Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy można mieć PTSD po związku z psychopatą?


Rekomendowane odpowiedzi

Czy masz jakąś formę zabezpieczenia na ewentualne jego ataki i prześladowania w przyszłości? Nie wiem czy jesteś tego świadoma ale Twoje zmienianie drogi sprawiało mu przyjemność, dlatego ciągle zajeżdżał Ci drogę. Z tego co pisałaś jest to taka sama gra w jaką grał w domu.

 

Wiem jak zmienia się myślenie w takim momencie (lub wyłącza) ale czy nie czułabyś się lepiej mając przy sobie chociażby gaz pieprzowy? Mniejsza o jego faktyczną przydatność gdy np. zawieje wiatr. On daje poczucie, że nie jesteś bezbronna. Tak samo każda inna broń, kastet, coś co może posłużyć do obrony i trzymasz to zawsze pod ręką, w najbliższej kieszeni zamiast telefonu.

Inna sprawa, czy może w takim momencie nie zadzwonić na policję? Pewnie przyślą patrol w Twoje okolice.

 

Domyślam się, że gdy dojdzie do kolejnego spotkania to nie będziesz pamiętać ani o gazie, ani o telefonie na policję. Dobrze byłoby mieć jakieś "przypominacze" co robić w sytuacji zagrożenia. Mogą być w formie naklejki na telefon, kartki w kieszeni, coś co ma największą szansę rzucić Ci się wtedy w oczy i przypomnieć co należy zrobić. Warto też zapisać numer na policję, w stresie wszystko się zapomina.

 

Jeszcze jedną mam refleksję. Czy myślisz, że on byłby w stanie Cie teraz zaatakować, naruszyć Twoją przestrzeń? Moje doświadczenie podpowiada, że jeśli ktoś czerpie przyjemność z cudzego strachu to należy mu pokazać, że się go nie boi i jest ponad nim. Wtedy straci zainteresowanie. Może gdybyś przy następnej sytuacji nie szukała ucieczki tylko przeszła obok gapiąc się na niego to dałby spokój? No chyba, że myślisz, że mógłby Cie zaatakować lub wciągnąć w rozmowę.

Druga sprawa jest taka, że skoro jemu zależy na utrzymaniu sztucznego wizerunku wśród znajomych musi liczyć się z tym, że Ty kiedyś zaczniesz gadać. To jest dobry powód by nadal Cie zastraszać i jednocześnie czerpać z tego przyjemność. Myślę, że świadomość, że już jesteś ponad tym i on nie ma kontroli nad tym co powiesz ludziom sprawi, że zgrabnie usunie się z Twojego życia. Będzie miał w tym większy cel niż sprawianie sobie przyjemności, będzie musiał utrzymać swój wizerunek wśród znajomych.

 

Myślę też, że gdyby zobaczył, że dzwonisz do kogoś po tym jak go zobaczyłaś to mógłby zwiać. Fakt, że do kogoś dzwonisz znaczy, że albo do znajomych którzy mogą znać lub właśnie poznają sytuację albo na policję więc tak czy siak lepiej dla niego udawać, że sytuacji nie było i się ulotnić.

 

Uważam, że nawet jeśli ludzie Cie nie rozumieją to powinnaś mieć kogoś do kogo w przyszłości w takiej chorej sytuacji możesz zadzwonić i powiedzieć, że to się znów dzieje. Będzie to o tyle pomocne, że w razie faktycznego zagrożenia dla Ciebie taka osoba od razu powiadomi policję lub przyjedzie po Ciebie. Nie musisz mówić ludziom przez co przechodziłaś i starać się by zrozumieli. Myślę, że wystarczyłoby gdybyś opisała sytuację z zajeżdżaniem drogi i w związku z tym poprosiła o interwencję tą osobę gdybyś znów znalazła się z sytuacji zagrożenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że nawet jeśli ludzie Cie nie rozumieją to powinnaś mieć kogoś do kogo w przyszłości w takiej chorej sytuacji możesz zadzwonić i powiedzieć, że to się znów dzieje. Będzie to o tyle pomocne, że w razie faktycznego zagrożenia dla Ciebie taka osoba od razu powiadomi policję lub przyjedzie po Ciebie. Nie musisz mówić ludziom przez co przechodziłaś i starać się by zrozumieli. Myślę, że wystarczyłoby gdybyś opisała sytuację z zajeżdżaniem drogi i w związku z tym poprosiła o interwencję tą osobę gdybyś znów znalazła się z sytuacji zagrożenia.

