Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sekret - Rhonda Byrne


Gość atb89

Rekomendowane odpowiedzi

Nie czytajcie za duzo,a zacznijcie wiecej czuc!

Ehh, Depres

Akurat czuć to my wszyscy za dużo czujemy, bardzo chętnie bym się części mojego czucia wyrzekła!!!

A co do "kwantowej" to faktycznie ostatnio próbują do niej dorobić mnóstwo ideologii bo brzmi tak mądrze!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Gringo. Coś takiego, jak psychologia kwantowa jest jednym z modnych ostatnio, napływowych tworów amerykańskich. Chociażby fakt, że mowa jest o wspomnianej przez shadow_on książce w portalu internetowym okultura.pl a w żadnej typowo psychologicznej księgarni internetowej nie figuruje, daje do myślenia. Czasami można zauważyć takie książki w Empiku na półce z napisem "psychologia" ale to moim zdaniem kompletna pomyłka. Takie wynalazki mają więcej wspólnego z nieweryfikowalną "wiedzą tajemną" niż psychologią. Ja osobiście tego nie uznaję i uważam, że nazywanie okultyzmu psychologią jest nieuczciwe wobec ludzi czytających te książki.

Proponuję zatem zajrzeć nie tylko do literatury polskiej, lecz również zagranicznej, gdzie psychologia kwantowa jest nieco szerzej opisana.

To, że w Polsce podręcznik do psychologii kwantowej jest wydany pod patronatem okultury nie znaczy, że trzeba kwalifikować go jako twór okultystyczny. Gdybyś zajrzał do lektury, zobaczył byś, że nie ma tam żadnych treści typowo okultystycznych. Z resztą sam autor o tym pisze na wstępie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie czytajcie za duzo,a zacznijcie wiecej czuc!

 

Ja rozumiem Depres i popieram. Jakaś tam wiedza zawsze się przydaje, ale ona niczego nie determinuje. Nerwica w dużej mierze wywoływana jest przez myśli, im więcej czytacie tym macie więcej myśli, ergo większy bałagan. Trzeba najpierw zrobić porządek na poziomie czucia. Pytacie 'jak czuć?'. Otóż czujecie cały czas, tylko nie zwracacie na to uwagi, a wręcz odwracacie uwagę od tego co czujecie (ja też tak robiłem). Nie można się tego nauczyć bo to nie umiejętność, to jest coś co jest wam już dane, co już macie. Czy jesteście sami w ciszy, czy z tłumem w hałasie postarajcie się nie tracić kontaktu z tym co czujecie (w ciele/w duszy), nie nazywajcie tego, nie produkujcie dodatkowych myśli, wystarczy gdy będziecie czuli.

 

Ja bym do czucia jeszcze coś dołożył. Zamiast czytać - "rozumieć" RÓBCIE, róbcie cokolwiek, działajcie, bez siedzenia i zastanawiania się. Nie macie pomysłu jak sobie z czymś poradzić 'co wasz przytłacza, wgniata w ziemie' to sobie nie radźcie, za to działajcie, a za działanie można obrać nawet spacer, zmywanie naczyń, telefon, rozmowa, zapisanie pamiętnika, karaoke.

 

Ot cała filozofia "sekretu" - nie ma sekretu. To wszystko działa tak jak działa, możecie nie wierzyć, że zwykły spacer może pomóc, ale on pomoże, lecz nie przekonacie się jeśli nie wyjdziecie, jeśli nie wyjdziecie ze swojej głowy i ciągłego gdybania i "dlaczego"-wania!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chętnie poczytałabym więcej na ten temat.

Ponieważ to ja napisałam o czytaniu - i wywołało to jakiś sprzeciw, chciałabym wyjaśnić, że chciałabym poczytać o fizyce kwanotwej, o tym jak zbudowanych jest nasz świat / wszechświat, jakie prawa nim rządzą - jak i o wielu innych ciekawych rzeczach (np. antropologia kulturowa, historia starożytna itd.). Po prostu mnie to interesuje.

Nie zamierzam czytać o dalszych objawach nerwicy czy tez chorobach i sobie czegoś wkręcać - obecnie nerwica mi już prawie nie dolega - uważam się za osobę zaleczoną. Chociaż jak funkcjonuje nasze ciało, też jest bardzo ciekawe!

 

Nie samą nerwicą człowiek żyje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem Depres i popieram. Jakaś tam wiedza zawsze się przydaje, ale ona niczego nie determinuje. Nerwica w dużej mierze wywoływana jest przez myśli, im więcej czytacie tym macie więcej myśli, ergo większy bałagan. Trzeba najpierw zrobić porządek na poziomie czucia. Pytacie 'jak czuć?'. Otóż czujecie cały czas, tylko nie zwracacie na to uwagi, a wręcz odwracacie uwagę od tego co czujecie (ja też tak robiłem). Nie można się tego nauczyć bo to nie umiejętność, to jest coś co jest wam już dane, co już macie. Czy jesteście sami w ciszy, czy z tłumem w hałasie postarajcie się nie tracić kontaktu z tym co czujecie (w ciele/w duszy), nie nazywajcie tego, nie produkujcie dodatkowych myśli, wystarczy gdy będziecie czuli.

