Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ja pije codziennie npo 2-3 piwa na noc i biore zolpidem.Wiem co nieco o mieszankach benzo i alko.Wstyd mi mam 25 lat i w takie gowno sie wpakowac.Nieraz mysle jak ja nieumarlam po 20 tab zolpidemu i alkoholu . Niewiem jak zmusic sie do przestania pic.Przez miesiac wypijam 30 litrow piwa i 2 litrow wodki przerazajace.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fantasy - to że widzisz u siebie problem już jest sukcesem i małym kroczkiem ku wolności. Za każdym uzależnieniem stoją problemy dnia codziennego. Problemy, które z jakichś przyczyn nas przerosły. To, że uznajesz swój problem. Więcej - to, że przerażające jest dla ciebie to, co robisz. To idealna sytuacja w której warto szukać pomocy u specjalistów /terapeuta, psychiatra/ Większy wstyd nie szukać dla siebie pomocy wiedząc, że ma się problem niż wstyd, że jest się uzależnionym. SZUKAJ DLA SIEBIE POMOCY, FANTASY!!! ...póki nie jest za późno!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fantasy, też tak robiłam,wprawdzie większe dawki ale ten sam mehanizm. nie piję. biorę klony raz na kilka dni ale zdarza mi się przesadzić. jesteś młoda,nie daj się w to wkręcić. to koło zamknięte. myślę że te wieczorne piwo to dla Ciebie pewnego rodzaju rytułał,też tak miałam.to ciężka droga ale wierzę że dasz radę. trzymam kciuki kochana :smile:sama nie dasz rady. szukaj pomocy,nie ma się czego wstydzić,musisz poszukać terapię uzależnień bo może być tylko gorzej jak nic z tym nie zrobisz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam dołącze do klubu od stycznia ani razu się nie napiłem , tylko zastanawiam się czy dałbym rade teraz wypić tak 3-4 pifka i powiedzieć stop,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko zastanawiam się czy dałbym rade teraz wypić tak 3-4 pifka i powiedzieć stop,

 

Spróbuj. Sam zobaczysz. Ja to już przerabiałem wielokrotnie i wiem jak jest. Wiem też, że nikt nie uwierzy dopóki sam się nie przekona, najważniejsze żeby wyciągnąć wnioski z eksperymentu. Pzodro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam dołącze do klubu od stycznia ani razu się nie napiłem , tylko zastanawiam się czy dałbym rade teraz wypić tak 3-4 pifka i powiedzieć stop,

nie wiem jakwyglądało Twoje picie ale jeśli piłeś ciągami i nie potrafiłeś przestać jak ja,to bym Ci nie radziła. ja po 3-miesięcznym odwyku czułam się tak pewna że 2-3 piwka mi nie zaszkodzą i przewiozłam się okropnie.ale to oczywiście moja opinia,ja na prawdę ostro dawałam. teraz mam wszywkę i się trzymam. Ty też się trzymaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam dołącze do klubu od stycznia ani razu się nie napiłem , tylko zastanawiam się czy dałbym rade teraz wypić tak 3-4 pifka i powiedzieć stop,

 

choroba nie śpi .

Najlepiej spróbuj , bo nikt tu Cię tu nie przekona .

Jak po 10 próbach (2-4 pifek ) chociaż raz jeden załapiesz cug i popłyniesz,,, wtedy dalej jesteś niewolnikiem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, alkohol mną pogrywa. Nie mogę się oderwać. Po raz pierwszy piję codziennie od tygodnia-dwóch tygodni... Niestety lubię to. A wiem, że jest to złe. Nie umie sobie do rozumu przebić. Wychodząc do sklepu, kupując...czuję wstyd. Niemniej jednak dalej to robię. Niepokoi mnie to, że, umilanie sobie czasu zachodzi codziennie, a nie raz na jakiś czas... Lubię to, a zarazem nienawidzę. Nie wyobrażam sobie życia bez alkoholu. Czuję się tak beznadziejnie. Nie tylko przez alkohol. Alkohol ma mnie rozluźnić. Wszystko mnie przeraża. Jak żyć bez picia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak żyć bez picia?

