Skocz do zawartości
Nerwica.com

Suple to gówno i strata pieniędzy.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko zależy od indywidualnego przypadku. Jeżeli chodzi o cenę to nie ma tragedii - miks różeniec/ashwagandha przy dawkowaniu 200mg/300mg dziennie koszt miesięczny to 20 zł, dorzucając do tego dziurawiec 0,3% ekstrakt przy dawkowaniu 1 gram dziennie to koszt kolejnych 20 zł. A przy takim składzie można już odczuć zadowalające efekty praktycznie bez działań niepożądanych (ew. z dziurawcem trzeba uważać latem na fotouczulenia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu brać ekstraktów standaryzowanych na rozawinę bo nie jest ona aktywnym składnikiem Różeńca (tutaj dowód: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18054474 ). Najbardziej aktywny jest tyrozol oraz salidrozyd dlatego też najlepszym wyborem jest ekstrakt 5% standaryzowany na jego zawartość. Dawki rzędu 500mg są wg mnie sporo za duże i mogą spowodować senność. Najbardziej optymalne są w przedziale 150-200mg (najlepiej z dodatkiem magnezu .np w postaci mleczanu). Osobiście zauważyłem u siebie wzrost tolerancji przy codziennym zażywaniu dlatego preferuję co drugi dzień (aczkolwiek podejrzewam, że jest to dość indywidualna sprawa.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ScientificJam, Wiem, że sklep, który masz w linku sprzedaje ekstrakt standaryzowany na 5% salidrozydu (przypadeg? nie sondze), ale nie siej dezinformacji.

 

Najczęściej używany, standaryzowany ekstrakt to SHR-5, 3% rozawin 1% salidrozydu

 

A w tym badaniu co wrzuciłeś to jeszcze inne stężenia, więc jak chcesz czegoś dowodzić, to wcześniej przeczytaj co wrzucasz:

 

Extracts of roots of Rhodiola rosea L. containing

2.7% rhodioloside, 6.0% rosavin and 0.8% tyrosol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do różeńca to brałem z kilku sklepów , każdy jakos klepał pod psychikę . Czuło się wyrażnie .

Przy trzech tabsach zero apetytu , jak dołoże metylo wnerw

Mi nie podszedł , tak samo jak depresanum (chodzi o ów składnik -wyciąg z szafranu ), więcej nerwówy niż czego innego .

Nie oceniam działania antydepresyjnego .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nvm,

co ja mam zrozumieć z tego gadania po angielsku ?

masz coś z Polska ?

Niestety nie ;/

 

Jest dużo dobrych, fajnych materiałów po angielsku.

W języku polskim jest gorzej.

W końcu angielski to język międzynarodowy.

 

Streszczając, gośc odpowiada na pytanie o nalepszy naturalny suplement na nerwicę natręctw.

Odpowiada: "Ty sam".

Mówi też, że chęć znalezienia właściwego suplementu, który zabije lęki, jest samo w sobie objawem nerwicy natręctw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi ogólnie większość supli z dobrych , sprawdzonych firm pomaga ( nie wiem czy tylko w sensie psychicznym , ale dobre i to ;) )

Szukanie , czytanie , kupowanie ( tylko tanio , dużo i dobrze ) sprawia jakąś frajdę i na pewno w jakimś stopniu wspomaga działanie organizmu . Nie czyni pewnie cudów , ani nie powstrzymuje starzenia ,ale jest w tej mojej manii- ala hobby jakis pierwiastek by " zachować ' ciało w jakiejś sprawności , nie pierdolnąć na zawał , ani wylew . No cóż , każdy nma jikegoś konika , a że mój jest taki ,,, to juz tak musiało wyjść . Inni grają namiętnie w lotto , inni zbierają trofea-wspomnienia z burdeli , inne jeszcze kochają samochody inni itd .

Samochody to tez moja mała pasja , oby tylko sie nie psuły i dobrze służyły i za wiele nie paliły ( musi byc w nich klima ) i dobre nagłośnienie, super muzyka i jechac mozna na koniec Europy .Zradiofonizowana Mazda3 jest moim cackiem , ech perełka , członek rodziny w gazie LPG -105 konia -1,6 poj .Najlepsza SUPla to auto jak dla mnie :D;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się, mi wiele suplów pomaga a wcale nie nastawiam się na ich super działanie. Przykład - palma sabałowa zahamowała wypadanie włosów a żeń szeń brany kilka tygodni sprawia że nie muszę pić przez cały dzień kawy i mam dobre libido. Zresztą leki to też często placebo, w dodatku z wieloma skutkami ubocznymi. Najważniejsze jest nastawienie,brałem antydepresanty na receptę wiele lat, odstawiłem bez wielkiego wysiłku i więcej ich nie chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kupiłem "eye q" na problemy z myśleniem i brain fog i nawet mi pomaga. Nie jest może tak łatwo się na czymś skupić i nad tym myśleć jak kiedyś, ale widzę sporą różnicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam chwaliłem suplementy ale przyznaje ze to gówno i strata pieniędzy.Czyste placebo.Sam się oszukałem,kupę kasy wydałem na te badziewia.Nie wierzcie w żadne dobre słowo napisane na temat supli bo w 99% jest to opinie fałszywa.Tym bardziej ze 99% supli nie przechodzi przez barierę krew-mózg xD

Tylko i wyłącznie leki plus praca nad sobą.

Edytowane przez giroditalia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, giroditalia napisał:

Tylko i wyłącznie leki plus praca nad sobą.

ty to wiesz, ja to wiem ale to jest za duży rynek 🙂 a wiesz ludzie w desperacji chwytają się wszystkiego tylko żeby do psychiatry nie iść bo co ludzie powiedzą  🙂 i łykają ashwagandy czy inne rożeńce xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KotJaroslawa napisał:

ty to wiesz, ja to wiem ale to jest za duży rynek 🙂 a wiesz ludzie w desperacji chwytają się wszystkiego tylko żeby do psychiatry nie iść bo co ludzie powiedzą  🙂 i łykają ashwagandy czy inne rożeńce xD

Sam się ogłupiłem tym syfem.W desperacji kupiłem witaminy B,5htp,gaba,ashwa,tyrozyne itp. wydajać łącznie z 400 zl.Moglem ta kase wydać na pizze albo kebab,bardziej by mi to pomogło.Albo na jakieś wakacje.

Zasponsorowałem klamkę do mercedasa jakiemuś prezesowi xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm a co z Ashwagandha i Różeńcem? Nie było żadnego, nawet najmniejszego efektu? Też doszedłem do wniosku że te wszystki B-Complexy, cynki i inne multiwitaminy to gówno, ale może te ziółka komuś pomogły? Pytam bo mam w szafce po jednym opakowaniu każdego. Czy nie ma naprawdę nic z takich "nieoficjalnych" rzeczy którymi można by się choć trochę wspomóc??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Muirden napisał:

Hmmm a co z Ashwagandha i Różeńcem? Nie było żadnego, nawet najmniejszego efektu?

ja nie odczułem żadnego 🙂 i to brałem tą niby najlepszą ashwe z olimpu ksm-66 czy jakoś tak 🙂 ale każdy jest inny więc może poczujesz różnice 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×