Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.II


Naemo

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie też kosmos. Skakanie między samopoczuciem złym a bardzo złym stanowi już swego rodzaju normę, ale rollercoaster z trasami od euforii po dół i bezsens na dłuższą metę wykańcza. Dodatkowo zbieram sobie różne informacje zwrotne po sesjach i składam do kupy; otrzymuje obrazek, który nie wygląda za ciekawie, a połowy rzeczy nie byłam zbyt świadoma albo je ignorowalam, póki coś porządnie nie rąbnęło. Peklam i wylewają się ze mnie w nadmiarze emocje, które do tej pory skrupulatnie kierowałam do wewnątrz. Wszystko to okraszone jest szczyptą autoagresji; po wykorzystywaniu naturalnych narzędzi przyszedł czas na zaprzyjaźnienie się z ostrymi przedmiotami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Heledore napisał:

Mając całkiem dobre samopoczucie odczuwam równocześnie bezsens życia i całkiem intensywne myśli samobójcze i autoagresywne. Takiego miksu jeszcze nie było. Zawsze takie myśli towarzyszyły bardzo niskiemu nastrojowi a teraz... masakra

wenlafaksyna się wkręca a to dobry znak 🙂 o ile nie sięgniesz wcześniej po coś ostrego xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyślałem że odezwę się w tej grupie. Nie wiem co mam już robić. Jest mi źle z moim życiem. Raz chodzę wesoły, a po chwili jest mi smutno i mam dosyć życia. W pracy jest jeszcze ok bo nie pokazuję tego co we mnie jest. Kiedy wracam do domu czuję się jak bym wracał niewiadomo do czego. Nie wiem co mam ze skobą zrobić, czuję się jak idiota, nie wiem co robić w domu całe wirczory siedzę przed komputerem, oglądam jakieś strony z dziewczynami, albo przeglądam portale randkowe, albo jakieś z dziwkami. Kładę się późno i się nie wysypiam, ledwo chodzę. Właściewie jak trup, a nie jak mężczyzna. Mam dosyć życia. Może zwyczajnie powinienem umrzeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Heledore, długa historia. Co do świąt - mam od niedawna nieciekawe stosunki z matką i w święta mocno odbiło się to na moim samopoczuciu. W sumie dobrze, że akurat w święta, trochę mnie to wyhamowało przed różnymi rzeczami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Lilith napisał:

@schizonerwtylko, że jestem taką osobą, która lubi nazywać rzeczy po imieniu i wiedzieć, z czym ma do czynienia. Daje mi to ułudę przewagi i więcej sił.

Nie ty jedna. A co do ułudy, to kiedyś trzeba będzie się obudzić z tego Matrixa. Jesteś na to gotowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja się balam...cholernie się balam tej diagnozy choć już długo domyslalam się co mi może być.az w końcu po testach się dowiedziałam,borderline.

było to dla mnie jakby swiat się zawalil...na szczęście długo nie trwalo,szybko się otrzasnelam i teraz nie mam z ta diagnoza zadnego problemu. za jakiś czas zrobie sobie na studiach test MMPI żeby zobaczyć czy jest u mnie poprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lilith napisał:

Nie boję się diagnoz - boję się niewiedzy.

Dlatego chyba czas wybrać się po diagnozę i zobaczyć twarz wroga, zamiast przypuszczeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×