Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dusznosci,ucisk,scisk - brak powietrza


noway23

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, sluchajcie mam problem ktory ciagnie sie juz 5 rok , DUSZNOSC - moja zmora, dusznosc ktora jest 24h co chwile musze brac glebszy wdech ktory da mi odrobiny ulgi w plucach ale za moment znowu to uczucie "uciskania czy sciskania" w obrebie klatki piersiowej. Uczucie kiedy biore powietrze a tego powietrza nie czuje ze dochodzi do pluc towarzyszy mi caly czas.Nie mam lekow nie mam paranoji czuje sie zmeczony brak mi sil pomimo tego ze spie po 8h ale to i tak da sie przezyc najbardziej chodzi mi o te dusznosci, i teraz moje pytanie mialem robione wiele badan na przestrzeni ostatnich lat zaczynajac od :

  1. Krew morfologia /tsh,ft,ft4/witamina d/magnez/zelazo/OB/kortyzol,hormony i bog wie co jeszcze, rezultat = zdrowy 
  2. 2.Tomografia klatki/ Rezonans odcinka szyjnego i piersiowego - wszystko ok
  3. Gastroskopia - wyszedl refluks mam zapisane tabsy ktore biore juz tez sporo czasu ale dusznosci  to nie rozwiazalo.
  4. Spirometria - robiona w 2013 roku wyniki wszystko ponad 100% pozniej jeszcze kilku pulmonologow leki rozkurczowe,nebulizacje nic nie dawaly.
  5. Ekg/echo serca - jak u konia  _ ekg wysilkowe nie wykazalo zadnej choroby wiencowej.
  6. USG jamy brzusznej rowniez nic nie pokazalo.
  7. Psychiatrzy : 2 zaliczonych w miedzyczasie gdzie zapisywali mi rozne leki ale tez na moje objawy dusznosci nic to nie pomoglo

Podsumowujac:Jak widac badania na przestrzeni kilku lat wykonywane kilkurkotnie te same z rezultatem jak narazie 0wym. Szukam na wlasna reke co moze byc przyczyna, leki ktore stosowalem nic nie dawaly, roznego rodzaju suple i ziola rowniez wiec zastanawiam sie czy aby to napewno jest nerwica badz jakies zabrzurzenie ??Dodam ze jestem osoba wysportowana (sporty walki,silownia ) 

moze ktos mial podobna sytuacja, bardzo bym prosil o rady. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam identyczna sytuacje od ponad 2 lat. Badania mialem bardzo podobne. Spirometria 120%+, ekg echo, kregoslupy, klatka ok, psychiatra i psycholog nic nie pomogli. Jedynie stwierdzony refluks i przepuklina rozworu przepony. 

Objawy sa caly czas, rowniez czuje sie zmeczony i nie wyspany ( do tego mam 2 dzieci to pogarsza stan:)). Potrzeba ciaglych glebokich wdechow co pare minut.

Robilem nawet przerwe od silowni zeby zobaczyc czy jest lepeij ale nic to nie zmienia. 

Na refluks tez bralem troche prochow ale nic nie dawaly. 

Pulmunolog i alergolog tez nie pomogli.

Laczy nas tylko refluks, noze tu jest problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli mamy bardzo podobny problem , pamiętasz jak ci sie to zaczęło ?? Ja obudziłem sie w nocy z biciem serca jak by ktos strzelał z karabinu trwało to kilkadziesiat sekund i wtedy mnie złapały duszności pamiętam ze dzien wczesniej wykonywałem trening na silce typowo silowy martwe ciagi,wyciskanie zolnierskie i bralem tez troche przedtreningowekz pseudo efedryna  (na tamtem czas byly legalne w sklepach ) wiec jak mnie zlapała ta dusznosc to kilka dni pozniej miałem robione badania bo z dnia na dzien bylo gorzej, krew,spirometria,ekg echo na koncu dali mi benzo tranxene bodajże gdzie powiedzmy sie to uspokoiło i tak zapisana paczka psychotropow towarzyszyła mi przez kolejne 2 miesiace ale w miedzyczasie mialem dusznosci tyle ze trwaly one kilkanaście/kilkadziesiat sekund do wrzesnia/października 2013 mialem spokoj i później zlapało mnie to znowu tylko tym razem 24h i trwa do dzisiaj. Ponoc IPP nie działają na dusznosci przy refluksie ale sam refluks daje objawy dusznosci.

