Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czuję się odrzucony


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, moja przyjaciółka wie o moich problemach psychicznych, stara się mi pomagać po przez przytulanie, rozmawianie itp. niby wszystko fajnie ale, to ja muszę pierw zagadać do niej czy podejść przywitać się, fajnie jest mieć taką osobę, ale czuję się odrzucony tak jakby miała mnie dość, bo ja muszę proponować jej wszystko np. czy pójdzie ze mną do dużego sklepu, a sama tak nie zaproponuje czasem mam jej dosyć ale nie powiem jej tego bo wtedy już tak pewnie sama z siebie mnie odrzuci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, moja przyjaciółka wie o moich problemach psychicznych, stara się mi pomagać po przez przytulanie, rozmawianie itp. niby wszystko fajnie ale, to ja muszę pierw zagadać do niej czy podejść przywitać się, fajnie jest mieć taką osobę, ale czuję się odrzucony tak jakby miała mnie dość, bo ja muszę proponować jej wszystko np. czy pójdzie ze mną do dużego sklepu, a sama tak nie zaproponuje czasem mam jej dosyć ale nie powiem jej tego bo wtedy już tak pewnie sama z siebie mnie odrzuci.

 

Nie chcę Cię dołować kolego ale może faktycznie tak jest, może ma Ciebie dość, może nie jest Tobą zainteresowana tak jakbyś tego oczekiwał. Skoro nie wychodzi z własną inicjatywą to jest wysoce prawdopodobne, że tak właśnie jest, że jej po prostu nie interesujesz. Lepiej zmierzyć się z prawdą i ją zaakceptować zamiast się zadręczać dlaczego ona tak postępuje. No tak po prostu jest, najwyraźniej nie spełnia Twoich oczekiwań a Ty jej, więc radzę poszukać kogoś innego, chociaż to też nie gwarantuje sukcesu.

 

Nie wiem czy jest tak jak napisałem, być może się mylę. Ale musisz wziąć pod uwagę taką opcję. A jak będziesz wymuszał na niej pewne działania to nic nie da. Jeżeli ona sama od siebie nie rozumie Ciebie, to nie warto niczego na tym kimś wymuszać. Powiem tak, na właściwym człowieku nie będziesz musiał niczego wymuszać, ten ktoś będzie wiedział co robić...

 

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że delikatna sugestia będzie dobra.

Inna sprawa, jak poznać czy serio Cię lubi czy tylko ma wyrzuty sumienia odmawiając Ci? Ja bym zrobiła tak, że bym starała się olać uczucia odrzucenia i się z nim pogodziła. Obecność koleżanki jest Ci potrzebna. Gdy jej zabraknie będzie gorzej bez względu na to z jakiego powodu stracicie kontakt...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecność koleżanki jest Ci potrzebna.

 

I to jest największy błąd jaki popełniają ludzie, uzależniają swoje dobre samopoczucie od zachowania innych ludzi. Jeżeli ona mnie wspiera to czuję się dobrze, jestem szczęśliwy, jeżeli nagle mnie olewa to czuję smutek i zastanawiam się co się stało, dlaczego ona taka jest, a może to coś ja źle zrobiłem? Chorągiewki na wietrze... Swoje szczęście chcemy znaleźć w innych ludziach, wiedząc na co ich stać, znając ich naturę. I co? I cierpimy, my-debile, którzy szukają szczęścia w innych ludziach. Nie tędy droga, trzeba się od tego uniezależnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wulkanicznyfuriat, może zaoferuj w tej relacji to, co sam otrzymujesz. Powiedz przyjaciółce, że może na Ciebie liczyć i jeśli miałaby problem, może się z nim do Ciebie zwrócić i chętnie jej wysłuchasz. Szczerze z nią porozmawiaj o swoich odczuciach, bez atakowania czy robienia wyrzutów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, moja przyjaciółka wie o moich problemach psychicznych, stara się mi pomagać po przez przytulanie, rozmawianie itp. niby wszystko fajnie ale, to ja muszę pierw zagadać do niej czy podejść przywitać się, fajnie jest mieć taką osobę, ale czuję się odrzucony tak jakby miała mnie dość, bo ja muszę proponować jej wszystko np. czy pójdzie ze mną do dużego sklepu, a sama tak nie zaproponuje czasem mam jej dosyć ale nie powiem jej tego bo wtedy już tak pewnie sama z siebie mnie odrzuci.

