Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak poprawić/naprawić samoocenę?


johnn

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Borykam się od dawna z problemem niskiej samooceny, braku wiary we własne siły oraz braku pewności siebie. Towarzyszą mi też inne problemy (rodzinne, interpersonalne i finansowe), które tu pominę.  Opisałem je na forum. Obecnie nie pracuję, korzystam z pomocy MOPR (zasiłek oraz ubezpieczenie zdrowotne), mieszkam z mama i bratem w jedno pokojowym mieszkaniu bez łazienki oraz wc, mieszkanie ogrzewam drewnem które przynoszę z lasu, nie mam przyjaciół i kolegów, nie biorę udziału w spotkaniach towarzyskich lub innych. Mama i brat także mają problemy.  Na pomoc/wsparcie dalszej rodziny nie mogę liczyć. 

Spotkałem się z kilkoma specjalistami (w tym pracownikiem socjalnym) ale to nie mogło. Zwykle pomoc sprowadza się do dodania mi otuchy poprzez wymienienie moich sukcesów (stypendium Prezesa Rady Ministrów, osiągnięcia sportowe i przedmiotowe, stypendium Unijne itp. ). Po stwierdzeniu że mi to nie pomaga. Rozmowa na ten temat się kończy. Tak to wygląda pomoc? Jak samodzielnie mogę zwiększyć pewność siebie do normalnego poziomu? Jak przestać o sobie myśleć jak o nikim. Prawie każdy jest lepszy niż ja. Te i podobne myśli dość często pojawiają się w mojej głowie i są powodem dyskomfortu oraz moim utrapieniem.

 

Miłego dnia:)

Pozdrawiam

johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.10.2018 o 20:17, alone05 napisał:

Ja też mam bardzo niską samoocenę, mieszkam z mamą, tatą i bratem, mam jedną przyjaciółkę a poza tym to nikogo.

 

21 godzin temu, weltschmerz napisał:

Ja myślę, że to u mnie już niemożliwe, bez jakiegoś przełomu, na który szanse są iluzoryczne.

To nie napawa mnie optymizmem. Mam nadzieję że wasza samoocena ulegnie poprawie. Przepraszam że robię tak niewiele. 

Czekam na kolejne komentarze.

johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

johnn, Ty potrzebujesz systematycznego wsparcia psychoterapeuty, a nie jednorazowej pogadanki z psychologiem czy jakimś pracownikiem socjalnym. Praca nad sobą to podstawa, a dopiero kiedy się wzmocnisz, będziesz sam czuł, że jesteś w stanie wyjść z tej swojej bierności i zacząć działać, szukać pracy, po prostu coś robić itd. Pozdrawiam! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, ekspert_abcZdrowie napisał:

johnn, Ty potrzebujesz systematycznego wsparcia psychoterapeuty

Psycholog prowadzący terapie grupową odmówił mi udziału w terapii. Zgodził się na spotkania indywidualne. Odbyły się 3 spotkania. Na kolejne spotkanie przyjdzie mi czekać ok. 3,5 miesiąca (pozostało ok. 1,5 do spotkania).

W związku z długim czasem oczekiwania zapisałem na terapie w sąsiednim mieście. Odbyło się dotychczas jedno spotkanie diagnostyczne z 3 lub czterech zaplanowanych. Kolejne spotkanie za 2 tygodnie. Wiąże z nim duże nadzieje.

19 godzin temu, ekspert_abcZdrowie napisał:

a nie jednorazowej pogadanki z psychologiem czy jakimś pracownikiem socjalnym. 

To nie były spotkania jednorazowe. Z terapeutką odbyłem ok. 20 spotkań, z psychologiem odbyłem 5 spotkań a z pracownikiem odbyłem co najmniej 3 spotkania (razem trwały kilka godzin).  Wszyscy specjaliści spotkali się także z moimi bliskimi: mamą i bratem.