Edytowane przez noway23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, noway23 napisał:

Czyli mamy bardzo podobny problem , pamiętasz jak ci sie to zaczęło ?? Ja obudziłem sie w nocy z biciem serca jak by ktos strzelał z karabinu trwało to kilkadziesiat sekund i wtedy mnie złapały duszności pamiętam ze dzien wczesniej wykonywałem trening na silce typowo silowy martwe ciagi,wyciskanie zolnierskie i bralem tez troche przedtreningowekz pseudo efedryna  (na tamtem czas byly legalne w sklepach )

nie wiem dokladnie w ktorym momencie, ale bylem na wakacjach nad morzem. Co 2 dni silownia. W dni nietreningowe rower. Duzo chodzenia i noszenia wozka po schodach (jastrzebia gora 200 schodkow na plaze). Nie wiem moze przeciazenie organizmu?

Na silowni nie bralem nigdy przedtreningowek wiec bym tego nie wiazal. 

Badania robilem dopiero po miesiacu, na poczatku zbagatelizowam sprawe bo mialem podobny problem wczesniej ale nie az tak nasilony i trwal ok 2 miesiecy. 

Kazdy z lekarzy ze to na tle nerwowym, nie bedzie Pan myslal to przejdzie, niestety nie przeszlo.

Jak cos wymyslisz to daj znac, jeszcze mysle nad pojsciem do dobrego gastrologa. 

Najlepsze jak lekarze mowia zebym Pan nie oddychal tak gleboko przeciez sie Pan nie udusi. Ale to nie jest zalezne od czlowieka. Jestem w stanie oddychac bez glebszych wdechow ok 10 minut, ale tylko wpelnym skupieniu odpoczywajac.

Edytowane przez RafalXX

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co... ja też lądowałam przez jakieś 6-7 lat na SOR, powód oczywiście duszności, ból zamostkowy (nie mogłam w ogóle złapać oddechu, ból taki, że do kilku dni utrzymywały mi się wybroczyny, nie życzę najgorszemu wrogowi...). Serducho prawidłowe. Mój ojciec choruje na achalazję. U mnie wyszło to samo (prostym językiem jest to zaburzenie dolnego zwieracza przełyku). W trakcie ataku wyszło mi to na rtg, później już nawet zaniechano badań, tylko miałam operacje i później zabiegi. Wygrzebywałam ostatnio swoje wyniki i na połowie miałam stwierdzaną nerwicę, zawsze podawali mi coś uspokajającego i ew. przeciwbólowe. Jedyną szansą, jaka mogłaby mi w takim bólu pomóc, a co odkryłam po wielu latach koszmaru, był buscopan.

noway - odczuwasz zgagę? Podobno (ja nigdy nie miałam) właśnie sam refluks może dawać takie objawy. Warto byłoby przejść na dietę stricte pod refluks i zobaczyć, jak to długofalowo działa. Ale to nie jest kwestia zmiany na chwilę.

A co do tych duszności tak długotrwałych... strasznie współczuję. Jesteś w stanie funkcjonować w takiej sytuacji? Mnie ataki ścinały na tygodnie, w sumie się cieszę, że zaczęłam chorować, jak byłam dużo młodsza, bo tak to byłoby to ciężko wszystko zorganizować.

