Skocz do zawartości
Nerwica.com

Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, LostStar napisał:

Ale ja nie chcę żyć w celibacie!!! Nie znoszę tego słowa

Ależ ja nie chciałam ci sugerować, że to opcja dla ciebie, tylko, że wielu ludzi z rozmaitych powodów opóźnia swoją inicjację i wcale nie przykłada do seksu takiej wagi, nie robi z tego priorytetu, a nawet ma priorytet przeciwny, więc nikt normalny nie będzie cię traktował jak gorszą na tym tle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd wiesz, że jest bardzo ważny, skoro nigdy go nie uprawiałaś? Są ludzie aseksualni, którzy prowadzą szczęśliwe związki, są ludzie z problemami fizycznymi, którzy seksu nie mogą uprawiać, a wielu z nich potrafi żyć szczęśliwie. Jesteś zafiksowana na czymś, co jest wrosłe w popkulturę jako wyznacznik pewnego rodzaju dojrzałości społecznej. I, owszem, z biologicznego sensu widzenia seks jest istotny, jednak jego przecenianie prowadzi do katastrofy uczuciowej.

Edytowane przez android

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojutrze skończę 25 lat. Nie mam NIC. Nie mam pracy, wykształcenia (jestem dopiero na drugim roku studiów, a powinnam być już rok po magisterium), nie mam mężczyzny. Nigdy nie byłam w związku. Nawet gdybym była, to nie wiedziałabym, co robić. Przegrałam wczesną młodość (17-25). Dlaczego średnia (25-29) miałaby być inna? Czy jest sens, żeby 50-letni analfabeta uczył się czytać i pisać? Jest już za stary, żeby się uczyć. Jednak szczeniackie miłostki to ważne życiowe doświadczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.04.2019 o 17:35, LostStar napisał:

Czy jest sens, żeby 50-letni analfabeta uczył się czytać i pisać?

oczywiście, że jest sens, bo 50-latek jeszcze może przeżyć więcej niż my do tej pory żyjemy ;) nigdy nie jest za późno na zmiany, w każdym wieku warto walczyć o swoje dobro. A ty masz jeszcze średnio 2/3 życia przed sobą. Więcej przed tobą niż za tobą kobieto!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem na urlopie zdrowotnym na studiach. Zaledwie 1,5 roku zaliczone, akurat na półmetku...A miało być tak dobrze.

Przeczytałam kilkanaście artykułów, że u kobiet w wieku 30+ znalezienie miłości, męża, drugiej połówki graniczy z cudem. Jestem załamana. Tak pewnie będzie. 25 lat i 2 m-ce. Będzie tak dożywotnio. Nie zaznam miłości, związku, seksu. Nie zaznam bliskości fizycznej i duchowej z mężczyzną. Czy ja chciałam coś złego, chciałam za dużo? Jestem zdziwaczałą osobą, czasem (mam tak od przedszkola), czuję się mężczyzną. Zostanę dożywotnią dziewicą z nawykami starego kawalera. Chodzę od 1,5 roku na psychoterapię u psychoterapeuty psychologa/seksuologa. Ale.....Efekty żadne. Jestem zmęczona. Nie mam żadnej radości życia. W rodzinie nie mam NIKOGO, kto mnie kocha. Mam ochotę zasnąć i już nigdy się nie obudzić. A młodych mężczyzn 18-35 to ja sobie mogę pooglądać tylko w Internecie. Ktoś na to ciężko zapracował, żeby ukształtować tak dysfunkcyjną seksualnie i życiowo jednostkę, jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, LostStar napisał:

Przeczytałam kilkanaście artykułów, że u kobiet w wieku 30+ znalezienie miłości, męża, drugiej połówki graniczy z cudem. Jestem załamana.

To jakieś bzdurne artykuły. Z własnego doświadczenia wiem że kobiety nawet te po 30-ce na portalach randkowych cieszą się dużym powodzeniem i nie koniecznie musza być pięknościami, bo facetów szukających kobiet jest zawsze więcej niż odwrotnie.    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LostStar

dopiero wchodzisz w wiek, w którym ludzie zakładają rodziny, dziś rzadkością jest raczej to, że ktoś to robi przed 25 rokiem życia. Do 30-tki masz jeszcze 5 lat! A po 30 jeszcze się bardzo dużo dzieje.

Ewidentnie jesteś histeryczką, to nie jest złośliwość, tylko stwierdzenie faktu. Nie wiem zresztą co oznacza ten termin medycznie, ale jesteś w potocznym rozumieniu tego słowa, to znaczy robisz z igły widły i szukasz sobie wyimaginowanych problemów. Jak przeczytasz artykuł, że ludzie umierają na raka, to wpadniesz w panikę, że umrzesz na raka? A jak się dowiesz, że niektórzy siwieją w 25 roku życia, to zaczniesz szukać siwych włosów? A może zmarszczki już masz albo objawy menopauzy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.05.2019 o 17:43, LostStar napisał:

A młodych mężczyzn 18-35 to ja sobie mogę pooglądać tylko w Internecie.

