Skocz do zawartości
Nerwica.com

Upadłam już na same dno


Białoczarna

Rekomendowane odpowiedzi

wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim on mnie wyczuł . Wyczuł moja słabość. Jak te baby w pracy. Co jedna stwierdziła ze się jej boje. Co miała chamskie odżywki do mnie. A potem jak gdyby nigdy nic Była miła . Wobec mnie tylko miła udawanie a tak naprawdę mną gardzi . To tak samo on kazał mi nue pisać do siebie a potem za dzień napisał „ widzę ze grzecznie zastosowałas się do tego co napisałem . Potem godzinę ze mną rozmawiał przed samym wyjazdem . Dopytywał czy jadę , pisałam ze się boje dostałam odpowiedz „ czego się kurwa boisz” „ szukasz wymówek nie zależy ci”. Potem dostałam tekst „ nue dasz mi znajdę inna „ a za chwile „ myślałem ze będziemy para „  czy to manipulacja ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość weltschmerz

No, tak to wygląda, granie na Twoich uczuciach i słabościach, które, jak sama przyznałaś, wyczuł.

Edytowane przez weltschmerz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Białoczarna napisał:

Potem dostałam tekst „ nue dasz mi znajdę inna „ a za chwile „ myślałem ze będziemy para 

bo czuje ze nie odpiszesz mu "a co, nie dasz rady znalezc innej"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewidentnie manipulacyjne teksty. Olej go i nawet nie marnuj czasu na analizę tego toksyka, to zachowasz szacunek do siebie 🙂

Bo twój szacunek do siebie jest wyłącznie w twoich rękach - albo go olejesz, albo dasz się zeszmacić byle chłystkowi, wybór jest chyba oczywisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to znaczy,  on napisał „ jak mi nie dasz znajdę inna” ja „ powodzenia w szukaniu” a on „ tak się składa ze w tym mieście nie muszę szukać „ odpisałam. „ miłej zabawy jesteś prostakiem „ a on „ a co o sobie powiesz” ja „ pogubiłam się a co o mnie powiesz” on „ chciałem cię tu ściągnąć myślałem ze będziemy para”. Nie mam z nik kontaktu . Nic na to już nie odpisywałam. Aż tak głupia nie jestem by nie wiedzieć ze chodziło mu tylko o seks. I nastała cisza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby tak. Ale nadal nie mogę zrozumieć czemu on w taki sposób mnie potraktował . Jak podczłowieka. To nie było równy z równym . Mam znajome co są w tych układach i one tam maja większy szacunek od tych obcych panów niż ja . Czemu? Wyczuł we mnie słabość , pragnienie miłości ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Białoczarna ludzie czasem podnoszą poczucie własnej wartości kosztem innych..jest to bardzo niskie zachowanie, którego ja nie toleruję. Miałaś do czynienia z kimś na kogo szkoda było Twojego czasu. Na przyszłość jeśli poczujesz, że ktoś ponownie będzie próbował postąpić podobnie z Tobą...uciekaj albo postaw go do pionu. W każdym bądź razie nie daj sobą pomiatać. Wydaje mi się, że masz zaniżone poczcie własnej wartości...popracuj nad tym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A przez cały czas po wyjeździe od niego był miły i pisał . Co robię itd. A potem taki szantaż . To podobnie jak baba w pracy która mi od początku dokuczała potrafiła mnie besztac jednego dnia a potem miła jak cukierek. Oczywiście fałszywie miła . Tak samo on tu pisze miłe teksty a potem „ czego się kurwa boisz „ , „ widzę ze grzecznie się zastosowałas do tego co napisałem „.  Gdy nazwałam go menda i przeprosiłam „ nie przepraszaj by nie musieć obrażać . Następnym razem cię zgwałcę a potem przeproszę „Widzę tu podobne mechanizmy . Tylko nie wiem jak być inaczej postrzegana i jak stawiać granice. O ile tego gościa oleje to z ta baba muszę dalej pracować .  

