Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niezaradność życiowa


Hombre

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Moim problemem jest to, że mimo 24 lat nic nie wiem o życiu, jak załatwiać sprawy, ponieważ we wszystkim dotąd wyręczali mnie rodzice. Chciałbym się wyprowadzić i coś wynająć, ale obawiam się że sobie sam nie poradzę. Źle mi w obecnej sytuacji i chcę to zmienić, czuje się jakbym się zatrzymał w rozwoju na 16 latach. Do tego jestem uzależniony od komputera, marnuję przy nim całe dnie. Nie chcę być traktowany jak dziecko, które sobie nie radzi z życiem, chciałbym się usamodzielnić. Od zawsze byłem nieogarnięty, wszystkiego musiałem się dowiadywać od bardziej ogarniętych ludzi. Do tego nęka mnie lekka fobia społeczna, co kto o mnie pomyśli, jak wypadnę itp. Przez siedzenie w domu utraciłem już zdolność do rozmowy z drugim człowiekiem, bo po prostu na niczym się nie znam i nie ma ze mną o czym porozmawiać. W głębi siebie wiem, że robię źle i chciałbym się zmienić, ale czuje się jakbym ciągle spał, brak chęci do zrobienia czegokolwiek, tak przyzwyczaiłem się do siedzenia przed kompem, że inne rzeczy sprawiają mi już trudności i powodują dyskomfort. Czy ktoś zna jakieś strony, na których zawarta jest praktyczna wiedza dla wkraczających w dorosłe życie? Dziękuję z góry za każdą pomoc w rozwiązaniu mojego problemu ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ha ha ;D szukanie w internetach jak żyć jak probowac napelnic brzuch patrząc jak ktoś inny je .. ( paulo sroelo.. )

 

nie wkręcaj się w to, że ,, nie możesz", ,, nie jesteś wstanie" ,, nie poradzisz sobie"

możliwe że takie zasiedzenie na garnuszku i poleganie wiecznie na innych , nawet na poradach z internetow, wprowadza cie w taka depresyjna niemoc...

co już masz? co możesz? czego potrzebujesz żeby coś zmienić? moze jakaś praca za granicą? wyjazd, moze nowe studia, kursy?

krok po kroku, stopniowo a zaczniesz czuć swoją własną sprawczość. da się

i nie zwalaj odpowiedzialności na rodziców. moze zawalili nie popychając cię do większej zaradnosci ale teraz chcesz czy nie to ty jesteś odpowiedzialny za siebie. yoł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze polecam prostą metodę nieetykietowania się pojęciami. Jak mówisz o sobie, że jesteś nieudacznikiem, to tak jakbyś sobie przepisał drugie imię, automatycznie prędzej będziesz wchodził w tę rolę. Człowiek pełni role, ale nigdy nie jest w pełni pełnioną rolą.

 

Jeśli chodzi o zaradność, to chyba zwyczajnie praktyka. Innymi słowy: podejście behawioralne. Załatwić coś na poczcie, kupić bilet na pociąg i pojechać do innego miasta. Człowiek ma naturalną potrzebę przetrwania i dostosowania do środowiska. Ostatnio zamienił dżunglę z lianami i tygrysami na dżunglę miejską. Tutaj podstawowe, nie oszukujmy się, narzędzie przetrwania to pieniądze. Przyda się ubranie, ale to pewnie już masz. Jak pada deszcz to polecam wziąć parasol. Do tego trzeba umieć mówić. Język polski wystarczy. Słyszałem głosy, że system edukacji wychowuje nas na urzędników. I coś w tym jest, zapełnianie kartek papieru i przekazywanie przełożonym to podstawa w szkołach.

 

Od siebie mogę polecić sprawę tragicznie ignorowaną w szkołach, a mianowicie technikę. Nie musisz od razu mieć tytułu inżyniera, ale to jakoś samo przez się podnosi samoocenę. A jeśli nie jesteś w stanie opanować powyższych to możesz się ubiegać o przyznanie miejsca w DPS. Czyli miejscu gdzie na stałe mieszkają osoby, które z racji upośledzenia/niepełnosprawności nie są w stanie samodzielnie egzystować.