Rafal piszesz, że masz przepuklinę... z tego, co się orientuję, to nie jest "tylko" przepuklina i to może dawać podobne objawy jak achalazja. Polecam Ci zwrócić szczególną uwagę na higienę jedzenia, jakkolwiek to brzmi. Patrzeć, co i kiedy jesz, niestety żadnego dźwigania po jedzeniu - czy to w pracy czy z dziećmi. Poczytaj sobie o tym. No i przepukliny nie leczy się tylko lekami, tylko właśnie zabiegami/operacjami. 

Edycja: co do moich objawów - ja w ogóle nie mogłam się np. położyć. Ból i duszności były tak dojmujące, że nie byłam w stanie w ogóle odpocząć (i tak chodzić np. kilka godzin, aż ból trochę zelżał). Pamiętam, jak mi lekarze kazali się kłaść przy otwartym oknie :D a ja nie byłam w stanie nawet usiąść.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stworzonabyzyc: podobno przepuklina rozworu daje takie objawy, ale niestety jak jest duza. Ja mam mala, wiec wg lekarzy nie powinna mi dawac objawow. 

Dieta u mnie niczego nie zmienia, czy jem dobrze czy smieciowo, czy nie jem objawy sa caly czas. 

Refluksu nie mam tragicznego, czasem cos tam sie cofnie ale nie ma tragedi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przez te duszności swego czasu stracilem prace nie bylem w stanie normalnie funkcjonować kiedy to wszystko sie zaczęło po czasie stwierdzam ze nawet dobrze że sie tak stało ale to tak wstępem,  co chce dodac to ze odkąd pamiętam zawsze rano było mi nie dobrze dużo ludzi tak ma wiec nie przejmowałem sie tym , zgagi owszem były,  częste bekanie i ta treść żołądka kwaśna co mi podchodzila do góry tylko to nie jest tak ze miałem tez te objawy kazdego dnia.Na chwile obecna biorę inhibitory pompy protonowej pozatym ze mialem tez ucisk/scisk dokladnie jak sie konczy klatka piersowa sam jej srodek tak ponizej mostka to dzięki tym lekom ich nie odczuwam no ale duszności nadal jak byly tak są.Wielu ludzi pyta mnie czesto co tak ziewam co tak sapie - no wytlumacz teraz komuś takiemu twoj problem..w każdym badz razie sluchajcie ja psychotropow nie dam sobie wmówić wiem ze sa ludzie z naprawdę poważnym problemem i muszą wspierać sie farmakologią/psychoterapią ale ja sam nie odczuwam zadnych lęków żadnych fobii.Pracuje,podróżuje, cwicze pomimo ze mega problem mnie ogranicza to staram sie to robic caly czas.Niedlugo bede miec wizyte u dobrego pulmonologa zobaczymy co on powie, jesli wszystko bedzie ok mam zamiar isc do goscia od medycyny naturalnej ale równocześnie pojde do jakiegos dobrego psychiatry po opinie raz jeszcze i zobaczymy czy skonczy sie na wypisaniu recept i dowidzenia. Trzeba na to tez spojrzec tak mamy duszności od X czasu ale jeszcze sie nie udusilismy gdyby byla to astma to juz dawno bysmy sie podusili bez odpowiednich lekow a w moim przypadku odpowiednie leki nie dawaly rezultatów. Ja również od wielu wielu lat "strzelam" karkiem i mam wrazenie ze zawsze jak to zrobie to mi sie chwile lepiej oddycha ale to może sam sobie wkrecam ? Mamy ten refluks nie wiem czy nawet maly refluks moze powodowac tak duze duszności?ale z tego co czytalem to chyba tak, ja biore te leki ale ich tez latami brac nie mozna, zastanawiam sie jeszcze nad pewna suplementacja i wlasnie jak wspomniales wyzej odpowiednia dieta i chce zobaczyc czy wtedy mi sie cos poprawi. Jeszcze dodam ze odcinek szyjny jak sie ma problem moze wlasnie dawac objawy duszności no i tarczyca ale u mnie z hormonami wszystko ok. Mam nadzieje ze w miare sensownie cos napisalem bo z fona operuje teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafalXX rozumiem. Może to i lepiej, że to jednak nie kwestie gastrologiczne, ale jeśli mogę coś doradzić to nie zaniedbuj tego.