Prawda, z doswiadczenia wiem, ze zwykle miewam lepsze dni, jestem w miare rozluzniony i "uziemiony", kiedy przed snem skupiam sie bardziej na czuciu niz analizowaniu i mysleniu, ogolnie to bardzo rozlegly temat, moze kiedys cos wiecej o tym wspomne.

 

Ponieważ to ja napisałam o czytaniu - i wywołało to jakiś sprzeciw, chciałabym wyjaśnić, że chciałabym poczytać o fizyce kwanotwej, o tym jak zbudowanych jest nasz świat / wszechświat, jakie prawa nim rządzą - jak i o wielu innych ciekawych rzeczach (np. antropologia kulturowa, historia starożytna itd.). Po prostu mnie to interesuje.

Nie bylo zadnego sprzeciwu :), zle to zinterpretowalas.

 

Micho Kaku - "Hiperprzestrzen" (podobno juz troche nieaktualne, ale ludzi polecaja, autorem jest fizyk)

Leon Lederman - Boska Cząstka - http://www.wiw.pl/fizyka/boskaczastka/

 

Dwie bardzo interesujace pozycje popularno-naukowe, polecam (choc jeszcze nie czytalem :) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Micho Kaku - "Hiperprzestrzen" (podobno juz troche nieaktualne, ale ludzi polecaja, autorem jest fizyk)

Leon Lederman - Boska Cząstka - http://www.wiw.pl/fizyka/boskaczastka/

 

Dwie bardzo interesujace pozycje popularno-naukowe, polecam (choc jeszcze nie czytalem :) ).

 

Michio Kaku - przeczytałem jego książkę pt. "Fizyka Rzeczy Niemożliwych". Jak dla mnie świetna, sporo faktów, interesujących rzeczy oraz perspektyw przyszłości. Też polecam.

 

@ Polakita:

 

Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś o fizyce kwantowej to polecam "Krótką historię czasu" Stephena Hawkinga. Jest tam wszystko wyjaśnione na temat fizyki kwantowej, oraz jest nieco tematów bardziej astronomicznych. Naprawdę świetna. Czasami oderwać się nie mogłem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jejku, dzięki !!! Wam obydwu za propozycje lektur. Rozumiem że są to lektury dla osób które nie studiowały fizyki z astronomią ;) Nie wiem czemu ale astronomia interesowała mnie od dziecka, i w ogóle wszechświat, a zwłaszcza początki ludzkości, pierwsze plemiona, pierwsze cywilizacje... mam nadzieję że się dogrzebię do tych książek. Hawkinga to chyba już dość stara ta pozycja bo pamiętam z dzieciństwa tytuł. Niestety moje zainteresowania mało pogłębiałam :(

W najbliższych tygodniach planuję lekturę nt. wystroju wnętrz bo czeka mnie remont :)

 

Czytam tytuły rozdziałów... "czas przed początkiem czasu" normalnie ciarki mnie przechodzą po plecach... mam nadzieję że treść będzie zrozumiała dla przecietnej "biurwy"... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jejku, dzięki !!! Wam obydwu za propozycje lektur. Rozumiem że są to lektury dla osób które nie studiowały fizyki z astronomią ;) Nie wiem czemu ale astronomia interesowała mnie od dziecka, i w ogóle wszechświat, a zwłaszcza początki ludzkości, pierwsze plemiona, pierwsze cywilizacje... mam nadzieję że się dogrzebię do tych książek. Hawkinga to chyba już dość stara ta pozycja bo pamiętam z dzieciństwa tytuł. Niestety moje zainteresowania mało pogłębiałam :(

W najbliższych tygodniach planuję lekturę nt. wystroju wnętrz bo czeka mnie remont :)

 

Czytam tytuły rozdziałów... "czas przed początkiem czasu" normalnie ciarki mnie przechodzą po plecach... mam nadzieję że treść będzie zrozumiała dla przecietnej "biurwy"... :D

 

Będzie, będzie, spokojnie. Ja zrozumiałem, jeżeli nawet nie całość, to lwią część tekstu w obydwu pozycjach. Warto wspomnieć, że chodzę do gimnazjum i bynajmniej nie do ostatniej klasy ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś o fizyce kwantowej to polecam "Krótką historię czasu" Stephena Hawkinga.

