Skocz do zawartości
Nerwica.com

dlaczego ludziom zaczyna na nas zależeć, gdy ich olewamy?


kia_ sportage

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie może czemu tak jest? Kiedy się staramy, o kontakt z kimś a ta osoba nie odzywa sie do nas np, nie odpisuje nie podejmuje kontaktu. Dopiero jak zaczynamy mieć w nosie taką sytuacje i przestajemy szukać, kontaktu z tą osobą ona nagle okazuje zainteresowanie naszą osobą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie może czemu tak jest? Kiedy się staramy, o kontakt z kimś a ta osoba nie odzywa sie do nas np, nie odpisuje nie podejmuje kontaktu. Dopiero jak zaczynamy mieć w nosie taką sytuacje i przestajemy szukać, kontaktu z tą osobą ona nagle okazuje zainteresowanie naszą osobą?

 

Gdy ich olewamy i trzeba tutaj dodać jesteśmy atrakcyjni dla społeczeństwa, tak, wtedy nas bardziej chcą. Choć olewamy to złe słowo, raczej nie jesteśmy nimi aż tak bardzo zainteresowani, ponieważ jesteśmy tak zajebiści, że nie mamy na to czasu, gdyż rozpatrujemy bardzo ważne sprawy z dziesiątkami innych zajebistych osób :D:D

 

Tak działa świat, im bardziej ktoś jest atrakcyjny tym prawdopodobnie będzie mniej dostępny, no i bardziej wymagający. Prawdopodobnie mamy to w genach i instynktownie przeczuwamy, że jest sens zabiegać o kogoś atrakcyjnego i nie do końca dostępnego, z racji właśnie na jego atrakcyjność. Ktoś, kto jest dostępny dla wszystkich na każde zawołanie nie jest aż tak atrakcyjny, jeżeli w dodatku będzie wykazywał desperację w swoim zachowaniu, że mu na innych zależy a innym na nim nie koniecznie, to inni dojdą do wniosku, że skoro nikt go nie chce to coś jest z nim nie tak i nie jest atrakcyjny.

 

Także tak to wygląda mniej więcej. Atrakcyjność, poparcie społeczne czy też zainteresowanie społeczne i średnie lub małe zainteresowanie nami, to wzbudza w nas poczucie, że ten ktoś jest warty uwagi. I na odwrót, okazywanie tego, że jest się mało atrakcyjnym, z jednoczesnym brakiem poparcia społecznego, plus desperacja w zabieganiu o względy innych może właśnie innych zniechęcać.

 

To co nie dostępne jest bardziej pożądane. Jednak, nie do końca bo jak ktoś przesadzi z tą nie dostępnością to nikt go nie będzie chciał. Chyba, że mu na tym nie zależy i to jest ok. Jeżeli ktoś chce być nie dostępny "bo tak", bo taki już jest, to czasami nic się z tym nie da zrobić, po prostu taki będzie. Jeżeli będzie ciekawy to będzie wzbudzał zainteresowanie i inni będą o niego zabiegać pomimo wszystko, będzie intrygował. Jeżeli będzie niedostępny i gburowaty, to raczej ludzie dadzą sobie z nim spokój.

 

Oczywiście to jest bardziej skomplikowane, opisałem to kilkoma prostymi słowami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo jeszcze inaczej. Jak olewamy innych, to inni nad tym myślą, jak to, dlaczego, zrobiłem coś nie tak, a może ten ktoś znalazł innego kumpla, co on taki ważny, czemu się nie odzywa. Taki ktoś intryguje, nawet nie musi mieć jakiegoś szczególnego poparcia społecznego, może być nie zależny. Ale może manifestować samego siebie w taki sposób, że gdy nie odzywa się do ciebie Ty możesz poczuć się nie warty jego uwagi. No ale przecież Ty osobiście czujesz się ważny, no to jak to, dlaczego on Cię olewa, on musi czuć się bardzo wartościowy, no i Tobie to przeczucie się może udzielać.

 

A po za tym jeśli ktoś Cię olewa, nie traktuje Ciebie poważnie a widzisz, że innych traktuje lepiej, to zaczyna Ci na tym zależeć, chcesz żeby Ciebie też tak traktował, więc może tak być, że będziesz się starać o jego względy, o ile na tym Ci zależy. A jak ktoś sypie Ci samymi komplementami i pochlebstwami to masz go w kieszeni, nie musisz się o niego starać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektórym dupo-trujcom olewanie dobrze robi ,,, nie tylko mają do myślenia , ale i szanują czas drugiego człowieka .

Niektórym , bo są też tacy- co maja swoje tam schematy , schemaciki wypracowane przez skarlałe ego , jak widzą ,że ktoś kładzie na nich total lachę , wtedy niemogąc sie pogodzić z odrzuceniem , wyparciem w niepamięć i cierpieniem , które się z tym wiązę zaraz i w mig potrafia wziążć nalitośc i tak wypodrować czyjąś dupę , że swiecić będzie przez długi czas przyjemnymi lampionami .

