Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Wymówka??? Raczej UCIECZKA.....

tylko przed czym? przed kim?...wiesz sam,że przed SOBĄ nie uciekniesz nigdy.....możesz zagłuszyć,załagodzić,uśpić....ale dopadnie Cię w najmniej oczekiwanym momencie...Nie pij puki się nie uzaleznisz bo wpędzisz się w piekło z jakiego wyjścia są tylko dwa-zapić się,albo leczyć....a uwierz mi leczenie nerwicy to PIKUŚ...ja zagłuszałam,usypiałam...dziś,oddałabym wiele by pare lat temu ktoś mi powiedział :"Ty nie jesteś poje****bana-Ty masz nerwicę,idz do lekarza"....Jak poszłam było już za puźno.....Dziś jestem alkoholiczką z nerwicą -masakra to mało powiedziane.....ten "związek" nikomu jeszcze nie wyszedł na dobre.....;)

 

[Dodane po edycji:]

 

moja odpowiedz była do brokenwilka ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Badziak bo większość kobiet pije "inaczej" mamy zakodowane w głowach,że musimy być dobrymi matkami,żonami....więc stajemy "na wysokości zadania" i jesteśmy uczynne,miłe,wstajemy by zrobić ,sniadanie,obiad,kolacje,wyprać,wyprasować itp...Często nie mówimy o tym co Nas boli,czego Nam brak,nie umiemy,wstydzimy się-przecież najważniejsze by dzieciom niczego nie zabrakło! My jakoś sobie poradzimy....i przychodzi dzień kiedy nie radzimy sobie już kompletnie i wtedy sięgamy po "zagłuszacze".....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jestem tu nowa .. nie przeczytałam całego tematu bo to trochę stron już się zebrało...ktoś gdzieś na początku napisał że alkoholicy to ci co piją raczej wódkę.... hehe no rozbawiło mnie to .. no i jeszcze kilka innych ciekawych wypowiedzi było.. ale

napisałam w tym temacie ... bo jestem uzależniona od alkoholu... ładnie brzmi prawda ;)

lepiej niż alkoholiczka ;)

 

tyle że ja jestem trzeźwa juz ponad dwa lata :)

 

przeszłam terapię... i jeśli ktoś potrzebuje wiedzy na temat choroby alkoholowej to mogę wskazać gdzie ją znaleźć :)

 

Ja się kiedyś zastanawiałam... co z czego się wzięło... i w sumie wychodzi mi na to że nerwicę leczyłam alkoholem... :( no i do tego doszedł mąż alkoholik... i sie porobiło

 

Ale to już było :)

i nawet z moją nerwicą zaczynam sobie coraz lepiej radzić :)

 

Pozdrawiam

 

[Dodane po edycji:]

 

Misiek.... oszukujesz się... w piwie tzw bezalkoholowym tez jest alkohol.. mało bo mało.. ale o trzeźwości to ty tu nie pisz, a jak dobrze poczytasz etykietę to doczytasz że tam jest napisane piwo niskoalkoholowe.... no chyba tylko bawaria ma 0%.

 

Swoją drogą to ja też tak próbowałam zanim uświadomiłam sobie swój problem...

było tak.. od dziś tylko piwo "bezalkoholowe"... hmm no zapału starczyło chyba na trzy miesiące

później.. no to tylko pije na imprezach.... acha.. też na jakiś czas pomogło...

później.. no tylko w piątek i sobote.... dotrwałam do .. środy... oczywiście zaczynałam od jednego piwa... góra dwa..

latka mijały... ilość butelek rosła ;)

ale dobrze się kryłam... moje dziecko nie pamięta matki wstawionej... no bo.. tylko wiczorem i niby nie codziennie (tak piją często kobiety).. no też do czasu ;)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Calikiem niedawno ,po burzy emocjonalnej (której przyczyn nie zdradzę)wróciłem do nałogu po latach ...no,może nie całkowitej abstynencji ..ale picia z umiarem .Jednym słowem nie upijania się.

Kilka dni temu ktoś w rozmowie,powiedział mi coś co strasznie mnie nurtuje mianowicie.

