Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.II


Naemo

Rekomendowane odpowiedzi

@Heledore sama nie wiem. Nie chce do konca życia czuc bólu. Nie chce doswiadczac tych chorych stanow. Moze to glupie, w sumie to jest glupie ale czasem czuje jakbym probowala sie wyrwać z ciala, jakby skóra sie rozdzierala ale ja nadal nie moge uciec. Jakbym krzyczala w sobie. Wiem glupie. Tak mi zle ze sobą. Dlaczego mnie to spotyka. 

Z drugiej strony boje sie leczenia. Boje sie stanu po środku. Kim wtedy bede? 

Jesli mi nie przejdzie to dzwonie w poniedziałek umowic sie do psychiatry ale znajac mnie 10 razy mi sie zmieni, 2 dni to szmat czasu.

Heledore przekroczylas kiedykolwiek granice? Ufasz sobie? W sensie czy mogla bys poreczyc ze nic sobie nie zrobisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny

Ja znam te wszystkie stany az za dobrze...wewnetrzny krzyk rozdzierajacy bol..

Ale naprawde uwierzcie mi moze byc lepiej moze byc dobrze tylko trzeba kilkuletniej terapii!!!

Same leki nie wystarcza trzeba mocno pracowac nad soba

Mnie psycholozka mowila ze robie z siebie ofiare cierpienia ale ze moze byc inaczej moge czuc radosc usmiachac sie do ludzi miec przyjaciol

I tak obiektywnie to terapia mi bardzo pomogla mysle ze polowa mnie juz jest uleczona ale druga polowa to jeszcze chaos dlatego kontynuuje terapie

Dlatego zachecam was wszystkie do intensywnej terapii moze grupowej bo border ciezko radzi sobie z ludzmi wiecgrupowa najlepsza.

Pomyslcie nawet jakbyscie mialy poswiecic rok czy dwa na taka terapie to przeciez nie jest to rok stracony to inwestycja w wasze dobre spokojne zycie

A wcale nie wiemy co bedzie o smierci...naprawde chcecie sie przekonac???

Ps.ja moje najlepsze przyjaciolki poznałam wlasnie na terapii grupowej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, jaalbonieja napisał:

@Heledore sama nie wiem. Nie chce do konca życia czuc bólu. Nie chce doswiadczac tych chorych stanow. Moze to glupie, w sumie to jest glupie ale czasem czuje jakbym probowala sie wyrwać z ciala, jakby skóra sie rozdzierala ale ja nadal nie moge uciec. Jakbym krzyczala w sobie. Wiem glupie. Tak mi zle ze sobą. Dlaczego mnie to spotyka. 

Z drugiej strony boje sie leczenia. Boje sie stanu po środku. Kim wtedy bede? 

Jesli mi nie przejdzie to dzwonie w poniedziałek umowic sie do psychiatry ale znajac mnie 10 razy mi sie zmieni, 2 dni to szmat czasu.

Heledore przekroczylas kiedykolwiek granice? Ufasz sobie? W sensie czy mogla bys poreczyc ze nic sobie nie zrobisz?

Skad ja to znam... po terapii dalej bedziesz soba tylko spokojniejsza,bedziesz lubila siebie a nie nienawidzila jak teraz,nie bedzie skrajnych stanow typu kocham nienawidze.bedziesz miala dobre wspierajace relacje a nie toksyczne.a przede wszystkim polubisz i zaakceptujesz siebie i nie bedziesz juz chciala uciekac od siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mi we wrześniu stuknie 9 lat leczenia, niedługo to zamiast kilka lat, będzie kilkanaście... A ja nawet w połowie nie jestem zdrowa. Na samym początku leczenia był oddział. Pomogli mi, bo inaczej bym nie żyła. Ale nie wyleczyli ani trochę, nawroty były takie same, a nawet i gorsze. Chodzę na terapię, gie mi to pomaga, biorę wenlę w dość wysokiej dawce i nawet w połowie zdrowa nie jestem.

Więc sobie chyba taka zostanę. Za dużo przeszłam przez całe życie. I nie mam w nikim wsparcia, moja jedyna rodzina leży na cmentarzu. Matka zamiast się ogarnąć to szantażuje mnie i straszy... Jak mogę to jej unikam. Ojciec ma mnie gdzieś.

 

Jestem sobie na wyjeździe. Pierwszy raz od śmierci babci. I to naprawdę ciężkie uczucie wiedzieć, że nikt nie zadzwoni i nie spyta się mnie jak minęła podróż, jak mi się podoba. Nikt.nikogo nie obchodzę. Tyle znaczy to, że istnieję. Mam łzy w oczach. Jest mi przykro. Życie boli, mocno boli takich jak ja i daje mocno po tyłku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrowana

Ja ci bardzo bardo wspolczuje.jestem winnej. Sytuacji mam rodzicow

I pryjaciol wiec trudno mi sobie wyobrazic taka straszna samotność

Jesli ci to choc troszke pomoze.ja mysle o tobie i jest mi smutno...