Tylko oglądać? A oni mają możliwość Ciebie oglądać?
Założę się że jest wielu facetów, co to by się do Ciebie odezwali.

 

45 minut temu, refren napisał:

dopiero wchodzisz w wiek, w którym ludzie zakładają rodziny,

Zakładanie rodziny się dziś u nas odkłada, powodów jest wiele, ale co innego zakładać rodzinę, a wchodzić w pierwszy związek.

 

W dniu 28.05.2019 o 20:59, carlosbueno napisał:

Z własnego doświadczenia wiem że kobiety nawet te po 30-ce na portalach randkowych cieszą się dużym powodzeniem i nie koniecznie musza być pięknościami, bo facetów szukających kobiet jest zawsze więcej niż odwrotnie.    

Taaaak, tylko jaka część mężczyzn, szuka wtedy kogoś na stałą relacje, podpowiem że nie ta większa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Fidelio napisał:

Taaaak, tylko jaka część mężczyzn, szuka wtedy kogoś na stałą relacje, podpowiem że nie ta większa. 

Tego to nie wiem, brak rzetelnych statystyk. No ale kobietom jest dużo łatwiej na portalach randkowych niż facetom, facetów jest nie tylko więcej ale są dużo aktywniejsi, dziewczynom zostaje tylko odsiewanie ziaren od plew a facet musi wysłać 100 wiadomości, albo 1000 razy zalajkowac aby któraś dama raczyła odpowiedzieć. Oczywiście z wielkim prawdopodobieństwem kobieta wybierze takiego któremu zależy na seksie bo on ma doświadczenie w podrywaniu, czy atrakcyjny wygląd i później będzie psioczyć ze wszyscy faceci są tacy sami.    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą w pełni.
Od atencji przewraca się dziewczynom w głowie. Dla większości z tych księżniczek na socialach, wystarczy tylko istnieć, a reszta się należy z góry.
Facet nic nie musi, wysłanie wiadomości ciągle, lajki ehh to znów świadczy o nas, sorry ale coś jest nie tak z  facetem, gdy musi 
nadesłać tyle atencji, aby paniusia zaszczyciła go uwagą. Zresztą jaką uwagą? Sama przyznałaś że większość i tak poleci na wygląd, a do tego przecież korespondencja nie potrzebna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.04.2019 o 17:35, LostStar napisał:

Pojutrze skończę 25 lat. Nie mam NIC. Nie mam pracy, wykształcenia (jestem dopiero na drugim roku studiów, a powinnam być już rok po magisterium), nie mam mężczyzny. Nigdy nie byłam w związku. Nawet gdybym była, to nie wiedziałabym, co robić. Przegrałam wczesną młodość (17-25). Dlaczego średnia (25-29) miałaby być inna? Czy jest sens, żeby 50-letni analfabeta uczył się czytać i pisać? Jest już za stary, żeby się uczyć. Jednak szczeniackie miłostki to ważne życiowe doświadczenie.

Wiek to tylko jakaś liczba, sama kończyłam studia z 3 letnim opóźnieniem, bo musiałam zmieniać kierunek. Moja koleżanka ma teraz 35 lat i w przyszłym roku bierze ślub a przez prawie 10 lat z nikim się na stałe nie spotykała. Nie wiem co gorsze, mieć te dwadzieścia kilka lat i trzy nieudane związki  i ostatecznie zrezygnować po porażkach i rozczarowaniach z jakichkolwiek relacji  czy czekać do trzydziestu pięciu  na kogoś sensownego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Fidelio napisał:

Zgadzam się z Tobą w pełni.
Od atencji przewraca się dziewczynom w głowie. Dla większości z tych księżniczek na socialach, wystarczy tylko istnieć, a reszta się należy z góry.
Facet nic nie musi, wysłanie wiadomości ciągle, lajki ehh to znów świadczy o nas, sorry ale coś jest nie tak z  facetem, gdy musi 
nadesłać tyle atencji, aby paniusia zaszczyciła go uwagą. Zresztą jaką uwagą? Sama przyznałaś że większość i tak poleci na wygląd, a do tego przecież korespondencja nie potrzebna.

Ale z drugiej strony kobietom też trudno znaleźć tzw prawdziwych i porządnych facetów bo większość jest zajęta zwłaszcza tym po 30-ce czy nawet 25 roku życia.  Wiele razy słyszałem takie coś od kobiet, tylko że owa porządność nie ogranicza się do bycia uczciwym, spokojnym, nie zdradzającym bo wielu jest takich samotnych ale też do co najmniej średniej zaradności życiowej tj dobrej pracy, ambicji, odwagi  itp.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz mówimy o dwóch etapach życia. Ja miałem na myśli wiek młodszy, tu się akurat znajduję.  18-26
Zdefiniuj prawdziwego faceta jak możesz. Kobiety po 30 z problemami znalezienia partnera?
Ja to widzę tak, te cechy jak spokój, wierność itp docenione zostały po latach, jak należałoby się już ustatkować, 
założyć rodzinę, a wcześniej balowanie na całego. Jak nie to, to może pogoń za karierą, byciem modną bizneswoman , albo
czekanie na księcia. Efekt mediów. Badania pokazują, że kobiety oceniają wygląd mężczyzn dużo niżej i skrajnie, około 2/10 jest w skali powyżej siódemki, reszta bardzo nisko, znów mężczyźni rozkładają równomiernie oceny. Z dzisiejszą technologią fb, portalami randkowymi zawsze jest szansa wspiąć się wyżej w hierarchii i statusie, tylko kiedy powiedzieć sobie stop, aby nie zostać z kotami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Fidelio napisał:

Zdefiniuj prawdziwego faceta jak możesz.

