Skocz do zawartości
Nerwica.com

Suple to gówno i strata pieniędzy.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Też nie odczułem żadnego działania ashwagandy i różeńca, a brałem 900mg tego pierwszego i 300mg tego drugiego. Dopiero teraz dotarło do mnie, że suplementy diety są nic nie wartymi śmieciami, a wydawałem naprawdę kupę kasy na te śmiecie, które przetwarzałem jak śmieciarka.

Jeśli musiałbym już coś suplementować, to teraz wyłącznie będę kupował produkty OTC.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze prawisz Aniele :classic_smile:

Zważcie jednak ludkowie moi mili, że po tylu latach prania mózgów, reklamowania, kłamania i manipulacji - przeciętny człowiek zatracił możliwość rozróżniania co jest prawdą, a co nie. 

Mimo, że nieco wulgarny, podoba mi się tytuł tego tematu, wyjaśnia sprawę w pierwszym zdaniu i dalsza dyskusja jest zbędna :classic_wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Anioł napisał:

Też nie odczułem żadnego działania ashwagandy i różeńca, a brałem 900mg tego pierwszego i 300mg tego drugiego.

to zależy w jakim stężeniu / stosunku  koncentracji były owe suple ?

Ashwaganda to może być jako zwykłe wytłoki , Ksm66 , czy najsilniejszy sensoril . Podobnie z Różeńcem , dużo zależy jaka firma to produkuje . Ja Cię Anioł nie chcę przekonywać , wykładam tylko swoje zdanie . Biorę teraz ekstrakt z Gotu kola i naprawdę działa wybitnie adaptogennie ( co by przez to rozmumieć ) . Na mnie suple działają i nie sądzę , by była to strata kasy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

to zależy w jakim stężeniu / stosunku  koncentracji były owe suple ?

Ashwaganda to może być jako zwykłe wytłoki , Ksm66 , czy najsilniejszy sensoril . Podobnie z Różeńcem , dużo zależy jaka firma to produkuje . Ja Cię Anioł nie chcę przekonywać , wykładam tylko swoje zdanie . Biorę teraz ekstrakt z Gotu kola i naprawdę działa wybitnie adaptogennie ( co by przez to rozmumieć ) . Na mnie suple działają i nie sądzę , by była to strata kasy 

A mógłbyś wypisać tak 2-3 w które Twoim zdaniem warto zainwestować? Od razu mówię że jakiekolwiek witaminy/minerały - nie odczułem żadnej różnicy. Przy ograniczonym budżecie jest cokolwiek co warto by wypróbować? Brahmi/Gotu Kola miałem Apollo's Hegemony, naprawdę zachwalana marka a prawdę mówiąc jak dla mnie kolejne rozczarowanie i nie widzę w tym nic więcej jak myślenie "magiczne" lub "życzeniowe" ludzi którzy to biorą i jakoś tam lepiej się przez to czują...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

to zależy w jakim stężeniu / stosunku  koncentracji były owe suple ?

Ashwaganda to może być jako zwykłe wytłoki , Ksm66 , czy najsilniejszy sensoril . Podobnie z Różeńcem , dużo zależy jaka firma to produkuje . Ja Cię Anioł nie chcę przekonywać , wykładam tylko swoje zdanie . Biorę teraz ekstrakt z Gotu kola i naprawdę działa wybitnie adaptogennie ( co by przez to rozmumieć ) . Na mnie suple działają i nie sądzę , by była to strata kasy 

Gdyby dzialaly to by Ciebie tutaj nie bylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

giroditalia

Panie , będę sobie Tu wchodził kiedy będę chciał , bez względu czy suple działają  , czy hu-ja złamanego  dają .

Jak dla Ciebie ich kupno jest stratą pięniedzy to zaiwenstuj w co innego , a Mi nie musisz mówić i doradzać, tzn . wyprowadzać błędnych wniosków  , skoro Cie o to Cie prosiłem . Akurat tak się u mnie składa ,że jak mam pogorszenie nastroju to w ogóle Tu nie zaglądam , ,, jak mi sie polepsza to częsciej tu jestem . I co ,i kita  ,,,zatkało kakało ? 

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ciekawi mnie do jakiej grupy zaliczyliłyście Ibogainę , MDMA i wiele wiele tym podobnych ? Niby ziólka . 

Safrol – organiczny związek chemiczny z grupy cyklicznych eterów, głównym prekursorem do syntezy MDP2P używanego do otrzymywania MDMA i MDEA. Występuje jako bezbarwna lub lekko żółta, oleista ciecz. Safrol zwykle jest ekstrahowany z kory korzenia i owoców sassafrasu w formie olejku sassafrasowego. Stosowany jest jako surowiec w przemyśle perfumeryjnym oraz w syntezach organicznych, np. do otrzymywania heliotropiny. Olejek sassafrasowy wykorzystywany w przemyśle spożywczym pozbawiony jest safrolu w wyniku wprowadzenia ustawy z 1960 roku przez FDA.

