Skocz do zawartości
Nerwica.com

Trauma po przedawkowaniu


Elme

Rekomendowane odpowiedzi

Czy przedawkowanie substancji psychoaktywnych zalicza się do wystąpienia PTSD?

Nie ukrywam, zdarzyło mi się to kilka razy, gdzie otarłem się o śmierć i nie wierzę, by nie zostawiło to rys w mojej psychice. Do tej pory miewam różnego rodzaju "flashbacki", budzę się w nocy cały wystraszony. Śnią mi się jakieś koszmary związane z umieraniem. Do tego męczy mnie HPPD. Przez nie czasem nie mogę usnąć, bo non stop widzę coś przed zamkniętymi oczami.

Czasem po przedawkowaniu miewałem problemy z sercem i przez kilka miesięcy miałem płytki oddech. Było to koszmarnie męczące i naprawdę się bałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Zdarzają się okresy lepsze i gorsze. Ale czasem wpadam w niekontrolowany amok i nie wiem tak naprawdę co robię. Wyłącza mi się myślenie. Obecnie jestem czysty, bo biorę leki, ale wiem, że będzie mnie to prześladować do końca życia. Staram się, każdy dzień trzeźwości to dla mnie wygrany dzień.

Pamiętam jak kiedyś zapaliłem syntetyczne kannabinoidy, był to pierwszy i ostatni raz. Wszystko przygotowałem, byłem wręcz pewien, że po małym zaciągnięciu się nic mi nie będzie. Skończyło się to na tym, że sparaliżowało mnie na godzinę. Nie mogłem nawet palcem ruszyć. A w mojej głowie tylko słyszałem jak moje serce zaraz pęknie, czułem koszmary ból, a serce waliło z milion razy szybciej i mocniej niż powinno. Chciałem wydać jakiś dźwięk, zawołać pomocy, ale nie byłem w stanie. Dogorywałem leżąc na kanapie...

 

Do tego psychicznie wpadłem w jakąś psychozę, w której walczyłem w myślach o swoje życie. Ustawiałem w myślach jakieś oddziały nie wiadomo czego, które ze sobą walczyły i walczyły. Najpierw zaczynały walczyć od najmniejszych i tak stawały się i stawały coraz większe. Wiedziałem, że jak przegram w głowie, to umrę. Gdybym mógł wtedy coś zrobić to pewnie bym płakał i wołał o pomoc, ale nie, nie dało się. Wziąłbym leki, ale nie mogłem ruszyć żadną kończyną. Przez dwa tygodnie ciężko mi było w ogóle wrócić do rzeczywistości, a przez pół roku ledwo oddychałem i tak bolało mnie serce, że ledwo mogłem chodzić. Fizycznie przeżyłem koszmar, ale to co widziałem w głowie to była istna psychoza/delirium. Nie wiem jak to nazwać, ale przeszedłem przez piekło. To było piekło. Koszmar, który nie chciał się skończyć. Leżałem tak godzinę, a myślałem, że pół dnia minęło. Nigdy więcej już tego gówna nie ruszyłem.

Ale co z tego jak za jakiś czas przedawkowałem co innego...

Jak pisałem, obecnie jestem czysty. Biorę leki (SSRI + NaSSA). Okazyjnie benzodiazepiny, ale wiem, że muszę uważać, bo znowu popłynę. One też zryły mi głowę podczas odstawiania = halucynacje, koszmary, napady lęku.

Dla mnie to często były przedawkowania na dwóch tłach : psychicznym i fizycznym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, to psychiatra bał się postawić taką diagnozę. Być może gdybym poszedł do innego to coś by stwierdził. Póki co miałem stwierdzone zaburzenia na tle schizofrenicznym typu zaburzenia schizotypowe, schizoidalne. Ale byłem jakiś czas temu i szczerze mówiąc mówiłem tak dużo, że z marszu mi CHAD stwierdził. Ale nie, to raczej nie to.

