Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica


Dejwww

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, piszę tutaj w sprawię ustalenia czy moje objawy są na tle nerwowym, wiec zacznę od początku.

Był lipiec rok 2016, wróciłem z opijania zdanej sesji, jak to studenci robią. Wypiłem sporo, ale nie było to nic nowego, gdyż sporo piłem. Następnego dnia wstałem jeszcze lekko pijany i czułem się dobrze, lecz wieczorem zaczął się dramat, który trwa chyba do dzisiaj. Tego dnia doznałem pierwszy raz bólu w klatce piersiowej, nie mogłem wstać, czułem jakby ktoś na mnie stał, idealnie na mostku. Badania serca, wszystko w porządku. Trwało to może z dwa miesiące. Schudłem wtedy z 73 kg na 63 kg i tyle ważę do dzisiaj. Po czym na jakiś czas przestało i myślałem, że wszystko wróciło do normy, myliłem się.

Były święta, a mam taki zwyczaj, że spotykamy się ze znajomymi i opijamy święta. Pierwsze święto wiec spędziłem przy alkoholu, następnego dnia oczywiście kac i doznałem pierwszego ataku paniki, myślałem, że serce wyskoczy mi z klatki piersiowej, przyjechała karetka, zmierzyli ciśnienie i miałem 160/100 , powiedzieli, że z nerwów i dali mi lek uspokajający. Odczuwałem dyskomfort jeszcze przez jakiś czas. Odstawiłem alkohol, aż do kwietnia unikałem alkoholu całkowicie.

W Kwietniu kolega miał urodziny i jak to na urodziny, stwierdziłem, że napije się alkoholu. Oczywiście po urodzinach, strach przed ciśnieniem. Wiec gdy zmierzyłem ciśnienie w domu to 160/100, ponownie. Pojechałem do szpitala, lekarz mnie przebadał ciśnienie niby 130/90 wiec w miare ok. Od tamtego momentu ani razu się już nie upiłem, ale to nie ma znaczenia na moje samopoczucie.

Od kwietnia mam szumy w uszach, w ciszy. Od 5 dni boli mnie głowa z tyłu, przodu, całkowicie, strzyka mi. Boję się, że zachorowałem na nadciśnienie, a ani nie pale, w sumie już nie piję, jestem chudy. Gdy mierze ciśnienie to pierwszy pomiar wynosi 150/100, ale już piaty pomiar po uspokojeniu się wynosi 130/90. Jestem już zmęczony moim samopoczuciem. Kiedyś nie miałem problemu żeby gdzieś pojechać, teraz boje się o swoje zdrowie i nie chętnie wyjeżdżam. Mam 22 lata i od roku mam takie dolegliwości, chodzenie do lekarza tylko mnie stresuje, a zarazem wykańcza mój portfel. Chciałbym aby ktoś stwierdził, czy mam nerwice czy jest to jakaś inna choroba. Byłem raz u psychologa, stwierdził, że jestem lekko zestresowany i że mam opanować techniki relaksacji. Chodziłem także na akupunkturę i szczerzę mówiąc czułem się po niej dobrze. Teraz nie chodzę, ponieważ wykończyło mnie to finansowo.

Wszystkie moje objawy:

-ból klatki piersiowej

-ból głowy

-nerwobóle

-lęki przed śmiercią, obawa o zdrowie

Jestem osobą, po której nikt nie domyślił by się, że taki problem mógł mnie dotknąć.

Z góry dziękuje za pozytywne komentarze i pozdrawiam. Czekam także na porady, co w moim przypadku zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o nerwicę serca, jestem specjalistką ;) przeszłam wszystko, od ekg, przez echo serca, po holtera, każde badanie potwierdzało, że jestem zdrowa jak koń, a ja walczyłam z zawrotami głowy, bólami w klatce piersiowej, uczuciem przeskakiwania serca, bałam się szybciej chodzić, non stop działałam na uspokajaczach i myślałam, że koszmar się nie skończy. Każdy lekarz mnie zbywał, wizyta u psychologa to było jedno wielkie nieporozumienie, psychiatra proponował kurację tabletami...Pomyślałam, że jeszcze spróbuję powalczyć sama, chyba tu nawet na forum znalazłam linka i zaczęłam swoją kurację - przez tydzień, dwa brałam potrójną dawkę magnezu i opajalam się sokiem pomidorowym. I cóż, przeszło, teraz mam objawy, ale "lekkie", w niczym nie mogę tego porównać do tego, co było wcześniej i raczej mnie nie stresują, tylko irytują. Oczywiście,mimo że jest to kosztowne - podejrzewam, że w takim wieku nikt Ci nie da skierowania normalnie - warto zrobić wszystkie możliwe badania. Natomiast jeśli objawy nasilają się po kontakcie z alkoholem - wyplukuje wszystko z organizmu, zastanów się, czy nie uzupełnić diety o brakujące składniki. Jeśli to nic nie da, wybierz się do specjalisty, warto walczyć o siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×