 

najgorzej kiedy ktoś z zaburzeniem lub uzależniony jest inteligentny...bo wtedy potrafi ,właśnie za pomocą intelektu logicznie acz na opak ..wszystko ale to wszystko wytłumaczyć i usprawiedliwić

 

 

Długo to analizowałem ,trudno się nie zgodzić (w moim przypadku)z tą myślą .Co Wy myślicie na ten temat? Moje pytanie jest szeroki dotyczy nie tylko uzależnienie ,dotyczy również zaburzeń.Czy z własnego doświadczenia lub z tzw słyszenia ,znacie przypadki podpinania pod chorobę własnej głupoty i tłumaczenie to w paradoksalny sposób ..że to choroba ...uzależnienie ..zaburzenie

 

...(gdyby ktoś poczuł się dotknięty moja myślą ,to przypominam ze właśnie w tym momencie został skomplementowany...uznany/a za jednostkę inteligentna ....Tak właśnie do Ciebie to piszę :D )

 

 

No... niestety to prawda

Ja trochę o uzależnieniu od alkoholu wiem... ;)

 

Na terapii był ten temat poruszany.. i faktycznie upraszczając napisze.. że im inteligentniejsza osoba tym trudniej dociera fakt że jest uzależniona.. bo... no i tu pełen wachlarz.. usprawiedliwień ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem alkoholikiem. Mamy 21wiek i nadal ludzie mają inne poglądy na temat ;kto to jest ten alkoholik; Słyszałem już tyle głupstw że mogę tylko się pośmiać,np. alkoholik pije tylko wódkę,pije tylko denaturat,nigdy się nie upija.To były pojedyncze wypowiedzi.Nie piję od 2lat i jestem szczęśliwy bez alkoholu.Piwo bezalkoholowe nie istnieje jakiś mały procent tam jest.

 

[Dodane po edycji:]

 

Jak dla mnie trzezwość jest nie do zniesienia.
Dla mnie trzeźwość była nie do zniesienia a potem pijaństwo i trzeźwość.Piekło :evil: Do takiego stanu doprowadził mnie alkohol.Nienawidziłem siebie.Lustro omijałem szerokim łukiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to wychodzi na to że nie piję jakieś 3 tygodnie... bo wtedy wypiłem ostatnie piwo "bezalkoholowe"

 

[Dodane po edycji:]

 

kasiawp, Mam pytanie...

 

Po jakim czasie "trzeźwości" poczułaś się lepiej ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zaczęło się od mojego ojca,który nie miał z kim pić więc wciągnął w to mojego starszego niepełnosprawnego (stopień umiarkowany) brata. Ojciec zmarł w zeszłym roku, potem było trochę spokoju ale od nowa się zaczyna. Brat wyrusza na miasto przeważnie, wyszukuje sobie u różnych osób jakąś prace lub bierze na "kredyt" piwo w sklepie. Często tez podbiera mamie pieniądze,lub mi jak coś znajdzie,z domu już większość złomu powynosił, jak ma jakieś dwa złote to zaraz idzie na automaty. rozmowa z nim nie pomaga ani krzyki ani groźby- zawsze odpowiada "no i dobrze",nic do niego nie dociera,nic nie rozumie! Od poniedziałku wychodzi zawsze gdzieś rano i przychodzi po południu kompletnie pijany. Nie wiem co robić mama tez nie wie. Jakiekolwiek rozmowy z psychologiem czy pedagogium nie wchodzą w grę ponieważ nawet nie wsiądzie do samochodu i z nikim nie będzie rozmawiał. W domu nigdy nic nie robi a jak coś zrobi z wielkim trudem i bardzo niedokładnie to oczekuje zapłaty za to. Przedtem jeszcze jak ojciec żył, jak nie pił to trzymał go w ryzach a teraz już samowolka. Strasznie ciężko jest,nie mogę iść do pracy bo muszę pilnować młodszego brata który tez jest niepełnosprawny (stopień lekki)

A przecież jak mamy zabraknie to ja nad nimi będę sprawowała opiekę, obaj maja rentę dożywotnią przecież nie dam temu starszemu tej renty żeby cala przepił... nie wiem nie wyobrażam sobie przyszłości.

 

Poradźcie co mam robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Po jakim czasie ABSTYNENCJI poczułam się lepiej????...

 

No ja potrzebowałam 2 tygodni żeby wyjśc z stanu kompletnego rozwalenia psychicznego i fizycznego.

Mam na myśli tu towarzyszące mi przez ten czas ciągłe rozdrażnienie, lęki, nie mogłam spać, trudno się było skupić, a fizycznie to miałam wrażenie że moje jelita dostały coś na przyspieszenie i nie mogą sie zatrzymać ;)

 

To trwało dwa tygodnie... później troszke mi się polepszyło..co prawda nie obyło się bez wsparcia farmakologicznego, mój układ nerwowy był tak wykończony że brałam leki.. oczywiście pani doktor wiedziała że jestem uzależniona i w trakcie terapii.... no i dodatkowo brałam aspargin... bo poważne braki w magnezie i potasie miałam... przy chorobie alkoholowej to niestety całkiem normalne...

kolejne trzy miesiące były jeszcze dośc trudne.. zwyczajnie sie pić chciało...

no ale.. im dłużej nnie piłam tym robiło się lepiej :) i łatwiej.