 

No i piramida masłowa: ułóż sobie plan materialnego przetrwania. U mnie to działa. Zastanów gdzie chcesz mieszkać i skąd weźmiesz pieniądze na żywność. To co wpędza często ludzi w depresję, nerwicę to brak poczucia bezpieczeństwa. No, a jaki stan gospodarki w naszym kraju, każdy widzi. Ludzie spłacają kredyty na mieszkanie przez całe życie, niektórzy to traktują jako częściowo niewolnictwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby jakoś zacząć funkcjonować samemu w tym świecie, to trzeba mieć jakąś wiedzę o życiu, jak co działa itp. Ja nie wiem skąd mam czerpać tą podstawową wiedzę, a rodziny wstydzę się pytać o takie rzeczy, bo będę pośmiewiskiem. W internecie też nie ma wszystkiego o czym chciałbym się dowiedzieć, a może jest, ale nie mogę tego znaleźć, stąd pytanie do Was skierowane. O wynajmie mieszkania mam praktycznie zerową wiedzę, nie umiałbym sprawdzić liczników, nie ogarniam tych wszystkich opłat, ryczałtów itp. Nie wiem nic o podatkach, bankach, czyli o sprawach o których powinien wiedzieć każdy dorosły człowiek. Brak tej wiedzy skutecznie odciąga mnie od zaczęcia samotnego życia. Nie wiedziałbym co robić w razie wypadku samochodowego, jak wymienić koło, jak coś sprzedać na allegro, czyli takie praktyczne rzeczy też mnie przerastają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są pewne rzeczy, których się nie można nauczyć od innych. Na tym polega kreatywność. Jak artysta chce być rozpoznawalny to styl najlepiej żeby wyrobił sam.

 

Akurat w przypadku technicznych rzeczy nie jest tak źle. Urządzenia zazwyczaj same w sobie są skomplikowane, trudno się je buduje i naprawia. Ale obsługa zazwyczaj jest prosta. 5-latek jest w stanie obsłużyć tablet. Ale nawet Leonardo Da Vinci by go nie skonstruował samemu.

 

Jest cała grupa ludzi, która żyje z czyjejś niewiedzy. Piszą wszelakie poradniki. Za PRL było dużo takich technicznych spraw, bo to była rzeczywistość robotnicza. W TV pokazywali otwarcia hut, elektrowni. Poszukaj w antykwariatach jakiś tytułów, jak coś cie ciekawi. Wiele się zmieniło od tamtych czasów, ale zasada działania gramofonów jest taka sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz moje imię C:

 

Osobiście też z żadnej z tych rzeczy nie umiem zrobić, ale mam 20 lat.

Próbuję się nauczyć płacenia PIT'u i czytam poradniki bo chciałbym zostać freelancerem~

W szkole na takich zajęciach to ja spałem zresztą nikt nie chciał mnie tego nauczyć.

A prawa jazdy nie mam i długo nie będę miał bo w sumie nawet nie chcę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie umiałbym sprawdzić liczników, nie ogarniam tych wszystkich opłat, ryczałtów itp.

Zasadniczo to nie trzeba sprawdzać liczników, nie wiem jak jest w blokach, ale do mnie do domu przychodzi gość z energetyki co 6 miesięcy, odpisuje stan licznika i na tej podstawie TAURON wylicza ile trzeba zapłacić miesięcznie, po kilku dniach przychodzi list, a w nim należnośc do zapłaty na najblizsze pół roku. Zdarza się tak, że może przyjść rachunek o 700% większy, to oznacza, że albo pracownik ujowo odpisał stan licznika, pomylili się w energetyce, albo

licznik jest niesprawny. wszystkie 3 scenariusze możliwe, lecz mało prawdopodobne.

Identycznie jest z opłatami za wodę. Za śmieci natomiast, stawka naliczana jest indywidualnie.

Wszystko można zapłacić na poczcie za jednym razem (w sensie raz w miesiącu) - młodzi mają z tego bekę, no bo kto chodzi w XXI w. opłacać rachunki na pocztę, przypau :D Teraz opłaca się teraz przez internet.

