Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z mężem, oglądanie pornografii a masturbacja


BialyRecznik

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od wczoraj jestem w szoku. Przyłapałam męża, że regularnie ogląda porno (jak to dobrze ukrywał, dopiero po kilku miesiącach to odkryłam). Nie ukrywam bardzo mnie to zraniło. Co najgorsze były tam kategorie typu milf, granny, psy uprawiajace seks z kobietami gdzie jeszcze te psy dochodzą w nich (to mną wstrząsnęło, brzydzę się go teraz tym bardziej, że mamy psa, suczkę), wyszukiwał nawet odpowiednika mojej matki, fajne cycki (a ja mam problem ze swoimi, brak jednej piersi, uważa, że mu to nie przeszkadza, że kocha te piersi bo są MOJE), kulturystki (a one mają takie wielkie łechtaczki od testosteronu fuj) ogólnie jak dla mnie kategorie bardzo szokujące. Obudziłam go i zapytałam, dlaczego mnie oklamuje. Powiedział, że czuje silny stres i musi to robić, to jest silniejsze od niego, mówi, że czasem sobie ulży, czasem po prostu tylko coś ogląda i zaraz zamyka bo się z tym fatalnie czuje. Dodam, że między nami jest ok. Seks bardzo często, bardzo dobry (chociaż po urodzeniu syna zauważyłam, że jest na mnie mega podniecony), ale też często jak nie mamy czasu uprawiać seksu, muszę mu praktycznie codziennie nawet czasem dwa razy 'zwalić'. Nie wiem, chodzi pół roku na siłownię, interesuje się tym, dużo czyta więc ma gdzie te jakieś dziwne myśli ulokować. Nie wiem, od 2 czy 3 miesięcy bierze testosteron (wiadomo, żeby mięśnie szybciej rosły) czy to tego wina? Wracając do jego tłumaczenia, że to stres. Rzeczywiście, od ponad miesiąca może dwóch mamy okropne problemy finansowe i widzę, że go męczy to wszystko, tym bardziej, że nikt nam nie chce pomóc. Bierze Citabax (tzn zaczął, bo wcześniej nieregularnie, ale uważa że mu pomógł kiedyś), kiedyś miał coś podobnego kilka lat temu, zbliżała się godzina 22, robiło mu się ciężko, sucho w ustach, duszności, trząsł się, upocony i pomagało jedynie jeżdżenie bez celu samochodem ze mną. Prosił mnie bym mu uwierzyła, że nie jest zboczeńcem, że ma problem (bardzo cięzko było mu o tym mi powiedziec, caly mokry, trzasł sie, bolal go brzuch, mdlosci) i nie wie jak ten problem zlikwidować. Błagał bym mu pomogła, błagał bym go nie zostawiała. Płakał i to naprawdę płakał. Mówił, że życie beze mnie i naszego syna jest bez sensu, że on nie wyobraża sobie mnie stracić. Mówił że czytał o jego przypadłości kiedyś i że to jest problem natury psychicznej (dlatego dziś ja tutaj piszę). On naprawdę ma problem, to jest wina stresu itd, powinnam mu pomóc? Kocham go strasznie, ale nawet nie wiecie jak mnie skrzywdził. Chorowałam kiedyś na depresję kilka lat, nie chciałam żyć, zdradzana byłam. A teraz to. Dodam, że w naszym 6 letnim związku nigdy go nie zawiodłam, nie okłamałam. Zawsze on zawodził, okłamywał, kręcił, stosował czasem nawet przemoc. Mówi, że mu się tak zrobiło po okresie dojrzewania (w okresie dojrzewania niestety brał różne piguły, tabletki, pił alkohol, palił zielsko i mówi, że to mu zryło psychikę, inni się stoczyli z jego otoczenia i mówi, że gdyby nie ja on by skończył tak samo, bo gdy mnie poznał zmienił swoje życie o 180 stopni). Nie wiem przeboleć to wszystko, pomóc mu? Jeśli on naprawde jest chory pomogę mu. Ale jeśli kłamie żeby sie wybielić, że jest zboczeńcem to odchodzę. Czuję się strasznie, moja pewnosc siebie która budowałam latami siadła, nawet usmiech mojego dziecka nie sprawia mi radosci, nawet nie mam sily plakac. Chcialabym tylko spac. Co jest ze mna nie tak? Choc on mowi ze to nie moja wina, nie we mnie lezy problem tylko w nim, mowi ze jestem idealna. Ale ja mu nie wierze. Boje sie, że to sie odbije na naszej rodzinie, naszym dziecku bo jesli mi wróci depresja to juz nic z tego nie bedzie. Wybaczcie, że tak długo to opisałam, ale na ogół mieszkam za granicą i ciężko mi byłoby dostać się do psychiatry i by jeszcze dobitnie wyjaśnić problem.