Jednak po wszytkim ( jak damy się na brać na te sztuczki ) proces " mam Cie w dupie " zaczyna sie od początku i prawie zupełnie tak samo . To tyle w telegraficznym skrócie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak widzą ,że ktoś kładzie na nich total lachę , wtedy niemogąc sie pogodzić z odrzuceniem

 

Jest masa samotnych ludzi, którzy pragną akceptacji, jak widzą, że ktoś ich olewa to albo zareagują agresją albo w najlepszym razie odwdzięczą się też olewką albo będą lizać dupę żeby zdobyć przychylność. Żałosny jest ten świat :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A po za tym jeśli ktoś Cię olewa, nie traktuje Ciebie poważnie a widzisz, że innych traktuje lepiej, to zaczyna Ci na tym zależeć, chcesz żeby Ciebie też tak traktował, więc może tak być, że będziesz się starać o jego względy, o ile na tym Ci zależy. A jak ktoś sypie Ci samymi komplementami i pochlebstwami to masz go w kieszeni, nie musisz się o niego starać
właśnie nikt, tego, nie robi. Ja się staram też nie przeginać.

 

jak śpiewał Niemen dziwny jest ten świat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kia_ sportage,

 

A czasami jest na odwrót. Często też tak mam, jak ktoś zaczyna mnie olewać to wcale nie zyskuje mojego zainteresowania. No bo kto by śmiał olewać tak bardzo zajebistego człowieka jak JA? Jakiś debil chyba, więc debilami nie ma sensu sobie zawracać głowy ;) (Takie żarty, ale jak ktoś mnie olewa to niech spada, poważnie ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz całkiem serio, jak ktoś mnie olewa to traci u mnie a nie zyskuje, dlatego, że czuję się wartościowym człowiekiem. Jeżeli ktoś mną gardzi, to również jest godny mojej pogardy. Ewentualnie może mi zależeć na takiej osobie jako na kimś ważnym w społeczeństwie, więc mogę zabiegać o te względy. Ale jako osoba, ten człowiek który mnie olewał, wykazywał się brakiem szacunku do mnie, taki człowiek nigdy nie będzie moim przyjacielem.

 

Dobra, starczy idę w kimono, niech inni się wypowiedzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak tacy ludzie widzą, że jesteś cały czas dostępna to się o ciebie nie starają bo nie czują potrzeby, a gdy widzą groźbę"utraty" ciebie, to się "budzą", bo w ich postrzeganiu jesteś jakąś tam OPCJĄ a ludzie instynktownie unikają utraty możliwości. Inaczej mówiąc, chcą cię mieć zawsze w zasięgu na ławce rezerwowych "na wszelki wypadek", a jak widzą, że możesz z tej ławeczki zejść, to nagle zaczynają cię "pilnować".

 

Takim ludziom raczej nie zależy na tobie tylko na potencjalnych korzyściach, które mogą z ciebie mieć w bliżej nieokreślonej przyszłości, więc czy warto się takimi ludźmi przejmowac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie może czemu tak jest? Kiedy się staramy, o kontakt z kimś a ta osoba nie odzywa sie do nas np, nie odpisuje nie podejmuje kontaktu. Dopiero jak zaczynamy mieć w nosie taką sytuacje i przestajemy szukać, kontaktu z tą osobą ona nagle okazuje zainteresowanie naszą osobą?
Może takie osoby widzą, ile otrzymywały dopiero wtedy, kiedy to stracą. Twoje zainteresowanie było traktowane jako naturalny stan rzeczy, zostało uznane za coś niezmiennego w czasie. Może też w jakiś sposób pochlebiało danej osobie - nie potrzebowała kontaktu z Tobą, tylko samego zainteresowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie może czemu tak jest? Kiedy się staramy, o kontakt z kimś a ta osoba nie odzywa sie do nas np, nie odpisuje nie podejmuje kontaktu. Dopiero jak zaczynamy mieć w nosie taką sytuacje i przestajemy szukać, kontaktu z tą osobą ona nagle okazuje zainteresowanie naszą osobą?

 

 

Zależy od kontekstu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kia_ sportage, czyżby jakiś Książę Najwspanialszy został na lodzie? 8)
Nie ja piszę ogólnie i o księżniczkach też. Czasami tak jest że umawiasz się z kimś na kontakt i ta osoba ma wyjebane. Najgorzej jak wyjebane mają wszyscy wtedy się zaczynasz zastanawiać, czy ze mną wszystko ok? Czemu ludzie tak postępują? Tego nie moge zrozumiec. Potem jak Cię spodkają po roku to mają dziwne pretensje i o ch. im chodzi. Ja księcia nie mam. Wszyscy książeta maja królewny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potem jak Cię spodkają po roku to mają dziwne pretensje i o ch. im chodzi.

 

Nie znam kontekstu, ale te pretensje to zazwyczaj takie sraniewbanie.

 

 

Wszyscy książeta maja królewny.

 

Książęta Najwspanialsi marzą o królewnach, ale na zapleczu zawsze trzymają swojego Kryzysowego Kopciuszka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×