Osobiście, przez internet, opłacam tylko rachunek za...internet.

Najlepiej zaplanować sobie wszystkie opłaty na jeden dzień i załatwić wszystko razem.

 

Nie wiem nic o podatkach, bankach

Też nic nie wiem o podatkach i mało mnie to interesuje, wiem tyle, ze raz do roku musze zapłacić blisko 300zł i to wszystko co wiem, przez kilka miesięcy zycia, pracowałem przy

ściąganiu takich podatków, idź pan w uj z taką robotą, ludzie zalegali z opłatami, trzeba było im wysyłać listy z przypomnieniem, czasem komuś zdrowemu odejbało i wydzierał się w urzędzie, że nie będzie płacił, tak jakby to kasa dla mnie była :lol:

 

 

w razie wypadku samochodowego

Po stłuczce trzeba udać się do warsztatu, dobrze jest mieć w telefonie numer mechanika, dobrze jest też mieć numer do pomocy drogowej.

W przypadku poważniejszego karambolu, wyciągają cię z zakleszczonego auta, albo reaninimują i zabierają do szpitala - o tyle lepiej, że nie trzeba nic robić, strażacy sami muszą uprzątnąć wrak samochodu.

 

jak wymienić koło

13 lat jeżdżę i ani razu nie przebiłem koła, (jeżdżenie jeżdżeniu nierówne, jedni pokonują 500 km dziennie, inni 500 km w 3 miesiące) ja z tych drugich, nie miałem też żadnej kolizji, wymiany kół dokonuje się na zimę, zakładając zimówki i na wiosnę - zdejmując zimówki.

Może to zrobić w 5 minut wulkanizator, ale kto by płacił 10 zł od jednego koła, można samemu, godzinka roboty.

 

 

jak coś sprzedać na allegro,

Sprzedaż na allegro to akurat najłatwiejsze, wymagana jest tylko obsługa komputera na podstawowym poziomie.

 

 

Wiedzy typu wymiana koła i opłacenie rachunku chyba nigdzie nie nauczają, trzeba samemu sprawdzić i wykazać inicjatywę, to nie jest takie trudne, piszesz, że całymi dniami siedzisz przed kompem, to w takim razie gdzie pracujesz? Bo chyba podstawowa rzecz to taka, żeby mieć na opłaty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są miejsca gdzie pomagają "takim jak Ty". Nie Wiem z jakiego miasta jesteś, jeśli z przypadkiem z Kielc to mogę Ci wskazać konkretne adresy bez zbędnego szukania i błądzenia. To są placówki Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie i chyba w każdym mieście działa to podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liber8 dzięki za konkretną odpowiedź, właśnie o takie mi chodzi :-). Aktualnie jestem na utrzymaniu rodziców i cholernie źle mi z tym, dlatego szukam informacji potrzebnych do rozpoczęcia samotnego życia. Okej, to powiedz mi jakie opłaty, dokumenty będę musiał realizować co miesiąc, a jakie w innych okresach czasu? Wiem że to śmieszne, ale nie ogarniam tego wszystkiego. Chcę mieć wszystko przetłumaczone na chłopski rozum, żeby nie zginąć samemu ;-).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie znajdziesz Hombre jednej strony internetowej z tego typu poradami z różnych dziedzin. Musisz szukać trochę tu, trochę tam. Odnośnie podatków mogę polecić dział "dla początkujących" na tej stronie: http://rozliczeniepit.pl/rozliczenia-pit/rozliczenia-pit-podstawy/

 

Ale też nie jesteś jedyny, który się na takich rzeczach nie zna. Takich spraw raczej nie uczą w szkołach, więc każdy kto wkracza w dorosłe życie musi sie tego sam nauczyć. To, że uczysz się tego może trochę później niż inni nie znaczy, że jesteś nieudacznikiem.

