Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natrectwa muzyczne


Я Андрей

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Mianowicie przez cale zycie zmagam sie z nerwica natrectw i innymi podgrupami nerwicy. Jest to naprawdę męczace a zwłaszcza to , że zawsze pojawiają się nowe. Czasem bałem się że w mojej świadomości wytworzy się jakieś uodpornione natręctwo , oczywiście wtedy była to czysta abstrakcja. Lecz każde z dotychczasowych natręctw było do zwalczenia , może i z trudem ale było. Lecz musiał przyjść taki moment kiedy do mojej świadomości trafiło jedno , nawet najgorsze natrectwo ktore mialem w zyciu i mam do dzis. Mianowicie chodzi tu o tak zwane natrectwo muzyczne. Nie potrafie na niczym sie skupic , jestem bezradny , nie mam ciszy w głowie , a do tego te sprawdziany... Nie mogę niczego nauczyć się , ciągle przez to mam bałagan w głowie ! Moze wydawac sie to zabawne lecz czuje sie jak odtwarzacz mp3 !!! W mojej swiadomosci krazy muzyka ktorej nie da sie powstrzymac , jestem bezradny. Moge nawet sobie przełaczac piosenki w glowie , jaka tylko chce do wyboru do koloru , jak radiu. Najgorsze jest to ze bede spiewac sobie jakis utwor to na dobre utknie mi w glowie , tylko ja nie bede go nucic ! Tylko bedzie mi samoczynnie i natretnie gral w mojj glowie !!! Jest to niezwykle meczace , nic nie moge zrobic nawet to ignorowac bo nie mam jak. Braknie mi sił a czas przemija...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ślad za obsesyjnymi myślami idą prawie zawsze czyny-kompulsje.Pytanie czy masz takowe:śpiewanie,nucenie,wystukiwanie rytmu ...?

Czy to zaburzenie kiedykolwiek leczyłeś,bo obsesje niekoniecznie mogą przybrać siłę dezorganizującą życie.Ja mam zawsze jakąś melodię w głowie ale mi to nie przeszkadza a i nie zawsze je mam.Nucę sobie czasami bezwiednie.

Jak tam u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ślad za obsesyjnymi myślami idą prawie zawsze czyny-kompulsje.Pytanie czy masz takowe:śpiewanie,nucenie,wystukiwanie rytmu ...?

Czy to zaburzenie kiedykolwiek leczyłeś,bo obsesje niekoniecznie mogą przybrać siłę dezorganizującą życie.Ja mam zawsze jakąś melodię w głowie ale mi to nie przeszkadza a i nie zawsze je mam.Nucę sobie czasami bezwiednie.

Jak tam u Ciebie?

 

Niestety na twoje pytanie mogę odpowiedzieć tylko negatywnie. Czuje się okropnie , nie wiem jak długo to potrwa , ale poszukam psychologa , najprawdopodobniej tego wcześniejszego.Nie leczyłem się farmakologicznie ale miałem skierowanie do psychiatry. Powiem tyle , są to natręctwa muzyczne przybierające forme w postaci piosenek połączonych ze śpiewem i melodią , najgorsze w tym wszystkim jest to , że ja tego nie nucę tylko to natretnie i samoczynnie odbywa sie w mojej glowie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Twoim miejscu spróbowałbym jednak farmakoterapii.Wydaje mi się ,że dobrze byłoby skonsultować się z psychiatrą Twoją przypadłość.W zaburzeniach obsesyjno-kompulsyjnych pełny obraz choroby to obecność tych dwóch komponentów razem.Np.hipochondria.Pierwsza jest myśl obsesyjna o chorobie/ach i skutek w postaci wędrówek po lekarzach.Nie zrozum mnie źle,ja nie chcę Cię diagnozować na odległość ale upewniłbym się czy owe obsesje bez skutku w postaci kompulsji-nie wkraczają na teren zaburzeń schizofrenicznych.Wiem,że to tak trochę stygmatyzuje ale wizyta u psychiatry tak czy inaczej nie zaszkodzi.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się. Jeśli chodzi o natręctwa muzyczne to też je mam. Uruchamiają sie piosenki ni z gruszki ni z pietruszki, które słucham od czasu do czasu a nawet te, które słyszałem dawno temu. To zależy. Ja nie mam na to sposobu. Kiedy do tego dochodzi to muszę to przetrwać i to mija. Później wraca ale wiem że nie będzie stale. Masz rację. Jest to męczące, ale można z tym wytrzymać. Ty masz wiele różnych natręctw, które jak sam piszesz pokonałeś. Musisz się do tego przyzwyczaić i uznać to za myśli, które w końcu przejdą.

