Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odstawianie leków


Angelica

Rekomendowane odpowiedzi

dobrze zrobiles:)

wiem ze takie cos czasem pomaga. ja tez kiedys odstawilam pernazyne z hydroksyzyna i cale szczescie bo nie wiem co by bylo. dzieki temu mozna powiedziec ze wyszlam z depresji w duzym stopniu.

 

czasem tak trzeba:)

ale w zadnym wypadku nie zachecam do odstawiania lekow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Nie zawsze będzie pięknie, musisz się przyzwyczaić, że kiedy nie przyjmujesz leków jesteś narażony na stany bardziej melancholijne."

 

Margaret :twisted: Co to miało znaczyć według Ciebie?

To,że wolisz myśleć że leki rzeczywiście są jedynym ratunkiem, wcale nie oznacza, że musisz sie tymi przekonaniami dzielić tutaj na forum.

Ja przestałam brać leki zaraz po tym kiedy zaczęłam z nimi przygode.

Na szczęście tylko ponad dobę sie męczyłam. Nie było łatwo, męczyłam siebie, męczyłam bliskich, szukałam ratunku. Człowiek ma wszystko, czego tylko potrzebuje żeby znalezć droge w życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odstawiłam leki prawie pół roku temu, po dłuuuugim paniu i mam takie spostrzeżenia: 1). miesiąc po odstawieniu był najgorszym miesiącem w moim życiu, 2). dzisiaj nie zrobiłabym tego tak jak wtedy, tzn. bez kosultacji z lekarzem 3). mimo to ciągle żyję, ale mnie korci czsami bo zostawiłam sobie żelazny zapasik:) ale powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu kazdy zdrowy człowiek ma złe i dobre dni.

Ja nie jestem zdrowy i nie mam złych i dobrych dni, mam złe i gorsze. Jeśli chodzi o odstawienie leków to było tylko chwilowe złudzenie, dziś powróciła rzeczywistość czyli dół. Spróbuję terapii u innego lekarza, innych leków, może te były po prostu nie trafione, taką mam nadzieję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inny lekarz, inne leki- to chyba dobry pomysł; samowolka może się udac, albo nie, a jak nie, to wiadomo jak to się może skończyc. Ja chyba trafiłam we właściwy moment, jakiś szczęśliwy układ gwiazd czy coś tam, nie wiem, ale WCALE NIE JEST SUPER EKSTRA FAJNIE, tyle, że mogę w miarę normalnie funkcjonowac, a to dla mnie bardzo dużo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samowolne odstawianie leków bez konsultacji z lekarzem nie tylko nie wskazane, ale wręcz ''gromione''. Jeśli uważasz, że leki źle dobrane, to porozmawiaj z lekarzem, w skrajnych przypadkach zmień lekarza, ale odstawienie leków ''bo już mi lepiej'', albo ''spróbuję'' to totalne nieporozumienie.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samowolne odstawianie leków bez konsultacji z lekarzem nie tylko nie wskazane, ale wręcz ''gromione''. Jeśli uważasz, że leki źle dobrane, to porozmawiaj z lekarzem, w skrajnych przypadkach zmień lekarza, ale odstawienie leków ''bo już mi lepiej'', albo ''spróbuję'' to totalne nieporozumienie.

Nie chcę się znowu nad sobą użalać ale wszystko mi jedno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o odstawianie leków, to wiem po sobie, że może to być złudne i niebezpieczne. Owszem, przez kilka dni po odstawieniu (samowolnym) czułam się świetnie /energia, lekkość, itp/, ale nadszedł moment krytyczny, spadłam w jakąś odchłań i naprawdę było ciężko wrócić - nawet do punktu wyjścia. Po nagłym odstawieniu leków mogą się nasilić tendencje samobójcze.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po nagłym odstawieniu leków mogą się nasilić tendencje samobójcze.

