Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica


Olusia96

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Marcelina 28 napisał:

Hej. Od kiedy dokładnie bierzesz leki? Z Twojego opisu wynika że była poprawa 2 miesiące. Myślę że leki przestały działać.

Tak regularnie od 18go sierpnia. 2x1 propranolu 10mg. Do tego mam zapisane alpragen i  Sympramol ale ich  ich nie biorę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Znerwicowana30l1 napisał:

Witam wszystkich 😊

Dzisiaj znalazłam te forum przypadkowo i chyba będę za nie wdzięczna 😉.

Pierwszy atak dostałam w styczniu tego roku , dzień po pogrzebie ojca który odszedł nagle. Nigdy nie zapomnę tego co czułam 🙁 czułam ze umieram na zawał, wezwałam pogotowie. Kolejny atak przyszedł w czasie podróży autem zadala od domu 1 sierpnia, trafiłam do pierwszej lepszej przychodni która znaleźliśmy po drodze. I tak zasugerowała Pani doktor nerwice. Dostałam leki i zalecenie udać się do lekarza rodzinnego. Oczywiście pierwsze co zaczęłam googlować co i jak. Parę dni później zapisałam się do psychiatry przepisał leki kazał udać się na terapię i od 24 sierpnia chodzę  do terapeutki. Miewam gorsze i lepsze dni z przewagą tych gorszych do tego mam stany depresyjne i jestem DDA. Ale dziś chyba się już poddałam po tym jak dostałam ataku schodząc z praniem, mam już dość mimo tabasów ataki pojawiaj się nawet przez całe dnie. Noce są tragiczne kotłują się natretne myśli których nie umiem się pozbyć, nie mogę spać ,każdy jaki kolwiek ból paraliżuje mnie ze właśnie umieram albo mam wszystkie odmiany raka i nie wiem co jeszcze. Był czas ze bałam się wychodzić z domu,chodź teraz jest ciut lepiej bo wychodzę przeważnie do południa bo jest ze mną ok, później ataki nie dają mi funkcjonować wychodzę i uciekam spowrotem do domu 🙁 jest lepiej kiedy jest ze mną mój partner. Trwa to dopiero 4 miesiące a już nie mam chęci do życia,nie wiem jak będzie dalej. Może czas na zmianę leków bo te już tak nie działają? Był czas z 2 miesiące temu że czułam się jak przed chorobą zapomniałam co to nerwica, ale kolejne 2 miesiące towarzyszy mi każdego dnia. 

Cześć znerwicowana. Ja mam to 2 miesiące idzie 3 narazie jakoś daje radę ale też jest czasami ciężko. Ja też mam leki i nie wiem czy działają czy nie. Czasami również mam dni gorsze ale i dobre. Miałam wiele badań i wszystko jest ok. Więc muszę walczyć z nerwicą. Dzięki marcelince w koncu wiem że nie jestem sama iż wiedziałam że dużo ludzi to ma ale potrzebowałam znaleźć chociaż jedną która o tym mówi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Olusia96 napisał:

Cześć znerwicowana. Ja mam to 2 miesiące idzie 3 narazie jakoś daje radę ale też jest czasami ciężko. Ja też mam leki i nie wiem czy działają czy nie. Czasami również mam dni gorsze ale i dobre. Miałam wiele badań i wszystko jest ok. Więc muszę walczyć z nerwicą. Dzięki marcelince w koncu wiem że nie jestem sama iż wiedziałam że dużo ludzi to ma ale potrzebowałam znaleźć chociaż jedną która o tym mówi. 

Jak sobie radzisz? 

Ja ucze się po mału nie panikować( chodź nie zawsze wychodzi) biorę się za jaką kolwiek prace w domu by tylko to odgonić. Ale jak przychodzi fala gorąca i zawroty głowy to niestety poddaje się .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana staram się nie myśleć. Zrobiłam masę badań i wiem że jest ok. Też czasami mi odbija i płacze ale jak się uspokoje już to jest ok. Chociaż jak już dziś pisałam najgorsze jest czytanie w internecie bo z tego co przeczytam to mam pełno chorób i zaraz umrę. Nie możesz myśleć że się nie obudzisz chociaz powiem Ci ze na początku też tak miałam też bałam się że się nie obudzę. Chodzisz do psychologa i co on ci na to mówi? Nie możemy się ciągle tak zadreczac 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczynki. To ja stażem z nerwica jestem najstarszą bo 5 lat z przerwami. Od 5 miesięcy wróciła po porodzie drugiej córeczki. Tak jak pisałam wcześniej dziś był zły dzień ale jakoś się trzeba pozbierać. Dużo sobie tu z Olcia piszemy, dziś nawet dużo podniosła mnie na duchu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Znerwicowana30l1 napisał:

biorę się za jaką kolwiek prace w domu by tylko to odgonić. Ale jak przychodzi fala gorąca i zawroty głowy to niestety poddaje się .