Edytowane przez Białoczarna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czułam się ostatnio... podobnie. I myślę, że ma to związek z histrionicznym zaburzeniem osobowości, które chyba mam. Zaczepił mnie facet na ulicy... I... Ogólnie wyszło potem coś w takim rodzaju, że jakby straciłam własne poczucie godności, ale wolę chyba teraz nie pisać o tym publicznie na forum. Uległość, brak asertywności, chęć spełnienia czyichś oczekiwań, brak własnych granic ( i brak kontroli nad swoim zachowaniem...) i potem mamy sytuacje, które tak nas bolą. ://

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Normalny typ by olał taka laske. Dlaczego łatwa ? Czy nie mogę się upić ? Poza tym nie uprawiałam z nim seksu ani innych pieszczot. Pojechałam bo się pogubiłam o czułam pustkę . Sama mu to napisałam . Nue wiem jak oni to wyczuwają on i ta kobieta. Ze nie maja do mnie szacunku. Przecież w związkach opartych na samym seksie maja ludzie szacunek do siebie. Może to wynika zmpustawy i spooojnego charakteru . Teraz w pracy jest Ok. Ale czuje ze jestem najniżej ... nie ma docinek ale to da się wyczuć 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Białoczarna, bardzo dobrze, że nie uprawiałaś z nim seksu, abstynencja seksualna przed ślubem to doskonały filtr na nieodpowiedzialnych facetów, trzymaj tak dalej, jestem z Ciebie dumny :yeah:
Jemu nie zależało najwyraźniej na Tobie tylko na seksie. Nie daj się szantażować, nie ten to inny :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.09.2018 o 08:44, Białoczarna napisał:

ok , ale dlaczego on mnie nie szanował ? 

Bo ludzie to nie są dobre istoty, atmosfera powszechnej miłości i akceptacji panuje tylko w sektach.

Masz wybór z kim się zadajesz i na co temu komuś pozwalasz. Z tego korzystaj. Sama siebie szanuj.

 

Edytowane przez refren

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.09.2018 o 18:56, Białoczarna napisał:

Przecież w związkach opartych na samym seksie maja ludzie szacunek do siebie.

Masz jakieś iluzje, że wszyscy wszystkich szanują bo tak. W kontaktach opartych na samym seksie ludzie też stawiają granice, uzgadniają swoje oczekiwania, a poza tym skąd wiesz czy się szanują czy nie? Znasz takich? I czemu nazywasz to związkiem? Normalny związek się nie opiera na samym seksie. To, że są różne odchyły nie oznacza, żeby nie dążyć do norm. Normy są bezpieczniejsze, zwłaszcza że nie bardzo rozumiesz ludzkie relacje.

Jeśli wszyscy się szanują, to skąd tyle patologii, tyle awantur wszędzie, skąd tylu kolesi, którzy przedmiotowo traktują kobiety i się tym przechwalają? Jeśli jesteś uległa, nie wierzysz w swoją wartość, nie wiesz czego chcesz, dodajesz do tego alkohol i zadajesz się z byle kim, to się nie dziw. I zastanów się, na czym Ci naprawdę zależy.

Edytowane przez refren

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Białoczarna napisał:

Jak sie tego nauczyc jak wzmocnic siebie? mam dosc ciaglego myslenia i analizowania i przejomowania sie.

Jak się tego nauczyć? Przede wszystkim na terapii.
A oprócz tego poszukaj w sobie to, co jest wartościowe i dobre, a co pomogłoby Ci uzmysłowić sobie własną wartość. Zacznij od "pozornych" drobnostek. Może umiesz przyrządzić tak przepyszną sałatkę, że znajomi nie mogą się Ciebie nachwalić? Może masz tak wspaniale rozwinięty zmysł estetyki i wyobraźnię, że potrafisz każde wnętrze zamienić w przytulną oazę, w której miło spędza się czas? Może jesteś spostrzegawcza i dostrzegasz to, czego nie widzą inni? Może masz talent do rysunku? Może świetnie gospodarujesz finansami, czasem, czy ogólnie różnymi zasobami? Może dzięki swojej wrażliwości lepiej rozumiesz innych?
Twoich mocnych stron na pewno jest sporo, nawet jeśli obecnie trudno Ci je wskazać.