Pomysl prosze nad tym wolontariatem...to duzo daje naprawde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@New-Tenuis Fobii społecznej chyba nie mam, jestem raczej towarzyska. Czasem po prostu tylko czuje się nieswojo w obcym otoczeniu tzn. np. siedząc w tramwaju zastanawiam się np. co ktoś może pomyśleć o mnie, o moich butach, włosach, czy uważa mnie za grubą - kiedy mam gorszy dzień, bo kiedy mam ten lepszy dzień to mam wrażenie że jestem najlepsza i nie mogę się nie podobać, albo nie można mnie nie lubić.  Przed wyjściami mam obmyślone wszystkie odpowiedzi, wiem jakie miny zrobię, jak usiądę itd. ale to bardziej kwestia mojej natury manipulanta...

@lukrowana wyjazd służbowy czy wypoczynkowy? Mam nadzieje, że to drugie bo przydałby ci się 🙂

 

Jeszcze w piątek wieczorem nie chciałam żyć, sobota i niedziela były takie szczęśliwo-nerwowe w sensie że miłe ale czasem sobie wybuchnę i nikt nie wie o co chodzi, ja też nie. Upiekłam babeczki, byłam pojeździć z instruktorem, trochę popracowałam, posprzątałam mieszkanie, byłam na pysznym obiedzie, poćwiczyłam w domu, pojechałam sobie popływać. Dziś jest przyjemny poniedziałek, roznosi mnie energia, czuję się w pełni sił by podejmować nowe wyzwania, chce więcej robić, działać! Dziś mogę wszystko, dziś nie potrzebny mi psychiatra! Chwilo trwaj!!

A no i chudnę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi ostatnia zmiana leków pomogła w ten sposób, że zamiast leżeć i płakać, tylko leżę 😜 Ciągle nie mam ochoty na spotykanie się z ludźmi i wyjątkowo cieszę się, że mam wolne popołudnia (zamiast pracy). 

@Heledore chyba zmiana leków by Ci się przydała... Bo wpadłaś w ewidentnie głęboki dół... Chyba, że jakaś zewnętrzna przyczyna Cię męczy?

@jaalbonieja oby tak dalej! Chudnięcia szczególnie zazdroszczę! Ja po 3-tyg. okresie niejedzenia od wczoraj znowu jem. Chlip chlip ;( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.06.2018 o 12:53, Heledore napisał:

@New-Tenuis no właśnie zupełnie nie. Biorę w jednej dawce, w postaci o spowolnionym uwalnianiu. I tak miewam przy niej kłopoty z zasypianiem, więc wspomagam się czasem 25mg o natychmiastowym uwalnianiu, albo jak już nic nie pomaga, to zopiklonem.

Ja bym na Twoim miejscu pogadała z lekarzem, żeby zmienił kwetiapinę o przedłużonym uwalnianiu na zwykłą (o normalnym uwalnianiu, czy jak tam to się fachowo mówi). Wiem, że na każdego działa to inaczej, ale po bardzo dużej życiowej tragedii biorę 100 mg dziennie, rozbijając to sobie na dwa razy (rano 50 i wieczorem 50) i od początku śpię jak niemowlę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, shira123 napisał:

ale byla dzis rozmowa...o zakochaniu i  co by bylo gdybym sie w nim zakochala...ciekawa dyskusja))

Cieszę się, że mój psychiatra takich rzeczy nie opowiada, bo mogłabym się zacząć tarzać ze śmiechu. Ale to on sam zaczął taki temat?:classic_unsure:

I gratulacje zdanych egzaminów! ;)

Edytowane przez New-Tenuis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja posiłkuję się noc w noc hydroksyzyną - 10 mg. Nie jest to jakiś super mocny lek, ale brałam mocniejsze i już wolę chwilkę poleżeć przed zaśnięciem, niż zaliczyć ''zgon'' i rano nie móc wstać do 12 :P

doraźnie tylko właśnie zopiklon, super mi się po nim zasypia, ale niestety uzależnia, więc biorę go w sytuacjach, kiedy wiem, że np. z nerwów nie zasnę. 

