Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odsetek 25 - 30 latków mieszkających z rodzicami


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Mi tam z Rodzicami mieszkało sie SUPER . Trwało to do 23 roku życia , kiedy to zwolnilo się mieszkanie po śp babci i musialem sie wyprowadzić ,,, na swoje . Nie ma to jak u Starych. Praktycznie to prawie siłą musieli mnie wyekspediować , bo tak mi dobrze było blisko cyca .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym wieku mieszkałem sam, ale po 30-ce powróciłem na łono rodziny, w Polsce trudno by było się samemu utrzymać nie wegetując.

Przecie to inne modele rodziny, wychowania nie tylko chajs.
Też prawda, w krajach katolickich więzi rodzinne są silniejsze i przedkłada je nad samodzielność i indywidualizm. Kolorki na mapie oprócz zależności ekonomicznej jeszcze bardziej pokrywają się z modelem rodziny, wyznawaną wiarą i wiejskimi tradycjami rodzin wielopokleniowych nawet jeśli większość już mieszka w miastach. W krajach posprotestanckich, mieszczańskich ludzie szybko wynoszą się z domu. W nie za bogatej posprotestanckiej Estonii samemu mieszka 2 razy więcej osób niż w bogatszych od niej Włoszech. Nawet w Irlandii w której zarabia się podobnie a może nawet więcej niż w UK z rodzicami mieszka 2 razy więcej osób a różni ich głównie wyznawana wiara i rolnicza tradycja podobnie jest w przypadku Słowacji i Czech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi tam z Rodzicami mieszkało sie SUPER . Trwało to do 23 roku życia , kiedy to zwolnilo się mieszkanie po śp babci i musialem sie wyprowadzić ,,, na swoje . Nie ma to jak u Starych. Praktycznie to prawie siłą musieli mnie wyekspediować , bo tak mi dobrze było blisko cyca .
Mi też dobrze jest z rodziną, wolę mieszkać z nimi, niż sam gnić w domu. Póki nie znajdę sobie jakiejś partnerki, to nie myślę o wyprowadzce. Kiedyś były rodziny wielopokoleniowe i było dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Wiara ale tez wychowanie. W Szwecji jest kult jednostki, dzieci od malego zostawia sie same w kojcach i sie do nich nie podchodzi jak wyją, to wycie im mija jak tylko u dziecka kształtuje sie poczucie winy okolo 2 roku zycia. Już tedy te dziecko wie, ze niegrzecznie jest prosic o atencje, ma poczucie winy z tego powodu i normalka jest samotność. Nie tak jak u nas ,,Jasiu nałożyć ci kaszki? Mamo sam sobie nałożę mam już 26 lat''

Zimne kraje chyba maja wieksza sterylność uczuciowa w Hiszpanii jak widzimy tez jest zycie stadne, moze to od tego nasłonecznienia, synapsy tryskają, wiecej nagosci, chce sie trykac, ekspozycji, ma sie wiecej entuzjazmu, empatii, chce sie łączyć i z innymi przezywać.

U nas tez sie w sumie w lato często ,,łączą'':)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Wiara ale tez wychowanie. W Szwecji jest kult jednostki, dzieci od malego zostawia sie same w kojcach i sie do nich nie podchodzi jak wyją, to wycie im mija jak tylko u dziecka kształtuje sie poczucie winy okolo 2 roku zycia. Już tedy te dziecko wie, ze niegrzecznie jest prosic o atencje, ma poczucie winy z tego powodu i normalka jest samotność. Nie tak jak u nas ,,Jasiu nałożyć ci kaszki? Mamo sam sobie nałożę mam już 26 lat''

Zimne kraje chyba maja wieksza sterylność uczuciowa w Hiszpanii jak widzimy tez jest zycie stadne, moze to od tego nasłonecznienia, synapsy tryskają, wiecej nagosci, chce sie trykac, ekspozycji, ma sie wiecej entuzjazmu, empatii, chce sie łączyć i z innymi przezywać.

U nas tez sie w sumie w lato często ,,łączą'':)

No ale w tym podziale ze względu na klimat Polska nijak nie pasuje, bliżej nam do Skandynawii niż Hiszpanii. W Skandynawii to raczej skutek rozdętego socjalu i tego że tam państwo daje lub płaci za mieszkania mniej czy nawet średnio zamożnym a bogatszych samemu stać. I mapka pokrywa się w sporej części z wielkością bezrobocia wśród młodych które jest największe wśród Hiszpanów i Włochów, a w Polsce gdyby nie masowe studiowanie( celowa polityka rządu) byłoby podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 35 lat i mieszkam z rodzicami :P. Jestem na rencie socjalnej, do mało której roboty się nadaję, a jak tu się utrzymać za 644 zł miesięcznie?

