Skocz do zawartości
Nerwica.com

Trauma po przedawkowaniu


Elme

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Elme napisał:

Będzie ciężko. Jeszcze mnie na odwyk skieruje 😕 

Elme- jeśli chcesz żyć godnie -i masz w sobie jeszcze sporo tej zdrowej Woli Życia i resztki Rozumu ( tej niewyżartej przez cały ten syf jaki tyle lat brałeś ) to przed Tobą bardzo długa i ciężka droga . Taka ,co to będzie tak często gorsza od samego ćpania  , ale droga w dobrym kierunku , pod warunkiem ,że chcesz żyć .

 Moim zdaniem , masz szczera chcęć poprawy,,, ale to tylko 10% całej pracy . 

 Moim zdanie wpierw idż na szpitalny Odwyk ( tam Ci dadzą  leki w razie szajbowania ) ,,, a po odtruciu nie tyle odwyk tylko co najmniej roczny Monar daleko od domu . Mam kolesia z dzieciństwa ( też częśeto żeśmy jarali trawsko i niuchali czasem proszek , pili wódę ,,, nic innego nie było w latach 80-90 . Potem nasz kontakt sie urwał na długich wiele lat .Ostatnio spotkałem jego mamę , pogadaliśmy . Powiedziała mi ,że Jacek poszedł sie leczyć do Ośrodka Monaru w Płd Polsce . Po czasie "awansował " i teraz jest w tym Ośrodku kimś w rodzaju terapeuty . Jak to usłysząłem w pierwszej chwili , to pomyslałem sobie ,że to chyba żart jaki kabaretowy, ale w dalszej rozmowie z jego mamą i po zdobyciu więcej wiadomości zajarzyłem o co chodzi . Chłopina otarł się prawdopodobnie o śmierć ( po dopkach raczej ) i ku-rwa postanowił coś z tym zrobić . No i zrobił . A ćpuństwo miał we krwi , podobnie jak ja , ale chyba jego wola była słabsza w tym kierunku od mojej , hehehe . Już w wieku 14 lat chłopaczek Jacuś  ( ja miałem wtedy 15 ) i cała reszta gawiedzi z braku laku raczyła się szeskim klejem do sklejania płuc ,,, potem były inne jady -szuje . Obydwoje dzis jesteśmy trzeżwi . Znałem takich ( naprawdę ) którzy mieli mniej szczęścia . To do której  grupy ELme Ty trafisz ( jeszcze dziś ) zależy Tylko od Ciebie i Boga . Oprócz chęci na zdrowienie życzę Ci podejmowania dobrych decyzji , dobrego Ośrodka i wsparcia najbliższych . 

 PS .

To ,że Twoi rodzice zaakceptowali to ,że jesteś ćpunem  nie znaczy ,że są z tego zadowoleni . Dalej jesteś ich kochanym dzieckiem , ale co Oni sami mogą , będą Cie pasem bić ,żebys przestał .

 Spraw im prezent za tyle lat poświęcenia i katorgi i wypierdaaaalaj  do doszpitala a potem do Monaru .

 Im prezent,,, a sobie ZmartwychWstanie .

 Tyle mam Ci do powodzenia , przemyśl , nie próbuj mnie przekonywać ,że w domu tez dasz sobie radę ,,,samemu  , hahha. BO NIE DASZ ! Znam życie , byłem juz na 4 odwykach etc i nie takie okazy jak Ty wymiękały . A wiesz dlaczego , bo zawsze mieli na tyle inteligencji wrodzonej ,że potrafili siebie przekonać ,że dadzą sobie rade sami .

 A TU TAKI HU__JJJJJJJJJJJJJJJJ!!!!!!!

