Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.II


Naemo

Rekomendowane odpowiedzi

@shira123, jestem pod wrażeniem tego jak aktywnie żyjesz i jak ambitne masz plany.. Podziwiam i nawet z lekka zazdroszczę.

U mnie jeśli danego dnia pracuję to nie jest źle, nauczyłam się zmuszać do wstania z łóżka bo wiem, że muszę. Potrafię się zmotywować na tyle, by przed klientami wyglądać na pełną energii, zaangażowaną, wesołą itp, czasem udaję tak dobrze, że sama się nabieram ;)

Choć nadal mam ten męczący problem w postaci drobiazgów rujnujących wszystko. Wystarczy coś obiektywnie mało znaczącego a ja już przeżywam do końca dnia. Na dodatek mam wrażenie, że jest we mnie więcej tłumionych nerwów (a może czegoś innego?), paznokcie i opuszki obgryzione do granic możliwości (ból nie sprawia, że przestaję), to samo z wnętrzem ust.. Wstyd jak cholera, prawie trzydziestoletnia baba a takie dłonie, sama na siebie już nie mogą patrzeć :?

A jak mam wolne, to lipa straszna... Teraz właśnie siedzę pod kołdrą z laptopem na kolanach. I to też nie tak jak było jeszcze miesiąc temu, że przytłaczała mnie rozpacz i bezsilność i dlatego nie wychodziłam z łóżka. Nie czuję, żeby działa się jakaś tragedia. Po prostu jakoś nie mam motywacji, zwyczajnie nie mam po co wstać, wykąpać się, wyszykować... Bo po co? Żeby wieczorem znowu wskoczyć w piżamę... Nawet już nie wiem czy to problem? Może tak jest, że niektórzy nie potrzebują wiele od życia i po prostu sobie płyną z nurtem? Może właśnie do takich ludzi należę i powinnam to zaakceptować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie i przydałby się jakiś cel w życiu, ale jakoś nie ma i już nie wiem czy był jakiś kiedykolwiek. A przez to i sensu we wszystkim brak.

Wczoraj przez drobnostkę przepłakałam pół wieczoru - poczułam się odrzucona przez partnera, chodź dziś już oczywiste jest dla mnie, że wcale tak nie było. Czasem zastanawiam się jakim cudem jeszcze nie zostawił mnie w cholerę...

Na dodatek znowu ciężka noc z męczącym snem... Co najgorsze, wybudzałam się ze trzy razy, ale sen trwał dalej. Śniło mi się, że trafiłam do jakiegoś ośrodka opieki psychiatrycznej, bez sensu to było wszystko, bo nawet we śnie czułam, że tam żadnej pomocy nie otrzymuję i łaziłam po tym ośrodku zła, paląc jednego papierosa za drugim. Potem gdzieś z niego wyszłam i tradycyjnie nie mogłam trafić spowrotem - klasyk, od kiedy pamiętam wiecznie w snach szukam dokądś drogi. Obudziłam się bardziej zmęczona niż kładąc się spać. No i ponoć zgrzytam zębami jeszcze bardziej niż przed braniem leku (przynajmniej tak twierdzi partner).

No nic, dziś lekarz, zobaczę co powie i czy tym razem wizyta będzie dłuższa niż 10 min...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co tam u was dziewczeta?

Ja jestem glupia...jak mi sie teraz uklada to mam kryzys egzystencjalny...

W jakim celu zyjemy? Jaki jest sens zycia ludzkosci?

Mamy na studiach zrobic sobie test MMPI.zobaczymy czy mi sie poprawilo haha.

Brakuje mi terapii teraz majowka mam 2 tyg przerwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Heledore napisał:

To może warto byłoby żebyś coś zrobił? Dla własnego zdrowia psychicznego i komfortu życia.