19 godzin temu, ekspert_abcZdrowie napisał:

Praca nad sobą to podstawa, a dopiero kiedy się wzmocnisz, będziesz sam czuł, że jesteś w stanie wyjść z tej swojej bierności i zacząć działać, szukać pracy, po prostu coś robić itd. Pozdrawiam! 

Na pierwszym spotkaniu z nowym psychologiem (wspomnianym powyżej) zasugerowałem aby podjęcie pracy poprzedzały działania przygotowujące w tym ćwiczenia lub zadania domowe. Spotkało się to z negatywną reakcją (w moim mniemaniu) ze strony specjalisty. Miałem wrażenie że moja propozycją kłóci się podejściem psychologa do rozwiązania moich problemów. Nie mniej jednak  wstrzymam się z oceną słów specjalisty do ostatniego spotkania w którym specjalista zawrze podsumowanie. 

Proszę o doprecyzowanie.  Jak mam się wzmocnić? 

Podejmuję różne próby poprawy swojej samooceny w tym :

  • Od ok. dwóch tygodni co dziennie rano biegam kilka kilometrów oraz ćwiczę,
  • Uczę się programować. Wydałem bezpłatną grę w sklepie Google Play,
  • Staram się poprawić pamięć ucząc się nowych technik pamięciowych w tym metodę loci (pałac pamięci) oraz Główny System Pamięciowy
  • Staram się poprawić znajomość języka angielskiego do stopnia komunikatywnego.

 Niestety mam wrażenie że moje starania są niedoceniane bo nie ma z nich pieniędzy.  

Dziękuje za odpowiedź i życzę miłego dnia:)

johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, johnn napisał:

Psycholog prowadzący terapie grupową odmówił mi udziału w terapii. Zgodził się na spotkania indywidualne. Odbyły się 3 spotkania. Na kolejne spotkanie przyjdzie mi czekać ok. 3,5 miesiąca (pozostało ok. 1,5 do spotkania).

W związku z długim czasem oczekiwania zapisałem na terapie w sąsiednim mieście. Odbyło się dotychczas jedno spotkanie diagnostyczne z 3 lub czterech zaplanowanych. Kolejne spotkanie za 2 tygodnie. Wiąże z nim duże nadzieje.

Te spotkania odbywają się zbyt rzadko. Na kolejne spotkanie czekać ponad 3 miesiące? Ty potrzebujesz systematycznej pracy, to znaczy przynajmniej raz w tygodniu przez kilka miesięcy. 

Konkretne ćwiczenia wzmacniające samoocenę możesz znaleźć w poniższym artykule: Jak podnieść poczucie własnej wartości? Zachęcam!  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, ekspert_abcZdrowie napisał:

Te spotkania odbywają się zbyt rzadko. Na kolejne spotkanie czekać ponad 3 miesiące? Ty potrzebujesz systematycznej pracy, to znaczy przynajmniej raz w tygodniu przez kilka miesięcy. 

Na spotkania uczęszczam do psychologa, który odmówił mi udziału w terapii grupowej. Jednym z dwóch argumentów było to że na terapii nie może poświęcić tyle czasu co na spotkaniach indywidualnych. Spotkania na terapii odbywały się co tydzień. A na kolejne spotkanie indywidualne muszę czekać ok 3,5 miesiąca. Tyle gwoli wyjaśnienia.

16 godzin temu, ekspert_abcZdrowie napisał:

Konkretne ćwiczenia wzmacniające samoocenę możesz znaleźć w poniższym artykule: Jak podnieść poczucie własnej wartości? Zachęcam!  

Zapoznam się. Dziękuje za link.

Żałuje, że inni specjaliści nie podzielają pani podejścia do rozmowy z pacjentem.

Miłego dnia:)

johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Działające sposoby , które przetestowałem na sobie 

- normalna, tudzież szczupła sylwetka (jeszcze lepiej w przypadku panów jest mieć konkretny biceps, duża część pań to kocha). Byłem kiedyś otyły, teraz zszedłem poniżej progu nadwagi i BMI pokazuje mi jako prawidłowe.

