Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pustka w głowie, brak skupienia.


Gość beznadziejniak

Rekomendowane odpowiedzi

Gość beznadziejniak

Idąc za radą forumowiczów, zamówiłem sobie książkę "W pułapce myśli". Zacząłem czytać i mam pierwsze ćwiczenie - spisać wszystkie bolesne i trudne problemy, których doświadczam. Siedzę, myślę i dochodzę do wniosku, że chyba nic mi nie jest. Myślę - to za dużo powiedziane. Myślę o tym żeby odpalić komputer i pograć, albo po prostu robię się senny. Nie myślę. Pustka w głowie. Trudno przypomnieć sobie co przeszkadza mi w życiu. Dlaczego tak mam? Znalazłem sobie substytut gier komputerowych - obżeranie się tym co znajdę w lodówce. Ustaliłem sobie że po pracy nie będę włączać komputera. Kiedy po pracy wracam do domu, nie pamiętam o jakichkolwiek ustaleniach i włączam komputer. Kiedy czytam jakąś książkę, często jest tak że myślami odlatuję gdzieś daleko i po chwili nie wiem o czym czytam. Wydaje mi się że lubię czytać. Kiedyś "przeczytałem" całe wakacje i czułem się świetnie. To było dawno temu. Wtedy moje myśli były w ryzach. Nawet kiedy byłem u psychiatry, nie umiałem powiedzieć co tak naprawdę się ze mną dzieje, o co mi chodzi, co mi dolega. Musiałem spisać sobie to wszystko na kartce dzień wcześniej i nadal nie jestem pewny czy zawarłem tam najistotniejsze informacje. W sumie to sam nie wiem o co mi chodzi. Jaka niska samoocena? Jaka depresja? To chyba normalne. Mam tak od zawsze. Nie wiem. Nic już nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uciekanie myśli to standard. Bardzo wiele rzeczy działa jak wahadło, fala.

Najpierw jesteś silnie w tekście, potem następuje przeskok w twoje własne myśli, ostatecznie orientujesz się, że nie wiesz co przeczytałeś.

Nic w tym złego. Z punktu widzenia ewolucji czytanie to dość świeży wynalazek. Stąd intelektualistę utożsamia się czasem z okularnikiem.

Może i dobrze. Bo zrozumienie, że nie można dowolnie kontrolować strumienia myśli w głowie to moim zdaniem początek refleksji nad wizją medytacyjną umysłu. :D

 

Poza tym to że odbiegasz myślami ma swoje zalety. Gdybyś biernie przyswajał tekst, bez odbiegania we własne fantazje, to by było groźne. Skąd u niektórych ludzi z autyzmem doskonała pamięć? Nie potrafią sami wyrażać tego co sądzą.

 

Może jakoś cię to pocieszy. Też kiedyś się wkurzałem na siebie, że nie rozumiem tekstu czytanego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość beznadziejniak
Uciekanie myśli to standard. Bardzo wiele rzeczy działa jak wahadło, fala.

Ale ja muszę powtarzać jedno zdanie trzydzieści razy, po czym stwierdzam że i tak tego nie zrozumiem i wkurzony przechodzę dalej.

 

A może ja jestem po prostu zbyt głupi... Nigdy nie myślałem o problemie z czytaniem w ten sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może masz niedoczynność tarczycy w tym zaburzeniu często są problemy z koncentracją. Ja mam tak samo jak ty z tym myśleniem,koncentracją,czytaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem z doświadczenia. Przyswajanie myśli to jak z jedzeniem. Jak jest niezdrowe dla organizmu to można zacząć wymiotować. Z mózgiem tak samo. Ja zacząłem "rzygać" szkolną wiedzą w czasach liceum Kiedy wcześnie łykałem całą szkolną wiedzę jak grubasek w McDonalds kolejne burgery za kasę rodziców.

 

Kiedy życie daje ci cytryny, zrób z nich lemoniadę. :P

 

Ja tak podszedłem do pustki. Zacząłem uprawiać medytację, czyli "sztukę nudzenia się".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość beznadziejniak
Może masz niedoczynność tarczycy w tym zaburzeniu często są problemy z koncentracją. Ja mam tak samo jak ty z tym myśleniem,koncentracją,czytaniem.

Miałem badanie hormonu tarczycy i nic nie wykazało.

Nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam natłok myśli, i to często obcych czy typowo nerwicowych od dzieciństwa, z wyłączaniem jak u epileptyka. Już mi prawie przeszło, wraz z bólami głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak dzisiaj dokuczała mi pustka myśli, że zacząłem mówić sam do siebie na spacerze.

Żegnaj epilepsjo z wyłączaniem się, schizofreniczny autyzmie, mój jedyny przyjacielu.