 

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Heledore napisał:

to się przez "ch" pisze ;>

niechaj hu-j stanie CHujem  (-:

 

 dla wszystkich nałogów , poetyckich ćwierć i pół- bogów ,,,Mianowicie  Konstanty I. G ten wiersz prawdopodobnie napisał o sobie samym( Kazik śpiewa jego wiersz - link pod postem " śmierć poety " . Koleś KIG, choć poeta wielki , to nałóg niemiłosierny . Taka anegdotka z jego zacnego życia : Bohema poetycka  Tuwim , Staff itd, żonami rzecz jasna ( i cała reszta Skamandera ) postanowiła zrobic imprezę bez-alkoholową ,znając  problem ILdefonsa G . Podczas trwania impry , Indefons znudzony tym całym sraniem poszedł do kilba siusiu . Coś długo nie wychodził , zaniepokojeni koledzy postanowili sprawdzić ,,,zemdlał tam czy co , jakie zatwardzenie złośliwe go napadło na klopie . Wpadają  do kibla  ,,, a tam Wielki Poeta najebany leży w wannie " zadowolony" i mocno nawalony alkoholem . Jak to się stało ,,, No cóz Indefons wypił wszystkie perfumy na alkoholu ,,,które były w łazience  🤩.

 Tak więc nikt

   

Zapachniały zefiry, 
Brzękły potrójne liry, 
Pierzchnęła tłuszcza. 
Serce alkoholowe 
Unieśli aniołowie 
Na złotych bluszczach.                      

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Elme napisał:

Moi rodzice na szczęście zaakceptowali, że jestem ćpunem.. 

i to też jest dobre " na szczęście " , ja pierdo,,,ę 

a co by było, jakby na twoje "nie-szczęęcie " nie zaakceptowali , pewnie musiałbyś szukac roboty z ogłoszenia , które wkleiłem w poprzednim poście ,,, bo za co byś zył i co byś żarł ( no chyba ,że cyjanowodory redukują apetyt ) :classic_biggrin:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość weltschmerz

Mnie się też zdarzało po odpowiedniej dawce odpowiednich płynów walnąć się do wyra w ubraniach, tylko na szczęście nikt z bliskich tego nie widział. ;)

Skoro chcą wysłać do szpitala, to chyba nie do końca akceptują ten nałóg. I dobrze, nie wyobrażam sobie, żeby rozsądni rodzice zaakceptowali to, że ich dziecko się niszczy ćpaniem. Ważne, że nie gnębią i nie potępiają Ciebie, ale na zaakceptowanie nałogu liczyć nie możesz, więc się ciesz, że masz wsparcie, bo tak to wygląda z tego, co piszesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie byłem wtedy pod wpływem. Byłem trzeźwy. Dlatego zaniepokoiło ich to tym bardziej. 

Mam już skierowanie do szpitala. Tam mam nadzieję, że postawią mi dobrą diagnozę. Już nic nie biorę ani nie piję. Biorę jedynie benzodiazepiny, ale staram się kontrolować. No i popalam e fajkę i z dwie fajki dziennie. Lekarz przepisał mi nowe leki. Mam nadzieję, że zadziałają!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Heledore, TAk! Jestem ćpunem i się tego wstydzę. Robię co mogę, ale raz jest lepiej raz gorzej.

Naprawdę chcę się leczyć. Nie chodzę tylko po benzo, to nie tak. Biorę leki i niedługo idę do szpitala. Naprawdę wiele się nacierpiałem, nie mówiąc już o rodzinie. Gdybym mógł cofnąć czas to nigdy bym tego świństwa nie ruszył. Narkomania to też choroba.

Biorę leki zgodnie z zaleceniami lekarza. Nie wpadam w ciqgi z benzodiazepinami, bo wiem jak to się kończy. 

Naprawdę. Staram się. Mam o co walczyć! 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ELME , 

Kibicuję Ci z całego serca i sił ,ażebyś już wkkrótce świętował swoje pierwsze Urodziny w Abstynencji .

 Pamiętaj , trzeba walczyć o każdy dzień , by wytrwać i pamiętaj ( jak to się mówi ) daj czasowi czas i  nie spiesz się trzeżwieniem ,,,, to musi potrwać .

 Pozdrawiam , a Ciebie Elme pozdrawiam szczególnie i polecam Miłosierdzi Bożemu .

