Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego dzieci nie mają schizofrenii?


lorana

Rekomendowane odpowiedzi

Mam mniej nachrzanione niż znaczna część ludzi na wysokich/wpływowych stanowiskach. A najbardziej nachrzanione mają ci na najwyższych/najbardziej wpływowych stanowiskach świata, to w dużej części przez nich na świecie jest tyle zła.

 

Skąd takie wnioski? Jakieś dowody?

"Obserwuję" pracę sędziów od jakichś prawie 20 lat (od aplikacji poczynając). Mogę kogoś lubić, mogę nie lubić, mogę się z postanowieniem/wyrokiem zgadzać albo nie, ale takie twierdzenie są twierdzeniami chorego z nienawiści człowieka. I nie znajdują żadnego pokrycia w rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam mniej nachrzanione niż znaczna część ludzi na wysokich/wpływowych stanowiskach. A najbardziej nachrzanione mają ci na najwyższych/najbardziej wpływowych stanowiskach świata, to w dużej części przez nich na świecie jest tyle zła.

Tenzin Gjaco jest np. osobą bardzo wpływową :D Myślisz, że ma nachrzanione? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam mniej nachrzanione niż znaczna część ludzi na wysokich/wpływowych stanowiskach. A najbardziej nachrzanione mają ci na najwyższych/najbardziej wpływowych stanowiskach świata, to w dużej części przez nich na świecie jest tyle zła.

Tenzin Gjaco jest np. osobą bardzo wpływową :D Myślisz, że ma nachrzanione? :D

:brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka szklanka,

 

chodzi mi tylko o to ze nie wiem czy ma i jesli tak to ile za uszami sa rozne opinie na jego temat i to sie odnosi do wszystkich b. wplywowych ludzi - nie wiem czy jest tam jakis krystaliczny, bo to swiat do ktorego nie mam dostepu, nie twierdze na tej samej zasadzie, ze nie ma takich, ale, co do tego, ze jest wielu cynicznych pokroju sorosa, to nie mam watpliwosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam mniej nachrzanione niż znaczna część ludzi na wysokich/wpływowych stanowiskach. A najbardziej nachrzanione mają ci na najwyższych/najbardziej wpływowych stanowiskach świata, to w dużej części przez nich na świecie jest tyle zła.

 

Skąd takie wnioski? Jakieś dowody?

"Obserwuję" pracę sędziów od jakichś prawie 20 lat (od aplikacji poczynając). Mogę kogoś lubić, mogę nie lubić, mogę się z postanowieniem/wyrokiem zgadzać albo nie, ale takie twierdzenie są twierdzeniami chorego z nienawiści człowieka. I nie znajdują żadnego pokrycia w rzeczywistości.

To powinno być oczywiste

Np. wojny pomiędzy państwami biorą się często z pragnienia przywódców przynajmniej jednego z państw zawładnięcia czymś lub narzucenia czegoś durnego oraz zadania cierpień prostym ludziom w drugim państwie.

Najbardziej wpływowi ludzie świata należą do grupy milionerów/milarderów. Obiektywnie bycie milionerem, a tym bardziej miliarderem nie jest człowiekowi do niczego potrzebne. To tylko pragnienie bogactwa. Wiadome też powinno być, że tacy ludzie działają tylko dla powiększania swoich bogactw i żeby robić pod górkę w życiu innym ludziom. Spora część ludzi "wpływowych lokalnie" też chce bogactw i robienia komuś pod górkę, mają po prostu podobny "mechanizm" działania.

Powszechnie wiadome jest (a przynajmniej powinno być), że duża część urzędników to źli ludzie. Najwyżsi urzędnicy uwielbiają wprowadzać pogmatwane przepisy, a "prościejsi" lubią być chamscy dla klienta. Pomiędzy sobą mogą być mili, bo niemili lubią być wobec klientów. Na pozór może być tego nie widać. Byłem na praktykach i stażach w instytucjach urzędowych i nie było tego widać, ale to się trzeba nie dać na to nabrać, czasem od zewnątrz lepiej widać prawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam mniej nachrzanione niż znaczna część ludzi na wysokich/wpływowych stanowiskach. A najbardziej nachrzanione mają ci na najwyższych/najbardziej wpływowych stanowiskach świata, to w dużej części przez nich na świecie jest tyle zła.