 

Więc psychoterapeuta z którym rozmawiałem 4 lata temu miał rację, to uszkodzenie mózgu.

A ja, oczekując pomocy, pociąłem się by karetka mnie zawiozła. Byłem tak bardzo naiwny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beznadziejniak, jeśli sam się gubisz w swoich odczuciach i nie wiesz, co Ci dokładnie dolega, czy Twoje zachowania mieszczą się w normie, czy już świadczą jednak o jakichś problemach, skonsultuj się z lekarzem psychiatrą albo psychologiem. On oceni obiektywnie, czy konieczna jest interwencja albo terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość beznadziejniak
beznadziejniak, jeśli sam się gubisz w swoich odczuciach i nie wiesz, co Ci dokładnie dolega, czy Twoje zachowania mieszczą się w normie, czy już świadczą jednak o jakichś problemach, skonsultuj się z lekarzem psychiatrą albo psychologiem. On oceni obiektywnie, czy konieczna jest interwencja albo terapia.

Byłem.

Psychiatra robi robotę na odwal się, a ja nie potrafię się otworzyć, powiedzieć co naprawdę czuję. Na każdej wizycie wstydziłem się siebie i chciałem jak najprędzej wyjść. Dostałem jakieś leki. Dzisiaj zebrałem je do utylizacji. Termin ważności minął w 2016... Odstawiłem to dziadostwo wiele lat temu. W niczym mi nie pomagały. Nie wrócę do psychiatry. Nie chcę znowu się czuć jak piąte koło u wozu. Jak idiota, z którego lekarz się podśmiewa. Moje gówniane życie i tak nie jest warte tego by je naprawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beznadziejniak, może jednak warto jeszcze jedno podejście zrobić? Psychiatra psychiatrze nie równy.

 

Moje gówniane życie i tak nie jest warte tego by je naprawiać.

 

Jakkolwiek byś teraz nie oceniał swojego aktualnego stanu, pamiętaj że zapasowego żywota nie masz. Jakkolwiek by się nie pieprzył, trzeba robić coś z tym konkretnym egzemplarzem.

 

Pisałeś o swoich doświadczeniach z psychiatrą. A terapia? Próbowałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość beznadziejniak
beznadziejniak, Pisałeś o swoich doświadczeniach z psychiatrą. A terapia? Próbowałeś?

Musiałbym dojeżdżać 50 km w jedną stronę. Niby nie problem, ale jednak. Praca w systemie zmianowym, nadgodziny, kiepskie samopoczucie - wszystko to mnie zniechęca. Teraz mam inny cel.

Laryngolog - puchną mi przewody słuchowe + polipy w nosie

Ortopeda - wysiada staw kulkowy lewy

Alergolog - chcę wznowić odczulanie, przerwane przez opiekę nad umierającą mamą

Rtg płuc - czy aby ja też nie mam jakiegoś raka

Badania genetyczne nowotworowe - jak wyżej.

 

Zrobiłem się ostatnio bardzo nerwowy. Boli mnie ten cholerny staw biodrowy. Ból czuję też w miejscu lewej kieszeni spodni czyli tam gdzie zawsze nosiłem telefon. Boję się, że to rak.

Jeszcze tyle rzeczy do załatwienia....

Wszyscy mi mówią, że powinienem znaleźć dziewczynę i się ożenić. Niby tak, ale co ja mogę dać, skoro czuję się wypalony i głupi. Jestem dzieciakiem.

 

Moje życie jest cokolwiek warte dopóki pracuję i przynoszę pieniądze. Bez pracy będę bezużytecznym głupkiem. Tak właśnie widzę moje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gry komputerowe i obżarstwo to typowe ucieczkowe odruchy, które mogą świadczyć, że problem leży głębiej. Brak energii, problemy z koncentracją oraz pamięcią mogą być wynikiem stanów depresyjnych i zaburzeń w neuroprzekaźnictwie. Wszelkie bóle które opisujesz mogą mieć podłoże psychosomatyczne. To normalne, że w takim wypadku człowiek najpierw szuka problemu w ciele ale na Twoim miejscu spróbowałbym jeszcze raz zasięgnąć porady u psychologa lub psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość beznadziejniak

Gry komputerowe pozwalają wcielić się w inną postać (heros walczący z demonami, władca budujący nowe imperium, itd). Widząc problemy wokół, łatwiej jest wcisnąć Power w komputerze i odpalić grę. Tam jest się kimś....

 

Całkiem możliwe, że bóle wzięły się od krzywego kręgosłupa. Rtg wykazało skoliozę (od siedzenia przed komputerem). Brak zmian nowotworowych w płucach. Pozapalne zmiany w dolnym biegunie płuca prawego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×