Skocz do zawartości
Nerwica.com

Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa


Rekomendowane odpowiedzi

Mój daleki kuzyn, lat 29, żeni się w sierpniu z narzeczoną, lat 24. Dziewczyna dwa lata ode mnie młodsza. Wszystkim się udaje, tylko nie mnie.

 

Nawet Bóg mnie nie zrozumie, bo Jego Syn był całe życie kawalerem, nigdy się nie zakochał i nie zaliczył. Chyba po to, aby dokuczać tak nieszczęśliwym ludziom jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.03.2020 o 21:08, LostStar napisał:

Wszystkim się udaje, tylko nie mnie.

co za bzdura. No jasne ''wszystkim''. Ogólniki bez logiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech ktoś mnie pocieszy......Ta sytuacja sprawia mi ogromne cierpienie....Nic mi nie sprawia cierpienia tego rodzaju. Mam 26 lat, od 20. roku życia pragnę związku z mężczyzną, bliskości...Byłam tylko w JEDNYM związku, w wieku 25 lat, trwał niecałe 2 miesiące, boję się, że już NIGDY nie znajdę takiego mężczyzny, jakiego pragnę. Chcę z nim dzielić życie, mieszkać, wziąć ślub w USC, nie chcę mieć dzieci, może adoptować psa. Ale boję się, że nawet jeżeli go znajdę i wszystko będzie dobrze, to umrze wcześniej i zostanę wdową. Wdów jest cztery razy więcej niż wdowców. To okrutne, obrzydliwe. Powinno być po równo. Bóg jest okrutny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poznawaj nowych ludzi i nie wymyślaj sobie zmartwień, które Ciebie nie dotyczą np wdowieństwo, gdy nie jest się w związku... Znalezienie partnera to trochę własnej inicjatywy, trochę szczęścia. Mam znajome 30-latki, które też chciałyby kogoś mieć, też szukają ale bezskutecznie. Czy informacja, że istnieją ludzie starsi od Ciebie, którzy nadal nie są w związkach zmienia coś w Twoim myśleniu "wszystkim się udaje, tylko nie mnie"? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, LostStar napisał:

Wdów jest cztery razy więcej niż wdowców.

Ale to dotyczy osób powyżej 60-tki a zwłaszcza 70-tki. Wśród 20 i 30 latków jest więcej facetów, 40 latków jest podobna ilość , dopiero w starszym wieku kobiety zaczynają przeważać populacyjne, bo faceci zapiją się na śmierć, zginą w wypadkach i umrą na zawał i raka płuc.  

26 lat to jeszcze przed statystyczną średnią zawarcia małżeństwa przez kobietę w Polsce, nie ma co panikować  , ja  jestem kilkanaście lat starszy a aż tak nie jęczę jaki straszny spotkał mnie samotniczy los. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.03.2020 o 12:30, bezniczego napisał:

Poznawaj nowych ludzi i nie wymyślaj sobie zmartwień, które Ciebie nie dotyczą np wdowieństwo, gdy nie jest się w związku... Znalezienie partnera to trochę własnej inicjatywy, trochę szczęścia. Mam znajome 30-latki, które też chciałyby kogoś mieć, też szukają ale bezskutecznie. Czy informacja, że istnieją ludzie starsi od Ciebie, którzy nadal nie są w związkach zmienia coś w Twoim myśleniu "wszystkim się udaje, tylko nie mnie"? 

Nie. Nie mogę się pocieszać nawet wyjątkowością mojego cierpienia. Chodzę na psychoterapię od dwóch lat i wciąż nie mam tego, czego chcę. Chcę umrzeć wcześniej od swojego Wybranka. Nie chcę żyć 93 lat, jak moja prababka, żywa skamielina, przeżyła swojego męża o 26 lat (on zmarł w wieku 70 lat). Oczywiście, nigdy już później, po jego śmierci w żadnym związku nie była. Szlag.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, LostStar napisał:

Nie. Nie mogę się pocieszać nawet wyjątkowością mojego cierpienia. Chodzę na psychoterapię od dwóch lat i wciąż nie mam tego, czego chcę. Chcę umrzeć wcześniej od swojego Wybranka. Nie chcę żyć 93 lat, jak moja prababka, żywa skamielina, przeżyła swojego męża o 26 lat (on zmarł w wieku 70 lat). Oczywiście, nigdy już później, po jego śmierci w żadnym związku nie była. Szlag.