 

Skąd takie wnioski? Jakieś dowody?

"Obserwuję" pracę sędziów od jakichś prawie 20 lat (od aplikacji poczynając). Mogę kogoś lubić, mogę nie lubić, mogę się z postanowieniem/wyrokiem zgadzać albo nie, ale takie twierdzenie są twierdzeniami chorego z nienawiści człowieka. I nie znajdują żadnego pokrycia w rzeczywistości.

To powinno być oczywiste

Np. wojny pomiędzy państwami biorą się często z pragnienia przywódców przynajmniej jednego z państw zawładnięcia czymś lub narzucenia czegoś durnego oraz zadania cierpień prostym ludziom w drugim państwie.

Najbardziej wpływowi ludzie świata należą do grupy milionerów/milarderów. Obiektywnie bycie milionerem, a tym bardziej miliarderem nie jest człowiekowi do niczego potrzebne. To tylko pragnienie bogactwa. Wiadome też powinno być, że tacy ludzie działają tylko dla powiększania swoich bogactw i żeby robić pod górkę w życiu innym ludziom. Spora część ludzi "wpływowych lokalnie" też chce bogactw i robienia komuś pod górkę, mają po prostu podobny "mechanizm" działania.

Powszechnie wiadome jest (a przynajmniej powinno być), że duża część urzędników to źli ludzie. Najwyżsi urzędnicy uwielbiają wprowadzać pogmatwane przepisy, a "prościejsi" lubią być chamscy dla klienta. Pomiędzy sobą mogą być mili, bo niemili lubią być wobec klientów. Na pozór może być tego nie widać. Byłem na praktykach i stażach w instytucjach urzędowych i nie było tego widać, ale to się trzeba nie dać na to nabrać, czasem od zewnątrz lepiej widać prawdę.

 

Mylisz się, jeśli myślisz, że to - co pogrubiłam - jest ich celem.

Im to wisi. A znam "takich". Nikt nikomu nie robi celowo pod górkę, raczej dba o własny tyłek.

Co zresztą czyni każdy, niezależnie od stanu posiadania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam F20.6 od 15/16 roku życia ale...

 

Takie moje podsumowanie ostatnich shit postów o de mnie:

Mam diagnozę schizofrenii prostej tylko podobno dlatego że Solian zaczął na mnie działać a lek inaczej nie byłby refundowany. Całkowicie nie rozumiem dlaczego wtedy nie usuneli mi Zolafrenu ani to że dali mi dawkę 300mg Ami jak po nim przespałem cały tydzień w szpitalu i nie pamiętałem jaki jest dzień ani pora XD

Podobno najpierw dostałem antydepresanty. A w sumie wychodzę z leków i mam nadzieję że zakopię to gówno za sobą. W najgorszym wypadku dopadną mnie jaszczury z illuminati ༼ つ ͡° ͜ʖ ͡° ༽つ

Albo ci lekarze musieli jarać niezły weed. Kij ich wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się, jeśli myślisz, że to - co pogrubiłam - jest ich celem.

Im to wisi. A znam "takich". Nikt nikomu nie robi celowo pod górkę, raczej dba o własny tyłek.

Co zresztą czyni każdy, niezależnie od stanu posiadania.

Myślę, że gdyby poddać wpływowych ludzi badaniom psychiatrycznym, to u sporej części z nich wyszłoby dyssocjalne zaburzenie osobowości. Pragnienie by inni cierpieli, mieli pod górkę, często towarzyszy psychopatom. Oni tym żyją, często planują, co zrobić, żeby ktoś cierpiał, żeby ktoś miał pod górkę, to jest jeden z ich głównych celów życiowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się, jeśli myślisz, że to - co pogrubiłam - jest ich celem.