 

Nigdy o tych halucynacjach, zaburzeniach postrzegania, piskach, głosach (delikatnych) nie wspominałem. Mimo wszystko w razie czego miałem przepisywane neuroleptyki i co prawda fizycznie czułem się koszmarnie, to psychicznie dawały mi ulgę.

 

Jednak nie wiem czy nie ujawnia się coraz bardziej przez substancje psychodeliczne czy marihuanę, ostatnio to wpadłem w taki amok, że tylko biegałem po domu i wszystkich wyzywałem. Nie miałem nad tym kontroli. Byłem bezsilny. Rzucałem się, płakałem wyzywałem, że wszyscy ludzie na świecie zniszczyli mi życie. 

Obecnie to mam takie wrażenie jakbym miał tak mózg otwarty do połowy i ta druga połowa łączyła się z wszechświatem. Widzę wtedy błyski, różne kolory, czasem nawet bardziej złożone wzory i obrazy. Jak zamykam oczy to płynę, ale nie jest to przyjemne. Cały czas jakby mi ktoś zdjęcia z flashem robił. Non stop błyski. Nie wiem czy to HPPD, ale to raczej się pod nie nie kwalifikuje. 

Mogłem sobie uszkodzić mózg stymulantami. Ostatnio z 15 godzin od ostatniej dawki (a działało maks 2 godziny) to miałem halucynacje przy otwartych oczach. Łóżko mi wirowało, wszystko się przemieszczało, słyszałem głosy. I to intensywnie.

 

Ostatni raz jak mnie poczęstowano trawką to jak wróciłem do domu to zacząłem wrzeszczeć na rodziców, że wszystko jest kłamstwem, że jestem osaczony, że nikomu nie ufam, że wszyscy to oszuści. Że nie chcę nikogo znać.

 

Dla mnie ten świat jest chory. Nie rozumiem jak działa. Przeraża mnie wszystko w tym. Mam zero ambicji, nie utrzymuję z nikim znajomości. Każdy kontakt z człowiekiem to męka. 

Odkąd spróbowałem psychodelików wszystko wywróciło się do góry nogami. Czasem nie wiem jak się nazywam. 

SSRI trochę pomagają, ale neuroleptyki działają na mnie cudownie. 

Czuję się jakbym żył w jakimś matrixie. Szczególnie jak chodziłem do szkoły to nadużywałem dysocjantów. Byłem przez kilka lat odklejony od rzeczywistości. To nie minęło. Wszystko jest dziwne. Dni tygodnia to jakiś spisek normalnie. Nie wiem jak działają dni tygodnia. Wszystko zlewa mi się w jedną całość. Chaotyczną całość. 

 

Zamykam oczy i nie wiem czy kiedyś powrócę. 

 

Nie wiem tylko czy psychoza po klasycznych psychodelikach jest faktyczną psychozą. Ale wiem jak to jest nie znać własnego imienia, tworzyć jakieś systemy wartości od nowa. Bać się, że jak przestanę myśleć, to zniknę. 

Edytowane przez Elme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mnie nie pocieszyłaś... Ja przerobiłem praktycznie wszystkie.

Jak widzisz tą aurę?

Ja mam tak, że non stop jak zamknę oczy, to mam wrażenie, że ktoś mi zdjęcia z lampą robi. Jest to nie do zniesienia!

Do tego kilka głębokich bad tripów i nie potrafię normalnie funkcjonować w społeczeństwie.

Mówisz, że po dopalaczach / substancjach psychoaktywnych można zachorować na schizofrenię?

Mogłem sobie coś uszkodzić?