 

Ale po co Ty się tym teraz przejmujesz? To, że przydarzyło się tak Twojej prababci, nie oznacza, że Tobie ma się to przydarzyć. Poza tym w życiu na pewne rzeczy nie masz wpływu i trzeba się nauczyć to akceptować. Dlaczego uważasz, że Twoje cierpienie jest wyjątkowe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 25.03.2020 o 18:45, LostStar napisał:

Nie mogę się pocieszać nawet wyjątkowością mojego cierpienia.

 

Możesz. Twoje cierpienie nie jest oparte na zdarzeniach typowych dla innych osób, nie jest w ogóle oparte na zdarzeniach. Nie jest też typowym cierpieniem osoby, która nie może znaleźć drugiej połówki, bo ponad to sobie dokładasz, to znaczy wymyślasz sobie problemy, które Cię absolutnie w tym momencie nie dotyczą i tworzysz sobie fikcyjne sytuacje bez wyjścia, które prowadzą Cię do załamania. To jest Twój problem - brak bariery ochronnej, optymizmu, umiejętności spojrzenia na daną sytuację z różnych stron, brak oczekiwania, że może Cię spotkać coś dobrego. Z czasem się nauczysz z tym radzić dzięki doświadczeniu życiowemu, ale póki co to Cię niszczy i tracisz zdrowie i czas. Jeżeli terapia nie przynosi efektów, to może pora zmienić terapeutę. Kiedyś problemy, którymi się teraz przejmujesz wydadzą Ci się absurdalne czy nieistotne, a będziesz żałować, że zniszczyły Ci zdrowie. Spróbuj się jakoś chronić przed destrukcyjnym myśleniem.

W dniu 24.03.2020 o 12:01, LostStar napisał:

Ale boję się, że nawet jeżeli go znajdę i wszystko będzie dobrze, to umrze wcześniej i zostanę wdową. Wdów jest cztery razy więcej niż wdowców.

 

Po pierwsze nie wiesz czy tak będzie. Możesz mieć męża młodszego od siebie, możesz nie mieć wcale, możesz się rozwieść i cieszyć, że się uwolniłaś,  możesz umrzeć wcześniej.  Opieka zdrowotna się polepsza, a średnia życia zależy od ogólnego poziomu rozwoju danego kraju, więc w przyszłości ludzie w Polsce  będą raczej żyć dłużej. W Afryce średnia życia to coś koło 35 lat, w Szwecji 82 lata. Po drugie w tym momencie posiadanie partnera jest dla Ciebie bardzo istotne, bo go nie masz i łączy się to z silnymi emocjami. Jednak silne uczucia występują raczej w pierwszych latach związku, na starość nie są specjalnie ogniste i romantyczne, więc stratę przeżywa się w inny sposób, choć strata kogoś z kim się przeżyło wiele lat powoduje samotność. Z tym że teraz wydaje Ci się to nie do udźwignięcia, bo nie jesteś na etapie życia, w którym ludzie zaczynają się godzić z tym, że umrą lub ich mąż/żona umrze. W tym momencie ogólnie masz  mało elastyczną psychikę, więc przeczuwasz, że różne ciosy życiowe mogłyby Cię załamać, ale to się zmieni, bo instynkt samozachowawczy i przetrwania wymusi na Tobie większą elastyczność i odporność. Depresja/żałoba po śmierci bliskiej osoby mija, można odnaleźć wsparcia w reszcie rodziny, zająć się wnukami lub poznać kogoś innego i jeszcze raz wyjść za mąż, co się zdarza ludziom w każdym wieku.

