Skocz do zawartości
Nerwica.com

CITALOPRAM (Aurex, Cipramil, Citabax, Cital, Citalopram Vitabalans, Citaxin, Citronil, Oropram, Pram)


blackfuck

Czy citalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

9 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy citalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      5
    • Nie
      2
    • Zaszkodził
      2


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 4.02.2019 o 20:33, Czarna mamba napisał:

alicja_z_krainy_czarów a ile juz jestes czasu na lekach ? i jak u ciebie z tymi lękami ?

Chyba czwarty tydzień idzie. Jak z lękami... Nie mam takich typowych ataków paniki. Trochę obojętnie patrzę na swoje lęki. Jednak nie pozbyłam się hipochondrii, ale nie wiem, czy leki są w stanie w ogóle sobie poradzić z tym. Nerwica niby lżejsza nieco, ale nadal np. przebieram nerwowo nogą, mam w sobie takie nagromadzone napięcie, pieczenie żołądka (niby psychosomatyczne, ale oczywiście ja się stresuję, że nie). Ostatnio się nakręciłam w niedzielę na choróbsko i budziłam się kilkanaście razy w nocy. 

Także nie wiem, jest lepiej, ale nadal nie jest dobrze 😜. Bo wcześniej to miałam stany lękowe cały czas. Poczekam tydzień, muszę iść do psychiatry tak czy siak, bo lek mi się kończy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Luxor napisał:

@alicja_z_krainy_czarów a zaczęłaś terapię ? może terapia by coś ruszyła sprawę hipochondrii. U mnie citalopram na razie tak sobie, też nie mam napadów paniki, ale co z tego jak pod wieczór robi się ogromne napięcie nie do zniesienia.

Zapisałam się na wizytę i odwołałam. Nie wiem, nie widzę na razie tego, nie mam kompletnie siły na opowiadanie o sobie, o tych chorobach, o lękach. Chciałabym po prostu wstać i żeby żołądek mnie nie piekł, a nawet jak mnie nie piecze, to myślę, kiedy zacznie.  Wiem, że muszę sama zacząć nad sobą pracować, ale mam jakiś taki stan marazmu.

W dodatku jestem okropnym typem hipochondryczki, bo boję się badań. Zrobiłam sobie tylko gastroskopię i morfologię, bo już mnie zmusił do tego mój stan. Myślę teraz o jakichś badaniach jeszcze. Może wtedy psycholog? Nie mam pojęcia, co mam robić. Myślałam, że leki będą jakimś przełomem, a na razie nie czuję się, jakby mi pomogły super. Chyba nawet na początku czułam się po nich lepiej, widocznie placebo zadziałało. 

Tak w sumie na co dzień to staram się przetrwać tylko dzień i czekam. Ale w sumie nie wiem na co, chyba na koniec życia 😜.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów jeśli chodzi o lek, to może jeszcze trzeba dać mu szansę i w końcu załapie.
Co do badań to warto zrobić chociaż po to aby mieć spokój z myślami 🙂 Rozumiem jak się czujesz bo sam ostatnio mocno wsłuchuje się w ciało. Za dużo to czasu zabiera i człowiek się nakręca.
A jeśli chodzi o terapię to wiesz, ważne aby to była poznawczo-behawioralna, bo tam nie opowiadasz o swoim życiu, tylko skupiasz się na objawach i na radzeniu sobie z nimi, techniki behawioralne mogą pomóc uporać się z myśleniem o objawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można ogarnąć hipochondrię farmakologicznie, ale wątpliwe, że prostą monoterapią i na pewno nie w 4 tygodnie, nie można oczekiwać cudów, skoro się większość życia pracowało na taki efekt, to można się spodziewać że remisja też trochę zajmie. Leki to nie jest magiczna pigułka, wymaga to czasu i wielu prób. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciwlękowo działa ten lek, trzeba przyznać że trochę zredukował lęki, najbardziej ataki paniki, do tego co było w święta. Problem jest jednak że mnie mocno pobudza, czasem jest to nie do wytrzymania, jestem mocno nakręcony. Poza tym bezsenność szaleje, a to mnie jeszcze bardziej pobudza. Nie wiem co dalej, czy myśleć nad zmianą... tylko pytanie czy wszystkie SSRI teraz będą mnie tak pobudzać i z tym snem taka lipa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2019 o 20:40, Luxor napisał:

A jeśli chodzi o terapię to wiesz, ważne aby to była poznawczo-behawioralna, bo tam nie opowiadasz o swoim życiu, tylko skupiasz się na objawach i na radzeniu sobie z nimi, techniki behawioralne mogą pomóc uporać się z myśleniem o objawach.

A Tobie pomogła terapia?