Ja mam 39 latek,11 stycznia wreszcie kończę 40 lat.Mam też rentę i nadal mieszkam z mamą.I się tego nie wstydzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

był kiedyś podobny wątek a w nim dym jak cholera. ciekawi mnie ile osób chcących mieszkać bez rodziców , nie jest w stanie tego zrobić.
Pamiętam i mi się ostro dostawało. Ja tego nie ukrywam że mieszkam z rodzicem z wygodnictwa, no ale mamy prawie 300 metrowy dom także to nie żadne gnieżdżenie się, gdybym miał coś wynajmować nigdy bym takich warunków nie miał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mapki widać zupełnie odmienne stosunki rodzice<->dzieci w krajach skandynawskich.
Może i stosunki, ale znajomej córka wyjechała do Szwecji parę lat temu w wieku 19 lat i praktycznie od razu dostała tam od państwa spore mieszkanie, nawet pracować nie musi wszystko państwo daje i jak się tu nie dziwić że imigranci tam walą drzwiami i oknami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Młodzież, która nie robi nic. Skąd się wzięło pokolenie NEET?

http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/pokolenie-nett-debata-kobiet-w-tvn24-bis,688941.html

 

Dobrze mówią te panie, polać im, co mają zrobić osoby po studiach, dla których nie ma pracy z ich wykształceniem, a jak jest, to kiepsko płatna, mają się o takie stanowiska bić?

Lepiej w domu siedzieć, przy mamusi, a procenty na mapce niech rosną.

Na samym początku pada stwierdzenie, że młodzi "tracą swój bardzo cenny czas" i "nie dokładają się do wspólnego pkb" - w studiu siedzą 4 wykształcone panie, które zrobiły już swoje kariery i są u ich szczytu. Zabrakło punktu widzenia młodych, najlepiej 4 bezrobotnych, tak by oni też się wypowiedzieli.

Może znalazł by się ktoś, kto by wyjaśnił, że marne zarobki w okolicach 1500-2500, dla człowieka który chce zacząć życie, wyprowadzić na swoje, przy obecnych cenach mieszkań, to coś nierealnego. Nie każdy chce też uwiązać się na kolejne 25 lat i brać kredyt. Ciężko przewidzieć jak sytuacja gospodarcza będzie wyglądała za 2,5 roku, a co dopiero za 25. Ktoś kiedyś powiedział, że kredyty są jak trucizna - zgadzam się w 100%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy nie mają takiego komfortu i musieli pójść do pracy za 1 500, a po podwyżce (sic!) 1 600 na rękę. O kredycie hipotecznym przy takich zarobkach to można myśleć co najwyżej w kontekście zakupu garażu. Albo altany ogrodowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nawet byłoby zabawne, gdyby nie to, że to jednak tragedia. Mieszkańcy kraju europejskiego marzą o pracy za 500 € na rękę. Polska to jednak dosyć gówniane miejsce do życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nawet byłoby zabawne, gdyby nie to, że to jednak tragedia. Mieszkańcy kraju europejskiego marzą o pracy za 500 € na rękę. Polska to jednak dosyć gówniane miejsce do życia.

Są bardziej gówniane- na Ukrainie najniższe zarobki miesięczne to 250 zł a ceny dużo niższe tam nie są, dla nich 1500 zł to już sporo. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, w Anglii jak zarabiałem 1000-1100 funtów miesięcznie to żaden rodowity Anglik przy zdrowych zmysłach by do takiej pracy nie poszedł bo dla nich to było jak 1000 zł dla Polaków w Polsce choć można było za to spokojnie się utrzymać i odłożyć jeszcze. Jak mówiłem ile zarabia się w Polsce i jakie są ceny to nie dowierzali i dziwili się że nie ma u nas jeszcze rewolucji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nawet byłoby zabawne, gdyby nie to, że to jednak tragedia. Mieszkańcy kraju europejskiego marzą o pracy za 500 € na rękę. Polska to jednak dosyć gówniane miejsce do życia.

Są bardziej gówniane- na Ukrainie najniższe zarobki miesięczne to 250 zł a ceny dużo niższe tam nie są, dla nich 1500 zł to już sporo.

 

Mówiłem o krajach europejskich. Dla mnie Europa kończy się w wariancie optymistycznym na Bugu, ale w wariancie realistycznym na Łabie.

 

Jak mówiłem ile zarabia się w Polsce i jakie są ceny to nie dowierzali i dziwili się że nie ma u nas jeszcze rewolucji.

 

Też tego nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem o krajach europejskich. Dla mnie Europa kończy się w wariancie optymistycznym na Bugu, ale w wariancie realistycznym na Łabie.
Mi chodzi o Europę geograficzną a nie podział kulturowy czy gospodarczy.

A rewolucji nie ma bo miliony młodych wyjechało za granicę, okres buntu przesiedziało na studiach a później im się już nie chciało. Poza tym Polacy są przyzwyczajeni od pokoleń do biedy i braku przyszłości, a rewolucje wybuchają zwykle wtedy gdy następuje pogorszenie sytuacji a u nas dobrobytu na miarę zachodu nigdy nie było, więc tak jak jest musi być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×