Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam. Nie wiem co ze sobą zrobić.


ruxwi

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć mam na imię Wiktoria. Mam 16 lat. UHHH...nie wiem co napisac bo pierwszy raz jestem na takim portalu. Może zacznę od poczatku. Od dziecka mój ojciec miał problem z alkoholem, tak jest do dzis. Nie bił mnie ani mamy ale awanturował sie i w sumie to wychowałam się w krzyku ciągłym. Przez jego alkoholizm nie mam do niego szacunku. Jak poszłam do gimnazjum wiadomo jak każdy z nas miałam problemy a że byłam dosyć słaba w radzeniu sobie ze swoimi kłopotami to sie cięłam ale nie dawałam po sobie poznac smutku. Pod koniec 1 klasy gimnazjum ilość problemów mnie przerosła, zażyłam tabletki i trafiłam do szpitala. Psychologom i psychiatrze wmówiłam, że to zwykły wybryk żeby zwrócić na siebie uwagę. Oni w to uwierzyli. W 2 klasie gimnazjum poznałam nowych przyjaciół... no juz byłych. Jestem bardzo przyjazną osobą, która lubi pomagać i przeważnie zawsze umiem złąpac z każdym kontakt. Jestem dosyc ładną dziewczyna. Przynajmniej tak twierdzą. Nigdy nie miałam problemów z chłopakami. Dziewczyny miały o to ból i wymyślały że jestem łatwa, puszczalska. Teraz zaczeli byli przyjaciele tez tak u mnie mówic. W sumie to troche boli...bo gdybym jeszcze cos robiła z tymi chłopakami to bym nie miała o to takiego żalu. Od wakacji 2016 zaczęłam sie kłócić z rodzicami strasznie. Od tamtego czasu gdy mam jakiś problem uciekam od niego w papierosy, alkohol, dopalacze i jedzenie. Przy moich znajomych zachowuje sie normalnie ale jak wracam do domu myśle tylko jaka to jestem do kitu, po co dalej mam żyć skoro tylko każdy ma do mnie pretensje, czemu nie umiem sie zabić. Od miesiąca mam coraz cześciej myśli żeby z sobą skonczyc. Nie mam siły do zycia, nie mam siły wstać i wyjść z domu wole leżeć w łóżku. Jednym słowem mam dosyć tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć mam na imię Wiktoria. Mam 16 lat. UHHH...nie wiem co napisac bo pierwszy raz jestem na takim portalu. Może zacznę od poczatku. Od dziecka mój ojciec miał problem z alkoholem, tak jest do dzis. Nie bił mnie ani mamy ale awanturował sie i w sumie to wychowałam się w krzyku ciągłym. Przez jego alkoholizm nie mam do niego szacunku. Jak poszłam do gimnazjum wiadomo jak każdy z nas miałam problemy a że byłam dosyć słaba w radzeniu sobie ze swoimi kłopotami to sie cięłam ale nie dawałam po sobie poznac smutku. Pod koniec 1 klasy gimnazjum ilość problemów mnie przerosła, zażyłam tabletki i trafiłam do szpitala. Psychologom i psychiatrze wmówiłam, że to zwykły wybryk żeby zwrócić na siebie uwagę. Oni w to uwierzyli. W 2 klasie gimnazjum poznałam nowych przyjaciół... no juz byłych. Jestem bardzo przyjazną osobą, która lubi pomagać i przeważnie zawsze umiem złąpac z każdym kontakt. Jestem dosyc ładną dziewczyna. Przynajmniej tak twierdzą. Nigdy nie miałam problemów z chłopakami. Dziewczyny miały o to ból i wymyślały że jestem łatwa, puszczalska. Teraz zaczeli byli przyjaciele tez tak u mnie mówic. W sumie to troche boli...bo gdybym jeszcze cos robiła z tymi chłopakami to bym nie miała o to takiego żalu. Od wakacji 2016 zaczęłam sie kłócić z rodzicami strasznie. Od tamtego czasu gdy mam jakiś problem uciekam od niego w papierosy, alkohol, dopalacze i jedzenie. Przy moich znajomych zachowuje sie normalnie ale jak wracam do domu myśle tylko jaka to jestem do kitu, po co dalej mam żyć skoro tylko każdy ma do mnie pretensje, czemu nie umiem sie zabić. Od miesiąca mam coraz cześciej myśli żeby z sobą skonczyc. Nie mam siły do zycia, nie mam siły wstać i wyjść z domu wole leżeć w łóżku. Jednym słowem mam dosyć tego.

 

idz do psychologa. na pewno jest w twojej szkole. i opowiedz mu SZCZERZE wszystko to co tunam napisalas.

skoro sie cielas, alkohol, dopalacz-masz powazne problemy, moze depresje. potrzebujesz pomocy

trzymam za ciebie kciuki! jestes mlodziutka, wszystko sie ulozy. pojdziesz na studiach, oderwiesz

sie od toksycznej rodziny.

do tego czasu poradzisz sobie z pomoca psychologa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc,

a moze po prostu uciekasz od tego swiata do swiata uzywek?

Jak spotykasz sie ze najomymi, to pewnie nie na trzezwo :)

A w domu pewnie spedzasz czas na trzezwo.... ( jednak masz 16 lat..... )

 

Jezeli juz w tak mlodym wieku widzisz, ze do nikad ta droga nie prowadzi,

to zastanow sie chwile, jak Twoje zycie bedzie wygladalo za 2-3 lata.....

 

Jak spotykasz sie ze znajomymi, to jestes ta osoba, ktora przejmuje inicjatywe?

Masz duzy wplyw na grupe ludzi w ktorej przebywasz?

Bo to, ze z grupy czerpiesz energie jest pewne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Wiktorio, rozumiem, że masz za sobą wiele przeżyć, o których chciałabyś zapomnieć. Mam na myśli zachowania ojca po alkoholu. Możliwe, że przejawiasz powoli cechy osoby z DDA, stąd niestabilność emocjonalna, depresyjność, uciekanie w używki itp. Pamiętaj, że żadne dopalacze czy inne środki psychoaktywne nie sprawią, że poczujesz się szczęśliwsza, nie zyskasz w ten sposób aprobaty innych. Jeśli czujesz, że z Twoim nastrojem jest coraz gorzej, skorzystaj z pomocy psychologa, np. w szkole. Pozwól sobie pomóc. Ponadto możesz skorzystać ze wsparcia, dzwoniąc pod anonimowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży nr 116 111. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×