 Amen.333

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć kolego,

Można wiedzieć co brałeś? Ja po ciągu alkoholowym dostałem psychozy i takiej paniki że stałem przed lustrem płakałem czemu to się dzieje biłem się po twarzy żeby to coś wyszło ze mnie w głowie non stop 1 utwór Maleńczuka mi leciał przez cały czas dosłownie 24h na dobę zabić się chciałem zadzwoniłem z płaczem do swojego psychiatry załatwił mi miejsce na oddziale dostałem tam diazepam w dupala miesiąc byłem jak zamykałem oczy to widziałem tworzące się twarze demonów istne piekło nie spałem przez 3 dni. Od 4 miechów nie piję ale muzyka czasem się potrafi załączyć. Z tego co wiem to fluanxol z neuroleptyków tak nie zamula ale nie wiem czy Ci pomoże bo nie znam się na tym rodzaju leków ale szczerze mogę polecić udanie się do szpitala mi pomogło. Głowa do góry tylko nie cpaj nic więcej bo z każdym razem będzie coraz gorzej wiem z doświadczenia. Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć kolego,

Można wiedzieć co brałeś? Ja po ciągu alkoholowym dostałem psychozy i takiej paniki że stałem przed lustrem płakałem czemu to się dzieje biłem się po twarzy żeby to coś wyszło ze mnie w głowie non stop 1 utwór Maleńczuka mi leciał przez cały czas dosłownie 24h na dobę zabić się chciałem zadzwoniłem z płaczem do swojego psychiatry załatwił mi miejsce na oddziale dostałem tam diazepam w dupala miesiąc byłem jak zamykałem oczy to widziałem tworzące się twarze demonów istne piekło nie spałem przez 3 dni. Od 4 miechów nie piję ale muzyka czasem się potrafi załączyć. Z tego co wiem to fluanxol z neuroleptyków tak nie zamula ale nie wiem czy Ci pomoże bo nie znam się na tym rodzaju leków ale szczerze mogę polecić udanie się do szpitala mi pomogło. Głowa do góry tylko nie cpaj nic więcej bo z każdym razem będzie coraz gorzej wiem z doświadczenia. Pozdro.

A no i jeszcze 3 razy dziennie perazyne dostawałem ale strasznie byłem po niej śpiący największą dawkę przed snem świetnie się spało.

Znowu po czystej marihuanie (sa!m uprawiałem) miałem jakieś dziwne akcje typu rozpracowywanie jak świat działa już nawet miałem jakieś smsy słać do swojego psychiatry z takimi informacjami ale jakoś to przemyślałem już to zakrawało o początki schizofrenii.

Edytowane przez ponuryżniwiarz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, ponuryżniwiarz napisał:

Cześć kolego,

"Można wiedzieć co brałeś? Ja po ciągu alkoholowym dostałem psychozy i takiej paniki że stałem przed lustrem płakałem czemu to się dzieje biłem się po twarzy żeby to coś wyszło ze mnie..."

 Hej ,

 Ponury żniwiarzu , to bardzo rzadkie przypadki ,żeby po alko dostać psychozy .Chyba ,że długo i intensywnie chlałeś alkohol w jakimś ciągu niekrótkim .

 Ja w wieku 27 lat dostałem po megaciągu alkoholowym  padaczki alkoholowej i w papierach wpisali mi delirium tremens , kótego w jakimś tam stopniu doświadczyłem . Z halunów po SAMYM chlaniu alkoholu tylko muzyka , której nikt nie puszczał , a ja ją wyrażnie słysząłem w glowie,,, były w sumie niegrożne dla mnie i tych wokoło mnie .

 I potworny LĘK , przejście przez ulicę to był wielki wyczyn , JEBAĆ ALKOHOL !!!! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 Hej ,

 Ponury żniwiarzu , to bardzo rzadkie przypadki ,żeby po alko dostać psychozy .Chyba ,że długo i intensywnie chlałeś alkohol w jakimś ciągu niekrótkim .

