Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samobójstwo, czy życie? Pomóżcie, proszę...


lukecx12

Rekomendowane odpowiedzi

Hej wam wszystkim!

Jestem Łukasz. Możecie mi mówić Łuki... :)

Mam 19 lat, j jestem z podlaskiego. Zarejestrowałem się na tym forum, gdyż potrzebuję od was pomocy, wsparcia.

Moje przygody z chorobą, jaką jest depresja, rozpoczęła się w wieku 18 lat. Młody jestem, więc nie powinno dotyczyć, co nie? Kredytów nie mam, dzieci, żony... Lecz niestety, młodym też się to trafia. A więc to tak:

Leczę się psychiatrycznie na depresję od października tamtego roku, 2016. Psychiatra zaczęła się martwić o mnie - nie wiem, serio osoby w wieku 18 lat nie mają takiej deprechy że myśli ich nie paraliżują...? Cóż, przepisała mi skierowanie na jeden z podlaskich szpitali. Myśli samobójcze, brak chęci do życia... i ogółem szereg symptomów tej choroby, o której nie trzeba wam chyba mówić, gdyż nie jesteście nowi w tym temacie...

Później psychoterapia w Krakowie, podczas której wybaczylem wszystko rodzicom, którzy mnie skrzywdzili w dzieciństwie... I powrót do domu. Dwie terapie jeszcze, prywatny psychiatra, coraz lepiej... i krach ciach. Załamanie. Zerwałem z dziewczyną... myślicie, że to przez to? Trochę... Była ze mną od początku choroby. Najpierw jako znajoma. Dla niej chciałem żyć... ale tak naprawdę nie liczyłem się dla niej, tylko to, bym wyzdrowiał. Podobno. Oddałem jej wszystko od siebie co mam... ale nie skupiajmy się na tym. Ona była, spoko. To tylko dziewczyna, nastoletnia miłość. Tylko... że maskowała moje życie. Bo co może powiedzieć chłopak który stracił osobę, która była dla niego całym światem? Moje dzieciństwo nie było za fajne. Do 16 roku życia nie mogłem wyjść poza osiedle. Rodzice się rozwiedli rok temu. I wiecie co? Mało ich obchodzę. Jestem sam z tym wszystkim, problemami, życiem... nigdy im nie.zaufalem na tyle, by się zwierzyc z czegokolwiek. Dawali masę ograniczeń. Nie byłem szczęśliwy. Zawsze byłem takim wyrzutkiem. A to bity w dzieciństwie za byle co, w szkole byłem nielubiany, w każdej... Doprowadziło to.nawet do tego że biłem się z innymi. Zaczynam rozmowę z drugą osobą? Tylko ja ją prowadzę... szkoła? Ławka do której nikt się nie dosiądzie, na przerwach siedzę pod ścianą... doprowadziło to wszystko do tego że w wieku 11 lat zzacząłem się.masturbowac, i mieć myśli samobójcze. Podstawówka była nawet znośna. Do gimnazjum chciałem iść takiego, lecz rodzice wysłali do osiedlowego, gdzie - nie cieszyło się dobrą sławą. Później szkoła gastronomiczna - gdyż nie wiedziałem kim chcę być. A rodzice nie ułatwiali tego, nawet żadnej pasji nie miałem... wiecie, chciałem śpiewać. Ale rodzicom nie zależało na tym co ja chcę. Najpierw było, że jak zacznę się uczyć, to do niej pójdę, do szkoły muzycznej. Dobrze. W jedno półrocze.poprawiłem się ze średniej 3,72 do 4,27. Poszedłem? Niee... rodzice wykręcali się że nic.takiego nie obiecywali. Powiecie: może mają za mało kasy, zarabiają biednie? Ta... Tata wychowywał mnie jak i mego brata i ssiostrę do 7 roku życia. Później pracował. Tak więc mama i tata pracowali. A i tak miałem mało koszulek, żadnych kolonii, półkolonii... bo nie i koniec. Siostra uciekła do anglii jak stała się dorosła, tata po rozwodzie do anglii wyjechał i nie może się od dwóch lat pogodzić ze stratą mamy, mama podróżuje sobie do Anglii i z powrotem, ma tam chłopaka, a brat mnie w domu gnębi. Nie mam w życiu nic. Nic nie umiem. Mam tylko Chrzestną. Dwóch znajomych... Bo kto by chciał rozmawiać z chłopakiem, któremu nie w głowie seks, imprezy, i alkoholu wogle nie pije...? Jestem ułożonym, wesołym chłopakiem, chcącym w życiu gdzieś wysoko dojść. Cieszyć się pełnią życia. Rok się lecze - i rok przerwy od nauki mam. Ale... co mam robić? Wyjechać od trujacej mnie rodziny? Nie dam rady, wyrzuty sumienia będę mial... Kończyć jeszcze.dwie klasy technikum gastronomicznego? Męczę się... tam są ludzie którzy.nie.myślą o przyszłości tylko o zabawie... różaniec na ręku miałem - to od razu pytania, że ile księdzu dałem... lekcje? A co tam, wygłupiac przecież się muszą... Więc... Może zmienię szkołę? Proszę, poradzcie mi, jak wystartować w życiu... znów mam ostatnio myśli samobójcze, bo.się gubię sam w tym wszystkim... Egzaminy eksternistyczne, czyli że liceum takie na szybko, potem kursy zawodowe, pasje, i szukanie możliwości rozwoju w pasjach?Liceum zacząć zaoczne dla dorosłych, + praca w McDonald, czy na kasie w markecie + studia informatyczne, plus własna firma... Powiedzcie mi, co robić? Jakieś książki poradzicie jeszcze jak się zmienić? Proszę... rok się lecze. Od maja mam 225 mg wenlafaksyny, nie mam sił ostatnio by wogle się ruszyć z łóżka... znaczy mam, ale jest to dla mnie strasznyn wysiłkiem, dziś np śpię cały czas... Przerażają mnie myśli o przyszłości,nie chcę być.bezdomnym... proszę, pomóżcie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odpowiedz na twoje dręczące cię pytanie znajdziesz na glajcie.zwłaszcza kiedy podniesiesz jedną z nóg ze wspornika i nie unikniesz zauważenia ziemi odległej o pół kilometra pod butem i czucia na sobie wszechogarniającego wiatru.od śmierci tam cie dzieli tylko kilka pasków tak luzno zapiętych że wystarczy się miotać żeby wysunąć się z uprzęży. łatwo możeszje sobie samodzielnie odpiąć.tu zauważysz że dziwnie luzno cie przypinają żebyś nie zginoł na miejscu a w zakładzie psychiatrycznym do łóżka przypinają dużo ciaśniej i więcej pasów i to też da ci do myślenia że twoje życie mają w dupie a z ciebie w zakładzie zrobią gorszego potwora niż chodząca car bomba wodorowa która masowo morduje kogo popadnie na swej drodze.nie musisz zdejmować kasku z radiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Twoje pytanie oczywiscie odpowiem : ŻYCIE!!!

