Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy można się nie nadawać do terapii?


Evia

Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, karolink napisał:

Dziękuję za ciepłe słowa. Widać niektórzy znaleźli sobie okazję, aby wbijać nóż w plecy. Nie rozumiem po co kogoś kto się ugina na tyle na ile może jeszcze bardziej prowokować i denerwować. Co ta dziewczyna myślała, że będę sobie flaki z jej powodu rozpruwać, akurat teraz natrafiła na jeden z moich wojowniczych usposobień. Przesadziłam wczoraj i mi przykro z powodu "mojej osoby". Przepraszam, że przy okazji tego wysłuchujesz.

Zabiorę głos po raz ostatni w Twojej sprawie. Zwyzywałaś mnie, rzucając tak obraźliwymi epitetami, że ani jeden nie nadaje się do zacytowania. Życzyłaś mi również abym "zdechła". Nikt nigdy nie odezwał się do mnie w tak poniżający sposób, a Ty jeszcze masz czelność przedstawiać siebie jako ofiarę. Napiszę Ci jeszcze raz: żal mi Ciebie. Bardzo proszę abyś nie odnosiła się już więcej do mojej osoby i ja nie będę już więcej o Tobie wspominać.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lilith napisał:

Proszę bez słownych przepychanek!

 

@karolink otóż na Forum też trzeba zachować przynajmniej minimum kultury. Co to w ogóle za tekst "kopać w mordę"? Jeśli nie jesteś w stanie  zaakceptować, że można się wypowiadać bez tego typu słów, to nie masz tu czego szukać. Ostrzegam Cię ostatni raz. Następnym razem ostrzeżenia nie będzie tylko ban.

Prosiłam o zamknięcie konta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tak szybko kochana. O ile się da przywrócę swoje konto, a jak się nie da to założę inne. Nie wiedziałam, ze to działa tak, że przypisuje się wszystkie wypowiedzi gościowi w momencie usunięcia. W sumie nie poddam się dlatego, że parę " kalekich" osób się na mnie uwzięło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Lilith napisał:

Proszę bez słownych przepychanek!

 

@karolink otóż na Forum też trzeba zachować przynajmniej minimum kultury. Co to w ogóle za tekst "kopać w mordę"? Jeśli nie jesteś w stanie  zaakceptować, że można się wypowiadać bez tego typu słów, to nie masz tu czego szukać. Ostrzegam Cię ostatni raz. Następnym razem ostrzeżenia nie będzie tylko ban.

Tego akurat nie traktowałam dosłownie, bo jak można kogoś skopać w mordę przez internet. Traktowałam to jako "niewinną" dygresję, ale dobrze może faktycznie trzeba sięgnąć do słownika synonimów i kogoś kto próbuje mnie poniżyć nazwać jakimś eufemizmem matoła itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, karolink napisał:

Tego akurat nie traktowałam dosłownie, bo jak można kogoś skopać w mordę przez internet. Traktowałam to jako "niewinną" dygresję, ale dobrze może faktycznie trzeba sięgnąć do słownika synonimów i kogoś kto próbuje mnie poniżyć nazwać jakimś eufemizmem matoła itp.

Jestes bardzo, bardzooo chora...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, moja_osoba napisał:

Zabiorę głos po raz ostatni w Twojej sprawie. Zwyzywałaś mnie, rzucając tak obraźliwymi epitetami, że ani jeden nie nadaje się do zacytowania. Życzyłaś mi również abym "zdechła". Nikt nigdy nie odezwał się do mnie w tak poniżający sposób, a Ty jeszcze masz czelność przedstawiać siebie jako ofiarę. Napiszę Ci jeszcze raz: żal mi Ciebie. Bardzo proszę abyś nie odnosiła się już więcej do mojej osoby i ja nie będę już więcej o Tobie wspominać.

 

Przepraszam Cię. Prawdopodobnie i tak usuną moje konto, wiem już, że nie da się przywrócić, ale przepraszam, to jedyne co mogę zrobić. Przykro mi, że trafiło akurat na Ciebie, ale tak naprawdę to loteria. Kiedy czuję, że ktoś mnie zgniata tak reaguję. Nie robię z siebie ofiary, taka jestem i prawdopodobnie taka już zostanę. To nie usprawiedliwienie, ale generalnie tak nie myślę, tzn. kiedy wypowiadam te słowa prawdopodobnie tak, ale kiedy wracam do w miarę normalnego stanu już nie. Nie jest tak, że Ci tego życzę. Nawet swojemu ojcu nie życzę śmierci. W momencie w którym tak atakuję czuję jakby ktoś mnie dusił, to trochę tak, że tonący brzytwy się chwyta, a ja tą brzytwą jeszcze ranię zupełnie nieadekwatnie do sytuacji. Bronię się choć realnie nie ma zagrożenia. Być może nie ma dla mnie miejsca w społeczeństwie, ale póki cokolwiek czuję nie zamierzam siebie karcić. Niestety od dawien dawna zdarzyło się to po raz kolejny, choć kiedyś to sobie w tym momencie najbardziej ubliżałam, moja psychoterapia jak na ironię zmieniła to w ten sposób, że teraz od paru lat, sporadycznie bo sporadycznie, ale atakuję innych właśnie w taki sposób jak Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mery_ napisał:

Jestes bardzo, bardzooo chora...

