Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy istnieje internetowa przyjazn?


Gość Lunaa

Rekomendowane odpowiedzi

Zalezy jak zdefiniujesz przyjazn. Ja mam internetowe kontakty, ktore sobie cenie. Internetowe kontakty maja swoje plusy poniewaz mozna je realizowac w wielu okolicznosciach. Lezac w lozku, siedzac w pracy, w poczekalni... mozna sie do siebie odezwac. Najlepiej gdy to jest poparte spotkaniami raz na czas ale nie zawsze to mozliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalezy jak zdefiniujesz przyjazn.

 

Otóż to. Każdy ma inne potrzeby jeśli chodzi o internetowe kontakty. Z moich kilkunastoletnich forumowych doświadczeń wynika, że introwertycy, do tego dotknięci zaburzeniami objawiającymi się niechęcią do kontaktów realnych potrafią utworzyć silne więzi emocjonalne, które można nazwać wirtualną przyjaźnią. Oczywiście trwałość tych relacji zależy od charakteru i siły wzajemnych powiązań. Internet jest pełen ludzi i może się zdarzyć, że znajduje się ktoś ciekawszy, bardziej odpowiadający osobowościowo naszym potrzebom i dotychczasowy przyjaciel spada na drugi plan i z czasem idzie w odstawkę ale takie jest ryzyko wirtualu. Podsumowując uważam, że wirtualna przyjaźń oparta na mocnych więziach emocjonalnych jest możliwa, ale czasem bywa trudna ze względu na ograniczenia komunikacyjne (brak bezpośredniego kontaktu typu rozmowa, gesty, mimika, spojrzenia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem różne znajomości internetowe, ale żadne nie przetrwały próby czasu. Zdecydowaną większość sam zrywałem. Nie miałem nigdy żadnych przyjaciół wirtualnych. Obecnie przez internet z nikim nie utrzymuję znajomości poza tym forum i osobami z tego forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie mówi, że przyjaźń ma być dozgonna ale z tym nożem to przesada.

Noże maja w kieszeni ci, którzy udają przyjaciół. Przyjaźń czasem wygasa, ale zwykłym ludzkim odruchem jest nie robić nikomu krzywdy na pożegnanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magic wolf, masz chyba jakąś traume ;). Nie wszyscy podlegają stereotypom.

Ja nie mam noża w kieszeni, podobnie jak realnych przyjaciół. Mam tylko kolegów w pracy. Ale zdarzyło mi się mieć bliższe relacje wirtualne przez 15 lat bywania na forach i nigdy nikomu nie zrobiłem krzywdy nawet jak kontakty zamieraly. To kwestia zasad i ludzkiego podejścia a nie tylko odruchu działania w afekcie czy też wyrachowania. Wolę sam dostać po łbie niż komuś wyrządzić szkodę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magic wolf, zabawnie patrzeć, jak zmieniłeś stanowisko - jesteś po drugiej stronie względem abrakadabrego, który zarzekał się, że nigdy nie porzuciłby/nie zdradził swojej kobiety, nawet dla kogoś "lepszego".

 

Zgadza się, zmieniłem swoje stanowisko, kiedyś myślałem w ten sposób, który opisałaś. Ale dziś jestem mądrzejszy i wiem, że tamto nie było prawdą ;)

Mi trudno powiedzieć bo nie byłem w takiej sytuacji. Ale kiedyś zakochałem a może tylko zauroczyłem się w pewnej dziewczynie, ona mnie ignorowała i przeniosłem te uczucia na jej najbliższą koleżankę ale ona mnie też odrzuciła w pewnej mierze dlatego że uznała mnie za jakiegoś podrywacza, czy niestałego w uczuciach choć to chyba i tak nie był główny powód. O tej drugiej dziewczynie myślę nawet czasem obecnie, mimo że minęło kilkanaście lat i jej nawet nie dotknąłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magic wolf, masz chyba złe doświadczenia jeśli chodzi o przyjazne związki z ludźmi..kiedyś patrzyłam tak jak ty bo się "przejechałam" kilka razy ale w tym momencie odzyskuję wiarę w przyjaźń. Grunt to znaleźć odpowiednią osobę, której możesz zawierzyć. Nie wszyscy mają nóż w kieszeni i nie każdy czeka aby cię wyrolować.

 

Internetowa przyjaźń to chyba coś niezwykłego ale nie niemożliwego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Powiedz, czy jesteś w 100% zagwarantować, że nigdy nie zdradzisz swojej przyszłej dziewczyny? Serio?.

 

Tak.

Reszta jest milczeniem.

Miłego dnia.

 

Serio???????????

 

A jak się kurva zakochasz w innej, czy też mówiąc bardziej dosadnie, jak mechanizm zakochania się w innej nastąpi w Tobie, i co kurva, gdzie tu jest Twoja wolna wola, bullshit, niczego nie kontrolujesz kolego, obudź się ;)

 

Skąd wiesz, że on nie sprawdził już tego na sobie? Zakochanie to tylko pierwszy etap związku, który trwa krótko, a jednak ludzie są ze sobą wiele lat i potrafią się nie zdradzać pomimo zauroczeń w innych. Może on już się sprawdził i w takiej sytuacji jak najbardziej może napisać, że by tego nie zrobił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozna wyznaczyć sobie pewne granice :)

Jeżeli się ich trzyma to relacje z ludźmi są łatwiejsze.

 

Uwazam, że ten początkowy etap 'zakochania' jestesmy w stanie rozpoznac. Tylko my o tym decydujemy czy pozwolimy sobie wejść w to uczucie dalej i płynąć.

Poważny związek powinno się zaliczyć do kategorii podejmowania decyzji o np.pracy, kredycie, mieszkaniu.

Przy związki obok uczuć powinna pojawić się chłodna kalkulacja ze względu na to, że zakochanie przemija i potem zostaje przyzwyczajenie. Trzeba wiedziec, że po fali namiętności przychodzi rutyna, więc zdrowa kalkulacja jest potrzebna przy wyborze partnera ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×