Edytowane przez refren

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wdowy nie wychodzą powtórnie za mąż, zwłaszcza te po sześćdziesiątce. Z moich czterech prababć tylko jedna umarła przed mężem, reszta została starymi wdowami. Żadna ponownie nie wyszła za mąż.

Dzisiaj byłam w aptece po leki endokrynologiczne. Lekarstwa wydawał mi aptekarz, ten, który mi się tak bardzo z wyglądu spodobał kilka miesięcy temu. Zrobiło mi się cieplej na sercu. Miło było na niego popatrzeć. Lubię niskich mężczyzn, wolę ich od wysokich, a on jest niewiele wyższy ode mnie (mam 161 cm). Jest młody, albo przynajmniej młodo wygląda, może jest nawet w moim wieku.

Kilka miesięcy temu dałam mu kartkę pocztową w aptece, z prośba o kontakt, z moim numerem telefonu, i z propozycją wyjścia na kawę. Nie dał znać. Bardzo zabolało. Chciałabym z nim być. 

Teraz mnie obsługiwał w aptece, pewnie mnie poznał. Ja oczywiście nie nawiązywałam do tego tematu, on też nie. Przez te kilka minut byłam szczęśliwa, mogąc się na niego popatrzeć, bo przystojny z niego chłopak, i marząc o tym, żebyśmy byli parą. 

Ale on mnie odrzucił. Mogę się tylko takimi okruchami karmić.

Edytowane przez LostStar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, LostStar napisał:

Wdowy nie wychodzą powtórnie za mąż, zwłaszcza te po sześćdziesiątce. Z moich czterech prababć tylko jedna umarła przed mężem, reszta została starymi wdowami. Żadna ponownie nie wyszła za mąż.

 

Skoro Twoje babcie - wdowy nie wyszły ponownie za mąż, no to faktycznie, żadna inna wdowa na świecie powtórnie za mąż nie wyszła i nie wyjdzie... Logiczne.

 

Polecam wczytać się dobrze w wypowiedź refren i wziąć coś z tego dla siebie.

 

Nad czym pracujesz na terapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, LostStar napisał:

Kilka miesięcy temu dałam mu kartkę pocztową w aptece, z prośba o kontakt, z moim numerem telefonu, i z propozycją wyjścia na kawę. Nie dał znać. Bardzo zabolało. Chciałabym z nim być. 

Może pomyślał że świrnięta jesteś, albo jest bardzo nieśmiały a może ma dziewczynę. Mi też kiedyś jedna kobieta dała kartkę ze swoim numerem, nie oddzwoniłem, choć jakby mi się podobała to kto wie, ale mi się nie podobała. Tak coś trochę mi się kojarzy z desperacją, mimo wszystko próbowałbym  bardziej stonowanych metod, no ale jak dasz takie kartki wielu facetom to na któregoś może zadziała.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, carlosbueno napisał:

Może pomyślał że świrnięta jesteś, albo jest bardzo nieśmiały a może ma dziewczynę. Mi też kiedyś jedna kobieta dała kartkę ze swoim numerem, nie oddzwoniłem, choć jakby mi się podobała to kto wie, ale mi się nie podobała. Tak coś trochę mi się kojarzy z desperacją, mimo wszystko próbowałbym  bardziej stonowanych metod, no ale jak dasz takie kartki wielu facetom to na któregoś może zadziała.  