- kupować choć trochę lepsze ciuchy, wiadomo jako wieśniak nie stać mnie na armaniego, ale jak się jest oszczędnym i odmawia innych gó*ien typu alkohol, narkotyki, burdele, drogie samochody, hazard, handel ludźmi, wakacje na Malediwach, prywatne odrzutowce i wiele innych, to konkretne ciuchy można nabyć w przedziale kilkadziesiąt/set zł. Nie trzeba na to tysięcy.

- zmiana owłosienia na głowie :mrgreen: nad tym aspektem ciągle pracuję i jest coraz lepiej :mrgreen: Pań nie będziemy tu omawiać, bo makijażem i odpowiednią fryzura są w stanie dokonać transformacji z 5/10 -> 8/10. 

- zajmiemy się panami, po pierwsze zmiana fryzury, zrobienie czegokolwiek by było "inaczej", zazwyczaj inaczej oznacza lepiej i ładniej, a jeśli nie jest ładniej, to jest to mamy na głowie "nowe" , a "nowe" jest lepsze niż to co było, czyli "stare" :mrgreen: Być może teraz łysi panowie nie są zadowoleni z mojego posta, ale spieszę z ratunkiem, rozwiązaniem jest - broda, bierzcie przykład z kolegi @na_leśnik w brodzie wygląda jak wiking, mister forum :D  i chciałbym wyglądać tak jak on :D 

- jeśli mamy już nowe sportowe ciuszki, zajebistą fryzurkę, sylwetkę też niczego sobie, to nie zostaje nic innego jak kupić sobie rower :D Jazda na rowerze pomaga, to samo zdrowie, na trasach rowerowych można spotkać innych rowerzystów, ludzi spacerujących po lasach, oraz wilki https://wiadomosci.ox.pl/wilki-w-istebnej,54074 . Nie ma się co bać innych ludzi,  spacerowiczów, czy rowerzystów. Jak się boicie wilków i jeżdżenia po lasach, to zostają zwykłe ścieżki rowerowe, pełno jest takich, gdzie wilki nie grasują. 

 

^^starałem się jak zwykle zabłysnąć i śmieszkować, ale jednak coś w tym jest :mrgreen: Poprawiłem swoją samoocenę, ale to nadal nie jest to co bym chciał.

 

Podpinam się pod temat i chętnie poczytam jeszcze coś więcej na temat poprawienia samooceny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Liber8 napisał:

Działające sposoby , które przetestowałem na sobie 

- normalna, tudzież szczupła sylwetka (jeszcze lepiej w przypadku panów jest mieć konkretny biceps, duża część pań to kocha). Byłem kiedyś otyły, teraz zszedłem poniżej progu nadwagi i BMI pokazuje mi jako prawidłowe.

- kupować choć trochę lepsze ciuchy, wiadomo jako wieśniak nie stać mnie na armaniego, ale jak się jest oszczędnym i odmawia innych gó*ien typu alkohol, narkotyki, burdele, drogie samochody, hazard, handel ludźmi, wakacje na Malediwach, prywatne odrzutowce i wiele innych, to konkretne ciuchy można nabyć w przedziale kilkadziesiąt/set zł. Nie trzeba na to tysięcy.

- zmiana owłosienia na głowie :mrgreen: nad tym aspektem ciągle pracuję i jest coraz lepiej :mrgreen: Pań nie będziemy tu omawiać, bo makijażem i odpowiednią fryzura są w stanie dokonać transformacji z 5/10 -> 8/10. 

