Skocz do zawartości
Nerwica.com

Proszę o porady odnośnie odstawiania paroksetyny


życiowa porażka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam po długiej przerwie. Nie sądziłam, że jeszcze tu wrócę, ale gdyby odstawianie paroksetyny okazało się bezbolesne, nie byłoby mnie tu. Przechodzę do rzeczy:

tydzień temu odstawiłam ostatnią dawkę 5mg paroksetyny no i się zaczęło: silne zawroty głowy, zaburzenia równowagi, nudności. Nie mogę normalnie funkcjonować. Mój psychiatra na to: "Z opisu wygląda mi to bardziej na nawrót (85%) niż na objawy odstawienne (15%).Proponuję wrócić do 5-10 mg paroksetyny na dobę. Ocena wstępna objawów po 14-21 dniach brania leku.

W przyszłości raczej zalecałbym utrzymanie na stałe niewielkiej dawki podtrzymującej, powiedzmy 5 mg na dobę."

 

Kto z Was może coś w tym temacie doradzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprobuj moze brac na poczatek co drugi dzien, jezeli to nie zda egzaminu, to mozesz sprobowac terapii zastepczej przez jakis czas w postaci DXM (slabszy SRI) (w aptece bez recepty w postaci tabletek na kaszel - Acodinu). Mozliwe tez, ze te objawy to wina placebo - widzisz, ze nie bierzesz leku, to myslisz, ze bedziesz czuc sie gorzej - no i masz. Warto by bylo przeprowadzic sobie taki test (np. wez 4 puste kapsulki, do 2 wrzuc lek i wszystkie 4 wypelnij czyms neutralnym, jezeli biorac je w kolejnych dniach nie bedziesz widziala roznicy, to wina placebo).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ricah, to nie wina placebo. Zapomniałam, że nie brałam tabletki i dopiero nieprzyjemne objawy mi o tym przypomniały. Odpowiedź mojego lekarza bardzo mnie wkurzyla, bo wychodzi na to, że po 3 latach przyjmowania paroksetyny nie mozna miec objawow odstawiennych tylko nawrót. Nie chcę już jej brać, ani tym bardziej na stałe. Co za poroniony pomysł lekarza... szok. Nie mówię, że już nigdy nie będę brała tego rodzaju leków, ale chyba można od nich odpocząć? Dziś zawroty jakby straciły na sile za to czuję jakieś dziwne stany psychiczne, od poczucia beznadziejnosci do wkurwu. Nie pozostaje mi chyba nic innego jak tylko próbować jakoś to wszystko przetrzymać. Jeżeli po 2 tyg. będzie tak samo, to zastanowie się nad innym lekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponoć wenlafaksynę i paroksetynę najtrudniej odstawić. Najśmieszniejsze jest to, że lekarze mają inne zdanie. Jeden (jak wyzej napisałam) utrzymuje, że to nie objawy odstawienne, tylko nawrót, z kolei konsultowałam się jeszcze z innym i powiedział, że to objawy odstawienne, które powinny minąć do 3 tygodni, a jeżeli chcę zmniejszyć ich dokuczliwość, to mogę brać 5 mg co drugi dzień. Nie będę póki co jej brała, bo jakoś 8 dni bez niej udało się przetrwać. Zobaczymy co dalej, ale znając życie pewnie jeszcze wiosną dopadnie mnie znowu depresja albo nerwica i trzeba będzie włączyć nowy lek. I tak do końca życia... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że obniżenie nastroju i stany lękowe można wpisać w objawy odstawienne? Ja bym to podpięła pod nawrót. Pamiętam jak kiedyś schodziłam z wenli, czy fluo; po tej pierwszej miałam tylko lekkie zawroty głowy i nudności, a po tej drugiej zupełnie nic. Ech, to wszystko jak zawsze - loteria.

Mój lekarz leci w ch..a :/ Jak można komuś sugerować NA STAŁE podtrzymującą dawkę 5mg???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

życiowa porażka, W objawy odstawienie można wpisać chyba wszystko bo to nie chodzi tylko o lek. Mózg się wtedy samo reguluje, ustawia chemie i możliwe są halucynacje i inne takie które nie są już za bardzo efektem leku jako takiego, tylko tej regulacji, nastawienia na ,,bez lekowy normalny tor''

Nie wiem czy 5mg to jest dawka jakiejkolwiek pracy tego leku. trzeba by się chłopaków w lekach zapytać bo być może to za mało na to aby załapać punkt w którym się odczuwa różnice a działa bardziej na psychologiczne aspekty braku leku. Braku czegoś co pomagało, co było gwarantem, czegoś nadrzędnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie masz rację.

Myślę, że 5 mg posiada jakieś właściwości lecznicze, bo często czytam, jak lekarze zalecają ją właśnie jako podtrzymującą, co więcej, przekonałam się też po sobie, bo już 5 mg gdzieś w 5 dniu rozpoczęcia terapii wymiotło nerwicę o połowę, czemu nie mogłam się nadziwić. No i teraz odstawienie tych 5 mg też nie obyło się bez echa. Może to być też kwestia indywidualnej wrażliwości na lek no i poziomu serotoniny, którego każdy z nas ma w innej ilości. O ile mnie pamięć nie myli, to Kalebx włączył kiedyś 5 mg paro do swojej mieszanki i w jakiś sposób potrafił wyróżnić jej działanie pośród reszty leków, ale ile w tym autosugestii, a rzeczywistego działania trudno określić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×