 

 A taki Aspragalus( silny wyciąg z korzenia ) brany systematycznie, po którym większość ludzi nawet latami nie łapie przeziębień ? W dupę >

https://www.dietmoderators.com/Astragalus.html

 Pierdooolnięcię aż huczy !!! , a a nie uazależniają jak apteczne skurwiszonki typu SSRI itd . Wiadomo( te drugie ) ,pomagaja życ , ale uważaj ,żebys którego dnia nie zapomniał wsadzić do plecaka swojej protezki , bo dla niektórych osobników kilka dni bez gipsu to cięzkie psychiczne rozpierdolowanie .

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

giroditalia

Panie , będę sobie Tu wchodził kiedy będę chciał , bez względu czy suple działają  , czy hu-ja złamanego  dają .

Jak dla Ciebie ich kupno jest stratą pięniedzy to zaiwenstuj w co innego , a Mi nie musisz mówić i doradzać, tzn . wyprowadzać błędnych wniosków  , skoro Cie o to Cie prosiłem . Akurat tak się u mnie składa ,że jak mam pogorszenie nastroju to w ogóle Tu nie zaglądam , ,, jak mi sie polepsza to częsciej tu jestem . I co ,i kita  ,,,zatkało kakało ? 

Auć,trawiłem w czuły punkt.Chodziło mi o to ze byłbyś zdrowy a nie latami testował na sobie kolejne suple.Zachowujesz się tak samo jak chorzy na raka którzy testują "terapie" zięby.

Kamień który symbolizuje depresje,nerwice próbujesz skruszyć za pomocą patyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, giroditalia napisał:

a nie latami testował na sobie kolejne suple

skąd wiesz , może to jest moje hobby , a nie, że Twoje urojenia na mój temat ?

 Zresztą skończmy tę rozmowę , bo widzę ,że nadajemy na innych kosmicznych falach .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciałem się rozpisać ale nie starczyło mi cierpliwości i czasu 🙂

dla mnie WIĘKSZOŚĆ suplementów to byle gówno o lichym potencjale farmakologicznym, reklamowanym jako
coś niesamowitego przez rzeszę marketingowców którzy działają na różnych frontach, najmocniej w internecie.

smutne jest to, jak bardzo ludzie dają się dymać, najbardziej mnie przeraża to co się dzieje w internecie gdzie często banda totalnych idiotów wciska jakieś gówno dzieciakom, podając im różne fejkowe info pod postacią różnych artykułów, komentarzy pod postami itp. 

ludzie dają się na to nabierać, bo efekt placebo to naprawdę potężna broń.

oczywiście jest może te 5-10% supli co rzeczywiście coś tam daje, typu kofeina, magnez itp.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wyżej.

Pod kątem leczenia nerwicy i depresji zwłaszcza tych ciężki suple można o dupę potłuc. Po za jednym wyjątkiem. Na mnie dość fajnie zadziałał intractum hiperici czyli alkoholowy wyciąg z dziurawca. Poprawiaj pamięć, koncentracje, polepszał troszkę nastrój ale niestety nasilał lęki, kołatanie serca. 

A suple jako suple w codziennej diecie może coś tam dają ale nie są to środki które z czegokolwiek bezpośrednio leczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z suplementami jest jeden zasadniczy problem, który określiłbym w dwóch słowach - brak (dostatecznego) nadzoru (nad produkcją i sprzedażą). Jak wiecie suplementy diety podlegają pod jurysdykcję "sanepidu" i normują je zupełnie inne zasady niż leki (nawet OTC). W praktyce mogą występować wahania substancji czynnej nawet o kilkadziesiąt % na +/-, substancji czynnej deklarowanej może tam nie być wcale lub mogła ona ulec niekorzystnym reakcjom chemicznym (producent w przeciwieństwie do leków nie ma obowiązku okresowego oznaczania jakościowej/ilościowej zawartości substancji czynnej). Do tego dochodzi złe przechowywanie.