 

Brałam wcześniej długo, bo 3,5 roku mirtazapinę i swietnie działała na sen. Tylko, że po niej się tyje. Ja przytyłam 13 kg po wenlafaksynie, po której częściej się raczej traci apetyt 😮 ale u mnie to kwestia tego, że bez depresji mam normalny apetyt, wcześniej miałam niedowagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam do was wielka prosbe

 

chodzi o moje zaliczenie ze statystyki

babka powiedziala ze od tego zalezy moje zaliczenie.

ona zbiera dane o osobacz ktore ukonczyly studia i doktorantach

to jest zupelnie anonimowe

 

potrzebuje tylko rok urodzenia, rok skonczenia studiow i kierunek studiow.  bez nazwiska

i wiek musi byc do 40 lat

 

bede bardzo bardzo wdzieczna. mozecie wyslac na priv lub tu podac

 

a u mnieok.  zdalam kolejne zaliczenie))  jeszcze 2 egzaminy....w tym statystyka znienawidzona. licze sie ze ,moge nie zdac teraz ale dam z siebie wszystlo

 

pregabalina pomaga. nie mam problemow ze spaniem))

przyjechala kuzynka z rodzina i jest b.milo. poza tym sprzatam dom dla turystow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, lukrowana napisał:

Brałam wcześniej długo, bo 3,5 roku mirtazapinę i swietnie działała na sen. Tylko, że po niej się tyje. Ja przytyłam 13 kg po wenlafaksynie, po której częściej się raczej traci apetyt 😮 ale u mnie to kwestia tego, że bez depresji mam normalny apetyt, wcześniej miałam niedowagę.

Też biorę od niedawna mirtę, bałam się mega, że utyję, a nie jem prawie nic. Choć może to wina stresu. Nie wnikam, grunt, że nie jem ;D

 

@shira123 nie mogę wysłać priv, wyskakuje mi hasło "shira123 nie może otrzymywać wiadomości."

Edytowane przez redquin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojej nie wiem czemu...wyslij na maila aneszka@vp.pl

 

A u mnie...zostalam wyrzucona z domu przez mamusie kochana.po egzaminach mam wyp......

Ucze sie,sprzatam caly dom,pomagam.zero wdziecznosci.tylko sama zlosc z jej strony.

Pije teraz wino i mam zamiar wypiccala butelke. Znajde prace wyprowadze sie i nie dam jej znaku zycia.niech sie martwi.nieznosze jej.......

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech mama jest oaza jadu i zlosci...wczoraj kuzynka przez nia plakala,z ciotka tez sie poklocila.

Niestety mama ani mysli. O terapii.

Jak sobie radze...chyba dobrze. Nie zrobilam sobie krzywdy tylko plakalam i pilam wino.wczoraj mielismy wogole jedna wielka klotnie rodzinna i sluchalam o problemach  i wszyscy pytali mnie o zdanie a ja jeszcze nie jestem przeciez psychologiem.

Po sesji szukam pracy za granica albo gdzies nad morzem

Heledore

Bardzo sie ciesze ze jest lepiej.oby tak dalej☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heledore, przykro że to była jednodniowa poprawa 😞 ale wiem też o co chodzi

Mnie podwyższenie wenli niewiele pomogło. Dalej trochę izoluję się z od ludzi ze strachu, a zarazem wiele rzeczy nie przynosi mi to specjalnej frajdy czy radości?

To już maksymalna dawka esci, co nie? Jaką czujesz różnicę w dawkach? W sensie jakoś Cię przymula ta dawka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne ze wyprowadzka to najzdrowsze wyjscie dla mnie.

Plan mam taki. .teraz praca 2 mce w holandii albo gdzies nad morzem.wrzesien planuje wyprawe rowerem na jure krakowsko czestochowska☺potem terapia grupowa na  mce w moim miescie.bede juz mieszkac u siebie w mieszkaniu.potem praca na stale. Chyba fajny plan?

 

Jutro ostatni egzamin najgorszy...statystyka.zobaczymy jsk bedzie.ewentualnie poprawpie we wrzesniu.dzisiejszy chyba niezle w miare poszedl.jutro bede przytulac siostrzenca rocznego.slodziutki maluch☺

I ostatnio spotykam duzo dobrych ludzi.dostalam za darmo od znajomej staruszki sliczna narzute ktora robila z wloczki ponad rok☺a od innej obcej pani dostanemase nici do wyszywania i obrusow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Heledore, jeśli chodzi o stabilizator to ja przerobiłam ich wiele (Depakine, Tegretol, Kwetiapine i zwykłą i SR, nawet Risperidon w małej dawce) i jednak najlepiej działa u mnie Lamotrix, nie wiem czy brałaś ale warto spróbować. Odkąd biorę 200mg/dobę mogę powiedzieć, że jest stabilnie. Doły, owszem, zdarzają się, ale nie są tak gwałtowne i w ogóle lepiej znoszę różne niepowodzenia, nie reaguję tak impulsywnie jak wcześniej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×