Na pytanie: skąd inne osoby wiedzą, że mogą Cię tak traktować, odpowiedzią może być to, dlatego że wiedzą, że nie będziesz się broniła. A skąd to wiedzą? Bo widzą Twoją mowę ciała, widzą jak reagujesz w różnych sytuacjach, słyszą co i w jaki sposób mówisz. Taka ocena może przychodzić im o tyle łatwiej, że sami mają problemy z poczuciem własnej wartości i dogryzając innym, przez chwilę czują się "lepsi".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zabijcie mnie. Mam wszystkiego dosc. Teraz juz odwalilam akcje zycia. Polubilam go na tym portalu. A potem napisalam mu esaw nocy . Nie dosc ze nie wiedzial, kim jestem. To ja sie mu przypomnialam i zaczelam pisac sprosne rzeczy do niego. Na nastepny dzien chcial ode mnie fotki erotyczne, ja napisalam ze ja takich zdjec nie wysylam. Jak chce niech on wysle. A on zapytal czy chce zdjecie kolegi fallusa. Napisalam zeby sie leczyl. On napisal  czy mam rozdwojenie jazni , czy schizofrenie? Potem zablokowalam go na tym portalu. I dostalam sms" Czarna lista, z toba jest cos nie tak, powinnas isc do lekarza" " W jedna noc chcesz sie ze mna ostro rznac a kilka godzin potem mnie obsrywasz?" " to nie jest normalne, a moje serce zaczynalo mocniej bic na twoj widok, szkoda" . 

Nie wiem nigdy sobie tego nie wybacze sie ze tak zblaznilam, i upodlilam nigdy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Białoczarna napisał:

Nie wiem nigdy sobie tego nie wybacze sie ze tak zblaznilam, i upodlilam nigdy. 

Zdziwiłabyś się ile można sobie wybaczyć. Uwierz, nie stało się nic poważnego tak naprawdę ;) To tylko mały próg zwalniający na drodze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Białoczarna napisał:

Zabijcie mnie. Mam wszystkiego dosc. Teraz juz odwalilam akcje zycia. Polubilam go na tym portalu. A potem napisalam mu esaw nocy . Nie dosc ze nie wiedzial, kim jestem. To ja sie mu przypomnialam i zaczelam pisac sprosne rzeczy do niego. Na nastepny dzien chcial ode mnie fotki erotyczne, ja napisalam ze ja takich zdjec nie wysylam. Jak chce niech on wysle. A on zapytal czy chce zdjecie kolegi fallusa. Napisalam zeby sie leczyl. On napisal  czy mam rozdwojenie jazni , czy schizofrenie? Potem zablokowalam go na tym portalu. I dostalam sms" Czarna lista, z toba jest cos nie tak, powinnas isc do lekarza" " W jedna noc chcesz sie ze mna ostro rznac a kilka godzin potem mnie obsrywasz?" " to nie jest normalne, a moje serce zaczynalo mocniej bic na twoj widok, szkoda" . 

Nie wiem nigdy sobie tego nie wybacze sie ze tak zblaznilam, i upodlilam nigdy. 

- dobrze ,że do niczego wiecej nie doszło i w miarę szybko wychamowałaś i się zorientowałaś ,że masz odpał w nie tę strone .

 Ja to wczoraj tak znowu byłem wkkkkkkkurwiony i nabuzowany złością na jedną  nauczycielkę syna ze szkoły  ,że jakbym ją wczoraj dorwał na ulicy to bym ją tak opierdolił ,że zesrałaby się w gacie na różowo . Może nawet pierdolnąłbym ją w łeb  ,,, taki byłem nabuzowany szaleństwem złości i zemsty 

 Dziś już trochu  przeszło ,ta złość wkurwizna , ale niech spierdala ta pani " histospermogeneza " .

 Widzisz Panno , tak juz mają świry ,że czasem poleci u nich szampan z uszu od ciśnienia wewnątrzkomórkowego (-:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tosia_j napisał:

w sumie jestescie siebie warci

---dziękujemy Ci Matko Tereso z Calgary za miłość i współczucie .

 Normalnie stwardniałaś jak stare drzewko , a serce Ci tryska Fontanną Miłości . Ludzie maja zajoby , cierpia , błądzą , pragną szczęścia, mają dobra wolę , ale nie zawsze wychodzi , szczególnie tym chorobliwie nerwowo za nadwrażliwym .

 Może Ci ciężka kolacja stoi na  wątrobie ,,, bywa .

 Pogadamy , jak pobłądzisz (-:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×