noway23 masz rację, gdyby to było coś poważnego ze strony np. astmy (nawet alergicznej o niewielkim nasileniu) to nie dałbyś rady. Często też w astmie są inne objawy i bez leków ja tego w ogóle nie widzę (mój były miał dosyć zaawansowaną postać astmy i bez (drogich i trudnodostępnych) leków to mógłby się udusić...). Zresztą najelpeij znasz swój organizm.

Zgagi nigdy nie miałam (ok, raz w życiu i to nie dawno), ale wszystkie objawy musiałyby występować na raz, tak mi się wydaje - tj. ostra duszność i jednocześnie silna zgaga. Możesz poczytać na jakichś forach, jak czują się ludzie. Myślę, że jeśli bierzesz ipp i do tego nie jesz codziennie szkodliwych rzeczy, nie przyjmujesz silnych leków np. sterydów to nie masz szans, żeby tak silnie odczuwać ból.

A co do pracy... zupełnie rozumiem. Moje ataki trwały od kilku dni do kilku tygodni, przy czym pierwszych kilka dni ledwie dawałam radę zrobić podstawowe czynności życiowe. Moje ostatnie dolegliwości (które mam do dziś, ale są o tolerowanym przeze mnie nasileniu) już były do przeżycia, więc nawet jak miałam operację laparoskopową to spokojnie wróciłam do pracy, biorąc nawet krótsze zwolnienie, niż sugerowane.

 

Edytowane przez Gość
dopisek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stworzonabyzycx: U mnie leki rozkurczowe wziewne nic nie dawaly. Pulmunolog przy fvc ok 6l, powiedzial ze juz nie ma czego rozkurczyc. 

Gastroskopie mialem 2 lata temu, poprzednia ok 6 lat i zadnych zmian nie mam, nawet bylem u laryngologa na badanie krtani takim lusterkiem na wysiegu i tez jest ok.

Pocieszam sie tym ze jesli to by bylo cos powaznego to po 2 latach juz bym umarl albo by bylo gorzej, a tu stabilnie lecz ciezko.

Noway23: bylem u 2 psychiatrow i kazdy od razu ze to nerwica itp, prywatnie to samo. Jesli chodzi o medycyne naturalna to bylem w centrum medycyny zintegrowanej. Czyli akupunktura i naturalne leczenie. Dostalem chinskie proszki uspokajajace ale jeszcze ich nie wzialem.

Jesli chodzi o szyjny kregoslup to mam zrost kostny, 4 male wypukliny i zmiany zwyrodnieniowe. Podobno nie ma to wplywu na oddech...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mała aktualizacja. Byłem wczoraj u bardzo dobrego osteopaty opowiedziałem swoją historie i jaki mam problem, słuchajcie jeśli macie problem z karkiem/szyją to zrobcie koniecznie rezonans i idźcie do osteopaty ja po wczorajszej godzinnej sesji po raz pierwszy poczułem ulge od X czasu, byla to wprawdzie sesja wprowadzająca ale ponastawial wszystko pieknie.Terapia manualna na oddychanie to jest naprawdę pomocne tylko musicie znalezc kogos dobrego , kogos kto sie zna na rzeczy. Rozmawialiamy długo i na temat chwilami przypominalo mi to jakaś sesje terapeutyczną.  Wykluczylismy problem kardiologiczny bo badania nic nie wskazywaly, Wykluczylismy astme bo i spirometria ok i leki nic nie dawaly, tarczyca i inne hormony również jak w poscie na poczatku wspominalem pięknie wiec zostalo witamina D/magnez/żelazo jeśli ktoa nie sprawdzal to niech również weźmie to pod uwage ja dla pewnosci niedlugo tez sobie zrobie raz jeszcze. Słuchajcie moze to rzeczywiscie jest jakies zaburzenie ? Nie chce mowic nerwica czy cos bo dla mnie śmiesznie to brzmi moze jest to gdzies tak głęboko w nas ze pomimo ze nie odczuwam w moim przypadku stresu ani lęków nie mam zadnej fobii to i tak to gdzies jest.Przypomnijcie sobie co sie dzialo na dzien , dwa przed tym jak dusznosci was dopadly ?? Podsumowując polecam da tych co maja problem z karkiem rezonans tego odcinka najlepiej z piersiowym rowniez i do tego usg, dodatkowo wit D,b12,zelazo,magnez jak wszystko pieknie to szukac osteopaty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, noway23 napisał:

Mała aktualizacja. Byłem wczoraj u bardzo dobrego osteopaty opowiedziałem swoją historie i jaki mam problem, słuchajcie jeśli macie problem z karkiem/szyją to zrobcie koniecznie rezonans i idźcie do osteopaty ja po wczorajszej godzinnej sesji po raz pierwszy poczułem ulge od X czasu, byla to wprawdzie sesja wprowadzająca ale ponastawial wszystko pieknie.Terapia manualna na oddychanie to jest naprawdę pomocne tylko musicie znalezc kogos dobrego , kogos kto sie zna na rzeczy. Rozmawialiamy długo i na temat chwilami przypominalo mi to jakaś sesje terapeutyczną.  Wykluczylismy problem kardiologiczny bo badania nic nie wskazywaly, Wykluczylismy astme bo i spirometria ok i leki nic nie dawaly, tarczyca i inne hormony również jak w poscie na poczatku wspominalem pięknie wiec zostalo witamina D/magnez/żelazo jeśli ktoa nie sprawdzal to niech również weźmie to pod uwage ja dla pewnosci niedlugo tez sobie zrobie raz jeszcze. Słuchajcie moze to rzeczywiscie jest jakies zaburzenie ? Nie chce mowic nerwica czy cos bo dla mnie śmiesznie to brzmi moze jest to gdzies tak głęboko w nas ze pomimo ze nie odczuwam w moim przypadku stresu ani lęków nie mam zadnej fobii to i tak to gdzies jest.Przypomnijcie sobie co sie dzialo na dzien , dwa przed tym jak dusznosci was dopadly ?? Podsumowując polecam da tych co maja problem z karkiem rezonans tego odcinka najlepiej z piersiowym rowniez i do tego usg, dodatkowo wit D,b12,zelazo,magnez jak wszystko pieknie to szukac osteopaty.

Dawaj namiary na lekarza dam mu tez zarobic. Szyjny mam do wymiany.

Wit d mam niedobory jak kazdy prwnir, suplementowanie nic nie dawalo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam za granicą ale wpisz sobie w znany lekarz i poczytaj ktory ma jakie opinie napewno znajdziesz u siebie w miescie, zrob badania raz jeszcze na swiezo jak jesteś  w stanie wiadomo idą za tym koszta ale masz wszystko na świeżo, wiem ze suplementacja wit D mozna w spreju lepsza przyswajalność ale najlepiej D3 + K2 MK7 i tez jakiejs dobrej firmy.Poczytaj również o terapii manualnej w osteopatii oddychanie itp, mam nadzieje ze razem rozwiazemy ten problem 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Noway

Swój post umieściłeś w dziale "nerwica lękowa".Przeczytałem wszystkie posty z tego wątku i nie pada tam słowo"LĘK" w roli głównej.Lęk co do zasady nie ma przyczyny lub jej się nie doszukuje.Czyli dolegliwości somatyczne,w tym przypadku duszności,aby uznać je za "nerwicowe",musi wystąpić warunek konieczny, czyli "lęk".To głównie bardzo przykry stan umysłu mający charakter ciągły/Generalized Anxiety Disorder/ lub paniczny/PAD/.Osoba chora na GAD czy PAD , na pierwszym miejscu postawiła by lęk jako dokuczliwość nie do zniesienia, zaś dolegliwości ze strony ciała na miejscu kolejnym.Zresztą piszesz,że nie masz lęków.Na Twoim miejscu kontynuowałbym poszukiwania w kierunku alergii/w tej chwili maksimum pylenia traw i zbóż/ i astmy, ewentualnie badań kardiologicznych.