 

Możesz spróbuj najpierw znaleźć jakąś pracę w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania albo wyjedź sam gdzieś na weekend, czy też załóż konto na Allegro i spróbuj sprzedać coś czego nie potrzebujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biurokracja to nie jest moja mocna strona.

 

Najlepsza opcja to znaleźć jakiś poradnik o przeprowadzkach. Sprawy prawnicze, administracyjne, itd. Chyba pozostaje Google. Ewentualnie może iść do urzędu miasta i się spytać co trzeba zrobić? Urząd miasta się zajmuje przecież sprawą podatków od nieruchomości, powinni coś wiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A chcesz wynajmować mieszkanie czy od razu kupić?

 

Ja mam doświadczenie tylko z wynajmem pojedynczego pokoju w mieszkaniu. Po prostu podpisywałam umowę z właścicielem, na której było napisane jakie są koszty i co miesiąc mu płaciłam. U jednego właściciela umówilismy się na stałą kwotę za wynajem, a za zużycie mediów, czyli prądu, gazu i wody rozliczaliśmy się oddzielnie, w zależności od tego ile zużyłam, a u drugiego koszty mediów miałam już w cenie wynajmu i co miesiąc płaciłam stałą kwotę. Poza tą umową żadnych więcej formalności nie musiałam załatwiać.

 

Jeśli chciałbyś się wymeldować z mieszkania rodziców i zameldować tam gdzie będziesz wynajmował (ja tego nie robiłam, pozostawiłam meldunek w mieszkaniu rodziców), to musiałbyś się zgłosić do urzędu gminy, w której będziesz mieszkał.

 

Z zakupem własnego mieszkania na pewno jest więcej formalności, tu jeszcze pewnie doszłaby konieczność wzięcia kredytu, ale w tym ja też się nie orientuję ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę wynająć. A mam takie pytanie czy zaradność, ogarnięcie życiowe da się jakoś wyćwiczyć? I czy macie jakieś wskazówki co do wynajmu mieszkania? Ile się zazwyczaj płaci w poszczególnych miastach?

wyćwiczyć? chyba tylko ucząc się na błędach ;) a co do cen mieszkań : http://kb.pl/teksty/2016/04/03/jakie-sa-srednie-czynsze-za-mieszkanie-w-roznych-miastach-w-polsce/ wystarczy troche pogrzebać w necie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Hombre,

Ma prawie 24 lata, jeszcze 2 lata temu byłem w identycznym miejscu jak ty. Też byłem, w sumie nadal trochę jestem życiową niezdara, ale sporo zmieniłem. Dorobek życia? Nerwica, stany depresyjne, nieśmiałość, ale powiedziałem kiedyś NIE! Zmieniam się. Poszedłem do pracy, dziś już jestem w drugiej. Kończę studia inżynierskie, zaoczne. Dzięki temu się usamodzielniłem. Musiałem w związku z tym załatwiać pewne rzeczy, z którymi wcześniej nie miałem nic wspólnego, Urząd Pracy, Bank, Badania Lekarskie i w końcu praca. I to wszystko sam, nikt nie prowadził mnie za rękę, mimo, że nic nie wiedziałem. Sytuacja nas zmusza do tego, aby się usamodzielnić. Myślę, że pójście do pracy, wyprowadzka z domu może stworzyć taką sytuację, że i Ty się tak zmienisz. Dziś mimo, że mieszkam z rodzicami, to mogę śmiało powiedzieć, że radzę sobie z podstawowymi czynnościami w dorosłym świecie. Przeszkadza mi jedynie nieśmiałość i nie do końca wyleczona nerwica. Nigdy nie miałem dziewczyny. Przez to chyba już nie znajdę, bo raczej mało która by chciała 24-letniego prawika, który się nawet nie całował z nikim ;) Także nie przejmuj się tym, że nic nie wiesz, bo tak naprawdę każdy musi się wszystkiego nauczyć. Jedni mają wcześniej ku temu okazję, drudzy później. Ważne, że widzisz problem i chcesz to zmienić. Powodzenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

onet700 skoro potrafiłeś ogarnąć swoje życie, to i dziewczynę sobie w końcu znajdziesz :-) są takie, które pociąga nieśmiałość i szukają właśnie takich 'nowicjuszy'.