 

to jest bardzo istotne.

ale tez slyszalam od jakiegos kolesia ktory sie zajmuje complex ptsd taka porade : jesli jests tuz po tym , jesli siedzisz jeszzce po uszy w efektach byciu tak manipulowaną i pozbawianą rozumu - nie rozmawiaj, nie szukaj zrozumienia u ludzi ktorzy nie maja podobnego doswiadczenia.

kluczowe jest znalesc czlowieka/ludzi ktorzy zrozumia cay ten mechanizm co sie z Toba stalo i ze mozesz czuc sie pozbawiona swojej wlasnej tozsamosci. i nienalezy cie oceniac. etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za podpowiedzi. Wiem, co znaczy rada: nie szukaj zrozumienia u osób, które tego nie przeszły i nie zrozumieją. Próbowałam znaleźć zrozumienie, więc próbowałam tłumaczyć. Niestety zrozumienia nie ma, gdyż trudno wytłumaczyć, że ja wciąż jestem w stanie, jakbym przeżywała to , co było, kiedy wszyscy mi tłumaczą, że to już przecież tyle czasu za mną, więc co ja dziwaczę. Fizycznie może i za mną, ale niemieszkanie razem to jeszcze nie wszystko. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo tych niechcianych spotkań, to wiele razy się nad tym zastanawiałam, że tak naprawdę, gdyby chciał zrobić coś nieprzewidywalnego, to nie miałabym ani czasu, ani swobody działania do zareagowania telefonicznie na przykład. Jedyną bronią, którą obecnie zdobywam, są sztuki walki. Taką terapię w postaci treningów sobie wymyśliłam dla ciała i dla psychiki, dla poczucia własnej mocy, że nie jestem bezwolnym g....em. Pytanie, czy w takiej sytuacji górę wziąłby we mnie instynkt przeżycia, czy paraliż, który mnie zawsze dopada w jego obecności. Szukam terapeuty. Jak wejdę na jakiś lepszy level egzystencji, napiszę, co mi pomogło, żeby może ktoś kiedyś skorzystał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę wyjechać. Praca to chyba jedna z nielicznych rzeczy, której nie straciłam i nie chcę stracić na dziś na pewno. A wzięcie dłuższego urlopu wykluczone. Ale czytasz w moich myślach. Czasem sobie myślę: Rzucę to wszystko i lecę do Australii. Czemu tam, nie mam pojęcia, tak mi się jakoś wymyśliło i takie skojarzenie już zostało. Niestety nie mam na dziś możliwości, siły, a może po prostu odwagi, żeby pozamykać tu wszystkie sprawy i wyjechać choćby do tej Australii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje ze znajdziesz dobrą terapię i się odbudujesz i jesli masz takie marzenia to ze je zrealizujesz. Australia podobno piekna ( ale nie wiem, nie byłam ;)

 

W jakiej pracujesz branży? Z tego co wiem to Europie i poza istnieje calkiem sporo mozliwosci pracy w zamian za łóżko i jedzenie ( tak zeby sie nie martwic i gdzies zaklimatyzowac ) , czasem w hostelach, na farmach, blisko natury. Pmieszkac gdzies, byc z ludzmi, miec zajecie w łapach. Nie kazdemu odpowiadaja takie rzeczy i na pewno lepiej przed takim ewentualnym krokiem sie troszke odbudowac od wewnatrz natomiast z pkt widzenia leczenia sie z ptsd - to są całkiem warte rozwazenia opcje. Nie zawsze pewnie jest na to czas, i trudno mi wyczuc w jakim momencie teraz dokladnie jesteś.Troche to jest tak, że prezentuję ideę którą sama trzymam w swojej głowie i chciałabym zrealizowac, do tej pory mi sie nie udało .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o pytanie zadane w temacie to moim zdaniem jak najbardziej można. PTSD jest z definicji konsekwencją przemocy fizycznej oraz psychicznej, która wywołuje w ofierze bardzo ciężką traumę. Związek z psychopatą może mieć tragiczne skutki dla naszej psychiki i w żadnym wypadku nie wolno ich lekceważyć. Konsultacja z psychologiem wydaje mi sie w takim przypadku absolutnym minimum - chociażby własnie po to aby zrozumieć co się z nami dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×