- zajmiemy się panami, po pierwsze zmiana fryzury, zrobienie czegokolwiek by było "inaczej", zazwyczaj inaczej oznacza lepiej i ładniej, a jeśli nie jest ładniej, to jest to mamy na głowie "nowe" , a "nowe" jest lepsze niż to co było, czyli "stare" :mrgreen: Być może teraz łysi panowie nie są zadowoleni z mojego posta, ale spieszę z ratunkiem, rozwiązaniem jest - broda, bierzcie przykład z kolegi @na_leśnik w brodzie wygląda jak wiking, mister forum :D  i chciałbym wyglądać tak jak on :D 

- jeśli mamy już nowe sportowe ciuszki, zajebistą fryzurkę, sylwetkę też niczego sobie, to nie zostaje nic innego jak kupić sobie rower :D Jazda na rowerze pomaga, to samo zdrowie, na trasach rowerowych można spotkać innych rowerzystów, ludzi spacerujących po lasach, oraz wilki https://wiadomosci.ox.pl/wilki-w-istebnej,54074 . Nie ma się co bać innych ludzi,  spacerowiczów, czy rowerzystów. Jak się boicie wilków i jeżdżenia po lasach, to zostają zwykłe ścieżki rowerowe, pełno jest takich, gdzie wilki nie grasują. 

 

^^starałem się jak zwykle zabłysnąć i śmieszkować, ale jednak coś w tym jest :mrgreen: Poprawiłem swoją samoocenę, ale to nadal nie jest to co bym chciał.

 

Podpinam się pod temat i chętnie poczytam jeszcze coś więcej na temat poprawienia samooceny. 

Nah, żeby to było takie proste. Nie chudnę mimo jedzenia 3/4 albo 2/4 tego co przeciętny człowiek.
Wydaje mi się że za dużo uzależniłem się od kofeiny, przez co rekompensuję sobie w ten sposób brak dopaminy, i może od tego waga nie chce spaść. ale psychiatra dalej się upomina że mam objawy negatywne i nie zmniejsza mi leków, kiedy ja cisnę programowanie, granie i ogółem informatykę. Jak mi się nie zwróci trudno, i tak nie mam co robić a nie chce szukać normalnej roboty.
Ale mam nadzieję że po stażu mnie zatrudnią (boję się że przez wadę wymowy nie będą mnie chcieli i przez to mam znikomą komunikatywność po angielsku).

Edytowane przez Reghum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Liber8 napisał:

- normalna, tudzież szczupła sylwetka (jeszcze lepiej w przypadku panów jest mieć konkretny biceps, duża część pań to kocha). Byłem kiedyś otyły, teraz zszedłem poniżej progu nadwagi i BMI pokazuje mi jako prawidłowe.

Jestem szczupły i chudy. Od ok. dwóch tygodni staram się ćwiczyć w domu. Rano biegam kilka kilometrów. Pojawiły się zauważalne efekty ale nie są one widoczne:(

22 godziny temu, Liber8 napisał:

- kupować choć trochę lepsze ciuchy, wiadomo jako wieśniak nie stać mnie na armaniego, ale jak się jest oszczędnym i odmawia innych gó*ien typu alkohol, narkotyki, burdele, drogie samochody, hazard, handel ludźmi, wakacje na Malediwach, prywatne odrzutowce i wiele innych, to konkretne ciuchy można nabyć w przedziale kilkadziesiąt/set zł. Nie trzeba na to tysięcy.

 Od kilkunastu lat ubieram się w  ubrania z darów. Co tydzień je wydają. Kupuje tylko buty, skarpetki lub bieliznę. 

22 godziny temu, Liber8 napisał:

- zmiana owłosienia na głowie :mrgreen: nad tym aspektem ciągle pracuję i jest coraz lepiej :mrgreen: Pań nie będziemy tu omawiać, bo makijażem i odpowiednią fryzura są w stanie dokonać transformacji z 5/10 -> 8/10. 

Odkąd pamiętam strzygę się u tej samej fryzjerki. Moja fryzura nie zmieniła się od tego czasu znacząco. 