 

Kolego, powiem Ci tak. To nie na tym polega przyjaźń, że Ty o wszystko zabiegasz, o wspólne spotkania, o robienie tego czy tego, o rozmowę, o zrozumienie, być może masz pretensje, że nie odpisuje, że nie stara się o Ciebie, że nie wykazuje entuzjazmu kiedy dochodzi do interakcji między wami. Zadaj sobie pytanie, czy tak postępuje przyjaciel? No dobra, na początku znajomości, kiedy to facet musi zabiegać o kobietę to ma jakiś sens, ona pokazuje mu, że nie jest pierwszą lepszą z rynsztoku, tylko kimś wartościowym. To ma sens. Tak został ukształtowany świat, samiec zabiega o samicę. Ale podejrzewam, że tutaj chodzi o coś innego, nie o poderwanie, czy zdobycie kobiety jako partner do związku ale o przyjaźń, bez oczekiwań na stały damsko-męski związek.

 

Ale czy naprawdę tego chcesz, ciągłych upokorzeń i olewczego stosunku do Ciebie? To jest przyjaźń właśnie? Sam napisałeś, że czujesz się odrzucony i olewany. Ona sama nie wykazuje ani krzty zainteresowania Tobą. Być może spotyka się z Tobą, bo czuje, że byłoby nie w porządku gdyby tak Cię całkiem olała, no bo znacie się tyle czasu (nie wiem ile, zakładam, że jakiś czas spędziliście ze sobą) Być może odrobinę jest jej Ciebie żal i ma wymuszone poczucie obowiązku aby się z Tobą czasami spotykać.

 

To wszystko moje spekulacje, bo nie znam dobrze sytuacji, także miej dystans do tego co piszę. Wydaje mi się, że to nie jest Twoja przyjaciółka i nigdy nią nie będzie. To po prostu nie ta dziewczyna. Ona w pełni Ciebie nie rozumie, coś tam rozumie ale to za mało. A jak Cie olewa, to już czerwona lampka powinna Ci się zapalić, że ona nie jest Tobą zainteresowana, czy jako kobieta do związku, czy nawet jako przyjaciółka. Ewentualnie ona może bać się, że przyjaźń może zamienić się w cos więcej, czyli związek a ze ona ma inne standardy wymagań jako partnera to trzyma Ciebie na dystans.

 

Tak czy inaczej, to nie jest Twoja przyjaciółka. Przyjaciel nie olewa swojego przyjaciela, zapamiętaj to. Możesz utrzymywać z nią tą znajomość jak chcesz ale tylko będziesz upokarzał samego siebie ciągle liżąc jej dupę a ona nigdy nie będzie zabiegać o ciebie. Twoja sprawa, zrobisz jak zechcesz. Ja bym ją olał, to znaczy nadal bym utrzymywał kontakt ale nigdy więcej nie lizał dupy. Nie prosił się o nic, niczego nie wymagał. Olej to, napisz nie zobowiązująco i tyle i niech się dialog toczy. A jak się dialog nie potoczy, to już będziesz wiedział, że jej to na rękę i ona nie chce się angażować.

 

Natomiast radzę poszukać kogoś bardziej odpowiedniego dla Ciebie, bardziej empatycznego, kogoś kto jest Tobą zainteresowany, kogoś kto nie odzywa się do Ciebie z Bożej łaski i na odwal się, tylko dlatego abyś nie poczuł się urażony, tylko kogoś kto jest Ciebie warty. Kogoś, kto nadaje na tych samych falach i z entuzjazmem będzie się Tobą interesował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo ja muszę proponować jej wszystko np. czy pójdzie ze mną do dużego sklepu, a sama tak nie zaproponuje

 

Z wypowiedzi wynika, że problemem jest dla Ciebie pójście do dużego sklepu, więc prosisz ją o wsparcie. To jest zrozumiałe dla mnie, natomiast nijak nie rozumiem dlaczego ona miałaby sama proponować Ci tego rodzaju wyjścia? Oczekujesz od swojej znajomej, że będzie poświęcała swój czas na wspieranie Twojej osoby i sama wychodziła z inicjatywą, a co Ty jej w zamian za to oferujesz? Przyjaźń (a właściwie każda relacja), nie polega tylko na braniu. Poza tym nie możesz oczekiwać, że ktoś będzie zawsze wrażliwy na Twoje potrzeby i lęki, bo to jest żywa osoba ze swoimi własnymi potrzebami i problemami, a nie Twój terapeuta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×