Skocz do zawartości
Nerwica.com

Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa


Rekomendowane odpowiedzi

Za pół roku będę mieć 26 lat. Pięciolecie 25-29 najgorsze pod tym względem. Mój kolega, lat 29, w zeszłym roku się ożenił. Stwierdził, że jest pod trzydziestkę i "najwyższy czas". Żona o jeden rok młodsza. Będę w mediach społecznościowych widziała wysyp ślubów wśród znajomych, już teraz go widzę. Mój daleki kuzyn, lat 28, w przyszłym roku bierze ślub. Kolejna znana mi osoba, która bierze ślub przed 30. 

Zostanę starą samotną kobietą. Próbowałam seksu, ale miłość i małżeństwo nie dla mnie. "Stary kawaler" brzmi jakoś mniej strasznie niż "stara panna". Stare panny są wyśmiewane. Nie chcę być singielką, ale chcieć to nie znaczy móc. Błędy wychowawcze i brak doświadczeń związkowych pomimo 25 lat spowodowały, że jestem skazana na permanentną samotność. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.08.2019 o 18:17, LostStar napisał:

Błędy wychowawcze i brak doświadczeń związkowych pomimo 25 lat spowodowały, że jestem skazana na permanentną samotność. 

 

 

Imponują mi Twoje umiejętności proroctwa, też bym chciał takie mieć, możesz mi zdradzić ten sekret jak je nabyłaś, lub może jest ktoś kto Ci ich udzielił?

 

Mój wujek ożenił się w wieku 45 lat, a moja koleżanka w wieku 19. Do którego z nich powinienem się przyrównać?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BELFEGOR napisał:

 

 

Imponują mi Twoje umiejętności proroctwa, też bym chciał takie mieć, możesz mi zdradzić ten sekret jak je nabyłaś, lub może jest ktoś kto Ci ich udzielił?

 

Mój wujek ożenił się w wieku 45 lat, a moja koleżanka w wieku 19. Do którego z nich powinienem się przyrównać?

 

 

To był jego pierwszy ślub? Z równolatką czy jakąś 20-latką? Kobiety w wieku 40+ już nie mają ŻADNYCH szans na miłość. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, LostStar napisał:

To był jego pierwszy ślub? Z równolatką czy jakąś 20-latką? Kobiety w wieku 40+ już nie mają ŻADNYCH szans na miłość. 

Tak, pierwszy, z kobietą o 6 lat młodszą którą poznał na półmaratonie.

 

Przyjaciel mojego ojca bardzo ciężko przeżywał śmierć swojej żony która zmarła na nowotwór, ale 2 lata później, w wieku 57 lat wziął swój drugi ślub w życiu - z kobietą 4 lata młodszą.

Tym samym Twoja teoria o braku szans na miłość po 40tce została obalona.

 

Masz jeszcze jakieś które bym mógł z przyjemnością obalić?

 

Swoją drogą, spójrz teraz jak bardzo Twoje przekonania są oparte na iluzyjnych wyobrażeniach i jak bardzo mało mają wspólnego z rzeczywistością.

Edytowane przez BELFEGOR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, LostStar napisał:

To był jego pierwszy ślub? Z równolatką czy jakąś 20-latką? Kobiety w wieku 40+ już nie mają ŻADNYCH szans na miłość. 

Nie wiem skąd masz te informacje. Zadbane, atrakcyjne i wolne 40 latki cieszą się bardzo dużym  powodzeniem, bo w ich wieku mało która taka jest nie to co 20 latki które są zwykłe ładne,  zgrabne i stanu wolnego jest duża konkurencja w ich przedziale wiekowym.  Jak pisywałem do 40 latek na portalach randkowych to z reguły mi nie odpowiadały bo widocznie mają tylu chętnych że taki przeciętniak jak ja nie zwróci ich uwagi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BELFEGOR napisał:

Tak, pierwszy, z kobietą o 6 lat młodszą którą poznał na półmaratonie.

 

Przyjaciel mojego ojca bardzo ciężko przeżywał śmierć swojej żony która zmarła na nowotwór, ale 2 lata później, w wieku 57 lat wziął swój drugi ślub w życiu - z kobietą 4 lata młodszą.

Tym samym Twoja teoria o braku szans na miłość po 40tce została obalona.

 

Masz jeszcze jakieś które bym mógł z przyjemnością obalić?

 

Swoją drogą, spójrz teraz jak bardzo Twoje przekonania są oparte na iluzyjnych wyobrażeniach i jak bardzo mało mają wspólnego z rzeczywistością.

Tak, po 30 bardzo ciężko kogoś spotkać. Jeżeli kobieta w dodatku pracuje w miejscu, gdzie są prawie same kobiety, to nie ma ŻADNYCH szans na poznanie wybranka. Muszą być spełnione dwa warunki: 1. Ten mężczyzna musi być wolny 2. Ten mężczyzna musi być zainteresowany miłosną relacją.

