Skocz do zawartości
Nerwica.com

PREGABALINA (Egzysta, Linefor, Lyrica, Naxalgan, Pragiola, Preato, Pregabalin Accord/Mylan/ Pfizer/ Sandoz/ Sandoz GmbH/ STADA/ Zentiva, Pregamid, Tabagine)


tekla67

Czy pregabalina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

193 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy pregabalina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      138
    • Nie
      42
    • Zaszkodziła
      16


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, serotoninowiec napisał:

Pregabalina robi papkę z mózgu po dłuższym stasowaniu nie wspominając o uzależnieniu , depresjach i lęku po odstawieniu. Lekarze nie mają pojęcia o tej substancji i wypisują to tonami. Z daleka od tego leku.

Brałeś pregabaline jeśli można wiedzieć?? Jak tak to przez jaki okres i jakie odczucia?

Edytowane przez zaburzony88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, PiotrekLondon napisał:

Tu sie zgodze schodzi sie ciezko, zapomnisz dawki to cos jakbys zapomnial Wenli wziasc, alw na GAD dziala calkiem ok

A jak z tolerancją na ten lek. Bo z tego co czytam to uzależnienie na to to masakra. Pfizer nawet za ten lek 1mld kary zapłacił, w którymś roku. W stanach od 2005 lek jest pod ścisłą obserwacją jak i w W.Brytanii chyba od 2015. A mieliście po nim ,,myśli samobójcze''. Bo dziwne myśli miałem, jak zacząłem stosować i nie wiem czy to moje natrętne myśli czy to już myśli samobójcze. Jak zacząłem stosować prege+setaline to zaczoły mi się pojawiwać dziwne myśli, że sobie coś robie albo że skacze z okna. Mija tydzień od odstaawienia pregi i 2 dni na zwiększonej sertalinie (100mb) i znowu w nocy wybudzam się z lękiem i mam natrętne obrazy że sobie coś robie. Teraz sie zastanawiam czy to zą ,,myśli samobójcze'' czy znowu sobie coś wkręcam, po przeczytaniu tych dwóch ulotek.

Edytowane przez zaburzony88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biore już 2miesiace dawkę pregabalin 150mg czuje sennosc co zrobić zwiększyć dawkę czy jak oraz jak się pojawią opuchlizna na twarzy co można zastosować aby nie było opuchlizny i stosuje dietę zero słodyczy brzuch rośnie stosuje diuretyki aby wodą się nie utrzymywała w organizmie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.08.2021 o 16:12, zaburzony88 napisał:

Witam, mam nerwizę lękową(natrętne obrazy,myśli)+stany depresyjne. Kiedyś leczyłem się rexetinem 30 mb, po 5 latach objawy w 70-90% ustąpiły więc rzuciłem i był w miarę spokój na 2-3 lata. Od 2 miesięcy znów podobne objawy. Zmieniłem lekarza którzy przepisałmi tym razem sertaline+pregabaline i kazał potestować z dawkami. Najpierw brałem sertaliny 50mg+ pregabaline 75mg, z początku tragedia, jednak po miesiącu po zwiększeniu pregabaliny do 150mg, dość spoko. Zacząłem zwiększać pregabaline (doszłem do 450mg) ale skutkami ubocznymi było uczucie jakbym był pijany, więc w przeciągu 2 miesięcy zszedłem do zera z pregabaliną. Zostałem przy 50mg sertaliny i z dnia na dzień zwiększyłem do 100mg i masakra lęki wróciły x2, nie mogę się skupić, dziwne uczucie w głowie, jakbym był nadwrażliwy na dźwięki, jak coś czytam to jakbym nie bardzo rozumiał.Muszę czytać dany tekst po 5 razy, czuję się jakbym otępiał na maksa. Teraz nie wiem czy to skutek odstawienia pregabaliny, czy skutek podniesienia sertaliny do 100mg. Doradźcie coś, bo boję się tej pregabaliny, niby dobrze się po niej czuję, ale boję się, że będę jak ćpun zwiększający dawkę. Naczytałem się, że w W.Brytanii wpisali pregabaline na tą samą listę uzależniającą co xanax i benzo. Co na moim miejscu byście zrobili, bo w piątek mam iść do lekarza. Czy wrócić do jednej dawki sertaliny50mg+1 dawki 75mg pregabaliny i obserwować czy w cholerę te 2 leki i wrócić do samej paroksetyny jak przez laty. Jeżeli chodzi o mój stan na dzisiaj to masakra, kilka razy na dzień jakieś ataki paniki (otępienie+nadrważliwość na bodźce) w nocy takie same ataki mnie wybudzają. Najlepiej jakby się wypowiedziały osoby biorące długi okres pregabalinę, bo bo ję się strasznie uzależnienia.Schodzenie z paroksetyny nie było za fajne ale jakoś sobie poradziłem za pierwszym razem, objawy odstawienne mineły po jakiś 2-3 tygodniach a zarzywałem około 5 lat 30mg. Pozdrawiam. P.S. sorki za chaotyczny sposób pisania ale czuję się w wielkiej d...pie. Kiedyś zdrowy, wesoły człowiek, teraz wrak człowieka a cierpią na tym żona i dzieci, a chciałbym być wzorowym ojcem, cieszącym się życiem.

