Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica - tydzien za mna


Adrian87

Rekomendowane odpowiedzi

Siema wczoraj minal tydzien od zaczecia brania lekow, efevelon 37.5 (od wczoraj x2) oraz afobam dwa razy 0.5(na poczatkun 0.25 ale nie dalem rady). Pierwsze dni to byla tragedia, napady lekow bardzo silne, depresyjne mysli, natretne czarnowidztwo, wzialem zwolnienie, lezalem i nic mi sie nie chcialo. Od wczoraj jest troche lepiej jedyne co mi przeszkadza to to, ze ciagle mysle o oddechu(ze to ja musze oddychac a nie mozg). Efevelon pomogl mi 4 lata temu ale sam odstawilem. Macie jakies doswiadczenia, pomysly, mielisicie podobnie i udalo sie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia dalej! Ja chciałam wrócić do tych leków. Wzięłam 1 tabletkę 37,5 i dziękuję bardzo. Nie wiem jak wczesniej dawałam radę przejść przez to piekło na poczatku. Chyba z xanaxem. Ledwo dojechałam z pracy do domu. Te początki to chyba faktycznie jedynie na zwolnieniu w domu trzeba przeczekać. Ja jednak nie będę tego brać. Przynajmniej na razie. Tylko sobie pogorszyłam swój stan póki co...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci ze to swietny lek. Pierwsze dni nasialaja leki i naprawde nie wiem jak przez to przechodzimy to pieklo, ale dzis mija rowno tydzien od poczartku najgorszego ataku a do polowy dnia czulem sie jak za dawnych dobrych czasow, wiec leki powoli zaczynaja dzialac :) przemoz sie, daj sobie te 3 4 dni i dzwignij to!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś też zdarzyło mi się liczyć oddechy. Teraz próbowałem takie natręctwo wywołać, ale coś nie robi na mnie wrażenia :D. Przestałem na to wszystko zwracać uwagę. Nic złego i tak się nie stanie. Ważne aby iść do przodu. Skup się na czymś pozytywnym i głupoty przejdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, to już dwa i pół tygodnia odkąd biorę leki oraz ponad dwa i pół od ostatniego ataku paniki. Bywają dni lepsze psychicznie oraz gorsze(jak w normalnym umyśle). Jeśli chodzi o moją chorobę to wydaje mi się, że wróciłem do punktu wyjścia, tj mam straszny ucisk na żołądku, nie jestem głodny. Macie podobnie? Jak sobie z tym radzicie? są jakieś dobre sposoby na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×