Masz rację. Ciebie też przepraszam za inwektywy na Ciebie na forum publicznym.

A propos wtrącania się chodziło oto, że nie będę przy was dewaluować terapii na niezałożonych przeze mnie wątkach.

Edytowane przez karolink

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, myszak napisał:

Za głupim? W jakim sensie? Niskie IQ? Ja czasem miałam wrażenie że psychologowie mieli dużo niższe niż uczestnicy grupy... Samoświadomość ma zostać nabyta w trakcie terapii (...)

Tak, przy czym IQ z samoświadomością idą w parze. Nie, na starcie musisz posiadać pewną niemałą samoświadomość swoich problemów, a nie tylko 'dzień dobry, proszę mi pomóc, bardzo tego chcę'. W trakcie terapii oczywiście posiąść jeszcze większą żeby progresować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, atonement napisał:

Tak, przy czym IQ z samoświadomością idą w parze. Nie, na starcie musisz posiadać pewną niemałą samoświadomość swoich problemów, a nie tylko 'dzień dobry, proszę mi pomóc, bardzo tego chcę'. W trakcie terapii oczywiście posiąść jeszcze większą żeby progresować. 

Przepraszam ale nie mogę się powstrzymać. Psychoterapeuta może wykorzystać niską inteligencję i brak samoświadomości pacjenta do podtrzymywania psychoterapii i rozdrabniania pytania w rodzaju Jak mogę Panu pomóc, czego pan oczekuje itp itd. Przy takim pacjencie samo dojście do ustalenia kontraktu może potrwać miesiące, a to już jeżeli pacjent widzi jakiś punkt zaczepienia może dawać możliwość terapeucie dorobienia sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.08.2018 o 10:32, el33 napisał:

Wiesz @karolink co by mnie ucieszyło??? Masz wiedzę i doświadczenie jak nie powinna wyglądać psychoterapia, jak nie powinien zachowywać się terapeuta. Przeczytałaś ileś książek, które polecasz. Dysponujesz tym wszystkim czego brakuje ludziom dopiero zaczynającym przygody z psychoterapią lub którzy mają wątpliwości co do jej słuszności. Jest temat, który zresztą niedawno mi podsuniętą jak sama miałam masę wątpliwości

Pewnie wiele osób by się ucieszyło gdybyś zawarła w tym miejscu swoje doświadczenia, uwagi, wnioski, wiedzę z książek, innych forów i artykułów. Ten temat mógłby być punktem wyjścia dla osób, którym coś nie gra. Mogłyby odszukać i porównać w pewnym stopniu czy ich terapia nie zaczyna być czymś innym niż powinna. Dużo osób pisze tam o rzeczach oczywistych typu spóźnienia, braki terminów. Brak tam jednak większej ilości życiowych, mniej oczywistych przykładów. Wszystko jest subiektywne i u niektórych dane postępowanie będzie jawnym pogwałceniem granic, gdzie indziej czymś pożądanym.  Ważne by można było wejść, przeczytać to i odnieść się do tego samemu

PS. wiem, że domowe zwierzaki, ich obecność i odpowiedzialność za nie powstrzymują nas przed niejednym czynem ;)

Myślałam o tej odpowiedzi. Być może nie umiałam tego sformułować i wyrazić tak, aby za mocno nie dać się we znaki innym i dlatego tak wyszło, a wyszło strasznie, ale dalej żyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powien kroótko "pierdolita głupoty" .Ja chodzilem na psychoterapie indywidualna i grupowa.Poznalem wielu psychologów.Terapia to jest jeden wielki "kicz".Ludzie zagubieni chodzą do psychoterapeuty z przeswiadczeniem ze on im pomoze ,ale niestety gdy coś jest kiczem to jak ma pomoc?

Nie ma takiej osoby ktora nie nadawalaby sie do psychoterapii -ten kto tak myśli jest "debilem",bo inaczej tego nazwac sie nie da.Pomijajac tu choroby typu schozofrenia.Skoro ta magiczna terapia istnieje to  terapeuta powinien potrafic rozmawiac z kazdym.

Ja na terapi rozmawialem o wszystkim,o calym swoim zyciorysie i co?I jajco.Psychoterapeuta wysluchal ,pogadal glupot i poszedl do domu.To jest jego praca.On odbębni z Tobą godzine i ma cie gdzies.Niektorych psychologo w sumie interesuje zycie innych bo swoje mają nudne.Psychoterapia to jest bzdura.Lepsza terapia to poznanie przyjaciół .I nie rozumiem ludzi ktorzy placa za psychoterapie.Jak mozna byc takim naiwniakiem i dac zarobic jakiemus typowi co skonczyl studia psychologiczne i mysli ze on bedzie umial powiedziec komus cos,co sprawi ze pozbedzie sie on swoich problemow.Przyklad fobii spolecznej ,mowilem psychoterapeucie ze ją mam ,a ta zaczela mowic zebym przestal myslec o opinni innych na moj temat,zebym sie nie wczuwal w to i takie glupoty .AMERYKA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tu się zrobilo nieprzyjemnie na tym forum. Co wam się ludzie dzieje? Wyzwiska jakieś wszędzie od debili i całej reszty, ci co chodzą na terapię debile, ci co nie chodzą debile, co to w ogóle jest? 

