Skocz do zawartości
Nerwica.com

No cześć :)


myattaman

Rekomendowane odpowiedzi

Kurczę, jak tu zacząć... Jestem Maciej, mam od tygodnia 30 lat, a od miesiąca problemy.

Wszystko zaczęło się totalnie idiotycznie - pewnego dnia, całkowicie spokojnego i luzackiego dnia w pracy nagle poczułem potworną wibrację pod żebrami. Natychmiastowo zrobiło mi się słabo, duszno, w pełni napięty kark i ból głowy. W ciągu pół godziny trafiłem do lekarza rodzinnego, który mnie zbadał i stwierdził, że to absolutnie nic "w środku", ale został mi bardzo silny stan poddenerwowania.

Z tego całego stresu zacząłem badać się pod każdym kątem - w ciągu 2 tygodni miałem badaną tarczycę, trzustkę, USG brzucha, krew, mocz, krzepliwość - wszystko całkowicie książkowo, wszystkie wyniki w normie. Dostałem do brania magnez, wit B1.

Byłem ogólnie nie do życia, nie byłem w stanie jeść, w międzyczasie pojawiło się jeszcze zapalenie wokół zęba i antybiotyk - to już w ogóle położyło mój apetyt.

 

Następny tydzień był świetny - jadłem jak oszalały, byłem bardzo aktywny i nagle... znów jestem cały w nerwach, apatyczny, śpię tak do 3:00, potem się przewalam, od czerwca schudłem 4.5kg i teraz martwię się, bo nie tyję, a znów mi apetyt leży.

Dziś mam co prawda pierwszą w życiu wizytę u psychoterapeuty, ale nie wiem czy to nerwica czy co...

Edytowane przez myattaman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. W nerwicy objawy psychiczne napędzają objawy somatyczne i na odwrót. Z tego, co napisałeś wynika, że przeżywasz jakiś stan dezorganizacji emocjonalnej, czego ewidentnym objawem są problemy ze snem. Słusznie, że ustawiłeś spotkanie z terapeutą, zobaczysz, co Ci powie. Ja od wielu lat borykam się z nerwicą natręctw, przy okazji boję się wielu rzeczy i w sytuacjach stresowych odczuwam paraliż, mrowienie i niesamowity lęk. Przykładowo silnie reaguję na to jak z zaskoczenia mąż mnie obejmie. Daj znać, czego się dowiedziałeś. Ja również planuję terapię, bo chociaż względnie dobrze sobie radzę, to mam małe dziecko i muszę o siebie zawalczyć. Powodzenia!😊

Edytowane przez Mia Joy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie szukam w sobie problemu i nie znajduję, nie mam paraliżów, natomiast od tamtej sytuacji zostało mi drżenie powieki przez lwią część dnia, często ucisk między nosem a czołem i kołatanie serca.

No zobaczę, co mi powiedzą, jestem nastawiony pozytywnie, bo coś z tym muszę zrobić, ale dziwi mnie fakt, że nie umiem znaleźć w sobie przyczyny, a przecież sam siebie znam najlepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie. Samodzielna diagnoza nie rozwiąże Twojego problemu, a jedynie może go pogłębić, gdyż ludzka mentalność jest taka, że jesteśmy w stanie przypisać sobie tuzin schorzeń. Naturalne, że martwi Cię obecny stan zdrowia skoro dotychczas czułeś się dobrze i nie miewałes wspomnianych objawów. Słusznie, że szukasz pomocy, taka postawa oznacza, że nie bagatelizujesz niepokojących symptomów. Trzeba być otwartym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się być i jestem :) Nie mam przed Żoną tajemnic, wie o mnie chyba wszystko, łącznie z tym, że martwi mnie stan mojej dolnej lewej siódemki, którą dentyści chcą mi wyrwać zamiast leczyć.

Nie czuję się (wybaczcie, bo to pejoratywne) nienormalny, ale czuję, że coś jest nie tak i strasznie mi to utrudnia funkcjonowanie. Siedzę i albo mi powieka lata albo nerwowo nogami "podbijam", czuję ucisk wokół żuchwy... tak się nie da żyć. A najgorszy jest ten brak apetytu, zwłaszcza że człowiek wie, że chce przytyć/wrócić do wagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, myattaman napisał:

Staram się być i jestem :) Nie mam przed Żoną tajemnic, wie o mnie chyba wszystko, łącznie z tym, że martwi mnie stan mojej dolnej lewej siódemki, którą dentyści chcą mi wyrwać zamiast leczyć.

Nie czuję się (wybaczcie, bo to pejoratywne) nienormalny, ale czuję, że coś jest nie tak i strasznie mi to utrudnia funkcjonowanie. Siedzę i albo mi powieka lata albo nerwowo nogami "podbijam", czuję ucisk wokół żuchwy... tak się nie da żyć. A najgorszy jest ten brak apetytu, zwłaszcza że człowiek wie, że chce przytyć/wrócić do wagi. 

 

2 godziny temu, myattaman napisał:

Jesteś niespokojny, martwisz, co nie tak i organizm w ten sposób na to reaguje. Dobrze, że masz wsparcie w żonie, co dwie głowy to nie jedna. Myślę, że wizyta u psychologa rozwieje Twe wątpliwości. Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Standardzik, nie kwalifikuję się na farmakologię, bo za dobrze się czuję, "jestem zbyt inteligentny i wykształcony, przez co blokuję się przed dopuszczeniem myśli, że coś jest nie tak", za mało seksu z żoną i dzieciństwo nieusłane różami.

Zaproponowano mi albo terapię grupową albo psychodramę jeśli w ogóle się na coś zdecyduję.

Tymczasem mi wrócił apetyt, wysypiam się znów należycie, ale dalej nawracająco boli mnie łopatka, kark i tył głowy - za tydzień jestem umówiony na jeszcze dodatkowe badania, bo coś chyba jednak musiałem przeoczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×