Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć


Horyzont Zdarzeń

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Jak się czujecie? U mnie w miarę ok (w końcu jestem za dużą mądralą, żeby pozwolić sobie na somatyczne objawy). Ot, trochę depresji (no może trochę więcej niż "trochę"), odrobina strachu przed ludźmi, relacjami i strachu w ogóle... i takie tam.

No dobra, jednak rozumem, wiedzą, kontrolą wszystkiego nie da się załatwić..

 

Historie mam filmowe, trochę się przeszło za dzieciaka i teraz życie upływa teraz w poszukiwaniu tego, co już nie wróci, w stanie nadwrażliwości, lęku, ale jakoś sobie radzę - ze wstydu nawet tego nie pokazuję, a że większość ludzi nie ma dobrego wzroku, to ukrycie tego nie jest nawet takie trudne. Mieszkam sobie we Wrocławiu, odnalazłem rodzinę (trochę daleko stąd, ale zawsze coś), nawet czasem potrafię być wesoły, jakoś leci.

 

Mam nadzieję, że będę mógł, będąc tutaj, pomóc komuś nie raz (i sam odważę się skorzystać tego, że będę między Wami).

 

Piotr

 

[videoyoutube=https://www.youtube.com/watch?v=z7n_Mhk83Xg][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pytanie. Tak, coś robię. Najpierw próbowałem radzić sobie samemu (nawet prawie zostałem psychologiem, ale na szczęście ostatecznie skończyłem coś innego i poszedłem w innym kierunku). Potem zaufałem psychologowi i od kilku lat jestem w terapii. Wcześniej byłem na terapii grupowej (grupa zamknięta). Jestem również w kontakcie z psychiatrą. Depresja oczywiście jest tylko jednym z wieeelu problemów, ale jako osoba wychowana w twardych warunkach, staram się nie dawać pomiatać sobą przez swoje problemy i objawy. Niestety kiedyś, w okresie największej zapaści, uciekłem w anhedonię i to jest chyba największa pułapka, z której bardzo ciężko się wydostać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tą psychologią, to był po prostu niepraktyczny wybór. I tak w tym siedzę, ale jako droga życiowa to nie mogło się to kiedyś sprawdzić. Jako człowiek kiedyś chorobliwie nieśmiały, z fobią społeczną nie powinienem wybierać zawodu, który częściowo opiera się na kontaktach z ludźmi (a przynajmniej tylko ta jego część sprawiałaby mi jakąkolwiek satysfakcję).

Za to informatyka to idealne studia dla introwertyka, osoby bojącej się ludzi. Teraz jestem na innym etapie i w sumie mógłbym pracować w psychoanalizie z innymi osobami i miałbym z tego przyjemność, ale w czasie studiów nie mogłem wiedzieć, że tak mi się we łbie pozmienia i będę potrafił przebywać wśród ludzi, rozmawiać z nimi, nie bać się. Dzięki programowaniu miałem zapewnione w miarę płynne przejście do świata, którego się obawiałem.

Zresztą przesadne, natrętne analizowanie wszystkiego, patrzenie przez pryzmat psychoanalizy, symboli, przeniesień etc. utrudnia w pewnym momencie pracę nad sobą (szczególnie innym). Wspaniały oręż do kontroli / odcięcia się od emocji. Cóż, nie pierwszy taki mądrala w gabinecie i nie ostatni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, trochę programista, trochę analityk, do tego grafika - UX, Branding itp. Czasem muzyka, fotografia, czasem ścisłe rzeczy (matematyczno-IT). Etat, działalność, trochę na uczelni... Ogólnie wszystkiego po trochu, nawet chciałem szkołę szachową otwierać kiedyś.. i jeszcze z tych głupszych rzeczy, to np. na własnych syntezatorach zarabiać. Jak jest coś do wszystkiego... ale inaczej nie potrafię :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×