Gdybym to ja wiedział, ja na pewno jestem jego zaprzeczeniem czyli jestem niezdecydowany, niezaradny życiowo, nieasertywny, niedojrzały emocjonalnie, ogólnie dupowaty. 

 

Godzinę temu, Fidelio napisał:

Kobiety po 30 z problemami znalezienia partnera?

Ze znalezieniem porządnego kandydata na partnera, bo zostają ci albo pierdołowaci albo skaczący z kwiatka na kwiatek, albo ewentualnie ci wyjątkowo mało atrakcyjni fizycznie, choć w tym to akurat kobiety mają gorzej.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wasze komentarze i wszelkie artykuły i książki na te tematy są bardzo "budujące". Przeczytałam multum książek na ten temat, m.in. Lwa-Starowicza i nie pomogły. Wręcz przeciwnie, nienawidzę tego jeszcze bardziej. Jakie to wszystko brudne, pokrętne, oślizgłe, nieogarnione, mgliste. 

Seks, związki, małżeństwa, relacje damsko-męskie-to najgorsza dziedzina ludzkiego życia. NAJGORSZA. Chcę, aby to nie istniało. Świat byłby lepszy bez tego cholerstwa. Byłoby o połowę problemów mniej. 

NIENAWIDZĘ zakochanych par. Nienawidzę ludzi, którzy są po ślubie. Nie mogę na nich patrzeć. Chce mi się wtedy płakać i wyć z rozpaczy i bezsilności. Jakby pokazywać kulawemu zwycięzców maratonów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, LostStar napisał:

NIENAWIDZĘ zakochanych par. Nienawidzę ludzi, którzy są po ślubie. Nie mogę na nich patrzeć. Chce mi się wtedy płakać i wyć z rozpaczy i bezsilności. Jakby pokazywać kulawemu zwycięzców maratonów.


LostStar widzisz tylko tyle co na wierzchu, założę się że połowa tych radosnych par nie jest taka radosna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze nieco więcej od siebie, bo widzę że histeria lvl hard. 

19 godzin temu, LostStar napisał:

Wasze komentarze i wszelkie artykuły i książki na te tematy są bardzo "budujące". Przeczytałam multum książek na ten temat, m.in. Lwa-Starowicza i nie pomogły.

Czemu miałby być budujące, szukasz pocieszenia czy rozwiązania. Wszystko teraz ma być budujące, positive vibe, easy going. 
Samo nie przyjdzie! Fajnie poczytałaś książki, a co zrobiłaś rzeczywiście by sobie pomóc?

 

19 godzin temu, LostStar napisał:

Jakie to wszystko brudne, pokrętne, oślizgłe, nieogarnione, mgliste. 

Opisujesz swoje odczucia, sama nie wiesz chyba czy chcesz tego seksu, związku, małżeństwa czy nie, z jednej strony tak z drugiej nie. Pewnie łatwo to odczuć w kontakcie z tobą, weź to nie czuj się skołowany jak otrzymuje się dwie skrajności. Ludzie się dystansują od czegoś takiego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fidelio, a co niby mogę zrobić w tej sprawie?? Przecież nie przyjdzie do mnie sam żaden młody mężczyzna, nie zapuka do moich drzwi i nie powie:"Witam, jestem X. Chcę z Tobą dzielić życie. Zostaniemy parą? Za dwa lata bierzemy ślub." Szkoda, że tak się nie dzieje. Nie mam pojęcia, skąd ci sparowani wzięli te swoje drugie połówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@LostStar Ajjj spójrz co napisałaś. 

co niby mogę zrobić w tej sprawie??
vs
Przecież nie przyjdzie do mnie sam żaden młody mężczyzna, nie zapuka


Uważasz że nie przyjdzie, a jednocześnie nic sama nie robisz. Gdzie tu logika. 
Zresztą czemu ktoś miałby mieć plany co za 2 lata będzie, skoro nawet dobrze się jeszcze nie znacie, nie oczekuj takich scenariuszy.
Wychodzisz gdzieś z domu? Masz zainteresowania jakieś? grono znajomych? Czy choćby konto na durnym portalu randkowym?
Czy siedzisz i zatruwasz sobie myśli? 
Post ma pół roku, co zrobiłaś przez ten czas? Wciąż bez zmian? 

Edytowane przez Fidelio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×