Skocz do zawartości
Nerwica.com

co was motywuje?


one man show

Rekomendowane odpowiedzi

Seriale - Outlander, Wikingowie, The 100 

Czytanie o Słowiańskich tradycjach, muzyka strojona 432 i 528 Hz, słuchanie mantr podnoszących na duchu 

Gry - Wiedźmin 3, Seria Final Fantasy, tak by oprócz podziwiania pięknego świata można było się wczuć opowiadaną historie i utożsamić z postaciami. 

Filmów oglądam ostatnio mało.

 

 

 

Poprawia mi to samopoczucie i odczuwam chęć do

- przebywania na łonie natury

- przytulania się do drzew

- jazdy na rowerze - zwiększa się kondycja i wydolność, spotykasz sarny, wiewiórki, wrony i inne zwierzęta leśne

- sadzenie i wszystko co ma związek z ogrodnictwem też mnie interesuje

- odstawiłem motocykl, za bardzo hałasuje i się boję, że mi opona jeb*ie, wyląduję na drzewie i wózek do końca życia, paraliż od szyi w dół i nie będę mógł popełnić samobójstwa. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie zbrzydło już to słowo: 'motywacja'. To już jest jakaś dziwna moda: wszyscy się tylko motywują i motywują aż do urzygu. Warsztaty motywacyjne, cytaty, blogi motywacyjne, a na deser ta słynna ostatnimi czasy strefa komfortu. Ludzie, dajcie żyć zamiast wszystkich wkoło zamęczać ciągle motywacją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Ja84, @one man show, zgadzam się z tym, też nie lubię jak ktoś nachalnie się reklamuje ze swoim kołczowaniem, blogowaniem i wciska tam gdzie nie powinien, a najgorsze z tego są chyba "warsztaty" 😕 

Co innego ten temat, ja to odbieram tak, że one men show szuka pomysłów i inspiracji, to trochę co innego, bo możemy podać co akurat nas motywuje, autor może tym gardzić, a może załapie choć jedna rzecz i dzięki temu lepiej się poczuje i wdroży cos w życie. Szkoda, że mało ludzi się wypowiedziało, chętnie tez bym, poczytał o ciekawych pomysłach :classic_smile:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Motywują mnie książki, filmy, historie itp. pokazujące proces przemiany głównego bohatera, jak np. będąc na dnie stopniowo zaczyna się podnosić, znajduje jakiś cel w życiu i z determinacją do niego dąży.

Z takich motywujących historii które mi w tej chwil przychodzą na myśl to:

Najlepszy-Zarówno film jak i książka, było o nim głośno, opowiada o Jerzym Górskim -Byłym narkomanie, który w wieku 29 lat poszedł na odwyk, zaczął uprawiać sport a później stał się ikoną Triathlonu.

Trylogia Batmana od Nolana-Wiadomo że to tylko hoolywoodzka fikcja i można się tam do wielu rzeczy doczepić, ale uwielbiam sceny symbolizujące walkę z przeciwnościami losu, takie jak np. ta:

Za wszelką cenę-Film dosyć stary bo z 2004, ale obejrzałem go dopiero niedawno i dał mi do myślenia.Dziewczyna dała z siebie wszystko, osiągała sukcesy a mimo to na końcu jej i tak nie wyszło...Podobnie jest w prawdziwym życiu, wbrew temu całemu kołczingowego pieprzeniu.Twierdzenia że "Możesz wszystko" lub"Jeśli tylko będziesz wytrwały to osiągniesz swój cel" -można włożyć między bajki.Można być wytrwałym, inteligentnym, odważnym a i tak może nam nie wyjść.Problem jest taki że w mediach pokazuje się osobę która odniosła sukces a nie pokazuje 10000 innych osób które też próbowały, ale im się nie udało i np. powywieszały się bo popadły w długi czy się załamały.

Filozofia Stoicka-Dopiero niedawno się nią zainteresowałem, ale już wiem że chyba będzie mi towarzyszyć po kres moich dni :--) Jest tam mnóstwo praktycznych porad dotyczących tego jak godnie przejść przez życie.Kilka książek już przeczytałem min. "Stoicyzm na każdy dzień roku" czy "Sztuka życia wg.Stoików"

A poprawia mi samopoczucie:Wysiłek fizyczny(Bieganie czy siłownia), chińska muzyka uspokajająca, scena ukrzyżowania z Żywota Briana, granie w Call of Duty, pierwsza kawa w ciągu dnia, kakao, czekolada itp....

No i to chyba tyle, zmęczony jestem po nocce żeby więcej z siebie wypluć.A co do filmu "W pogoni za szczęściem" to nie przepadam za nim jakoś szczególnie, nie potrafię zrozumieć motywacji głównego bohatera.Ma rodzinę i zamiast iść do pierwszej lepsze roboty żeby przede wszystkim zapewnić im jakiś byt to stara się realizować jakieś swoje ambicje, szczególnie mnie to irytowało jak z tym dzieciakiem łaził po jakichś kiblach.Moim zdaniem to tani i nielogiczny wyciskacz łez...

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No filmy z eastwoodem zawsze pozytywnie. Takie grand torino choćby też można dodać do listy poprawiających humor. Co do pogoni za szczęściem - gdyby nie został maklerem byłby nikim, ze słabą perspektywą na prace i przyszłość. Film pokazuje zmaganie Willa z przeciwnościami i nie wiarą że może być lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym posiadał rodzinę to priorytetem byłoby dla mnie zapewnienie im podstawowych dóbr, a dopiero później realizowanie swoich ambicji.Will działał trochę tak jak strażak, który najpierw jedzie do domu w którym trzeba wypompować wodę z piwnicy, w czasie gdy  obok drugi dom stoi w płomieniach.Gran torino również świetny film.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam will nie miał pracy 🙂 Więc pewnie gdyby to było tak proste jak mówisz pewnie by to zrobił. Tylko że ten film przeczy tej idei i mówi o tym, żeby sięgać wyżej. To znaczy nie iść na staż i kurs progamowania z pefronu tylko się uczyć i aplikować do firmy z pracuj.pl :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam motywacji, mam samodyscyplinę. Nie jestem jak zawsze ostatnio w wiecznej manii bo psychoza się skończyła ale z powodu tego że nie mam innych alternatyw życiowych coś tam klepię na githuba, w przeciągu tego roku już mam odhaczone 120 różnorakich aktywności (ale większość to syf).

Chociaż ostatnio często łapie mnie zmulenie, a nawet i stany depresyjne że teraz siedziałem pół godziny w wannie. Mam problem z elementarnym odczuwaniem przyjemności. Nie, nie musi to być mania, ale chcę żeby coś mnie napędzało. A ostatnio żyję bo żyję. I jaki jest w tym sens?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×