 

EDIT. Przypomniało mi się, często podczas seksu robi mi zdjęcia, nagrywa mnie czy nas. Mnie to strasznie krepuje, zawsze byłam nieśmiała. On uwaza ze jestem piękna. Powiedzial mi wczoraj, ze nagrywał mnie wlasnie po to, ze gdy czuje ten stres, te mysli ze musi cos obejrzeć coś zrobić, to żeby zamiast oglądać pornografie po prostu otworzyć filmiki ze mną i oglądać. Nie wiem, mam mętlik w głowie straszny. Czy on naprawdę potrzebuje pomocy, czy po prostu jest degeneratem i zboczencem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostaw jego problemy, zajmij się finansami. Bardzo dużo facetów ogląda porno w ukryciu przed kochanymi żonami, więc można powiedzieć, że jest to swego rodzaju norma. Tutaj dochodzi stres, szprycowanie się testosteronem więc jest tak jak jest. On prawdopodobnie naprawdę cię kocha ;)

 

Jedyne co by mnie zaniepokoiło to te zdjęcia i filmy które on tobie robi. Z czasem zaburzenia mogą się pogłębiac, a wtedy może stać się naprawdę nieobliczalny i wrzucić te materiały do sieci. W internecie niestety nic nie ginie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zajac sie finansami byloby ciezko, aktualnie zajmuje sie synkiem ma tylko 3 miesiace. Ja nie potrafie mu juz zaufac. Teraz sobie znow ja bede wmawiac, ze bedac na silowni patrzy na te wielkie kobiety (akurat u niego są typowo takie wielkie baby naszprycowane sterydami) tym bardziej ze oglądał porno zwiazane z nimi, wiec go jara takie cos. Najgorsze jest to, ze ja nie pasuje pod żadną jego kategorię. Ani nie jestem milf, ani babka, ani z psami sie nie pieprze, nie jesem kulturystka, no nic nie pasuje. On po prostu jak dla mnie jest zboczencem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aktualnie zajmuje sie synkiem ma tylko 3 miesiace

 

To też może mieć wpływ na jego zachowanie. Kobieta w połogu staje się mniej atrakcyjna z natury rzeczy, żeby miała więcej czasu dla dziecka. Widzisz, dużo się u ciebie ostatnio dzieje, czas powinien ustabilizować pewne sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Co trzeba mieć we łbie żeby coś takiego oglądać. I o to mi chodzi. Jestem po prostu przerażona. Brzydzę się. Mówi, że to mu się tak w głowie dzieje przy stresie, że takie głupoty ogląda. Boże, ja już nie wiem. Mówi, że przez przypadek mu to oworzyło z reklamy jakiejś ale szczerze? Wątpie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże nie wiem co robić. Nie po to brałam ślub, żeby kogoś zostawić w potrzebie, sama nie chciałabym byc tak potraktowana. Nie wiem czy udaje ze cos mu jest, czy naprawde mu sie pomieszało w głowie. Jest odpowiedzialny, opiekunczy, nie pali, nie pije, pomaga mi, pracowity, ma wiele zalet, to naprawde swietny facet ale nie wiem jak bedzie teraz miedzy nami. Okej, milf, latynoski, czeszki, anal itd moge zapomniec ale te niektore rzeczy typu kulturystki, wyszukiwanie kogos na podobienstwo mojej matki czy te psy... Boze kochany, ja zaraz przez okno wyskocze chyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie. W łóżku jest naprawdę dobrze o wiele lepiej niż kiedyś. Tzn było. Bo teraz po tym wszystkim to ja nie bede juz potrafiła tego robić. On ciagle powtarza ze to niby go nie kręci, ze tylko ja go kręcę. Ze on to oglada tak jakby chcial się nie wiem... skarać? Tzn mamy problemy finansowe, nie mozemy ich ogarnac, on sie obwinia, oglada to i mu jest z tym źle. Tak jakby się karał? Ja siedze w domu 24 godziny na dobe od pol roku. Kiedy on jest w domu ja tez jestem. Zauważyłabym np. ze mu stoi. A powiedział mi, że to w łazience ogląda. A naprawdę nigdy nie spotkałam go z erekcją. Dopiero przy mnie ją ma. Przytuli mnie i już ma. Nie wiem. Mówi, że jak to zaczyna ogladac to zaraz wyłącza bo mu głupio, wstyd itd. Nie wychodzi nigdzie z domu beze mnie. Jedynie praca (wraca na czas), zakupy (30 minut maks) i siłownia (2 godz, 3 max, jeździ z kolegami) więc też poza domem nie ma kiedy i gdzie czegos robic. Moze on naprawde potrzebuje pomocy. Moze alkohol, narkotyki itd w okresie dojrzewania go zniszczyły, teraz jeszcze ta siłownia, testosteron, problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapowiedziałam mu, że mu wywalę ten testosteron. Ale nie wiem co robic. Jak zdecyduje sie z nim zostac i mu pomoc, moze to odbic sie na mnie i moim powrocie depresji, bo bede sobie dobijała do głowy, że ze mną jest coś nie tak, znow bede sie bała odezwać do ludzi, wyjsc z domu. Bede sobie ciagle myslec ze jestem z psycholem w związku i ze jak np sie kochamy on sobie wyobraza rozne rzeczy. Ale wiem, ze jak odejde i go zostawie to tez wpadne w depresje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuje mu pomóc. Tym bardziej, że wiem, że on nie jest zły. Szczerze to takiego jak on ze świecą szukać, tylko te jego problemy, ta jego psychika. Sam mówił, że mu wróciło jak odstawił lek Citabax. Ciężko będzie. Strasznie ciężko. Ale muszę dać radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....cos co budowalam latami czyli moja pewnosc siebie po prostu wszystko runęło. ...