Im to wisi. A znam "takich". Nikt nikomu nie robi celowo pod górkę, raczej dba o własny tyłek.

Co zresztą czyni każdy, niezależnie od stanu posiadania.

Myślę, że gdyby poddać wpływowych ludzi badaniom psychiatrycznym, to u sporej części z nich wyszłoby dyssocjalne zaburzenie osobowości. Pragnienie by inni cierpieli, mieli pod górkę, często towarzyszy psychopatom. Oni tym żyją, często planują, co zrobić, żeby ktoś cierpiał, żeby ktoś miał pod górkę, to jest jeden z ich głównych celów życiowych.

 

Tja bo aż tylu psychopatów byłoby ta tyle inteligentnych aby stać się wpływowymi osobami? Wiesz, że takich "Dexterów" to wśród tych F-kowców jest malusio?

Demonizujesz.

I nie myl bycia wrednym ciulem z poważnym zaburzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zamknęli mnie podobno z Art.23

 

dokładnie, ustawy o ochronie zdrowia psychicznego ;)

 

Niegdyś ustawa pozwalała skierować osobę na leczenie do szpitala psychiatrycznego bez jej zgody, jeżeli:

a) zagrażała własnemu życiu

b) zagrażała życiu i zdrowiu innych osób

c) nie była zdolna do zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych.

Obecnie ostatnia z przesłanek została derogowana, ale niegdyś istniała i była stosowana.

 

Prawnik nie zaneguje opinii lekarskiej. Nie od tego jesteśmy. Kropka.

 

 

Niekoniecznie. Wygrałem ze szpitalem, z lekarką w sprawie o ochronę dóbr osobistych mając niekorzystną opinie koleżanki lekarki. Także prawnik może zanegować opinię i sąd może orzec wbrew opinii. Jest to trudne, aczkowiek wykonalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się, jeśli myślisz, że to - co pogrubiłam - jest ich celem.

Im to wisi. A znam "takich". Nikt nikomu nie robi celowo pod górkę, raczej dba o własny tyłek.

Co zresztą czyni każdy, niezależnie od stanu posiadania.

Myślę, że gdyby poddać wpływowych ludzi badaniom psychiatrycznym, to u sporej części z nich wyszłoby dyssocjalne zaburzenie osobowości. Pragnienie by inni cierpieli, mieli pod górkę, często towarzyszy psychopatom. Oni tym żyją, często planują, co zrobić, żeby ktoś cierpiał, żeby ktoś miał pod górkę, to jest jeden z ich głównych celów życiowych.

 

Tja bo aż tylu psychopatów byłoby ta tyle inteligentnych aby stać się wpływowymi osobami? Wiesz, że takich "Dexterów" to wśród tych F-kowców jest malusio?

Demonizujesz.

I nie myl bycia wrednym ciulem z poważnym zaburzeniem.

 

Dokładnie. Samo bycie wrednym nie świadczy o zaburzeniu.

 

Mhrps, właśnie - miałeś inną opinię. Prawnik nie zaneguje jednej opinii, nie mając innej opinii. Nie jesteśmy lekarzami, nijak się na tym nie znamy.

 

Skymaja, jak znajdę, to podrzucę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mhrps, właśnie - miałeś inną opinię. Prawnik nie zaneguje jednej opinii, nie mając innej opinii. Nie jesteśmy lekarzami, nijak się na tym nie znamy.

 

 

Nie miałem innej opinii. Opinia biegłego to tylko jeden z dowodów w sprawie. Ostatecznie wyrok wydaje sąd (nie biegły). W tym przypadku zwyczajnie nie dał wiary opinni i oparł się na innych dowodach, uwzględniając zarzuty apelacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podane przez ciebie objawy są "porażająco śmieszne"

 

szkoda że jeszcze nie zostało tam napisane kiedy powyższe objawy można uznać za "chorobowe" a kiedy za niepokojące, a kiedy za coś zupełnie niegroźnego. bo rozumiem że podane tam przykłady nie zawsze są groźne czyli chorobowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Starzy ludzie mają schizofrenię.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×