Przecież przed Tobą całe życie , jesteś w 1/4 życia.

Przed Tobą piękne chwile, nawet nie jesteś w stanie jeszcze odkryć jakie

bo jesteś bardzo młody. Na pewno ukończ szkołę średnią, bo będzie Ci w życiu

bardzo potrzebna abyś spełnił swoje marzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej za dużo nie myśleć tylko robić,

Zbyt duże analizowanie szkodzi

Będziesz wiedział co masz robić

Książka Louisa Hay "Możesz uzdrowić

swoje życie " może ci trochę pomoże

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Łukaszu.

Twoja historia pokazuje, że mimo przeciwności losu, rozbitej rodziny, złej szkoły itp dalej czujesz, że powinieneś żyć. Może nie jest to świadome, ale gdzieś w głębi czujesz, że to dobre rozwiązanie. Jako kolega z forum doradzić Ci mogę znalezienie ludzi podobnych do Ciebie, zainteresowaniami i stylem myślenia odpowiadającym Twoim gustom. Ponadto jeśli chodzi o książki to polecam Ci takie, które zainteresują Cię fabułą, bohaterami, czy przesłaniem, a nie takie, które przedstawiają jak sobie radzić. Nie mówię, że są one złe, czy nie pomocne. Oczywiście, dadzą Ci wiedzę na ten temat, ale lepiej by było jakbyś znalazł coś co Cię wciągnie. Polecam "Droga Królów" Brandona Sandersona. Książka z dużą ilością (przynajmniej moim zdaniem) wyzwań psychologicznych, którym czoła muszą stawić bohaterowie. Przy dobrej interpretacji przełożysz to na siebie i sam zaczniesz dostrzegać co Ci pomoże, co lepiej zrobić, aby życie toczyło się dalej. A jeśli chodzi o naukę to powinieneś przemyśleć co tak naprawdę Cię interesuje, czym chcesz się zajmować i co tak naprawdę robisz dobrze. I nikt nie powiedział, że żeby zrobić karierę musisz kończyć dobre uczelnie. Jak się robi co się lubi to można zajść daleko.

Pozdrawiam i życzę sukcesów. W razie jakichkolwiek pytań odezwij się, z chęcią pomogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Walcz Łukaszu, walcz o siebie i dla siebie......... tyle już przeszedłeś - jesteś silny.......... z tym drugim rozwiązaniem zawsze zdążysz...... jesteś młody i dlatego masz przed sobą wiele różnych możliwości, ważne, by nie zastanawiać się zbyt wiele i nie czekać, tylko iść do przodu..... każda decyzja jest lepsza, niż brak decyzji........ każda może być błędna ale daje nowe możliwości..... trzeba podejmować ryzyko i przeć do przodu, a jak pojawi się ściana - zmienić kierunek i iść dalej....... powodzenia dzielny chłopaku!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×