 Ja w wieku 27 lat dostałem po megaciągu alkoholowym  padaczki alkoholowej i w papierach wpisali mi delirium tremens , kótego w jakimś tam stopniu doświadczyłem . Z halunów po SAMYM chlaniu alkoholu tylko muzyka , której nikt nie puszczał , a ja ją wyrażnie słysząłem w glowie,,, były w sumie niegrożne dla mnie i tych wokoło mnie .

 I potworny LĘK , przejście przez ulicę to był wielki wyczyn , JEBAĆ ALKOHOL !!!! 

Tak chlałem od 16stego roku życia najpierw po dwa piwka dziennie potem coraz więcej i więcej aż doprowadziłem się do takiego stanu teraz mam 33 lata. Mój ojciec jest alkoholikiem teraz od 8 lat zamknięty w psychiatryku z zespołem Otella. Poszedłem w jego ślady i to był błąd staram się teraz nie wychodzić nigdzie gdzie jest alkohol wiem że wypije 1 piwo i znowu się zacznie także moje życie towarzyskie jest tylko w pracy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, ponuryżniwiarz napisał:

Cześć kolego,

"Można wiedzieć co brałeś? Ja po ciągu alkoholowym dostałem psychozy i takiej paniki że stałem przed lustrem płakałem czemu to się dzieje biłem się po twarzy żeby to coś wyszło ze mnie..."

 Hej ,

 Ponury żniwiarzu , to bardzo rzadkie przypadki ,żeby po alko dostać psychozy .Chyba ,że długo i intensywnie chlałeś alkohol w jakimś ciągu niekrótkim .

 Ja w wieku 27 lat dostałem po megaciągu alkoholowym  padaczki alkoholowej i w papierach wpisali mi delirium tremens , kótego w jakimś tam stopniu doświadczyłem . Z halunów po SAMYM chlaniu alkoholu tylko muzyka , której nikt nie puszczał , a ja ją wyrażnie słysząłem w glowie,,, były w sumie niegrożne dla mnie i tych wokoło mnie .

 I potworny LĘK , przejście przez ulicę to był wielki wyczyn , JEBAĆ ALKOHOL !!!! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie będę brał Perazynę! Zacznę od 100mg na noc. Ale spokojnie jestem wprawiony w tego typu leki. Muszę na noc jeszcze Mirtazapinę dorzucać.

A co brałem? Prawie wszystko. Pewnie ze 100 substancji. Różnie - doustnie, wciągając, rozpuszczając pod językiem, w żyłę.

A co do alkoholu to najgorsze zło. Sam jestem trzeźwym alkoholikiem i boję się, że kiedyś do tego wrócę ( nie mówię tu o piwku, dwa od święta), ale mówię o ciągach w które wpadam i piję kilka miesięcy dzień w dzień.

 

Myślę, że nie masz schizofrenii. To po prostu efekt uboczny nadużywania alkoholu. Pójdź może na terapię jak sobie nie radzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Elme napisał:

Właśnie będę brał Perazynę! Zacznę od 100mg na noc. Ale spokojnie jestem wprawiony w tego typu leki. Muszę na noc jeszcze Mirtazapinę dorzucać.

A co brałem? Prawie wszystko. Pewnie ze 100 substancji. Różnie - doustnie, wciągając, rozpuszczając pod językiem, w żyłę.

A co do alkoholu to najgorsze zło. Sam jestem trzeźwym alkoholikiem i boję się, że kiedyś do tego wrócę ( nie mówię tu o piwku, dwa od święta), ale mówię o ciągach w które wpadam i piję kilka miesięcy dzień w dzień.

 

Myślę, że nie masz schizofrenii. To po prostu efekt uboczny nadużywania alkoholu. Pójdź może na terapię jak sobie nie radzisz.

To sporo rzeczy brałeś. Od 8 lat mam nerwicę i depresję schizy na szczęście nie ale po jaraniu miałem jej początki. Teraz mieszkam z matką więc mnie pilnuje to nie piję. Spotkania AA to nie dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ponuryżniwiarz napisał:

. Spotkania AA to nie dla mnie.