Pół roku temu wyznałam swoje uczucie chłopakowi, w którym się zauroczyłam, z którym chciałam chodzić. Bardzo mi się podobał-i z wyglądu, i z charakteru, i z zainteresowań. Miał tyle samo lat-25. Był wolny. Odrzucił mnie. Bolało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, LostStar napisał:

Pół roku temu wyznałam swoje uczucie chłopakowi, w którym się zauroczyłam, z którym chciałam chodzić. Bardzo mi się podobał-i z wyglądu, i z charakteru, i z zainteresowań. Miał tyle samo lat-25. Był wolny. Odrzucił mnie. Bolało.

To jest najnormalniejsza rzecz pod słońcem, mnie odrzucono wielokrotnie, ja zresztą z innymi osobami zrobiłem podobnie. Wzajemne zakochanie, zauroczenie a nawet podobanie się jest rzadko spotykane, nawet osoby żyjące w szczęśliwych związkach były wcześniej wielokrotnie odrzucane.  Oczywiście jak się jest super przystojnym, super ładną to wygląda inaczej ale to mnie i Ciebie zapewne też nie dotyczy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, carlosbueno napisał:

To jest najnormalniejsza rzecz pod słońcem, mnie odrzucono wielokrotnie, ja zresztą z innymi osobami zrobiłem podobnie. Wzajemne zakochanie, zauroczenie a nawet podobanie się jest rzadko spotykane, nawet osoby żyjące w szczęśliwych związkach były wcześniej wielokrotnie odrzucane.  Oczywiście jak się jest super przystojnym, super ładną to wygląda inaczej ale to mnie i Ciebie zapewne też nie dotyczy. 

To skąd się niby biorą na całym świecie te pary w  wieku 16-86 lat, które obserwuję? Kto mi da gwarancję, że stanie się w moim życiu tak, że trafi wreszcie "swój na swego"??? Mam żyć latami w tej rozrywającej psychikę na strzępy niepewności?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, LostStar napisał:

Tak, po 30 bardzo ciężko kogoś spotkać. Jeżeli kobieta w dodatku pracuje w miejscu, gdzie są prawie same kobiety, to nie ma ŻADNYCH szans na poznanie wybranka. Muszą być spełnione dwa warunki: 1. Ten mężczyzna musi być wolny 2. Ten mężczyzna musi być zainteresowany miłosną relacją.

Pół roku temu wyznałam swoje uczucie chłopakowi, w którym się zauroczyłam, z którym chciałam chodzić. Bardzo mi się podobał-i z wyglądu, i z charakteru, i z zainteresowań. Miał tyle samo lat-25. Był wolny. Odrzucił mnie. Bolało.

 

Cały czas przekładasz swój indywidualny przypadek na ogół, jest BARDZO dużo kobiet po 30tce które poznają faceta swojego życia.

 

Odrzucił Cię bo nie zdążyłaś wzbudzić w nim zainteresowania do siebie a już okazałaś mu swoje. Poza tym być może on nie szukal "chodzenia" tylko związku, może nie lubi dużo chodzić bo szybko puchna mu nogi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, BELFEGOR napisał:

 

Cały czas przekładasz swój indywidualny przypadek na ogół, jest BARDZO dużo kobiet po 30tce które poznają faceta swojego życia.

 

Odrzucił Cię bo nie zdążyłaś wzbudzić w nim zainteresowania do siebie a już okazałaś mu swoje. Poza tym być może on nie szukal "chodzenia" tylko związku, może nie lubi dużo chodzić bo szybko puchna mu nogi?

A gdzie i w jaki sposób poznają tego mężczyznę swojego życia? I jak to się robi, że relacja z poziomu znajomy-znajoma wchodzi na poziom związku????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat mieszkam w Katowicach, jest to potężna metropolia, o bardzo dużej ilości miejsc rekreacyjno-spoleczno-kulturowych, z dużą ilością miejsc spotkań towarzyskich, pubów, knajp, i o bardzo dużej ilości zaludnienia. To są całkowicie inne warunki do poznawania partnera niż przebywanie w jakimś małym miasteczku. Większość dziewczyn jakie znam, poznalo faceta:

a) w kręgu swoich znajomych

B) w pracy

C) przez Internet 

 

 

żeby nakierowac relacje na związek z poziomu kolega-koleżanka wystarczy że...... poznasz takiego faceta który wie jak to zrobić, bo to jest raczej jego rola, żeby pchać znajomość w odpowiednim kierunku, a Ty się możesz poddać, lub oprzeć jego prowadzeniu. Ale możesz go oczywiście do tego zachęcić, poprzez umacnianie jego poczucia męskości, zadbanie o poczucie komfortu między wami, zwiększanie lub zmniejszanie napięcia seksualnego poprzez modulowanie swojej garderoby, ilości odkrytej powierzchni ciała, kontakt wzrokowy, uśmiech.