Znerwicowana,wiem że to trudne ale kiedy przychodzi napad nie można odwracać uwagi,trzeba się poddać nerwicy,żeby zrobiła z nami co musi. Kiedy Cię łapie,zatrzymaj się na chwilę,zdaj sobie sprawę co się z Tobą dzieje,że to druga połowa Ciebie- ta wystraszona połowa,ta zlękniona połowa przychodzi do zdrowej Ciebie. Mów sobie wtedy w duchu,część dzięki że przyszłaś Ale jesteś już nie potrzebna bo przecież ja się nie boję. Widzisz już się uspokajam, z sekundy na sekundę się uspokajam. Wiem dziewczyny że to trudne ale mi naprawdę pomaga,najważniejsze to nie dac się. Choć ja już walczę z tym 5 lat to też mam chwilę słabości,chwilę kiedy lęk mnie pokonuje nie jednokrotnie,ale to trzeba ćwiczyć. Kiedy nerwica zobaczy że nie wzbudza w Was już lęku będzie wtedy pomału odchodzić, bardzo powoli aż kiedyś się nie pojawi. Już kiedyś ja pokonałam i mam zamiar teraz też skopac jej D...e😉

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zrobiłam mały kroczek do przodu, tak myślę.

Przeszłam po ponad 2 tygodniach przez ala  parka, ala park w którym znaleziono zamordowaną dziewczynę🙁. Taka mi się korba włączyła ze nawet nie mogłam patrzeć w stronę tego parku. Mimo że nogi miałam ciężkie jak beton w głowie ciągle ,,nie idź " uczucie strachu,ścisku w przełyku. To przeszłam spokojnym krokiem ale z dużą czujnością i nastawieniem bojowym. Myślę że z rana będę wstanie przechodzić przez park, jedzi dużo aut,chodzą ludzie, są bloki. Chce pokonać ten strach i paraliż.

Życzę miłego dzionka i przede wszystkim spokojnego 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Znerwicowana30l1 napisał:

Dzisiaj zrobiłam mały kroczek do przodu, tak myślę.

Przeszłam po ponad 2 tygodniach przez ala  parka, ala park w którym znaleziono zamordowaną dziewczynę🙁. Taka mi się korba włączyła ze nawet nie mogłam patrzeć w stronę tego parku. Mimo że nogi miałam ciężkie jak beton w głowie ciągle ,,nie idź " uczucie strachu,ścisku w przełyku. To przeszłam spokojnym krokiem ale z dużą czujnością i nastawieniem bojowym. Myślę że z rana będę wstanie przechodzić przez park, jedzi dużo aut,chodzą ludzie, są bloki. Chce pokonać ten strach i paraliż.

Życzę miłego dzionka i przede wszystkim spokojnego 😊

Jakie Ty masz dokładnie objawy i zaburzenia? Jakie masz lęki?

Edytowane przez Marcelina 28

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcelina 28 napisał:

Jakie Ty masz dokładnie objawy i zaburzenia? Jakie masz 

Czasem mam wrażenie ze mam wszystkie możliwe lęki. Odkąd pojawiła się nerwica zaczęłam bać się wielu rzeczy np śpię przy zapalonym świetle bo ciemność powoduje strach, boje się jeść tzn przełykać ze stanie w gardle i się udusze, mam wrażenie ze każda osoba co przechodzi obok mnie albo idzie za mną może zrobić mi krzywdę, boje się w nocy iść do WC, boje się ze się nie obudze(chodź miewam mysli samobójcze i się nie boję 😏) boje się jechać w daleką podróż np pociągiem, boje się wychodzić jak zaczyna robić się ciemno . I pewnie jeszcze by się coś znalazło 