 

Mi raczej nikt nie jest w stanie pomóc. Mam zwyczajnie dosyć życia. Na nic nie mam już czasu, to życie mnie dobija.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Heledore napisał:

Lepsze samopoczucie. Narzędzie do walki ze swoimi problemami. Wiem, że ciężko Ci w to uwierzyć. Ale skoro twierdzisz, że dla takich, jak Ty nie ma ratunku- czemu nie spróbujesz? W końcu niczego nie stracisz, a możesz tylko zyskać.

Trzeba mieć czas, a ja go już nie mam. Po za tym nie znam dobrego psychiatry, a jak mam trafić znów do takiego konowała jak kiedyś to dziękuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Heledore napisał:

@hankm tak naprawdę to Twoja decyzja... Czemu twierdzisz, że nie masz czasu? Co do psychiatry- posiłkuj się opiniami w internecie. Tak łatwiej znaleźć kogoś sensownego.

Na szukanie trzeba mieć mnóstwo czasu, a i opinie mogą być fałszywe. Ludzie kłamią. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Heledore napisał:

Wbrew pozorom- szukanie aż tak dużo czasu nie zajmuje. Ludzie owszem, kłamią. Ale w bardziej powszechnych rzeczach. Jeśli ktoś wypowiada się o psychiatrze, raczej musi mieć resztki odwagi, po samo przyznanie się do faktu uczęszczania do niego nie jest zbyd dobrze widziane w naszym społeczeństwie.

W dupie z tym. Mam dosyć tego jebanego życia, jeszcze wkurwiają mnie ludzie a szczególnie plaga ukraińców i ciapatych. Niech ktoś mnie w końcu zabije żebym już nie musiał się wkurwiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się do dupy. Ostatnio mam przerwę w terapii spowodowanej zmianami grafiku terapeutki, do której chodzę na NFZ.
Czuję się samotna i nie chciana. Marzę o dobrze płatnej pracy, ale co z tego jak do pracy w korpo potrzeba wyższego wykształcenia...
Dla mnie to jest głupie, bo studia wyższe to papierek, szczególnie jak chce się pójść do takiego korpo... Co innego, gdy w grę wchodzą studia prawnicze, medyczne, to wiadome, że bez studiów się nie obejdzie.... No ale co na to poradzić... ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Butterfly,

 

a gdzie teraz pracujesz?

studia możesz zrobić w każdym wieku zaoczne/ja zaczelam majac 35 lat/.

skoro czujesz się samotna i nie chciana, może spróbuj wolontariatu? jest tyle  samotnych starszych ludzi,dzieci,schronisko dla zwierzat?

ja sama bardzo chce tylko na razie 0 czasu...

trzymaj się!

 

u mnie roznie.

ciagle choruje-zatoki,stawy,zapalenie oka.w końcu dostałam antybiotyk,powinno być lepiej.

na studiach i w pracy ok.

ale dopadlo mnie poczucie pustki,chcialabym cos robic społecznie a czasu brak.

ale w lipcu będę miała więcej luzu)

 

trzymajcie się,borderki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, shira123 napisał:

Butterfly,

 

a gdzie teraz pracujesz?

studia możesz zrobić w każdym wieku zaoczne/ja zaczelam majac 35 lat/.

skoro czujesz się samotna i nie chciana, może spróbuj wolontariatu? jest tyle  samotnych starszych ludzi,dzieci,schronisko dla zwierzat?

ja sama bardzo chce tylko na razie 0 czasu...

trzymaj się!

 

u mnie roznie.

ciagle choruje-zatoki,stawy,zapalenie oka.w końcu dostałam antybiotyk,powinno być lepiej.

na studiach i w pracy ok.

ale dopadlo mnie poczucie pustki,chcialabym cos robic społecznie a czasu brak.

ale w lipcu będę miała więcej luzu)

 

trzymajcie się,borderki!