"Krotka historie..." czytalem na poczatku liceum i nie przypominam sobie, zeby tam bylo cos o fizyce kwantow, raczej duzo o poczatkach wszechswiata, o czarnych dziurach i ich parowaniu, horyzoncie zdarzen, itd. Byc moze pamiec mnie zawodzi, a tak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe, że na tym forum wszędzie wbija się w oczy książka Sekret pani Byrne, chorzy złapią się wszystkiego, nawet wytłumaczenia rzeczywistości za pomocą fizyki kwantowej, która ponoć ma wpływ na reakcje psychiczne, niesamowite... gdyby to była prawda, że myśli zmieniają rzeczywistość, to świat przestałby istnieć już dawno temu. Świat można zmienić, ale tylko ten w swojej puszcze na szyi, ale kwanty tego nie zrobią...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz On, Obserwuję Twoje wpisy od dłuższego czasu. Wiem,że krytyka może być konstruktywna. Ale Twojej krytyki nie da się zakwalifikować do żadnych znanych mi typów. Jesteś zaczepny. A ludzie, którzy trafiają tu na forum, mogą odebrać Twoje wpisy nie tak jak trzeba.Fajnie jest uważać się za omnipotentnego, ale niestety, wszystko ma swoje granice. I obawiam sie,ze musisz zechcieć wziąść poprawkę na zrozumienie faktu,że nie wszystkim ludziom jest łatwo jak Tobie odrzucić swoje wyobrażenie i przyzwyczajenia by poczuli się wolnymi i zdrowymi. Sukces rodzi sie w bólu.

Twoje porady działają na mnie jak płachta na byka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz On, Obserwuję Twoje wpisy od dłuższego czasu. Wiem,że krytyka może być konstruktywna. Ale Twojej krytyki nie da się zakwalifikować do żadnych znanych mi typów. Jesteś zaczepny. A ludzie, którzy trafiają tu na forum, mogą odebrać Twoje wpisy nie tak jak trzeba.Fajnie jest uważać się za omnipotentnego, ale niestety, wszystko ma swoje granice. I obawiam sie,ze musisz zechcieć wziąść poprawkę na zrozumienie faktu,że nie wszystkim ludziom jest łatwo jak Tobie odrzucić swoje wyobrażenie i przyzwyczajenia by poczuli się wolnymi i zdrowymi. Sukces rodzi sie w bólu.

Twoje porady działają na mnie jak płachta na byka.

 

 

Moniko, to nie mój problem, ale twój, skromna akceptacja wystarczy by zamiast agresji narodziła się względem mnie odczucie sympatii :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz On, Ok, rozumiem,że mozesz mieć swoje zdanie. Trochę więcej konstruktywnego podejścia do tematu, to wszystko. Nie wierzę,że nie przyjmujesz żadnej krytyki.

Owszem,uważam,że mam problem. Żle mi się czyta tekst, w ktorym co drugie słowo odbiera nadzieję.

Mogę zapytać dlaczego jesteś tu na forum?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę lepiej zrozumieć ludzi, a do tego trzeba ich czasem podenerwować ;)
To co uprawiasz na forum nie wygląda jak chęć zrozumienia ludzi lecz raczej jak chęć z lekka nachalnego sprzedania swoich poglądów, z głębokim przeświadczeniem o swojej nieomylności. Tak to widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakich poglądów? Żadnych poglądów swoich nie ukazywałem, co najwyżej błędy niezgodne z PRAWDĄ.

 

A co do stymulowania pozytywnego, to jak już się przekonałem, jak ktoś z tym wyskakuje, to bardziej w łeb dostaje niż jak denerwuje, głaskać to można kota, a nie człowieka, człowiek myśli i ma rozumieć, kota trzeba zaakceptować jakim jest, chyba że ktoś się stawia na poziomie kota...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz On, a słyszałeś o socjalizacji międzygatunkowej :?:

 

-- 22 lut 2011, 09:41 --

 

Grzegorz On, Obserwuję Twoje wpisy od dłuższego czasu. Wiem,że krytyka może być konstruktywna. Ale Twojej krytyki nie da się zakwalifikować do żadnych znanych mi typów. Jesteś zaczepny. A ludzie, którzy trafiają tu na forum, mogą odebrać Twoje wpisy nie tak jak trzeba.Fajnie jest uważać się za omnipotentnego, ale niestety, wszystko ma swoje granice. I obawiam sie,ze musisz zechcieć wziąść poprawkę na zrozumienie faktu,że nie wszystkim ludziom jest łatwo jak Tobie odrzucić swoje wyobrażenie i przyzwyczajenia by poczuli się wolnymi i zdrowymi. Sukces rodzi sie w bólu.

Twoje porady działają na mnie jak płachta na byka.

 

To się nazywa brylowanie ( chęć zaistnienia za wszelka cenę )

Nie tylko ty Monika zauważyłaś ,że Grześ nie ma nic do powiedzenia ...prawdopodobnie wszyscy to widzą .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic do powiedzenia w sferze:

 

kur... źle mi, czuje się jak szmata, wszystko mnie boli, nikt mnie nie rozumie, miałem zwalone dzieciństwo, ktoś mnie bije...

 

wiem że to problemy, ale czy warto je kontemplować?? Zamiast faktycznie rozwiązywać zasłaniając się - może ten gość co zna prymitywne mechanizmy mnie pomoże...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się wtrącać do dyskusji, chciałam tylko skomentować tytułową książkę. Jest dość bzdurna, ale jeśli komuś ma pomóc - niech czyta. Kilka nauk można z niej zaczerpnąć, zwłaszcza o mocy pozytywnego myślenia, natomiast wiara w Wielki Sekret... hm, powiedzmy, że podchodzę sceptycznie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×