 

Edytowane przez Elme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po paleniu miałem ataki takie, których nigdy u innych nie zaobserwowałem. Wpadałem w szał, wyzywałem wszystkich. Płakałem. Krzyczałem, że nikomu nie mogę zaufać. Byłem w innym wymiarze. Ludzie coś mówili, a ja nie rozumiałem. Czułem się osaczony. Na skraju zwariowania. Nawet przy rodzicach nie ukrywałem tego. Gadałem im non stop, że wszyscy ludzie to kurwy i nie mam zamiaru wyjść już z domu. Byłem w innym świecie. Nie ogarniałem tego co się dzieje. I to nie było tak, że pierwszy raz i coś takiego. Właśnie ujawniło się to z biegiem czasu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już nic nie biorę ani nie palę. Jedynie benzo doraźnie. Mimo wszystko objawy dalej się utrzymują i jest to nie do zniesienia. Neuroleptyki mi świetnie pomagały. To było coś. Zero złych myśli dosłownie. Nie wiem czy do nich nie wrócić. Były często dla mnie zbawieniem. 

To PTSD też mnie trochę martwi. Być może te ataki i urojenia wywodzą się z traumy i lęku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh, bolesna prawda, ale jednak prawda. Dziękuję, że odpisałaś w tym temacie. Chyba faktycznie będzie trzeba na poważnie z nim porozmawiać. Oczywiście mam nadzieję, że jednak się tak nie okaże, ale cóż. Ciężko mi słowa w zdania składać jak rozmawiam z drugim człowiekiem. Ciężko mi dokładnie opisać objawy. Nie potrafię zachować nawet mimiki twarzy, przez co lekarze często bagatelizują mój problem, bo po prostu zachowuję się jakoś inaczej, dziwniej. Nie wiem jak to określić i opisać. Sam gubię się we własnych słowach i myślach. Nie potrafię wyrazić tego, co czuję. Jest mi to całkowicie obce. No nie umiem po prostu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lilith, Dobrze, masz rację. Nie powinienem wdawać się w niepotrzebną dyskusję. 

 

Wracając do tematu. Mam na stanie Ryspedyron. Może on coś mi pomoże? Wcześniejsze dawki 2mg działały bardzo dobrze, lecz potem złapałem depresję. Jednak lek bardzo dobrze tolerowałem. Czy lepiej najpierw skonsultować to z psychiatrą?

@Abigail_1Sm25 Póki co krótko, nie biorę jakiś miesiąc.

Edytowane przez Elme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, czyżby były jakieś skasowane posty?

Moim zdaniem lepiej pogadać z psychiatrą na jakiejś bardzo bliskiej wizycie. Neuroleptyków jest mnóstwo, także tych nowszych.

To pewnie "trucie", ale poniekąd sam jesteś sobie winny i bez abstynencji od narkotyków do końca życia będzie bardzo źle. Trudno powiedzieć też, czy schizy Ci przejdą, więc marsz do psychiatry gadać prawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybiorę się we wtorek albo w czwartek! Masz rację!

Nie ma co zwlekać. Do tego dzisiaj dostałem jakiegoś dziwnego pobudzenia, które jest nie do zniesienia. Masakra po prostu...

Boję się, że mi znowu CHAD stwierdzi. Ale to kurde przez leki 😕 i co teraz robić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby racja, ale z drugiej strony co może mi doradzić i pomóc? W kółko to samo będzie wałkował. Przepisze leki, które jakbym inaczej zagadał to i tak by przepisał. Przerabiałem już Chlorprotixen, Ryspedyron i Olanzapinę. Co tu można jeszcze wymyślić by mieć neuroleptyk, który będzie działał, ale nie zamieni mnie w warzywo.

@Abigail_1Sm25, naprawdę doceniam Twoje wsparcie :classic_love:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie . Na takie schizoidalne problemy lub schizofreniczne bardzo dobra jest olanzapina . Znam osoby ,które z tym lekiem żyją już pare lat ,a przed braniem było z nimi tragicznie . 

A ci sądzicie o mirtazapinie ? Biorę ten lek 3 msc ,aktualnie 15 mg . 

Czy on nie uzależnia ? 

Pozdrawiam 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×