 

Wybaczcie moją niewiedzę, ale czy jestem w stanie sam przeżyć i coś odłożyć wynajmując mieszkanie za powiedzmy 600 zł + opłaty i zarabiając przy tym około 2 tys. ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie moją niewiedzę, ale czy jestem w stanie sam przeżyć i coś odłożyć wynajmując mieszkanie za powiedzmy 600 zł + opłaty i zarabiając przy tym około 2 tys. ?

 

Jesteś,

nie będzie może kokosów, ale na początek wystarczy. Nie przejmuj się, nie bój się pytać. Jak wynajmujesz mieszkania czy zaczynasz pracę, czy coś kupujesz możesz zadawać nawet wydawałoby się głupie pytania. Wiele rzeczy można też sprawdzić w internecie. Podatkami się nie przejmuj, bo w większości płaci je kto inny (VAT, ubezpieczenie, itp). Ty tylko będziesz musiał wypełnić PIT, który Ci z resztą wypełni pracodawca, a nawet gdybyś miał z tym problemy to można zadzwonić/przyjść i się zapytać. Młodzi ludzie nie rodzą się z tymi umiejętnościami.

Z biegiem czasu te rzeczy będą Ci przychodzić coraz łatwiej. Wiele (nieśmiałych) osób tez przez to przechodziło i w większości żyją :pirate:

Jeśli rodzice za bardzo Cię straszą że sobie nie dasz rady to podchodź do tego z dystansem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

onet700 skoro potrafiłeś ogarnąć swoje życie, to i dziewczynę sobie w końcu znajdziesz :-) są takie, które pociąga nieśmiałość i szukają właśnie takich 'nowicjuszy'.

 

Wybaczcie moją niewiedzę, ale czy jestem w stanie sam przeżyć i coś odłożyć wynajmując mieszkanie za powiedzmy 600 zł + opłaty i zarabiając przy tym około 2 tys. ?

 

Dzięki, też mam nadzieję, że się uda. Niedługo Sylwester, więc może będzie ku temu okazja ;)

 

Oczywiście, że się utrzymasz za takie pieniądze. Wiadomo, że za dużo nie odłożysz, ale na pewno się utrzymasz ;) A podatkami tak jak ktoś pisał się nie przejmuj. W większości dostajesz wszystko od pracodawcy, ja wszystko wklepuje w program komputerowy i wypełnia mi się samo. Jak sobie nie poradzisz to jest mnóstwo osób, które Ci mogą pomóc. Tak naprawdę każdy musi to zrobić pierwszy raz ;)

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym to już wcale się nie musisz przejmować. Pracodawca odprowadza za Ciebie wszystkie składki, ty nic nie musisz z tym robić. Po prostu co miesiąc dostajesz wypłatę netto, czyli pomniejszoną o podatki, wszystkie składki itp. I tyle ;) Chyba, że będziesz miał firmę, ale wtedy pewnie też będziesz mieć księgowego ;) Takimi rzeczami się nie przejmuj. Podejmij pracę, jakąkolwiek, byle nie na czarno, a będzie dobrze. Od razu będziesz umiał załatwić kilka rzeczy: Urząd Pracy (jeśli będzie taka potrzeba), badania lekarskie, założenie konta w banku i jego obsługa, w następnym roku złożysz PIT w Urzędzie Skarbowym i nie jest to nic trudnego. Ja też tego nie umiałem, a właściwie wszystko z tych rzeczy załtawiłem sam, łącznie ze znalezieniem pierwszej jak i drugiej pracy. Chyba praca najbardziej wpłynęła na moje życie, usamodzielniłem się, pewnie nie ze wszystkim (gotować nie umiem :D ). Z czasem kupowanie na allegro też stało się dla mnie normalnością, dziś dużo kupuję w internecie bo jest taniej. Płatności załatwiam elektronicznie, więc nie ma żadnego stresu. Proste w obsłudze jak każdy inny prosty program komputerowy ;) Głowa do góry i do przodu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×