Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć po przerwie..


Kamiru

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

Wracam po chyba 3 letniej przerwie od forum.

Znów mi się życie pierd*li.

Po dramie jaka przezywalem kiedyś, wyszedlem na prostą. Ba, nawet "zacząłem zyc" . Ale jak to u mnie bywa, życie znów mi zaczęło się walić. Nie mam z kim poważnie porozmawiać. Zaczynam znów sobie nie radzić. Próbowałem pisać post żeby wszystko zobrazować ale nie umiem tak. Chyba samotność jest największym moim problemem z którego się wszystko bierze.

 

Po rostu witajcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mecze się strasznie jak jestem sam. Raczej dużo się spotykam że znajomymi ale nagle jest taki moment że jadę do domu pod jakimś pretekstem i siedzę sam bo mam ich dosyć . Za pół godziny już bym znów chciał po gadać. Chyba jestem idealista i mi wszystko prawie nie pasuje. Wypadek samochodowy i mi się najbardziej dostało że do teraz się mecze. I ciągle mam przekonanie że źle rzeczy które mi się przytrafiaja są spowodowane moimi czynami decyzjami wcale nie mające nic wspólnego ze zdarzeniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba samotność jest największym moim problemem z którego się wszystko bierze.

witaj Kamiru.

Masz rację samotność przejeeeeeebana na maxa , a u chorego ( nawet niekoniecznie psychicznie ) przeeeejjjjjjeeeebana podwójnie .

Forum to jakaś Wspólnota , może znajdziesz Tu Bratnia duszę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki skończyłem brać jak się skonczyly chyba. Bo po próbie dopiero chciało mi się żyć. Pracowałem, znalazłem dziewczynę i wszystko się zaczęło układać. Wpadłem w pracoholizm, zaczelismy się nie dogadywac z dziewczyną. Potem "stara milosc" zaczęła się pojawiać w glowie i zaczęliśmy pisać . Potem nagle wypadek i po wypadku byłem jak potwór, klałem non stop nie do zniesienia i bylem nie znosny. Dziewczyna mnie oszukiwala i stwierdziłem że koniec. Myślałem że ze starą coś wyjdzie ale powiedziała że tylko koledzy i nic więcej. Jednak sam się wjeb*Lem w dół i teraz wracam do pkt wyjścia. Jestem bardzo chętny na spotkania z ludźmi. Lecz czuje się samotny. Związek ten problem rozwiązuje lecz nie umiem być w związku żeby czegoś nie zje*ac . Tak w skrócie. Co tu że sobą zrobić..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca się zgadzam z tym, że bycie w związku rozwiązuje poczucie samotności. To nie tak... Nawet w związku można być tak samotnym, że tylko wyć się chce. Wiem z własnego doświadczenia.

Nie tędy droga, bo być z kimś to nie cudowna tabletka na samotność.

Póki sam nie uporasz się z tym co cie trapi, nie podoba, wkurza nie stworzysz dobrego związku. Zresztą wyrządzisz krzywdę nie tylko sobie, ale i partnerce.

Pytanie odnośnie tego wypadku: skąd taka reakcja (agresja) na tego typu wydarzenie w życiu? Nie chcę być schematyczna, ale zazwyczaj jak ludziom udaje się wyjść z takiego czegoś raczej się cieszą, że dostali drugą szanse od losu, a ty się wściekasz. Co cie tak wkurza?

 

Pytanie drugie: dlaczego byłeś nieuczciwy wobec partnerki? Dlaczego będą w związku angażowałeś się w relacje z byłą dziewczyną? Dla adrenaliny, z nudów?

Masz zrobione badania hormonalne? Bo takie huśtawki mogą być spowodowane zaburzoną gospodarką hormonalną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×