W dniu 8.02.2019 o 00:14, DeathOfTheMotorneuron napisał:

Można ogarnąć hipochondrię farmakologicznie, ale wątpliwe, że prostą monoterapią i na pewno nie w 4 tygodnie, nie można oczekiwać cudów, skoro się większość życia pracowało na taki efekt, to można się spodziewać że remisja też trochę zajmie. Leki to nie jest magiczna pigułka, wymaga to czasu i wielu prób. 

Nie wiem, po co ten mędrkujący się ton 😜 przyznałam, że nie znam się na farmakoterapii i nie jest to też temat, na którego wiedzę mam zamiar czerpać np. z Internetu - wolę polegać na psychiatrze, mam wystarczającą skłonność do paranoi. Cieszę się, że Ty masz taką wiedzę i świadomość, ale ja jej nie mam - i nie oczekuję wcale żadnych cudów. Po prostu chcę, żeby mi było lepiej. Nie chcę się faszerować też toną leków, nie chcę brać leków całe życie. To jest moja decyzja.  

A ataków lęku nie mam takich jak wcześniej, pisałam o tym, i dla mnie to jest plus. 

Na hipochondrię cierpię dosyć krótko ;) chyba w tym momencie 7 miesięcy. 

Zobaczymy. 

31 minut temu, Luxor napisał:

Poza tym bezsenność szaleje, a to mnie jeszcze bardziej pobudza.

A to dziwnie, jak bardzo zróżnicowane jest działanie tego leku. Ja nie mam żadnych problemów ze spaniem. Chyba że zasnę "niespokojna" bardzo, to wówczas budzę się w nocy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Nie wiem, po co ten mędrkujący się ton 😜 przyznałam, że nie znam się na farmakoterapii i nie jest to też temat, na którego wiedzę mam zamiar czerpać np. z Internetu - wolę polegać na psychiatrze, mam wystarczającą skłonność do paranoi. Cieszę się, że Ty masz taką wiedzę i świadomość, ale ja jej nie mam - i nie oczekuję wcale żadnych cudów. Po prostu chcę, żeby mi było lepiej. Nie chcę się faszerować też toną leków, nie chcę brać leków całe życie. To jest moja decyzja.  

 A ataków lęku nie mam takich jak wcześniej, pisałam o tym, i dla mnie to jest plus. 

Na hipochondrię cierpię dosyć krótko ;) chyba w tym momencie 7 miesięcy. 

 Zobaczymy. 

2 godziny temu, Luxor napisał:

A skąd wniosek, że wypowiedziałem się w ten sposób do Ciebie? 
Słusznie, od leczenia jest lekarz, a nie forum. Forum jest od wyrażania opinii i często ta opinia wielu członków jest oparta na domysłach i osobistych anegdotkach, nie na wiedzy naukowej. Do czego mają prawo, jednocześnie forum dyskusyjne ze swej istoty pozwala tak samo jak innym mi wyrazić swoją opinię, która jest na niej oparta. Jedna z najsensowniejszych teorii to jednak teoria neuroadaptacji i neurogenezy, co wymaga długofalowej farmakoteriapii. Oczywiście można też wierzyć w opinie magistrów nauk humanistycznych, że "leki maskują objawy" i trzeba dotrzeć do wnętrza siebie i tego typu przeromantyzowane bzdury. Ja wolę się opierać na neuronauce, czymś co jest empirycznie weryfikowalne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.02.2019 o 18:53, alicja_z_krainy_czarów napisał:

A Tobie pomogła terapia?

Trochę pomaga, na pewno na moje obsesyjne myśli pomogła mi sobie z tym radzić, co do lęków to jest różnie. Poza tym pracujemy nad tą moją bezsennością.

W dniu 9.02.2019 o 18:53, alicja_z_krainy_czarów napisał:

A to dziwnie, jak bardzo zróżnicowane jest działanie tego leku. Ja nie mam żadnych problemów ze spaniem. Chyba że zasnę "niespokojna" bardzo, to wówczas budzę się w nocy. 