 

O trzeźwości na początku drogi nie ma mowy... to musi potrwać, musisz coś ze sobą robić.. aby abstynencja zmieniła się w trzeźwość.

Ja na dzień dzisiejszy jestem szczęśliwą babką ;)

 

I wiem jedno.. nie chce pić.. bo kiedyś trzeba przestać.. a tamte dwa tygodnie mam ciągle bardzo wyraźnie w pamięci.

Niestety prawda jest taka, że każdy kiedyś przestannie pić...... ale tylko nielicznym uda się to za życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

 

Ja myślę, że Ty i mama same powinnyście iśc do poradni ds uzależnień. To jest miejsce w którym są wam w stanie pomóc, tylko tam zdobędziesz wiedze o chorobie alkoholowej i wsparcie.

 

poczytaj tu o współuzależnieniu http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/wspoluzaleznienie.html

a tu o DDA http://www.dda.pl/

 

Ja jestem alkoholiczką ale też osobą współuzależnioną, korzystałam z terapii dla współuzależnionych dzięki temu miałam siłę żeby poradzić sobie z dziś juz byłym mężem i zadbać o siebie.

 

Zyczę Tobie powodzenia w poszukiwaniu pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To by się zgadzało... bo kiedy przestałem pić z dnia na dzień to się zaczeło to o czym piszesz :( A ostatnie piwo "bezalkoholowe" wypiłem 18 września... Czyli nie piję już 18 dzień :) I już jest troszkę lepiej... tylko mam ochotę się napić... ale NIE !!! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misiek... hmm wiesz w grupie jest łatwiej.. łatwiej też kiedy zawsze jest ktoś z kim mozna o tym pogadać... chociażby przez telefon.

Ja przeszłam terapie dla osób uzależnionych w poradni .. spotkania dwa razy w tygodniu, później raz.

 

W tej chwili chodzę na AA... i nie, to nie żadna sekta ;) i musze ci powiedzieć, że nie wyobrażam sobie abym wytrzymymała bez alkoholu tak długo bez ich wsparcia.

W życiu bywają różne zawirowania, są momenty że natłok kłopotów jest taki.. że o niczym innym się nie myśli tylko, aby na chwile przestać myśleć.... czyli napić sie i odpłynąć, albo jest tak super.. tak fajosko (jak to mówi moje dziecko), że tylko brakuje browarka żeby to uczcić ;)

 

Dezyderata

Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu, pamiętaj jaki spokój może być w ciszy.

 

Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.

 

Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchając też tego, co mówią inni: nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.

 

Jeżeli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.

 

Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.

 

Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.

 

Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć; nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.

 

Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

 

Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.

 

Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia; w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą.

 

Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny...

 

Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

 

Pewnie to znacie... ale dla mnie na początku drogi Dezyderata stanowiła drogowskaz

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brawo misiek.Nie pij :nono: Postaraj się zdobyć jak najwięcej wiedzy o alkoholiźmnie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Helvetti,bardzo bym chciał w wieku 17lat być świadomy tego że się uzależniłem.Może bym nie musiał przechodzić piekła tyle lat aż przyznałem się przed sobą że jestem alkoholikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh, ale aż nie mogę w to uwierzyć. Że on jest alkoholikiem. Mimo wszystko 17 lat to młody wiek, chciałabym z nim porozmawiać, niekoniecznie o tym, ogólnie rozmawiać, ale on jest taki cichutki, i nawet jak ostatnio zaczęłam rozmowę na peronie, to odpowiadał na moje pytania, ale widać było że nie chce rozmawiać. Potem w pociągu cały czas na niego patrzyłam, widać po nim niesamowity smutek, chciałam podejść i mu powiedzieć że go lubie, i w ogóle ale nie potrafiłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi znajomi piją co sobotę, doprowadzając się do takiego stanu, że nie potrafią chodzić na własnych nogach. Dziewczyny piją równo z facetami. Dla mnie osobiście straszny dramat. To taki żenujący widok, piją po 0,7 czasami litr czystej wódki na głowe nie mając stopa. Nie piją codziennie ale robią to od 5 lat regularnie. Uważam ze maja gigantyczny problem ale oni tego nie widza.i wszyscy sie usprawiedliwiaja przed soba ze nie mają problemu... ;( szkoda ich ale to ich życie. nie pracuja i rodziny chca zakładać do tego szok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko samemu uwierzyć że jest się alkoholikiem.Jak ktoś mi to mówił to się obrażałem i piłem dalej.To smutne że samemu ciężko uwierzyć w to że jest się uzależnionym.To bardzo ciężka choroba.Myślałem że mnie ona nie dotyczy.Teraz jestem szczęśliwym niepijącym alkoholikiem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×