie ma. Duże. Życiowe.

A wolałabym nie sprawdzać tego na własnej skórze, będąc w sytuacji jaka mnie czeka. O tyle dobrze, że jestem na nią niejako przgotowana, mnie mniej jednak wiąże się ona ze stresem niebywałym

W każdym razie, jest jeszcze parę dni, na spokojnie sobie to wszystko przeanalizuję, postaram się przynajmniej

Nie wiem, musiałby się wypowiedzieć Dark Passenger bo jest w temacie najmocniej,

czy wieloletnie zażywanie wszelkiego rodzaju narkotyków mógłby mieć wpływ na tolerancję ssri?

W zasadzie takie właśnie pytanie chciałabym zadać.

Czy można się uodpornić na działanie jakichkolwiek leków ssri? Bądź też, czy w mózgu zostają jakieś "rany" które działanie leków może blokować/spowalniać?

Dzięki

U niektórych osób wyrabia się tolerancja na leki psychotropowe , gdzie trzeba zmieniać na leki o innym profilu działania . Co do tych ran , to niektóre leki jak Amitryptylina tworzą nowe połączenia nerwowe w mózgu u osób ,które wcześniej zazywaly narkotyki i ich mózg został przez te substancje zniszczony .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

katanka, ja niedawno przeprowadziłam się do innego kraju, wszystko muszę załatwiać sama na dodatek w obcym języku i podnosiłam dawkę i też się bałam, że mój lekarz jest ponad tysiąc km ode mnie, ale nic się nie działo. Akurat zwiększania dawki powinnaś obawiać się jak najmniej. Skoro fizyczne objawy zniesiesz to czego się boisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

katanka, nic Ci nie będzie od zwiększenia dawki serty na 100mg

 

wiem.

Działanie wręcz może być pożądane.

A co w moim przypadku?

schować się w dziurę i czekać aż pomoże?

 

Kum,asz? Pewnie, że kumasz!

 

Powiem tak , możesz miec jakieś uboki w pierwszym tygodniu od zazycia dawki ale niekoniecznie .

Co innego jakbyś zwiększyła na 150 wtedy mogłyby wystąpić np stany lekowe , jeśli masz skłonności do lęków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×