Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy psycholog może obrażać swoich pacjentów podczas terapii


thebun

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów,

 

od kilku tygodni uczęszczam na refundowaną psychoterapię w ośrodku psychiatrycznym na oddziale dziennym. Nie będę skupiać się głównie na moich dolegliwościach bo to chyba w tym przypadku nieistotne; chciałabym poradzić się Was w kwestii zachowania przydzielonej mi pani psycholog.

Podczas jednej z ostatnich sesji terapeutycznych rozmawialiśmy między innymi o sytuacji kiedy mając jakieś 13 lat zostałam nazwana przez mojego ojca dzi.wką z błahego powodu. Pomimo, że minęło już jakieś 10 lat, wciąż bardzo przeżywam to wydarzenie. Podczas kolejnej sesji pani psycholog otwarcie porównała dziewczynę z grupy do dziw.ki, używając słów "Pani X jest jak dziw.ka". Dziewczyna stwierdziła, że się tym nie przejęła, ale mnie to bardzo zabolało. Powiedziałam, że według mnie nie powinno używać się tego słowa w stosunku do nikogo bo po prostu jest ono obraźliwe, na co pani psycholog odparła, że przecież w każdej kobiecie jest dziw.ka. Wtedy inna dziewczyna z grupy powiedziała do mnie "Zresztą spójrz jak ty wyglądasz" (miałam ubraną sukienkę, sweter i zakolanówki; widać mi było może z 4-5 cm gołych ud). Zdenerwowana całą sytuacją spytałam zaczepie "Co, jak dziw.ka?", na co ona z przekąsem odparła "Noooo?". Ani "moja" pani psycholog, ani druga obecna podczas sesji terapeutka nie zareagowały.

Ponieważ przez długi czas miałam problem z samookaleczaniem, wracając do domu miałam ochotę lać się po twarzy, a w domu powycinać na całym ciele słowo "dziw.ka" bo skoro tak wyglądam, a w każdej kobiecie jest dziw.ka to po co miałabym się szanować. Nadal jest mi bardzo ciężko ze słowami psycholog i grupy i zastanawiam się czy ich zachowanie było w porządku? Pewnie miało mi coś uświadomić, ale czy nazywanie pacjentów takimi określeniami jest dobre? Czy to nie jest jakieś łamanie kodeksu psychologa (o ile coś takiego istnieje, przyznam, że nie znam się na tym)? Chciałabym poznać czyjeś zdanie na ten temat bo bardzo mnie to męczy i od tamtej pory czuję się na terapii bardzo źle, znowu też zaczęłam myśleć o sobie jak o dziw.ce, a chyba nie o to w terapii chodzi.

Proszę o jakiekolwiek odpowiedzi, nie wiem już, co mam myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć !

Abolutnie nikt tym bardziej psycholog, terapeuta nie ma prawa Cię tak nazywać ! W każdej kobiecie drzemie dziwka ? Ha, może w niej ale nie w każdej i na pewno nie w tobie. Jeśli ktoś ocenia Cię pod względem Twojego ubioru to jest bardzo płytki i trzeba jak najszybciej zerwać z taka osoba kontakt. Także powinnaś znaleźć inna placówkę. Myśle, ze można gdzieś to zgłosić ale nie za bardzo mam na ten temat pojęcie także poczekajmy aż ktoś bardziej wydrążony w ten temat się wypowie ;) Na pewno wiem, ze nikt nie ma prawa Cię tak nazywać. Mój terapeuta na ostatniej sesji gdy podzieliłam się z nim pewna sytuacja odpowiedział, ze nie jest osoba która będzie mnie rozliczała z moje mornalosci czy wyborów. Nie pododawaj się i nie daj sobie wmówić takich rzeczy. Trzymaj się cieplutko !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć !

Abolutnie nikt tym bardziej psycholog, terapeuta nie ma prawa Cię tak nazywać ! W każdej kobiecie drzemie dziwka ? Ha, może w niej ale nie w każdej i na pewno nie w tobie. Jeśli ktoś ocenia Cię pod względem Twojego ubioru to jest bardzo płytki i trzeba jak najszybciej zerwać z taka osoba kontakt. Także powinnaś znaleźć inna placówkę. Myśle, ze można gdzieś to zgłosić ale nie za bardzo mam na ten temat pojęcie także poczekajmy aż ktoś bardziej wydrążony w ten temat się wypowie ;) Na pewno wiem, ze nikt nie ma prawa Cię tak nazywać. Mój terapeuta na ostatniej sesji gdy podzieliłam się z nim pewna sytuacja odpowiedział, ze nie jest osoba która będzie mnie rozliczała z moje mornalosci czy wyborów. Nie pododawaj się i nie daj sobie wmówić takich rzeczy. Trzymaj się cieplutko !

 

moja przyjaciółka, która studiuje psychologię i sama uczęszcza na terapię wspomniała o tym swojej psycholog i ta też uznała, że mogę to zgłosić, ale nie wiem właśnie gdzie, zresztą nie wiem czy chcę sobie robić z tego powodu problemy

 

Może to była tylko psychologiczna prowokacja? Takie coś też się stosuję.

 

''W psychologii prowokacja jest świadomym wymuszeniem określonych zachowań, reakcji lub działań, często agresywnych i nagłych, poprzez oddziaływanie na psychikę.''

 

bardzo możliwe, że to była prowokacja, ale czy musiała użyć akurat takich słów? Po tej "prowokacji" miałam ochotę się okaleczyć, a za okaleczenie jest wypisanie z oddziału więc gdzie w tym sens, może ja czegoś nie widzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thebun,

Mogłabyś nawet nago przyjśc na terapię i nikomu nie wolno cię nazwać dziwką z tego powodu że naczelną zasadą terapi jest nieocenianie a tym bardziej nie dawanie obraźliwych ocen. Szkoda czasu na terapię z niedouczonymi terpeutami bo tacy terapeuci na pewno nie pomogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas kolejnej sesji pani psycholog otwarcie porównała dziewczynę z grupy do dziw.ki, używając słów "Pani X jest jak dziw.ka". Dziewczyna stwierdziła, że się tym nie przejęła, ale mnie to bardzo zabolało.

 

Dlaczego? Przecież powiedziane to było do innej osoby.

Powiedziałam, że według mnie nie powinno używać się tego słowa w stosunku do nikogo bo po prostu jest ono obraźliwe,

 

Prostytutki/paniusie sponsorowane/lecące na kasę i prestiż istnieją, ich też nie można tak nazywać dziwkami? Jeżeli tak uważasz to normalne kobiety mogłyby mieć do Ciebie o to pretensje.

 

na co pani psycholog odparła, że przecież w każdej kobiecie jest dziw.ka.

 

Nie w każdej.

 

Wtedy inna dziewczyna z grupy powiedziała do mnie "Zresztą spójrz jak ty wyglądasz" (miałam ubraną sukienkę, sweter i zakolanówki; widać mi było może z 4-5 cm gołych ud). Zdenerwowana całą sytuacją spytałam zaczepie "Co, jak dziw.ka?", na co ona z przekąsem odparła "Noooo?". Ani "moja" pani psycholog, ani druga obecna podczas sesji terapeutka nie zareagowały.

 

To był ubiór całkowicie normalny. Jak na mnie to była chęć zaobserwowania jak zareagujesz, czy tak samo jak wtedy (i zdaje się że zareagowałaś tak samo). A potem zmierzenia się z tym jeszcze raz w innej formie. A potem nauczenia innej reakcji. To był zdaje się dopiero ten najtrudniejszy początek. Gadałaś z tą babą potem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×