 

Witaj, jesteś alkoholiczką i możesz żyć bez picia jesli podejmiesz leczenie. Ale opcja jest tylko jedna zero alkoholu do końca życia, alkoholik nie ma sznas pić w sposób kontrolowany - czego już doświadczasz, bo wypijasz częściej lub więcej niż zamierzałaś. Idź po pomoc do specjalisty, sama nic z tym nie zrobisz.

 

Pomyśl jesteś alkoholiczką ale to jest choroba przy której tylko nie wolno pić, a mogłaś mieć raka, być bez nóg albo niewidoma lub mieć jakąś inną nieuleczalną chorobe lub inwalidztwo. Alkoholizm nie jest taki zły, tylko trzeba się leczyć jak w przypadku każdej choroby. Z głupim przeziębieniem mlecisz do lekarza a z alkoholizmu chciałabyś się leczyć sama. Nie trać czasu i idz do specjalisty, czas działa na Twoją niekorzyść, samo się nie poprawi, bedzie coraz gorzej.

 

Pozdrawiam serdecznie, niepijący alkoholik.

 

ps. najprościej powiedź sobie DZIŚ NIE PIJĘ...nie wiem co będzie jutro ale DZIŚ NIE PIJĘ. A jutro... znowu możesz tak powiedzieć :-).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

littleMi napisał(a):

Jak żyć bez picia?

 

 

Witaj, jesteś alkoholiczką i możesz żyć bez picia jesli podejmiesz leczenie. Ale opcja jest tylko jedna zero alkoholu do końca życia, alkoholik nie ma sznas pić w sposób kontrolowany - czego już doświadczasz, bo wypijasz częściej lub więcej niż zamierzałaś. Idź po pomoc do specjalisty, sama nic z tym nie zrobisz.

 

Pomyśl jesteś alkoholiczką ale to jest choroba przy której tylko nie wolno pić, a mogłaś mieć raka, być bez nóg albo niewidoma lub mieć jakąś inną nieuleczalną chorobe lub inwalidztwo. Alkoholizm nie jest taki zły, tylko trzeba się leczyć jak w przypadku każdej choroby. Z głupim przeziębieniem mlecisz do lekarza a z alkoholizmu chciałabyś się leczyć sama. Nie trać czasu i idz do specjalisty, czas działa na Twoją niekorzyść, samo się nie poprawi, bedzie coraz gorzej.

 

Pozdrawiam serdecznie, niepijący alkoholik.

 

ps. najprościej powiedź sobie DZIŚ NIE PIJĘ...nie wiem co będzie jutro ale DZIŚ NIE PIJĘ. A jutro... znowu możesz tak powiedzieć :-).

 

 

 

BRAWO :brawo:

-ja również niepijący Paweł alkoholik .

Pozdrawiam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam dołącze do klubu od stycznia ani razu się nie napiłem , tylko zastanawiam się czy dałbym rade teraz wypić tak 3-4 pifka i powiedzieć stop,

 

 

nie piłem przez 2 lata , poczułem się na tyle mocny , że postanowiłem sprawdzić czy da radę wypić 3-4 piwka w sobotę i powiedzieć stop , i chuj z tego wyszło . Oczywiście na początku z dwa razy się udało ale później już popłynąłem . Nie będę Cie przekonywać , bo pewnie jak samemu nie spróbujesz to nie uwierzysz ale moim zdaniem tak się nie da, to tak nie działa . Teraz znowu nie piję od dwóch tygodni i tym razem nie będę już poddawał się żadnym próbom bo z góry znam ich efekt ( oczywiście w moim przypadku).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz znowu nie piję od dwóch tygodni i tym razem nie będę już poddawał się żadnym próbom bo z góry znam ich efekt ( oczywiście w moim przypadku).