 

Hej , brałam pregabalinę od stycznia 2020 do czerwca 2021. Półtora roku. Zaczynałam od 75 mg , doszłam do 450 - ale to było dla mnie za dużo. Idealnie wpasowałam się na poziomie 300 mg. Pożniej w miare poprawy ..redukcja o 75 mg co 2 miesiące. Aktualnie 2 miesiąc jestem bez. W tym czasie miałam 1 epizod z nawrotem leku ( nawet gdzieś o tym pisałam niedawno ) - ale ogarnęłam. Dla mnie nie było dramatu z odstawieniem. I ogólnie lek bardzo mi pomógł. Ale gdy tylko poczułam się lepiej , poszłam w kierunku redukcji i odstawienia. A teraz czas pokaże jak to będzie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.08.2021 o 16:34, serotoninowiec napisał:

Pregabalina robi papkę z mózgu po dłuższym stasowaniu nie wspominając o uzależnieniu , depresjach i lęku po odstawieniu. Lekarze nie mają pojęcia o tej substancji i wypisują to tonami. Z daleka od tego leku.

Pełna zgoda. Wyjątkowy syf. Ogłupienie, tycie, uzależnienie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, chester napisał:

Pełna zgoda. Wyjątkowy syf. Ogłupienie, tycie, uzależnienie. 

Bardzo bym prosił wszystkich o merytoryczne wypowiedzi. Ile brałeś, co ci się działo po tym, jakie miałeś odstawienne skutki uboczne. Jak objawiało się twoje uzależnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, misha777 napisał:

Hej , brałam pregabalinę od stycznia 2020 do czerwca 2021. Półtora roku. Zaczynałam od 75 mg , doszłam do 450 - ale to było dla mnie za dużo. Idealnie wpasowałam się na poziomie 300 mg. Pożniej w miare poprawy ..redukcja o 75 mg co 2 miesiące. Aktualnie 2 miesiąc jestem bez. W tym czasie miałam 1 epizod z nawrotem leku ( nawet gdzieś o tym pisałam niedawno ) - ale ogarnęłam. Dla mnie nie było dramatu z odstawieniem. I ogólnie lek bardzo mi pomógł. Ale gdy tylko poczułam się lepiej , poszłam w kierunku redukcji i odstawienia. A teraz czas pokaże jak to będzie ...

Pytanie skoro o tolerancje, bo piszesz, że lek idealnie wpasował się na poziomie 300mb, to po co dalej w górę jechałaś na 450, przestał już dzialać czy jak? Jakie były skutki odstawienia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, zaburzony88 napisał:

Bardzo bym prosił wszystkich o merytoryczne wypowiedzi. Ile brałeś, co ci się działo po tym, jakie miałeś odstawienne skutki uboczne. Jak objawiało się twoje uzależnienie.