No właśnie, każdy reaguje inaczej. U mnie problemy ze snem były już przed braniem leku, a on tylko jeszcze to nasilił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej od 10 stycznia przez 10 dni brałem połówkę leku Cital na nerwicę lękową. Po 10 dniach brałem całą tabletkę 20mg. Dziś jest 40 dzień brania leku. Od tygodnia mam problemy ze spaniem, nie mogę zasnąć. Jak już uda mi się zasnąć to nad ranem i bardzo płytko. Od początku brania leku Cital spałem normalnie, nie było tego problemu, nie było także wydarzeń zewnętrznych które mogły by u mnie powodować nasilenia lęków, stresu co za tym idzie bezsenności. Organizm chyba dobrze toleruje ten lek ponieważ nie wywołuje on u mnie skutków ubocznych oprócz pocenia rąk. Proszę o pomoc jaki może być powód, czy może zmienić lek i czy to wina leku? Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie jak działa citalopram na nerwicę lękową w wyższych dawkach, stosuje ktoś ? generalnie czy ma bardziej profit działania aktywizujący czy sedatywny w dawkach 60-80 mg bo takie niestety trzeba stosować w zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych.Świętej pamięci dr. Izdebcki ,który był ordynatorem 10 lat w szpitalu psychiatrycznym mi mówił jeszcze jak mnie leczył ,że podobno ,,pobudza'' . Tak z ciekawości się pytam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też się właśnie nad tym zastanawiam 🙂 rozmawiałem z kolegą co brał escitalopram i citalopram 8 lat to mówił ,że działanie czysto serotoninowe bez skutków ubocznych i w dłuższej perspektywie czasu wpływ uspokajający , taka od to serotoninowa zamułka tak to ujmę. No ale to pewnie też zależy od dawek .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Od równego tygodnia przyjmuje citalopram w dawce 20mg dziennie.

Ze skutków ubocznych od samego początku występuje tylko jeden - znaczne pogorszenie jakości snu. Splycenie fazy REM, wydluzona latencja, częste pobudki, czego finałem jest ostatnia pobudka około 4tej nad ranem z niemożnością dalszego zaśnięcia.

Przeczytałem kilkanaście artykułów na zagranicznych portalach branżowych z których wynika że ssri mogą rozpieprzać wzorzec snu.

Więc mam pytanie jak jest u Was? Czy początkowe problemy ze snem mijają czy jest to regularne?

Daje sobie czas do końca kolejnego tygodnia, jak sen się nie ureguluje to będę się musiał pożegnać z tym lekiem.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed rozpoczęciem terapii sen miałem wzorowy, cały czas dbam o jego higienę w 100%. (eliminacja światła niebieskiego, posiłek tryptofanowy przed snem, wietrzenie sypialni, grube szczelne zasłony, wczesne wstawanie itp.)

 

Być może lek o którym wspominasz by pomógł jednak nie chce popadać w wir tabletek i jednymi zaleczać efekty innych.

Dam citaxinowi jeszcze tydzień, zobaczymy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, 

czytam Was od kilku dni i muszę przyznać, że bardzo mi to pomogło w przekonaniu się do Citabaxu. 
Zaczęłam w ubiegłą środę od 1/4 tabletki 20mg, od poniedziałku biorę 1/2 (wieczorem), docelowo mam brać 1/2 rano i 1/2 wieczorem po upływie 4 dni. Do tego pierwsze 7-10 dni 1/2 tabletki afobamu rano i 0,25 ml kropli Rispolept (na stałe).
Kiedyś już leczyłam depresję bioxetinem i wellbutrinem, ale jak to bywa człowiek jest mądrzejszy od lekarza i odstawiłam, bo było już dobrze. Jestem 30 latką po rozwodzie, kolejny związek miałam z facetem, który mnie zdradzał, potem spotykałam się z facetami, którzy jak się okazywało w stosunkowo krótkim czasie też nie traktowali mnie zbyt poważnie. Tata mamę tez zdradzał ;) sprawa niby błacha, ale teraz jestem w związku i mój partner bardzo przeze mnie cierpi, a i ja sama męczę się do tego stopnia, że wolałabym to zakończyć, niż się męczyć - nie jestem w stanie mu zaufać, ciągle wydaje mi się, że w końcu mnie zdradzi, wewnętrznie wybucham za kazdym razem, kiedy odezwie się do niego koleżanka. Nie da rady normalnie funkcjonować. Właśnie dlatego zaczęłam się ponownie leczyć, żeby w końcu żyć normalnie. 
Oczywiście wiem, że na dłuższą metę potrzebna jest też terapia, ale jeszcze nie trafiłam na psychologa, któremu zaufam i będę przekonana co do metody. 

Skutki uboczne - na początku trochę większa senność, ale teraz jest dobrze. Zobaczymy, jak będzie przy zwiększeniu dawki. Mam nadzieję na ten opisywany jadłowstręt ;) bo niestety wszelkie smutki leczę jedzeniem i zaczyna być to widoczne, co dodatkowo wzmaga niską samoocenę. 

Czy ktoś łączył Rispolept z Citabaxem? O tym pierwszym w ogóle jest mało informacji w kontekście takich schiz jak moje.  
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie za 100 punktów: jak szybko zaczeliscie odczuwać poprawę po rozpoczęciu przyjmowania leków? Od tygodnia biorę Cital na nerwicę lękową i już po pierwszej dawce odcięło mi wszystkie lęki, czuje się wybornie, momentami wręcz euforycznie, jak chyba nigdy w życiu. Wiem, że z farmakologicznego punktu widzenia to niemożliwe, ale może ktoś miał podobnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×