 

Efekt jest ten sam u KAŻDEGO alkoholika, jednym z objawów choroby alkoholowej jest to, że nie można pić w sposób kontrolowany, tzn. sięgając po jeden kieliszek czy piwo alkoholik nie ma szans kontrolować ile wypije i kiedy przestanie (dobrze znamy wyjścia na "jedno piwo" zakończone na izbie, lub weekendowe picie trwające miesiąc itd). To jest jeden z objawów uzależnienia, dobrze poznany i opisany. Nic nowego się tu na razie nie wymyśli.

 

Zasada jest prosta, alkoholik nie może pić w ogóle, TOTALNIE NIC, ZERO - bo inaczej, prędzej czy później popłynie.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

 

ps. chodzisz gdzieś na terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio poznałam chłopaka, który wciąż ma kaca albo jest pijany, zawsze jak się widzimy (o ile już się uda umówić) czuje się kiepsko... i pije kolejne piwo albo dwa i jeszcze tego samego dnia daje się namówić na kolejną imprezę. Tak mi go czasem jest żal. Nie wiem, może patrzę na to przez pryzmat siebie (w sumie oczywiste), może to ja się nie umiem bawić. Wczoraj na przyszłam na koncert, myślałam że może razem się pobawimy, a on już był nawalony. Pierwszy raz go widziałam w takim stanie. Wiadomo, stał się bardziej śmiały. Czułam mieszankę wstydu, niechęci, ignorowałam go. Nie mam prawa go pouczać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio poznałam chłopaka, który wciąż ma kaca albo jest pijany

Poem ,a co planujesz z nim głębszą przyjażń , chodzenie może ?

Jeśli tak to będziesz musiała się do tych jego stanów przyzwyczaić się, przywyknąć .

Ja jakbym taką dziewczynę zalkoholizowaną spotkał ( a był sam ) spier-dalał bym od niej gdzie pieprz rośnie . To nie jest życie ujebywać się z nalogowcem . Chyba ,że podświadomie lubisz w jakimś sensie cierpieć .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio poznałam chłopaka, który wciąż ma kaca albo jest pijany

Poem ,a co planujesz z nim głębszą przyjażń , chodzenie może ?

Jeśli tak to będziesz musiała się do tych jego stanów przyzwyczaić się, przywyknąć .

Ja jakbym taką dziewczynę zalkoholizowaną spotkał ( a był sam ) spier-dalał bym od niej gdzie pieprz rośnie . To nie jest życie ujebywać się z nalogowcem . Chyba ,że podświadomie lubisz w jakimś sensie cierpieć .

 

Nic dodać, nic ująć.

 

Poem, poczytaj sobie książki np. W. Osiatyńskiego (np. "Alkoholizm grzech czy choroba" - zrozumiesz choć trochę czym jest uzależnienie i jak to działa. Będzie Ci łatwiej ocenić sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evil never dies, a ja polecam " Alkoholizm zobowiązuje"

Wiele chorób stanowić może zrozumiałe usprawiedliwienie zachowań, które w innych warunkach byłyby nie tylko uciążliwe, ale nawet naganne. Z alkoholizmem jest inaczej. Alkoholizm nie usprawiedliwia, alkoholizm zobowiązuje. Jak to możliwe, że to książka nie tylko dla alkoholików? Podobnie jak wymiar uniwersalny mają pewne wartości, tak i powszechne wydają się określone problemy - alkoholicy nie mają na nie monopolu; nie tylko oni przecież nie radzą sobie z zaletami, z czekaniem, z cudzymi problemami, rozpoznaniem życiowych priorytetów... I wszyscy szukamy sposobu na dobre, satysfakcjonujące, pogodne i spełnione życie.

 

Alkoholizm zobowiązuje - to wybór najnowszych tekstów na temat trzeźwego myślenia (nie tylko osób uzależnionych od alkoholu, alkoholików!), osobistej odpowiedzialności, potrzeby nieustannego doskonalenia się i rozwoju. Opatrzone przez autora komentarzami, uwagami i dygresjami, stanowią zaproszenie do wspólnych rozważań. Wiele z nich ma charakter i wymiar uniwersalny, mogą więc stanowić podpowiedź, propozycję także dla osób, które z alkoholem problemu nie miały i nie mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×