Rok. Utylem 20 kilo. Ciągle byłem głodny, otumaniony, mający wszystko gdzieś. Brałem z wenlafaksyną, później duloksetyną. Odstawiłem z dnia na dzień, było tragicznie 2 tygodnie. Po czym byłem szczęśliwy, że tego nie biorę. Zdrowia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie podobnie , brałem kilka razy po kilka mies . Po odstawieniu pojawiła się dwa razy większa depresja i lęki. Pamięć po tym siada. Pewien lekarz powiedział tylko że to alkohol w tabletkach , podobnie jak benzo. To wszystko działa pośrednio lub bezpośrednio na GABA więc jest dobre tylko na chwilę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@chester , @serotoninowiec. Dzięki za info. To ja już nie wiem co brać. Ja mam codzienne natrętne obrazy, że robie sobie krzywde lub swoim bliskim, nawet wybudza mnie to w nocy, mam też co 2 dni jakiś taki mega spadek nastroju na 1-2h, czarne myśli że tego już nie wytrzymam, strzymuje się wtedy od płaczu, coś w stylu stanu depresyjnego, który mija i następny dzień jest ok i tak w koło, jeden dzień natrętów drugi dzień czyje jakby jakieś napięcie we mnie narastało+metaliczny posmak w ustach po czym mam ten atak godzinny depresji, 3 dzień normalny i tak w koło. Jakieś rady co brać???Obecnie brałem tą pregabaline+asertin, czułęm się dobrze ale boje się uzależnienia, więc prege odstawiłem i wruciły mi znowu te lęki i te stany depresyjne. Kiedyś prałem rexetin ale po 5 latach objawy ustąpiły dopiero w 70% to odstawiłem i był spokój na jakieś 2-3 lata i znowu z nerwów+marihuana i wszystko wróciło.

Edytowane przez zaburzony88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zaburzony88 napisał:

Pytanie skoro o tolerancje, bo piszesz, że lek idealnie wpasował się na poziomie 300mb, to po co dalej w górę jechałaś na 450, przestał już dzialać czy jak? Jakie były skutki odstawienia?

Lekarz zwiększał mi systematycznie dawki , bo ciągle żle się czułam. Więc jak dobiłam do 450 mg mój organizm sam dał mi znać ze to dla mnie zbyt wiele. I wówczas systematycznie w dół. Trzeba dobrze odbierać sygnały które wysyła nasz organizm. Międzyczasie mój stan się poprawiał , dlatego to 300 mg było później idealne. 

Jeśli chodzi o skutki uboczne - w moim przypadku 5 kg na plusie i spowolniony metabolizm , przy dawkach powyżej 300 mg uczucie otumanienia i kłopoty z pozbieraniem myśli. Pomimo tego lek bardzo mi pomógł. Przy odstawianiu nie miałam żadnego kłopotu. Ale redukowałam powoli po 75 mg. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, misha777 napisał:

Lekarz zwiększał mi systematycznie dawki , bo ciągle żle się czułam. Więc jak dobiłam do 450 mg mój organizm sam dał mi znać ze to dla mnie zbyt wiele. I wówczas systematycznie w dół. Trzeba dobrze odbierać sygnały które wysyła nasz organizm. Międzyczasie mój stan się poprawiał , dlatego to 300 mg było później idealne. 

Jeśli chodzi o skutki uboczne - w moim przypadku 5 kg na plusie i spowolniony metabolizm , przy dawkach powyżej 300 mg uczucie otumanienia i kłopoty z pozbieraniem myśli. Pomimo tego lek bardzo mi pomógł. Przy odstawianiu nie miałam żadnego kłopotu. Ale redukowałam powoli po 75 mg. 

Ja dostałem prege +sertaline i lekarka kazała mi poeksperymentować z dawką, jak dobrze będę przyswajał to zwiększać. Zacząłem od 150mg, pierwsze czułem się naćpany ale po 2tygodniach, przećpanie przeszło, zwiększyłem do 300 z dnia na dzień i znowu jak pijany się czułem przez tydzien, znowu zwiększyłem do 450 i tu już odłumaniony byłem. W sumie brałem jakieś 1,5 miesiąca na pregabalinie. Wkurzyłem się i zszedłem do zera w tydzień. Niesety lęki+stany depresyjne wróciły ale nie chce wchodzić na ten lek. Szukam zastępstwa, bo sertalina 50mg słabo na mnie działa a jak ją zwiększyłem do 100mg to dwie noce wybudzał mnie jakiś paniczny lęk aż żona się przestraszyła, bo siedziałem na skraju łóżka czując się źle ale niepotrafiłem stwierdzić co mi dokładnie jest, taki jakby otłumaniony. Najbardziej przeszkadzają mi te godzinne spadki samoopoczuci. Doradźcie coś to wziąć. Poszedłbym na terapie ale psychiatra mówi, że przy moich somatach i stanach depresyjnych to za wczas na terapie.