Życzę powodzenia:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Mam to samo, męczę się z tym już pewnie ponad pół roku. Mówiłem o tym swojej lekarce jedyne co to zaproponowała zwiększenie dawki leku z 10 mg do 20 mg (Escitalopram). Muzyka dalej gra, chociaż może mniej mnie to męczy. Najgorzej jest gdy jestem sam bo się zaczynam na tym skupiać. W pracy natomiast jestem zajęty czynnościami i rozmową z ludźmi i nie zwracam na to uwagi. Jednak gdy tylko po pracy wejdę do samochodu i w radiu zaczną grać piosenki to po wyjściu z auta w głowie gra mi ostatnia melodia i znowu się zaczyna :) Już trochę do tego się przyzwyczaiłem, ale nie ukrywam, że momentami potrafi być to irytujące i męczące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Mam to samo, męczę się z tym już pewnie ponad pół roku. Mówiłem o tym swojej lekarce jedyne co to zaproponowała zwiększenie dawki leku z 10 mg do 20 mg (Escitalopram). Muzyka dalej gra, chociaż może mniej mnie to męczy. Najgorzej jest gdy jestem sam bo się zaczynam na tym skupiać. W pracy natomiast jestem zajęty czynnościami i rozmową z ludźmi i nie zwracam na to uwagi. Jednak gdy tylko po pracy wejdę do samochodu i w radiu zaczną grać piosenki to po wyjściu z auta w głowie gra mi ostatnia melodia i znowu się zaczyna :) Już trochę do tego się przyzwyczaiłem, ale nie ukrywam, że momentami potrafi być to irytujące i męczące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mam prawie to samo. Pojawiło się u mnie ok. 3 miesiące temu, z tydzień przed wakacjami. Pamiętam ten wieczór bardzo dokładnie. Przed snem leżałam w łóżku słuchając muzyki na słuchawkach. Kiedy skończyłam słuchać, ogarnęłam się i położyłam się spać. Tylko, że kiedy usiłowałam już zasnąć nagle usłyszałam w głowie muzykę. Nie był to fragment konkretnej piosenki (do dziś nie mogę tego zweryfikować), tylko po prostu jakaś zapętlona melodia, może zlepek tego, czego słuchałam. Oczywiście przeżyłam wtedy ogromny stres, miałam dosyć ciężki atak paniki, melodia wręcz huczała mi w głowie, ledwo co zasnęłam. Gdy się obudziłam, cały czas grała mi w głowie. Tydzień/dwa tygodnie po tej strasznej nocy były bardzo ciężkie, byłam wtedy u laryngologa, by wykluczyć możliwość, że coś jest nie tak z moimi uszami. Przez resztę wakacji jakoś dawałam radę (melodia była bardziej cicha, albo więcej się działo w moim życiu, ewentualnie nie przywiązywałam do tego tak dużej wagi, wydawało mi się, że w niektóre dni w ogóle już tego nie mam). Jednak od ok. tygodnia, może dwóch znowu ta dziwna przypadłość się nasiliła. Najbardziej słyszę tą melodię (jest taka sama przez cały czas) jak leżę w łóżku (dokładnie tak, jak tamtego dnia) i oczywiście jak próbuję zasnąć, bo jest cisza. Mam zamiar w przyszłym tygodniu udać się do neurologa, bo już nie daję rady. Czuję, jakby moje dawne,  w miarę szczęśliwe życie się skończyło.

Ogólnie nigdy nie byłam zdiagnozowana, ale jestem niemal w 100% pewna, że mam OCD i PTSD. OCD ogółem - od dzieciństwa (mam 18 lat), w dużym nasileniu - od 5 lat. PTSD od 3 lat. Zastanawia mnie to, czy to właśnie moja nerwica wyrządziła mi takiego "psikusa", bo wewnętrzne napięcie osiągnęło już stan krytyczny? Czy zrobiła sobie z tego kolejny natręt, wobec którego jestem całkowicie bezsilna?

Byłabym wdzięczna, gdybyś zaktualizował informację odnośnie twojego obecnego stanu.

ps. chcę jeszcze dodać, że intensywność melodii w głowie bardzo wzmaga właśnie słuchanie muzyki przez słuchawki (od tamtego czasu nie tknęłam ich, ale chciałam się przekonać, od czego to jest, więc zaryzykowałam i jeszcze raz posłuchałam. Potem niestety tego pożałowałam, ale zyskałam pewność, że to od tego.) O dziwo, gdy muzyka gra z głośników wieży, nie powoduje to zaostrzenia objawów.

Edytowane przez peculiar persona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, peculiar persona napisał:

Witam. 

Cześć. Współczuję, zwłaszcza, że nie możesz słuchać muzyki na słuchawkach 😕.

Czy to jest wciąż ta sama melodia? Może udałoby się ją "zneutralizować" poprzez słuchanie czegoś monotonnego, np. dźwięków binauralnych? Z drugiej strony również kiepsko by było, gdybyś potem zamiast melodii słyszała to buczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×