---byłeś , wiesz ? 

 A co jest dla Ciebie ? Po alkoholu pozostanie w Twoim życiu PRÓŻNIA / pustka , a jak pisał ponad 2000 lat temu wielki  filozof Sokrates ( chyba ON )i kiedy zostawisz te próżnie dalej , jak jest samej sobie , nic nie robiąc by ją zapełnić czymś co lubisz ,a nie przynosi zagrożenia wtedy możeszz powiedzieć , że to jest dla mnie , a tamto nie ,,,,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

---byłeś , wiesz ? 

 A co jest dla Ciebie ? Po alkoholu pozostanie w Twoim życiu PRÓŻNIA / pustka , a jak pisał ponad 2000 lat temu wielki  filozof Sokrates ( chyba ON )i kiedy zostawisz te próżnie dalej , jak jest samej sobie , nic nie robiąc by ją zapełnić czymś co lubisz ,a nie przynosi zagrożenia wtedy możeszz powiedzieć , że to jest dla mnie , a tamto nie ,,,,

Tak byłem kilka razy jak byłem w ośrodku. Jak to mawiali terapeuci nawet jak stanie nad tobą 100 terapeutów to i tak nic nie zmieni dopóki sam tego nie chcesz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

---byłeś , wiesz ? 

 A co jest dla Ciebie ? Po alkoholu pozostanie w Twoim życiu PRÓŻNIA / pustka , a jak pisał ponad 2000 lat temu wielki  filozof Sokrates ( chyba ON )i kiedy zostawisz te próżnie dalej , jak jest samej sobie , nic nie robiąc by ją zapełnić czymś co lubisz ,a nie przynosi zagrożenia wtedy możeszz powiedzieć , że to jest dla mnie , a tamto nie ,,,,

Tak byłem kilka razy jak byłem w ośrodku. Jak to mawiali terapeuci nawet jak stanie nad tobą 100 terapeutów to i tak nic nie zmieni dopóki sam tego nie chce

Apropo alkoholu Selincro(Nalmefen) jest zajebiste tylko pieruńsko drogie koło 260 zł ale likwiduje głód elegancko nawet nietknalem nic po tabletce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ponuryżniwiarz napisał:

Apropo alkoholu Selincro(Nalmefen) jest zajebiste tylko pieruńsko drogie koło 260 zł ale likwiduje głód elegancko nawet nietknalem nic po tabletce

- w dodatku cena , którą podałeś to cena za 14 tabletek , a  dawkowanie jest ( jak sie nie mylę 2 tabletki dziennie ) .

 Banda złodziei , weż tu sie lecz !!! Niby w Polsce leczenie Odwykowe jest bezpłatne , tylko potem drogimi tabletkami nadganiają to co maja w plecy .

 Jeśli nie brałeś Akanprozatu to zastanów się poważnie nad jego kupnem . Naprawde jest dobry . Miałem swego czasu koleżankę uzależniona od alko . Miała raz duży głód alk. iwalczyła ze soba , jak to walczy alkoholik , napic się / nie napić , a cisnienie chlania podczas tej zacielkłej walki wcale nie spadało , co więcej wyczerpywało niemiłosiernie w sama odchłań emocjonalnej bezsilności  . Kazałem jej wziążć 1 tabletkę Akamprozatu i to natychmiast ,,,,

,,,, Po godzinie od wzięcia 1 tabsa była tak mocno sama zaskoczona / zszokowana,że głód alkoholowy , minął jak ręka odjął . Wygrała , i tego dnia pozostała trzeźwa . Można więc i tym lekiem spróbować . 

 Dobrym lekiem na nałogi /tzw. antynałogowcem jest również Topiramat( lek przeciwpadaczkowy ) , ale w tej chwili nie czas i miejsce do pisania o tym leku z dość szerokim wahlarzem i skomplikowanością ogólną .

 

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×