 

W przypadku surowców roślinnych istotny jest sam proces produkcji (wzrost roślin, odpowiednie warunki, pH i skład gleby, wilgotność, nasłonecznienie, zbiór, metoda ekstrakcji/ekstrahent itp.). Dlatego ważne jest, aby kupować suplementy od sprawdzonych producentów gdzie określona jest standaryzacja (% określonych fitofarmaceutyków) oraz podany DER. Niektórzy producenci oznaczają opakowania suplementów znakami GMP, HPLC-tested itp., podczas gdy w bazie GMP nie ma danych na temat takiej, a takiej firmy, a HPLC nie widzieli nigdy na oczy. Niektórzy producenci podają certyfikaty "3-rd party lab test" mające dowodzić, że dana substancja została przebadana w niezależnym, akredytowanym laboratorium na zawartość, zanieczyszczenia itp., a tymczasem są to tabelki tworzone w Excelu i drukowane na domowej drukarce z fejkowymi pieczątkami, nazwiskami itd.

 

Najważniejszy jest zawsze zdrowy rozsądek i nie uleganie agresywnemu marketingowi. Są suplementy, które faktycznie działają, a ich składniki wykazały skuteczność w badaniach klinicznych albo przynajmniej zapowiadają się obiecująco. Jeżeli kupujemy na wagę tzw. "proch" to poczytajmy wcześniej opinie na temat sprzedawcy, opinie ludzi spożywających tę substancję, być może ktoś zamieścił wyniki własnych badań (niektórzy za prywatne środki posyłają próbkę substancji do prywatnego laboratorium/ na jakiś uniwersytet, i potem publikują wnioski z tych badań na forach, grupach dyskusyjnych itp. - potwierdźmy autentyczność takiego dokumentu).

 

W skrajnych przypadkach kupno niewłaściwego suplementu może zakończyć się zgonem kupującego tak jak w słynnej sprawie, gdzie difenhydraminę sprzedawano jako pyritinol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, fajny wątek xD Łykałam ashwagandhę i różeniec i średnio na mnie działały, znaczy i tak miałam stany depresyjne.

Teraz nie łykam i nadal mam stany depresyjne. 

Jedyne, co mam wrażenie że działa, to takie wyjątki, jak ktoś wcześniej wspomniał, typu witamina D, magnez, wapń, kwas omega-3. Po kofeinie się czuję znacznie lepiej. I tyle. Żadne inne mieszanki i magiczne proszki nie działają :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lord Cappuccino napisał:

Oj, nie o takich suplementach mówimy. Wspomniane akurat to naturalny alkaloid będący substratem MAO-B i naturalny neurotransmitter występujący w OUN, ich działanie wynika jakby z natury.

Jeśli tak, to w takim razie trip raport zostawię na neurogroovie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z perspektywy czasu niektóre suplementy działają lecz siła oddziaływania na organizm jest śmieszna. Jedynie 5-htp,tyrozyna l-dopa wykazały dość silne działanie w moim przypadku ale skutki uboczne i czas działania spowodowały że zażywanie wymienionych specyfików jest bezcelowe. Lepiej iść do psychiatry po SSRI które kosztują grosze i są wygodniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei jestem innego zdania. Biorę kwasy Omega, Orotan Litu i Magnez z Witaminą B6 czasami biorę jeszcze witaminy i pije izotoniki do leków i czuje się dużo lepiej niż na samych antydepresantach i suplementy dla mnie wcale nie są gównem. Trzeba  też pamiętać ,że nie mają działania leczniczego a izotoniczne. Dzięki nim organizm szybciej się regeneruje po tych lekach, które wypłukują elektrolity z organizmu i one są prawdziwym gównem. Ja mam więcej energii, mniejsze zmęczenie i łagodniej odczuwam skutki uboczne leków.

Edytowane przez __Jack__

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja hapie,  magnez i faktycznie działa. Witaminy jakieś podobno niezłe lykam, ale czy to coś da nie wiem. Plus witam a z c z rutyna, i chyba działa bo miałam problem z kruchy i naczyniami i jest w sumie spoko. 

 

Jem też zlocie maruny, pomaga ale nie jakos zajebiscie jak to mi opisywano, jak czytałam itp. Ale np faktycznie są drobne zmiany. 

 

Co najlepsze, biorę Cbd. To to ok, działa ale nie tak jak to opisują że zajebiscie ale nie ma skutków. I wolę cbd niż anyydepresanty które chuja działały, i prawie mnie wjebały w mogile.

 

No ale cbd, może za mało biorę to dlatego nie do końca jest super. Mimo wszystko lęków nie mam, spokój umiem czuć, depresja różna... Czasem dół czasem spoko. Tak czy inaczej nie leczy poczucia bezsensownosci i bólu istnienia. Ale kurde daje rade, to znaczy że mnie "trzyma" i spoko. Migreny częste miała teraz rzadziej... Spać się nauczyłam, no i sporo plusów innych. 

Może wyklepie większą dawkę tego cbd w końcu o0 nie wiem na co czekam. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×