Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam i proszę o pomoc


Daresbury

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem uczennicą LO i trafiłam na to forum przez przypadek, przeglądając jakieś artykuły na temat nerwicy itp. Otóż w sumie nie wiem co mi dolega ani czy coś w ogóle mi dolega, wielokrotnie prosiłam moich opiekunów o zapisanie mnie do jakiegoś lekarza/ psychologa, ale wciąż mi się to nie udało, słyszę jedynie, że przesadzam i że jak się zaczynają problemy to oczywiście muszę się źle czuć i wymyślać. Jednakże ja sobie niczego nie wymyśliłam, a odczuwam różne, dziwne "rzeczy" - ciągle jestem spięta i niespokojna, boli mnie prawie nieustająco głowa i mięśnie (tak, jakby w moich żyłach krążyła jakaś trucizna powodująca bóle? nie wiem jak to wytłumaczyć), w dodatku boli mnie często kręgosłup i nogi (często nie mogę spać, ponieważ ból mi to uniemożliwia), w dodatku często mam wzdęcia i boli mnie brzuch. Dochodzi też poczucie odrealnienia - tak, jakby moje życie było snem, czasem moim usprawiedliwieniem jest "jeżeli zrobię coś złego to i tak nic się nie stanie, bo to sen". Gdy muszę nauczyć się na sprawdzian czy nawet głupią kartkówkę już od razu się stresuję, tak samo jak przed codziennym wyjściem do szkoły. Nie jest to spowodowane brakiem znajomych, wręcz przeciwnie - mam ich sporo, z tym, że przy nikim nie czuję się naprawdę "sobą" i staram się postępować według ich upodobań, a nie własnych przekonań. Staram się jak najbardziej, aby nie być osobą egoistyczną, pomagać innym jak tylko mogę, ale ciągle (właściwie to 3 osoby w moim otoczeniu) mówią mi, że jestem samolubna i narcystyczna. Dawne nastawienie otoczenia względem mnie (prześladowania w szkole) skutkuje tym, że patrząc w lustro dostrzegam marnego człowieczka, zbyt małego, żeby mógł coś zdziałać, człowieczka, który jest bardzo żałosny. Od czasu do czasu miewam taki okres, że przez cały dzień płaczę, jestem zmęczona i moje "pole widzenia" zwęża się do małego paseczka - nie ogarniam co się dzieje wokół mnie, a także czuję się niczym nic niewarty śmieć wyrzucony na śmietnik. Ponadto gdy jestem w stresie mam zwyczaj jedzenia bardzo wielu słodyczy i zastanawiania się jak bardzo zepsuję pewne sprawy, nawet nie przystępując do działania, zdarza mi się słabo nauczyć się na sprawdzian, ponieważ ciągle myślę o tym ile mi nauki zostało i jak bardzo źle go napiszę. Choć ciągle nalegam, by pójść na badania (jakieś 8 miesięcy temu oraz 1,5 roku temu na badaniu krwi lekarz stwierdził, że jeżeli nie zmienię swoich nawyków grozi mi anemia) to nikt mi nie wierzy twierdząc, że wymyślam. Dostałam skierowanie do neurologa ok. 8 miesięcy temu, lecz nie zostało ono jeszcze wykorzystane.

Proszę, poradźcie mi co mam robić i już z góry dziękuję za pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile masz lat? Jak odreagowujesz stres? Rozumiem, ze uczysz sie przecietnie/slabo? Jak sytuacja stoi z pewnoscia siebie? Uprawiasz jakis sport?

 

Osoby majace objawy odrealnienia maja wlasnie problemy z kortyzolem, a tym samym ze samym stresem. Mysle, ze warto by przejsc sie do psychiatry i poprosic o fluwoksamine (zdaje sie byc najlepsza opcja na odrealnienie, a powinna tez pomoc z lękami). Warto tez pomyslec nad stosowaniem adaptogenow - np. rhodiola rosea, zen szen.

Warto tez w Twoim wypadku nauczyc sie uczyc. Bardzo dobre rezultaty przynosi rozpisanie na pkty czego trzeba sie nauczyc (im bardziej szczegolowo, tym lepiej, czyli nie np. "ugotowac jajka", a "1. wlozyc jajka do garnka; 2. zalac woda; 3. polozyc na palniku....", pewnie rozumiesz idee). Wtedy wiesz czego masz sie uczyc i odhaczasz pkt po pktcie, nauka nie przeraza swoja iloscia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17, w sumie najczęściej sobie nie radzę, nie uprawiam sportu, a uczę się dobrze, mam dobre wyniki, tyle, że nauka i ogólnie różne testy są dla mnie bardzo stresujące. Wiem jak się uczyć, ale nie umiem się do tego zabrać. W liceum już nie liczą się tak bardzo oceny, a i tak odczuwam presję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie doktorze, kolega z forum psychiatrycznego mówi, żeby mi pan przepisał fluwoksaminę. :mrgreen::bezradny::105::brawo:

"Panie doktorze, dolega mi x i y, znajomy, ktory ma podobne objawy dostal febarin czy jakos tak i dobrze reaguje, co pan mysli o tym?".

Jak ma przepisac SSRI, to lepiej ten, ktory ma najwieksze szanse jej pomoc. Wystarczy odrobina kreatywnosci.

 

17, w sumie najczęściej sobie nie radzę, nie uprawiam sportu, a uczę się dobrze, mam dobre wyniki, tyle, że nauka i ogólnie różne testy są dla mnie bardzo stresujące. Wiem jak się uczyć, ale nie umiem się do tego zabrać. W liceum już nie liczą się tak bardzo oceny, a i tak odczuwam presję.

Czyli potrzebujesz przynajmniej zgody rodzicow aby miec wizyte u specjalisty. Jezeli o takowa poprosisz, to nie powinni robic az takich problemow, nie bedzie ich to kosztowalo przeciez zadnego wysilku.

 

Do sportu oczywiscie zachecam, bo zmniejsza lęki oraz pozwala rozladowac stres. No i skoro nie masz metod na rozladowanie stresu, to polecam poszukac jakichs. Rozumiem, ze z pewnoscia siebie tez masz problemy. To akurat wymaga przede wszystkim Twojej pracy nad soba - zmiany postawy, wlasnych mysli i przekonan (w necie jest sporo materialow, ale jakosc wiekszosci kuleje, stad najpierw zrob dobry research). Zastanawiam sie, czy nie warto byloby tez sprobowac terapii (problemy ze stresem, samoocena, rodzice i znajomi, ktorzy Cie nie wspieraja).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×