Wiem że te wskazówki dużo Ci nie powiedziały więc jak chcesz wiedzieć więcej to napisz pw 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, LostStar napisał:

To skąd się niby biorą na całym świecie te pary w  wieku 16-86 lat, które obserwuję? Kto mi da gwarancję, że stanie się w moim życiu tak, że trafi wreszcie "swój na swego"??? Mam żyć latami w tej rozrywającej psychikę na strzępy niepewności?

Biorą się bo próbują wielokrotnie, a nie że po jednym odrzuceniu się poddają i mówią że do tego się nie nadają. Ja sam nie jestem dobrym przykładem, próbowałem  nawiązać jakieś relacje może 5 krotnie a powinienem wielokrotnie więcej, im więcej próbujesz tym większa szansa na sukces.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, BELFEGOR napisał:

Ja akurat mieszkam w Katowicach, jest to potężna metropolia, o bardzo dużej ilości miejsc rekreacyjno-spoleczno-kulturowych, z dużą ilością miejsc spotkań towarzyskich, pubów, knajp, i o bardzo dużej ilości zaludnienia. To są całkowicie inne warunki do poznawania partnera niż przebywanie w jakimś małym miasteczku. Większość dziewczyn jakie znam, poznalo faceta:

a) w kręgu swoich znajomych

B) w pracy

C) przez Internet 

 

 

żeby nakierowac relacje na związek z poziomu kolega-koleżanka wystarczy że...... poznasz takiego faceta który wie jak to zrobić, bo to jest raczej jego rola, żeby pchać znajomość w odpowiednim kierunku, a Ty się możesz poddać, lub oprzeć jego prowadzeniu. Ale możesz go oczywiście do tego zachęcić, poprzez umacnianie jego poczucia męskości, zadbanie o poczucie komfortu między wami, zwiększanie lub zmniejszanie napięcia seksualnego poprzez modulowanie swojej garderoby, ilości odkrytej powierzchni ciała, kontakt wzrokowy, uśmiech.

Wiem że te wskazówki dużo Ci nie powiedziały więc jak chcesz wiedzieć więcej to napisz pw 

Mieszkam w mieście, które sąsiaduje bezpośrednio z Katowicami. Widać, że los się na mnie uwziął i postanowił, że nigdy nie zaznam szczęścia w dziedzinie życia związkowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.08.2019 o 20:13, LostStar napisał:

Tak, po 30 bardzo ciężko kogoś spotkać. Jeżeli kobieta w dodatku pracuje w miejscu, gdzie są prawie same kobiety, to nie ma ŻADNYCH szans na poznanie wybranka.

 

Po trzydziestce byłam w trzech związkach. Pracowałam w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdruzgotana. Już wolę nienawiść niż ignorowanie, lekceważenie. Ono boli miliard razy bardziej. Zarejestrowałam się na kilku portalach randkowych, zamieściłam zdjęcia, atrakcyjny opis i.....Odzew żaden!!!!! Te portale to oszustwo!! Byłam pełna nadziei i entuzjazmu, a one obiecują gruszki na wierzbie. Ich skuteczność jest ZEROWA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, LostStar napisał:

Jestem zdruzgotana. Już wolę nienawiść niż ignorowanie, lekceważenie. Ono boli miliard razy bardziej. Zarejestrowałam się na kilku portalach randkowych, zamieściłam zdjęcia, atrakcyjny opis i.....Odzew żaden!!!!! Te portale to oszustwo!! Byłam pełna nadziei i entuzjazmu, a one obiecują gruszki na wierzbie. Ich skuteczność jest ZEROWA.

Jak nie masz odpowiedniego wyglądu to nikt nie napisze.  Do mnie sama z siebie nie napisała nigdy żadna dziewczyna, bo jestem za brzydki a poza tym to od facetów raczej się oczekuj że będą pisać. A byłem na kilku portalach ponad 10 lat z przerwami. Też na początku czekałem aż ktoś napiszę , ale rezultaty oczywiście żadne, zacząłem pisać no i też odzew żaden,  dopiero jak obniżyłem wymagania to czasem jakaś odpisała, ale może co 10-ta. Na Tinderze nic lepiej może  na 100  lajków mam sparowanie choć sam minimum połowę lajkuje. 

Jeżeli dziewczyna jest na portalu randkowym i nikt nie odpisuje znaczy że mało atrakcyjnie wygląda, przynajmniej na zdjęciu  trzeba je podrasować, uwypuklić zalety i schować wady. Kobiety i tak mają lepiej na tych portalach bo nawet te o wyglądzie 2/5 mogą spotkać się czasem z zainteresowaniem a faceci nawet 3/5 powiedzmy ja z przed 10 lat bo teraz już raczej mniej mogą się nigdy nie doczekać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×