1 godzinę temu, mery_ napisał:

Moim zdaniem na psychoterapie nie nadaja sie osoby, ktore nie wierza w jej skutecznosc, ktore nie maja w sobie gotowosci do pracy i zmiany, ktore z roznych powodow nie sa w stanie nawiazac i utrzymac relacji

 

No to ja się nie nadaję. A jednak po długich i ciężkich poszukiwaniach znalazłam terapeutę odpowiedniego do współpracy. Nie wiem może masz naysli jakichś psychopatów nie znam się nie chce nikogo obrażać, ale podobno jest to zaburzenie które strasznie trudno zmienić bo polega ono na tym że ta osoba nie uważa że ma cokolwiek zmienić. Ok ale to się sprowadza wyłącznie do motywacji. Jeśli ktoś ma IQ w normie a chyba większość ludzi takie ma to spokojnie poradzi sobie z odpowiednią dla siebie terapia, nie? Dzieci czy nastolatki mają motywacje raczej mało sprxyzowane rodzice często ich przyprowadzają bo pedagog kazał i rzeczywiście duża część psychoterapia polega na zadawaniu takich pytań "jak chcesz żeby ci pomóc?" Itp. ja właśnie tak poszłam na terapię "pomóż pan" i prawie nic nie mowilam przez wiele miesięcy i jestem debilka bo za to płaciłam, ale teraz rozmawiam zastanawiam się nad tym co robię jakoś próbuje to nazwać. Coś tam się zmienia może szkoda że tak wolno ale jednak. Nawet te przemilczane sesje nie były wcale bez sensu i po pewnym czasie do nich wracam może nawet lepsze byly niż te przegadane? 

Nie ma takiej osoby ktora nie nadawalaby sie do psychoterapii -ten kto tak myśli jest "debilem",bo inaczej tego nazwac sie nie da.Pomijajac tu choroby typu schozofrenia.Skoro ta magiczna terapia istniejeto  terapeuta powinien potrafic rozmawiac z kazdym.

Ja na terapi rozmawialem o wszystkim,o calym swoim zyciorysie i co?I jajco.Psychoterapeuta wysluchal ,pogadal glupot i poszedl do domu.To jest jego praca.On odbębni z Tobą godzine i ma cie gdzies.Niektorych psychologo w sumie interesuje zycie innych bo swoje mają nudne.Psychoterapia to jest 

To jest delikatna kwestia nie podoba mi się taki ton jak tu się pojawił - jesteś debilem bo szukasz pomocy. Fajnie jeśli nie musisz robić nic albo ci się tak WYDAJE, ale są tacy co chca lub musza. Jak terapeutka nie potrafiła cię zmotywowac do odpowiedniej współpracy na terapii to teraz nazywasz debilami tych, którzy trafili lepiej z wyborem i korzystają z leczenia??? Ja poszukałam terapeuty który nie gada głupot. Spotkalam po drodze wielu słabych  a nawet takich którzy mi sszkodzili. Teraz jest inaczek. Rozmawiam widzę że ma mi sporo do zaoferowania przede wszystkim inaczej patrzy na moje życie niż ja to dotąd robiłam. Mogę poznac jego sposób patrzenia i to poszerza moja perspektywę. Mogę coś zmieni. Albo nic. On za mnie tego nie zrobi. I nawet dobrze że to tylko godzina bo w innym przypadku terapia stawalaby się całym życiem a jak widać na przykładzie karolink nie jest to dobre. Po godzinie ja wracam i zajmuje się SOBĄ. I nie opowiedziałam nawet 1/10 mojego życia a jednak widzę sens tej procedury i zmiany które są teraz są dlamie istotne bo jakoś życia mi się poprawia.

Krytykowanie czyjegoś leczenia które i tak jest trudne sama decyzja żeby pójść zrobić coś ze sobą spotyka się z takimi reakcjami to ja chyba podziękuje za udział w tym forum bo szukam tu informacji i wsparcia a wszędzie jakieś jatki. Idźcie do polityki jak chcecie tak rozmawiać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, distorted_level68 napisał:

@karolink wyciągnięte ze śmieci aby dokończyć!

- tutaj nie ma znaczenia, że się nie boisz, to nawet nie jest mowa nienawiści, bo to czysty bełkot, przecież jak trafisz na nieodpowiednią osobę, to cię zwyczajnie za to skatuje, no i tyle! tak w podsumowaniu!

Ale ja się nie boję skatowania czasami. Pomidor i ogórek. ( pomidor jak zaczynam się denerwować, ogórek jak prawie grożę samobójstwem) teraz będę używać tych odniesień zanim popadnę w furię. Drugie nie będę tłumić swoich przekonań, ewentualnie podejdę do wyrażania ich bardziej kreatywnie.

Ps. nie ja to wsadziłam do śmieci 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×