Edytowane przez zaburzony88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zaburzony88 napisał:

Ja dostałem prege +sertaline i lekarka kazała mi poeksperymentować z dawką, jak dobrze będę przyswajał to zwiększać. Zacząłem od 150mg, pierwsze czułem się naćpany ale po 2tygodniach, przećpanie przeszło, zwiększyłem do 300 z dnia na dzień i znowu jak pijany się czułem przez tydzien, znowu zwiększyłem do 450 i tu już odłumaniony byłem. W sumie brałem jakieś 1,5 miesiąca na pregabalinie. Wkurzyłem się i zszedłem do zera w tydzień. Niesety lęki+stany depresyjne wróciły ale nie chce wchodzić na ten lek. Szukam zastępstwa, bo sertalina 50mg słabo na mnie działa a jak ją zwiększyłem do 100mg to dwie noce wybudzał mnie jakiś paniczny lęk aż żona się przestraszyła, bo siedziałem na skraju łóżka czując się źle ale niepotrafiłem stwierdzić co mi dokładnie jest, taki jakby otłumaniony. Najbardziej przeszkadzają mi te godzinne spadki samoopoczuci. Doradźcie coś to wziąć. Poszedłbym na terapie ale psychiatra mówi, że przy moich somatach i stanach depresyjnych to za wczas na terapie.

Powiem tak - zanim trafiłam na pregabalinę , lekarz wciskał mi bardzo różne leki po których nie mogłam wogole finkcjonować. Popularny Asertin spowodował że wylądowałam na SORZE , za to lekki ponoć PRAMOLAN wcisnął mnie w kanapę i miałam kłopoty aby dojść do kuchni ! Pisze ci to po aby zwrócić uwagę , że kazdy z nas inaczej reaguje na leki. Ja długi okres czasu ..brałam beznodiazepinę , bo nie miałam innego ratunku. Być może musisz jeszcze poszukać czegoś odpowiedniego dla siebie. Ale rób to z głową i z lekarzem rzecz jasna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, misha777 napisał:

Powiem tak - zanim trafiłam na pregabalinę , lekarz wciskał mi bardzo różne leki po których nie mogłam wogole finkcjonować. Popularny Asertin spowodował że wylądowałam na SORZE , za to lekki ponoć PRAMOLAN wcisnął mnie w kanapę i miałam kłopoty aby dojść do kuchni ! Pisze ci to po aby zwrócić uwagę , że kazdy z nas inaczej reaguje na leki. Ja długi okres czasu ..brałam beznodiazepinę , bo nie miałam innego ratunku. Być może musisz jeszcze poszukać czegoś odpowiedniego dla siebie. Ale rób to z głową i z lekarzem rzecz jasna. 

No ja dawno temu bralem inny ssri paroksetyne, tez tak niby dzialala niby nie, to lekarz tez na sprobe przepisal te trojpierscienne leki i tez po 2 tabletce w pracy mnie zmiotlo i mialem takie omamy ze nie wiedzialem, gdzie sie znajduje. Wiec nowej lekarce tez mowilem, ze chce jakies slabsze ssri, dziwi mnie to wypisywanie tej pregabaliny skoro na zachodzie wpisali juz ja na ta sama liste uzaleznien co xanax. Teraz sie zastanawiam czy to dobra lekarka, czy psychiatrzy olewaja z regoly sprawe uzaleznien. 