Łoo, to zabrzmiało groźnie, jeśli o mnie chodzi to z takimi tendencjami zmagam sie bardzo czesto az za i to do takiego stopnia ze moj lekarz chce mnie hospitalizowac, ale ja sie nie dam !!!!

Jeśli chodzi Krzysztofie o te huśtawki to ja tez tak mam i czesto tego nie rozumiem bo jednego dnia czuje sie fantastycznie i moglabym wam napisac np ze dzis jest dobrze czuje sie swietnie i mam wrazenie ze to koniec depresji ale nastepnego dnia czuje sie do bani tak zle ze kompletnie tego nie rozumiem!!!!

Wydaje mi sie ze w depresji to normalne!

Jesli chodzi o leki to wydaje mi sie ze bez nich prawie polowa osob z depresja by juz dawno kwiatki wachala, bo pamietajmy ze nie kazdy ma taka sama depresje sa silne depresje i sa te lzejsze , a na te lzejsze wystarczy psychoterapia i latwiej z takiej wyjsc!!!! Natomiast w takiej jak ja mam czyli silnej depresji bez lekow by sie nie obeszlo..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie boje sie niczego i wiem ze psychiatryk to nie znaczy ze to szpital dla ludzi nienormlnych wiem ze tam sa tez osoby takie jak ja, po prostu chce stanac na nogi i jezeli bedzie lepiej to nie pojde a jezeli bedzie tak samo to pojde. Po prostu na razie jeszcze mam garstke sil zeby walczyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale w sumie, czemu chcesz wylądować tam, gdy będzie już tragicznie albo brak poprawy, a nie pomóc sobie już teraz, gdy masz taką wole walki? Co gorszego w ośrodku niż np.w braniu leków, jeśli mógłby Ci pomóc, bazując na Twojej właśnie woli walki?

 

Skoro lekarz Ci to poleca, to pewnie wie, co robi...

 

Pozdrawiam

 

Ps.

 

Oczywiście, wszystko to Twoja decyzja :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lekarz polecil po tym jak powiedzialam ze mam mysli samobojcze -czeste!

Sama nie za bardzo chcialabym tam trafic wogole szpitali nie trawie ale jak mus to mus. Jeszcze nie czuje ze jest tak zle bo widze ze jest poprawa po zwiekszeniu dawki leku ktory biore.