@shira123 , obecnie nigdzie. Dokształcam się z języków obcych, pochłania u mnie to większość czasu. Z poprzedniej pracy nie byłam zadowolona, więc zrezygnowałam.
Właśnie problem w tym, że ciężko mi się skoncentrować, w postaci takiej, że jak coś mi się nie spodoba, to odrazu wszystko rzucam. Tak samo było z tą pracą. Pokłóciłam się z przyjaciółką i rzuciłam to wszystko. Nie zależało mi już. Ostatnio często myślę o powrocie do pracy, ale mąż mi doradza, abym zaczekała, abym doszkoliła się do języka na poziomie komunikatywnym i wtedy zaczęła czegoś szukać.
Nauka z językiem sprawia mi wiele radości, czasem jestem w stanie 12h z przerwami się uczyć, czasem tylko 2h. Wszystko zależy od chęci i mobilizacji danego dnia.

Boję się iść na studia, dlatego, że mnie grupa studentów nie zaakceptuje, to, że będę musiała jakiś przedmiot zdawać w drugim terminie i wtedy się poddam.
Myślałam o wolontariacie, ale póki co nie mam do tego głowy.

Shira, jak sobie z tym wszystkim radzisz? Powiedz :(

Miłego dnia dla was 🙂

Edytowane przez Butterfly923

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Butterfly,

 

az sama się sobie dziwie,ale radze sobie.

 

miałam tak samo jak ty, rzucałam wszystko w ch.…,prace tez.

pomogla mi terapia,prawie 3 letnia już.plus mnóstwo ambicji i motywacji z mojej strony.

mam wielkie plany  na przyszlosc i to mi pomaga

 

ale wierz mi bywalo bardzo ciężko.

nawet jeszcze niedawno miałam maly napad autoagresji.

ale trzymam się.

bez terapii dalej bym pewnie gnila z rodzicami a tak studiuje,pracuje,i daje sobie rade)) czasem od 1 do 1 kasa wyliczona

ale mam satysfacje ze daje rade.

 

a ty chodzisz na terapie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, shira123 napisał:

Butterfly,

 

az sama się sobie dziwie,ale radze sobie.

 

miałam tak samo jak ty, rzucałam wszystko w ch.…,prace tez.

pomogla mi terapia,prawie 3 letnia już.plus mnóstwo ambicji i motywacji z mojej strony.

mam wielkie plany  na przyszlosc i to mi pomaga

 

ale wierz mi bywalo bardzo ciężko.

nawet jeszcze niedawno miałam maly napad autoagresji.

ale trzymam się.

bez terapii dalej bym pewnie gnila z rodzicami a tak studiuje,pracuje,i daje sobie rade)) czasem od 1 do 1 kasa wyliczona

ale mam satysfacje ze daje rade.

 

a ty chodzisz na terapie?

@shira123 jestem pod wrażeniem  Twojej motywacji i ambicji, jaką posiadasz 🙂

Tak, uczęszczam na terapię poznawczo - behawioralną z NFZ.

Ja też mam wielkie plany na przyszłość, ale boję się, że pójście coś nie po mojej myśli sprawi, że wszystko do tej pory co osiągnęłam pójdzie z dymem...
Staram się jak najwięcej z siebie dawać, ale wystarczy jedna rzecz nie tak i zapominam o tym co do tej pory osiągnęłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.05.2019 o 20:52, shira123 napisał:

Co tam u was?

 

U mnie stabilnie mam duzo pracy,bardzo duzo. Postanowilam wiec zafundowac sobie kilka przyjemnosci np masaz. W terapii mam przerwy 2 3 tyg.i jest dobrze stabilnie.troche pustka ale zero stresu .nie narzekam.

U mnie to różnie, póki co pracuje nad tematem odżywiania, chce schudnąć i jak narazie 4 dzień bez cukru! 

Codziennie wypijam 1.5 litra wody, do tego dużo warzywek i owoców. 

Cieszę się że postanowiłam coś z tym zrobić 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×