 

Edytowane przez zaburzony88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, zaburzony88 napisał:

No ja dawno temu bralem inny ssri paroksetyne, tez tak niby dzialala niby nie, to lekarz tez na sprobe przepisal te trojpierscienne leki i tez po 2 tabletce w pracy mnie zmiotlo i mialem takie omamy ze nie wiedzialem, gdzie sie znajduje. Wiec nowej lekarce tez mowilem, ze chce jakies slabsze ssri, dziwi mnie to wypisywanie tej pregabaliny skoro na zachodzie wpisali juz ja na ta sama liste uzaleznien co xanax. Teraz sie zastanawiam czy to dobra lekarka, czy psychiatrzy olewaja z regoly sprawe uzaleznien. 

 

Pomiędzy pregabaliną a bezno jest przepaść. Przynajmniej dla mnie. Szukaj dalej zatem. Czasami dobra grupa wsparcia czyni cuda. Możesz takiej poszukać na fb. Lub poczytaj wpisy na zaburzeni.pl 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, misha777 napisał:

Pomiędzy pregabaliną a bezno jest przepaść. Przynajmniej dla mnie. Szukaj dalej zatem. Czasami dobra grupa wsparcia czyni cuda. Możesz takiej poszukać na fb. Lub poczytaj wpisy na zaburzeni.pl 

Chodzi tu głównie, że lekarze na potęge wypisują w uk,usa i australii na każdy ból pregabaline i pewnie duży odsetek z tego to uzależnieni, więc wpisali ten lek w tą samą grupe co xanax, przynajmniej w uk i australii. Doczytałem również, że pregabalina tak świetnie wchodzi, że handlują tym w ich więzieniach. DEA wnioskowało aby wpisało pregabaline na liste substancji kontrolowanych, tylko wpisali ją na IV CSA a Benzo chyba n III csa jest. Także na zagranicznych stronach już nie jest tak różowo jak w zacofanej PL.  Własnie, udzielam się już na tej ich grupie  Stowarzyszenie Zaburzeni.PL, na yt  . Oglądałem wszystkie sezony odburzania na yt :P, pozapisywałem notatki, ale wiesz jak jest, przychodzi atak i jest ciężko z zastosowaniem tych wszystkich rad, bo jak zaakceptować złe samopoczucie i olewać. 

Edytowane przez zaburzony88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zaburzony88 napisał:

Chodzi tu głównie, że lekarze na potęge wypisują w uk,usa i australii na każdy ból pregabaline i pewnie duży odsetek z tego to uzależnieni, więc wpisali ten lek w tą samą grupe co xanax, przynajmniej w uk i australii. Własnie, udzielam się już na tej ich grupie  Stowarzyszenie Zaburzeni.PL, na yt  . Oglądałem wszystkie sezony odburzania na yt :P, pozapisywałem notatki, ale wiesz jak jest, przychodzi atak i jest ciężko z zastosowaniem tych wszystkich rad, bo jak zaakceptować złe samopoczucie i olewać. 

Wiem o czym piszesz. Też przerobiłam wszystkie informacje i filmy z zaburzonych. Było mi bardzo ciężko. Ale jedyną recepta jest czas. Nie da się niczego przyspieszyć. I dopiero gdy naprawdę uwierzysz , że to TYLKO i AŻ NERWICA/ZABURZENIE ..wtedy to zacznie puszczać. Leki nie załatwią za nas tego tematu. One mają cię wyciszyć i uspokoić - ale musisz działać. Dla siebie , dla rodziny , dla dzieci. I to się uda ! Daj sobie tylko czas , nie wywieraj presji. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, misha777 napisał:

Wiem o czym piszesz. Też przerobiłam wszystkie informacje i filmy z zaburzonych. Było mi bardzo ciężko. Ale jedyną recepta jest czas. Nie da się niczego przyspieszyć. I dopiero gdy naprawdę uwierzysz , że to TYLKO i AŻ NERWICA/ZABURZENIE ..wtedy to zacznie puszczać. Leki nie załatwią za nas tego tematu. One mają cię wyciszyć i uspokoić - ale musisz działać. Dla siebie , dla rodziny , dla dzieci. I to się uda ! Daj sobie tylko czas , nie wywieraj presji. 