Ogólnie objawy jakie mi towarzyszą: szum w uszach, kręcenie się w głowie,  trzęsienie całego ciała, pocenie się dłoni i stóp, uderzenia gorąca, serce wali jak oszalałe, jeśli ktoś do mnie mówi to odbieram to jak w zwolnionym tempie i to potęguje większy strach, biegunka, ścisk w przełyku, ścisk od żołądka do krtani, brak powietrza, ciężki oddech, różne  bóle w różnych miejscach w ciele, mdłości,  ból żołądka,  brak siły. Oczywiście nie zawsze występuje wszystko na raz,ale są stale objawy i co róż jakieś nowe dochodzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie skupiać się na objawach i na tym, jakie leki Wam pomogą. Jedyny sposób na wyjście z tego to psychoterapia. Ja chodziłem 2,5 roku i dopiero wtedy udało mi się wyjść z takiego myślenia, jakie Wy prezentujecie. Piszecie, że Wasze życie wygląda różowo i modelowo - oczywiście z wyjątkiem nerwicy. Ale na 100% jest coś co Was uwiera, z czym Wasza podświadomość sobie nie radzi - i tylko psychoterapia może pomóc to wydobyć. To setki wygadanych godzin ale warte tego wysiłku. Leki to tylko skromny dodatek - ja też brałem Paroksetynę i doraźnie Xanax ale uważam, że to tylko aby się czuć bezpieczniej, ale to temat na jeszcze inny wątek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, ska1977 napisał:

Przestańcie skupiać się na objawach i na tym, jakie leki Wam pomogą. Jedyny sposób na wyjście z tego to psychoterapia. Ja chodziłem 2,5 roku i dopiero wtedy udało mi się wyjść z takiego myślenia, jakie Wy prezentujecie. Piszecie, że Wasze życie wygląda różowo i modelowo - oczywiście z wyjątkiem nerwicy. Ale na 100% jest coś co Was uwiera, z czym Wasza podświadomość sobie nie radzi - i tylko psychoterapia może pomóc to wydobyć. To setki wygadanych godzin ale warte tego wysiłku. Leki to tylko skromny dodatek - ja też brałem Paroksetynę i doraźnie Xanax ale uważam, że to tylko aby się czuć bezpieczniej, ale to temat na jeszcze inny wątek.

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Dlatego paktycznie od razu zapisałam się na terapię, chce z tego wyjść. Czasem te ataki mobilizują mnie żeby walczyć o siebie ale jest dużo dni gdzie mam dość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że mimo terapii i uwolnienia się od tego, że nerwica zamykała mnie dla świata (i świat dla mnie) wciąż czasem powracają mi objawy - najbliższe Waszym to ostatnio skurcze dodatkowe serca 🙂 ale już wiem z czego to wszystko wynika. Być może zrzucając wszystko na nerwicę przeoczę jakąś prawdziwą chorobę ale chyba lepsze to niż stagnacja, frustracja i "nic-nie-robienie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również witam. Rozmowa o minionym tygodniu daje wiele pod warunkiem, że skupiasz się na relacjach a nie na objawach i na tym co np. jadłaś. Ja z tym miałęm wielki problem ale jak zacząłem gadać właśnie w tym stylu, to wiele dobrego z tego wyszło. Na początku też lubiłem rozgadywać się na objawach, na tym czego się boję, jakie mam lęki, jak to fajnie jest po Xanaksie - ale to mnie nie posuwało do przodu. Musisz opowiadać o bliskich ci osobach, nawet mało istotne szczegóły z twojego punktu widzenia mogą mieć znaczenie i wyleczą cię. Mnie też pomogło takie coś, co psycholog mi mówił odnośnie objawów: spróbuj wyjść z siebie i spojrzeć na siebie z góry - jak ty wyglądasz, jak się zachowujesz - ale patrz bezstronnie jakbyś to nie była ty tylko nieznana osoba... czy to nie śmieszne, co widzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ska1977 napisał:

Również witam. Rozmowa o minionym tygodniu daje wiele pod warunkiem, że skupiasz się na relacjach a nie na objawach i na tym co np. jadłaś. Ja z tym miałęm wielki problem ale jak zacząłem gadać właśnie w tym stylu, to wiele dobrego z tego wyszło. Na początku też lubiłem rozgadywać się na objawach, na tym czego się boję, jakie mam lęki, jak to fajnie jest po Xanaksie - ale to mnie nie posuwało do przodu. Musisz opowiadać o bliskich ci osobach, nawet mało istotne szczegóły z twojego punktu widzenia mogą mieć znaczenie i wyleczą cię. Mnie też pomogło takie coś, co psycholog mi mówił odnośnie objawów: spróbuj wyjść z siebie i spojrzeć na siebie z góry - jak ty wyglądasz, jak się zachowujesz - ale patrz bezstronnie jakbyś to nie była ty tylko nieznana osoba... czy to nie śmieszne, co widzisz?

Więc jeżeli to ma mi pomagać to dlaczego lekarz mi nie powie jak to ma wyglądać, ja idę do niego i jak on mi się pyta to najczęściej właśnie tak zaczynam, że np w ten i w ten dzień mialam takie objawy a w ten i w tamten takie objawy... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×