Pozdrawiam.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

appendix: noway pisal ze kardiologicznie jest czysty, spirometrie ma dobra (+ leki rozkurczowe nie dzialaja), co wyklucza astme. Z alergia nie wiem czy cos robil.

Ja pomimo dobrej spirometri (+ergospirometria i spirometria z p20), dostalem na probe leki na alergie oraz na astme. Nic o mnie nie daly.

Tez nie mam lekow jako takich. Mecza mnie raczej objawy. Chociaz nie wiem, moze i mam leki. Boje sie smierci, pomimo ze z zycia nie czerpie przyjemnosci. Moze sie martwie dzieci.

Z kardiologicznych mialem tylko ekg, ekg wysilkowe i echo serca. 

Noway:

Probowalem terapi manualnej kregoslupa nawet nie u jednej osoby i nic mi nie dala. Nie wiem czy pisalem ale piersiowy mam ok. Robilem sobie caly komplet rezonansow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałem w tym dziale bo kiedyś jak wspominałem w 1szym poście miałem przygodę z lekarzem psychiatrą który stwierdził u mnie nerwice lękową z zaburzeniami psychosomatycznymi. Pomimo ze bralem różne leki i mialem je kilka razy zmieniane to rezultatów nie było. Czy lęk zawsze musi isc w parze z objawami psychosomatycznymi ?? Jest to potwierdzone w 100%?? I czym jest tak naprawde lęk? 

Edytowane przez noway23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Noway,

Tak, na początku jest zawsze lęk.To on powoduje wzmożoną aktywność osi hipokamp-nadnercza, skutkującą wydzielaniem kortyzolu,adrenaliny,noradrenaliny a dalej, wzmożonym napięciem mięśni,wzrostem tętna,zmniejszeniem gęstości krwi,wyostrzeniem zmysłów,rozszerzeniem źrenic itd.To atawizm po naszych prapraprzodkach polujących na mamuty.Ta reakcja w psychologii nazywana jest "walcz albo uciekaj".Oczywiście po pewnym czasie przyczyna zlewa się ze skutkiem i mówimy o somatyzacji lęku.W języku potocznym mówi się o nerwicy serca,nerwicy żołądka.Jednak głównie to lęk jest powodem wizyty u psychiatry.Jak pisałem wcześniej lęk nie ma wyraźnej przyczyny.To mogą być predyspozycje wrodzone np.osobowość unikająca lub reaktywne np.długotrwały stres.Lęk to bardzo przykry stan umysłu.Można go porównywać ze strachem ,gdzie przyczyna jest znana np.fobie.Jeżeli odczuwasz strach np.przed egzaminem to chory na chorobę lękową odczuwa taki stan ciągle lub w formie paniki.Czy myślałeś o zapaleniu nerwów międzyżebrowych i wizycie u neurologa?

Pozdrawiam.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ten stan jest cały czas a nie w określonych porach/ sytuacjach, jak wspominałem wcześniej jest pratycznie 24h na dobe. Chce zrobic od następnego tygodnia pewny cykl na suplach + sesje manualne + dla pewnosci i swietego spokoju zrobić najważniejsze badania raz jeszcze i zobaczyc czy będą jakies efekty. Męczę się z tym juz ponad 5 lat aż sam sie dziwie ze nadal funkcjonuje no ale cóż moze ktoś sie trafi jeszcze z podobnym problemem lub ktoś kto ten problem rozwiazal na dobre, ja jak ogarne wszystko bede informowac na bieżąco co i jak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×