Dzięki serdeczne za rady. Pewnie jest tak jak mówisz, bo lata temu też nie pomagał rexetin, ale po 5 latach ustąpiło na tyle abym rzucił leki chociaż na 2 lata. Mam nadzieje, że teraz też będzie dobrze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://www.deadiversion.usdoj.gov/fed_regs/rules/2005/fr0728.htm Sory pomyłka pregabalina w stanach przez dea wpisana w grupe V, supstancji kontrolowanych, natomiast xanax jest w grupie IV. Natomiast w UK pregabalina wpisana w grupie III razem z benzo. No widzę, że sie ciekawie zaczyna robić. To raczej oleje ten lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, chester napisał:

Rok. Utylem 20 kilo. Ciągle byłem głodny, otumaniony, mający wszystko gdzieś. Brałem z wenlafaksyną, później duloksetyną. Odstawiłem z dnia na dzień, było tragicznie 2 tygodnie. Po czym byłem szczęśliwy, że tego nie biorę. Zdrowia. 

Ja też utyłem 30 kg . + 30 kg wody i wazę 167 kg. Właśnie zacząłem diete o dietetyka . Kończe z tym cholerstwem. Bo zatrzymuje wodę i metabolizm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Petek napisał:

Ja też utyłem 30 kg . + 30 kg wody i wazę 167 kg. Właśnie zacząłem diete o dietetyka . Kończe z tym cholerstwem. Bo zatrzymuje wodę i metabolizm

Tak , metabolizm porażka. Jeżdżę codziennie na rowerze 18 km ....i nic. Ani 1 kg mniej !!!!  Mam jednak szczerą nadzieję , że wszystko wróci do normy ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, misha777 napisał:

Tak , metabolizm porażka. Jeżdżę codziennie na rowerze 18 km ....i nic. Ani 1 kg mniej !!!!  Mam jednak szczerą nadzieję , że wszystko wróci do normy ! 

Misha777,  długi okres zajmowałem się dietetyką. Powiem ci, że ludzie nieprawidłowo rozumieją ,,diete'', i strasznie się katują, ucinając kalorie przez co mają tylko tyle, że tracą mięśnie a zatrzymują wodę w organizmie. Ponadto organizm wtedy świruje i zamiast tracić tłuszcz to odkłada go dodatkowo w nadmiarze. Co do sportu to niby nakręca metabolizm, ale organizm się szybko przyzwyczaja i z każdym treningiem spala mniej kalorii niż w poprzednim i to błędne koło. Kontrolujesz kalorie??? Bo z tym też ludzie mają często problem, jedni właśnie jedzą za mało i się dziwią że nie chudną, a inni mówią że przecież mało jedzą a jak liczyłem im kalorie to mieli dużo ponad zapotrzebowanie dzienne.

Edytowane przez zaburzony88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zaburzony88 napisał:

Misha777,  długi okres zajmowałem się dietetyką. Powiem ci, że ludzie nieprawidłowo rozumieją ,,diete'', i strasznie się katują, ucinając kalorie przez co mają tylko tyle, że tracą mięśnie a zatrzymują wodę w organizmie. Ponadto organizm wtedy świruje i zamiast tracić tłuszcz to odkłada go dodatkowo w nadmiarze. Co do sportu to niby nakręca metabolizm, ale organizm się szybko przyzwyczaja i z każdym treningiem spala mniej kalorii niż w poprzednim i to błędne koło. Kontrolujesz kalorie??? Bo z tym też ludzie mają często problem, jedni właśnie jedzą za mało i się dziwią że nie chudną, a inni mówią że przecież mało jedzą a jak liczyłem im kalorie to mieli dużo ponad zapotrzebowanie dzienne.

🙂 Staram się jeść 1800 kcal..ale pewnie jem 2000 kcal...:) Trochę słodyczy mi się podjada , nie duzo ale jednak. Jem czesto 5 posiłków dziennie. Duzo owoców i warzyw.  Myslę ze ten rower to trochę za mało , jakiś trening siłowy by się przydał ...ale nie mam aktualnie na niego siły 🙂 Jeszcze 🙂 Dzięki za wskazówki 🙂 🙂 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×