22 godziny temu, Liber8 napisał:

- zajmiemy się panami, po pierwsze zmiana fryzury, zrobienie czegokolwiek by było "inaczej", zazwyczaj inaczej oznacza lepiej i ładniej, a jeśli nie jest ładniej, to jest to mamy na głowie "nowe" , a "nowe" jest lepsze niż to co było, czyli "stare" :mrgreen: Być może teraz łysi panowie nie są zadowoleni z mojego posta, ale spieszę z ratunkiem, rozwiązaniem jest - broda, bierzcie przykład z kolegi @na_leśnik w brodzie wygląda jak wiking, mister forum :D  i chciałbym wyglądać tak jak on :D 

Mam spore owłosienie na nogach, dość spore na brzuchu i klatce piersiowej ale zarost nikły. Nie mam pojęcia czemu. Nigdy nie miałem brody z prawdziwego zdarzenia:(  Liczę że zwiększona aktywność fizyczna zwiększy wydzielanie hormonu testosteronu a to z kolei  przyczyni się do wzmocnienia i poprawienia zarostu. 

 

Twoje rady wydają się słuszne ale w większości nie mogę z nich skorzystać w tej chwili lub nie sprawdzą się.

Dziękuje za udział w dyskusji.

johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym pośrednim wpływem aktywności fizycznej na porost zarostu bym nie szalał, bo i owszem, może i produkcja testosteronu się zwiększa, ale niekoniecznie to musi wpływać na zarost. Są kolesie-sportowcy wyglądający jak wyskubane kurczaki i choćby chcieli, to porządnej brody mieć nie będą, a są też osiadłe kluchy obrośnięte jak niedźwiedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.10.2018 o 10:49, johnn napisał:

Czym dokładnie się zajmujesz? 

Mnie interesuje tworzenie gier mobilnych. Uczę się języka Lua oraz Corona
 

Dziękuje za udział w dyskusji.

Powodzenia:)

johnn

Webdev Python/Django z lekkim nastawieniem na sysadminkę, a w domu testuję hobbystycznie otwarte oprogramowanie (Linuxy i Hackintoshe).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.10.2018 o 21:40, johnn napisał:

Byłem na stażu. W pracy używaliśmy Pythona i Django. Zamierzam do tego wrócić 🙂 Jak tam z pracą? Mieszkasz w większym mieście? 

johnn

Z pracą jest ok, dostanę umowę ale trochę słabo z kasą (za to dofinansują mi studia) - Olsztyn.

No z drugiej strony rozumiem szefa bo zrobiłem tylko jedno zlecenie w ciągu miesiąca, teraz trzeba będzie się spiąć i robić ich więcej ;)

Atmosfera w firmie też spoko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.10.2018 o 14:42, ekspert_abcZdrowie napisał:

Praca nad sobą to podstawa, a dopiero kiedy się wzmocnisz, będziesz sam czuł, że jesteś w stanie wyjść z tej swojej bierności i zacząć działać, szukać pracy, po prostu coś robić itd. Pozdrawiam! 

Postanowiłem wrócić do mojego wpisu. Znalazłem nowego psychologa w sąsiednim mieście. Specjalista pracuje w nurcie psychodynamicznym. Spotkania odbywają się prawie co tydzień. Miało miejsce ok. 7-8 wizyt. Nie umiał postawić diagnozy. Wspomniał jedynie o zaburzeniach osobowości. Odrzucił moje cele (poprawę pewności siebie i samoocenę oraz kontaktów z ludźmi). Zaproponował swój cel (porozmawiajmy o moich uczuciach/emocjach). Ponadto psycholog niestety negatywnie ocenił (takie są moje odczucia) moją propozycję wzmocnienia mnie i przygotowania do podjęcia pracy. Moją sugestię skomentował krótko: Ma pan swój pomysł na terapię. Później tylko raz wspomniałem o tym na terapii. Psycholog nie nawiązywał już do mojej propozycji. Często za to podkreślam konieczność podjęcia pracy:(

Nie jestem bierny. Udzielam kilka razy (lub częściej) korepetycji w tygodniu w domu ucznia oraz rozwiązuje zadania za pieniądze. Mimo to praca na umowę/etat stanowi dla mnie przeszkodę. 

Od lat rozwijam swoje zainteresowania. Uczę się samodzielnie w domu.  Od dwóch miesięcy biegam i ćwiczę. Ale te działania są dewaluowane bo nie przynoszą wymiernego zysku.

johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×