 

Z drugiej strony gdyby mężczyzna wręczył taka kartkę, można by to było uznać za całkiem pomysłowe i chyba romantyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już dwa lata chodzę na psychoterapię, teraz mam online. Jestem zazdrosna. On, lat 34, ma żonę. Ja mam 26 i jestem totalnym kaleką, jeden nieudany związek. Śniło mi się jakiś tydzień temu, że mam 34 lata, a mój Wybranek (nie była to jakaś konkretna osoba, ani prywatna, ani publiczna) 33 i braliśmy ślub. Rozumiem, że mam nic nie robić? To ja już nic nie rozumiem. Jak coś robię, to nazywane jest desperacją, a jak nic nie robię, to zarzuca się mi, że nic nie robię, aby spełnić swoje marzenie. Zostanę starą, samotną, sfrustrowaną kobietą. Pewnie tak się moje życie zakończy. Jestem taka zazdrosna o tych, którym łatwo idzie w tej dziedzinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nad tym, co jest tematem tego posta. Ale nie rozumiem, co rozmowa z jakimś gościem, który mnie drażni z tego powodu, że jemu w tej dziedzinie idzie, a mnie nie, ma pomóc. Jedyne co się udało, to zniknęła moja genofobia i udało mi się przeżyć pierwszy raz. No i jeszcze wejść w związek. Ale się z tego powodu nie cieszę. I to się nie liczy. Gdybym znalazła mężczyznę w moim wieku, który by mi i fizycznie, i psychicznie, i intelektualnie odpowiadał. Gdybyśmy nigdy się nie kłócili, gdyby nam się idealnie układało. Gdyby terapeuta znalazłby mi Wybranka-tak, wtedy by to było skuteczne. Chodzę trzy lata na studia-jeden chłopak dał mi kosza. Portal randkowy-albo mnie olewają, albo zbywają, albo składają nieprzyzwoite propozycje. Twórcy portali randkowych powinni stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze za to, że dają ludziom nadzieję i ich całkowicie zawodzą. To gorsze niż Lotto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, LostStar napisał:

Kilka miesięcy temu dałam mu kartkę pocztową w aptece, z prośba o kontakt, z moim numerem telefonu, i z propozycją wyjścia na kawę. Nie dał znać. Bardzo zabolało. Chciałabym z nim być. 

 

Wow! Jestem pod wrażeniem! Nie zniechęcaj się po jednym razie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.03.2020 o 22:18, bezniczego napisał:

 

Cierpliwości.

Taaak, jasne. Pustosłowie. 

Ta sprawa wydaje mi się być teraz....Beznadziejna. Po prostu beznadziejna. Zwyczajne, ludzkie pragnienia, których NIGDY nie uda mi się spełnić. A za kilkanaście dni 26. urodziny. W moim wieku niektórzy są po ślubie. Super. Ślub to ja sobie mogę chyba tylko w fanfiction opisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam na terapii zacząć pracować nad swoimi zniekształcaniami poznawczymi (poczytaj sobie o tym), nad zmianą myślenia, bo to jest Twój problem, który będzie się za Tobą ciągnął nawet jak już sobie kogoś znajdziesz. 

 

W dniu 30.03.2020 o 23:05, LostStar napisał:

Ale nie rozumiem, co rozmowa z jakimś gościem, który mnie drażni z tego powodu, że jemu w tej dziedzinie idzie, a mnie nie, ma pomóc. 

 

Szkoda, że nic nie czerpiesz z terapii. Może wina leży po Twojej stronie?

 

W dniu 30.03.2020 o 23:05, LostStar napisał:

Gdybyśmy nigdy się nie kłócili, gdyby nam się idealnie układało. 

 

Jeśli z takim idealizowaniem masz zamiar wejść w związek, to nigdy nie będziesz szczęśliwa.

 

Polecam szczerze pracę nad sobą, a poszukiwania chłopaka potraktować z większym dystansem, po 26 urodzinach nie umiera się. 

Edytowane przez bezniczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, LostStar napisał:

A za kilkanaście dni 26. urodziny. W moim wieku niektórzy są po ślubie.

Niektórzy są już po rozwodzie, mają męża pijaka i agresora, mają aids, nie mają nóg itd, itd. Ciągle odnosisz się do jakiś jednostkowych przypadków i uznajesz że skoro nie jesteś tacy jak oni, to jesteś przegrana, bez przyszłości  itd, takim narzekanckim pisaniem, mówieniem odstraszasz tylko potencjalnych kandydatów na faceta. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×