Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć wszystkim


Agulako

Rekomendowane odpowiedzi

Trafiłam przypadkiem na to forum, " grzebiąc" w necie, szukając pomocy i może zrozumienia...

Czytam niektóre komentarze i już wiem że nie jestem nienormalna, że coś mi dolega.

Rozmowa z psychiatrą była ok, następnym etapem był  psycholog który "rozwalił" mnie tak że na drugi nie poszłam do pracy tylko cały dzień przeryczałam...

Kolejna próba z innym psychiatrą podobno bardzo ciepłym człowiekiem. Dostałam leki .Na diagnozę to chyba za wcześnie przebąkiwął coś o depresji i nerwicy lekowej..

Leki to mnie na razie otumaniają ale już czuję spokój, wyciszam się powoli. Jestem dobrej myśli ale leczenie powiedział min rok....

Mam prawie 40 lat, kochanego męża córkę, własną firmę i dobrze zarabiam. Ktoś by powiedział że żyje jak w bajce - niestety to złuda.

Jestem tak strasznie niepewna siebie, tak bardzo boję się towarzystwa " gwiazd" wśród których się obracam że ten strach mnie paraliżuje.

Do tego natłok obowiązków spowodował że mózg mi się "wyłączył" w pewnym momencie zapominałam o banalnych rzeczach. 

Prowadząc firmę każdy taki "zawias" może mnie dużo kosztować. Doszły kłótnie z mężem , bo brak zrozumienia...córka skończyła 4 klasę z bardzo słabymi ocenami (a jest bardzo mądra).

Mój system nie wytrzymał i wszystko się posypało....i tak sobie w tym trwałam od roku, czasem płacząc przyjaciółce w rękaw, czasem urządzając dzikie awantury, aż w końcu żyłam z dnia na dzień ..

Broniłam się zawsze przed lekarzami, o lekach nawet nie chciałam słyszeć (strach przed uzależnieniem) ale gdybym tam nie trafiła i się nie przemogła...miałam myśli samobójcze które już tak bardzo mnie dopadły że czytałam w necie skład tabletek, ból nie do wytrzymania....

Teraz choć to prochy jest w miarę ok.Dziś mam dobry dzień dużo energii i jakoś leci:)

życzę Wam również dobrego dnia

Aga

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Branie leków przez rok to jeszcze nie tragedia. Ja muszę brać na stałe i nie narzekam. Co do bycia nienormalnym, to nie przesadzaj, w końcu to nie schizofrenia. Powiem Ci tak, dobrze zrobiłaś, że zaczęłaś się leczyć. To świadczy o odwadze i innych pozytywnych cechach. Wytrwaj, a będzie lepiej, czego serdecznie Ci życzę. Pozdro!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×