Budowałaś na podstawie czego? Własnych wyobrażeń?

 

No właśnie. Co trzeba mieć we łbie żeby coś takiego oglądać. ...

Nic. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu.

Ty żyjesz w świecie romantycznych bajek, ale wiedzę o psychice ludzkiej masz zerową.

 

...I o to mi chodzi. Jestem po prostu przerażona.

Czym konkretnie?

 

...Brzydzę się. Mówi, że to mu się tak w głowie dzieje przy stresie, że takie głupoty ogląda. Boże, ja już nie wiem. Mówi, że przez przypadek mu to oworzyło z reklamy jakiejś ale szczerze? Wątpie.

Oczywiście, że to nie przypadek. Ogląda, bo odkrył, że mu się podoba. Nikt (on również) nie ma na to wpływu i nic tego nie zmieni. Pozostaje więc przyjąć do wiadomości, że życie nie jest bajką o rycerzach na białych koniach - albo je sobie skutecznie rozpieprzyć - do czego właśnie zmierzasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty żyjesz w świecie romantycznych bajek, ale wiedzę o psychice ludzkiej masz zerową.

 

Po to tu napisałam, żeby mnie ktoś uświadomił. Więc zamiast mi wytykać moje błędy, może mi pomożesz? Powiedziałam, jeśli coś mu jest, pomogę mu. I dlatego skierowałam się na to forum. I byłoby mi bardzo miło, jesli dowiedzialabym się jak działa aktualnie jego psychika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys nawet pojechałem na kurwyy.

Oczywiście do porządnej agencji.

I co? i Chujnia. Te ( wielce profesjonalne ) jęki czy też zachowania obrażały moją inteligencję.

Nic specjalnego.

Więcej nie byłem i chyba nie będę.

Czy to była typowa zdrada?

Wątpię. Wręcz jestem przekonany że nie.

W niczym sie to nie różnilo od zdrady masturbacyjnej przed kompem.

Zdradą byłoby pokątne spotykanie się z koleżanką z pracy, wynikające z wzajemnej fascynacji - czyli musialo by pojawić sie UCZUCIE. Wtedy byłaby to pełnowymiarowa zdrada.

A z kurwąą? Bardziej realistyczna masturbacja.

Żona wie?

Prostytutka to też człowiek, nawet jeżeli ona sama w sobie nie dostrzega człowieczeństwa. Nie widzę powodu, by traktować ją wyłącznie jak skarpetę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poniewaz jestem przekonany, że normalne kobiety nie potrafią odizolować seksu od uczuć.

Co to znaczy normalne kobiety? Niezaburzone? Skąd to przekonanie?

Faceci natomiast, zwłaszcza psychicznie chorzy jak ja nie maja z tym problemu....

I uważasz, że jesteś usprawiedliwiony...skoro nie zaangażowałeś się uczuciowo to nie było zdrady!

Ukrywasz ten fakt przed żoną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×