Wlasnie staram sie staram sobie pomoc wiec mysle ze nie dojdzie do tego zebym czula sie tak tragicznie jak jeszcze kilka dni temu gdy mowilam swojemu chlopakowi ze by sam mnie tam zawiozl bo chcialam sie zabic-a teraz nie chce i chce walczyc nawet resztkami sil u mnie szpital to ostatecznosc i mam takie glupie przekonanie ze jak tam trafie to juz nie wyjde z depresji bo to znaczy ze ze mna az tak zle. Bez urazy ale taka moja chora natura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mnie dupek psychiatra pozwolił odstawić paxtin po 2 latach przyjmowania z dnia na dzień, wytrzymałęm 5 m-cy ale brałem convulex który brałęm ponad 6 mcy wszytko mi kazał odstawiać z dnia na dzień bez convulexu byłem miesiąć normalnie jazda bez trzymanki, ogólnie w marcu odstawiłem paxtin a w czerwcu konvulex w lipcu wróciłem do prochó bo lęki przeszły w stany depresyjne i tio dość silne, zmieniłem lekarza biore od lipca coaxil 3x1 zacął działać po 2 tyg chyba bo też rozpocząłem psychoterapię a pani doktor powiedziałe że mogę wspierać się ziołami i jak w psychoterapii zacznę robić postępy to leki stopniowo wooonnn!!!!! Mam wrażenie że ten poprzedni lekarz chciał bym chodził do niego prywatnie i tak mnie troszeczkę przyniszczył bo 2 lata chodziłem do przychodni, może gdybym poczuł postępy to dał bym mu zarobić ale ten "lekarz " na psychoterapie wysłał mnie po roku faszerowania tabletami przerobiłem z 5 gatunków, wiem że w 99% sam doprowadziłem się do takiego stanu, a teraz odczuwam chyba chemiczne skutki choroby , wiem że przedtem to była psycha a teraz czuję się psychicznie w miare ale mam takie uczucia dziwności i wyobcowania a niekiedy ogromnego smutku i to mimo brania leków a czasem jakis lęk znów wpadnie ale jeszcze nie złożyłem broni i niezłożę tak łatwo. Żałuję jednego , że za późno trafiłem do dobrego psychologa bo dzięki niemu zauważyłem i zrozumiałem pewne rzeczy w mojej chorobie a to już 50% sukcesu. Gdybym rozpoczął psychoterapię razem z farmakologją bo nie powiem na początku były mi potrzebne leki na uspokojenie, ni mogłem spać dusiłem się puls 110 , ciśnienie 170/100 a mam 35 lat, to dzis nie było by mnie już na tym forum, ale tu gdzie jestem dzisiaj w dużej mierze zawdzięczam sobie bo wstałem z miejsca i poszedłem przed siebie. Leki zmieniają chemię mózgu i tak naprawdę to nie dadzą 100% rozwiązania czy będziesz brał 1 -czy 5 lat to mózg upomni się znów o swoje lekarstwo ale gdy się upomni to wierzcie mi będzie chciał 2 razy więcej , dlatego musiałem wrócić do leków , naszczęścoie pani doktor powiedziała mi że jest to słaby lek i od tego zaczynam, zaczynam od zera ponieważ miałem jakąś przerwę, a potem zaproponuje mi zioła w zasadzie to już mogę zacząć i psychoterapia to podstawa , nerwica i depresja są następstwem czegoś i to mamy odkryć z psychoterapeutą i pokonać to, zmieniając nawyki myśleniowe. A i dokturka mi powiedziała że to ja tym razem ustalam warunki leczenia a nie ona. Płacę 50 zł za wizytę:) i jest inna gadka. Psychoterapia już 100zł ale po każdym spotkaniu wychodzę lżejszy,po pierwszym 20 minut byłem szczęśliwy po drugim 2 godziny, po trzecim miałem kopa juz na 4 dni a co będzie dalej... heh musi być tylko lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, od prawie 2 lat biorę Salipax. Początkowo schudłam 4 kg a obecnie przytyłam prawie 10 kg. BARDZO MI TO PRZESZKADZA!Z objawiami nerwicy jest dobrze i chciałabym spróbowac odstawic leki. Nie mam w tej chwili kontaktu z moim lekarzem( jest za granicą) a muszę coś zrobic. Jak Wy "schodziliście" z leków- napiszcie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak Wy "schodziliście" z leków- napiszcie!

 

z tego co piszesz wynika, że lek "działa" na Ciebie - więc na Twoim miejscu bym nie rezygnował z zażywania - ponieważ pare tygodni po odstawieniu możesz mieć nawrót dolegliwości, natomiast jeśli lek nie działa cóż - to jest jak mi się zdaje fluoksetyna - nie jest to jakiś hardcore'owy lek - zależy jaki był margines działania tego leku na Twój organizm - ale zasadniczo schodzi się biorąc coraz mniejsze dawki leku, stopniowo - podobnie jak przy początku leczenia(tylko na odwrót):).

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zaczęłam odstawiać doxepin i zaczyna być źle, kiedy odstawiłam jedną tab (10 mg) było ok, odstawiłam więc kolejne dwie stopniowo w odstępie tygodnia. teraz biorę tylko jedną rano i od wczoraj mam złe dni. nie chcę wrócić do doxepinu bo po nim tyję:( nie wiem co robić, lekarka pewnie mnie opieprzy, że odstawiałam na własną rękę, ale trudno, chyba trzeba się będzie do niej wybrać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×