Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ile płacicie za wizyte prywatna u psychiatry?


Lusesita Dolores

Rekomendowane odpowiedzi

No tak tylko, że jak to lek na głowę, to oni sie chyba panicznie boja. Pamiętam moje początki choroby, internista dał mi tylko Pramolan i odesłał do psychiatry. Moja karta z przychodzi psychiatrycznej zostałam im wtedy dostarczona, jak ta lekarka tak panikowała. Zatem pewnie dalej jest w kartotece. Opowiedziałam potem o tym mojej psychiatrze, to ona sie dziwiła reakcji tej internistki, nawet sie siała,  bo to wg niej Esci nie był wcale jakiś mocny i niebezpieczny lek.

Edytowane przez kimikimi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie nie korzystam. Na NFZ chmara chętnych i 4 miesięczne terminy w dodatku przychodnia potrafi odwołać na dzień przed -  wizytę. Czułam sie tam strasznie. Lekarz przemęczony, po pracy w szpitalu. Prywatnie nie pójdę, bo za 200 zł  mieć za nic nie warta  pogadankę, szkoda kasy. Jak mi za godzinę płaca 11 netto .Rozumiem on studiował medycynę, ale 200 zł, to jest przesada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam ten problem, na NFZ trafiłam na takiego buca, ze się teraz zwyczajnie boję próbować dalej, a na prywatnie mnie nie stać. Mogłabym uciułać 200 zł na miesiąc ale lekarze mi mówią, że oni chcą mnie widzieć co tydzień. 

 

Składka zdrowotna za miesiąc wynosi ponad 300 zł więc nie uważam, ze NFZ jest za darmo. Płacę i załamuję się, jak wiele rzeczy muszę i tak ogarniać prywatnie (endokrynolog, ginekolog, dentysta, psycholog).

Edytowane przez Aurora88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja pani doktor od nowego roku 280zł. Ale wizyta, to nie 15 min. a naprawdę długa, bo prawie godzinna rozmowa. Zainteresowanie pacjentem czuć jak rzadko. A kilka razy specjalistów zmieniałam. 

Mam też koleżankę, która płaci 350 u innego lekarza. 

 

Nadal to wysokie kwoty. Obecnie potrzebowałabym pójść zanim skończą się leki, bo chyba czas na zmiany. Czuję się beznadziejnie. Ale nie mogę sobie pozwolić. Jakoś muszę się dowlec do czasu wizyty. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×