Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak długo dam radę żyć?


Astowidad

Rekomendowane odpowiedzi

Ja juz tez nie daje rady. W sumie na tabletkach nie jest az tak najgorzej, jakos leca dni, moze nie w szczesciu ale nie w najgorszym bagnie. Teraz jestem na zwolnieniu lekarskim bo mialam operacje i widze jak zyje jak nie chcoze do pracy. Wstaje o 20 wieczorem, cos tam ugotuje, sprzatne, i ogladam filmy iseriale i wiadomosci na kompie do 6 czy 7 rano, i znowy przesypiam caly dzien. W dzien sie czuje gorzej niz w nocy. A moze to dlatego, ze dzien wymaga jakiejsc aktywnosci to wole to przespac.. juz sama nie wiem. Jak chodze do pracy na rano na 6 to po pracy od razu ide spac. Jak mam na popoludniu czyli na 14 to dzwoni budzik i wtaje o 13 aby tylko zdazyc sie wyszykowac. Wracam w nocy czyli o 22 lub 24 w nocy i wtedy tylko cos jem i do wyra na kompa. Ale wiedze, ze jak jestem na zwolnieniu to spie caly dzien. Wcale nie chce misie nic robic. Nie dochodze do tego nagorszego stanu gdzie placze z bezradnosci nad swoim stanem ale dobrze nie jest.

W dodatku sie dobilam na maksa bo chce zajsc w ciaze bo juz mi lata uciekaja a lekarz powiedzial, ze w moim przypadku juz za duzo lat mam depresje i za wiele razy schodzilam z lekow i wracalam i nie ma szans zeby zeszla z lekow na czas ciazy. Zagwarantowal mi, ze jak zejde z lekow to za 3 dni bede w dolku. Ze w moim przypadku leki do konca zycia. A na czas ciazy mozemy zmienic na inne troszke bardziej bezpieczne niz te co biore teraz. Zalamka i tyle. Czy ja w ogole sobie dam rade z dzieckime? skoro sama z soba sobie nie daje rady? A moze jak sie ma dziecko to jakos motywuje do dzialania... Sama nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parę stron wcześniej pisałam, że tylko bliscy trzymają mnie przy życiu.

Konsekwencją tego stanu jest to, że gdy pokłócę się z mężem czuję się całkowicie niepotrzebna już nikomu. Taka myśl szalenie nasila moją chęć do samounicestwienia, czuję się wtedy taka usprawiedliwiona... dziś właśnie tak jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem, czy Twoja ulga jest warta zrobienia tego rodzinie. Ja przynajmniej nie moglabym sie zabic, zeby tylko nie cierpiec, w sumie cierpialabym dla dzieci i meza.

Dwa miesiace temu zona znajomego sie zabila, miala depresje. Dzieci nie maja w ogole. On tego zupelnie nie rozumie, obwinia sie, nie umie sie ogarnac, mysli, co mogl zrobic. Pomysl, czy chcesz to zrobic bliskim? Czy Twoje smaopoczucie jest najwazniejsze na swiecie, czy moze sa inne priorytety?

Nie mozesz postarac sie o przyjecie na oddzial i leczenie zamkniete?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astowidad,

a próbowałaś baclofenu? tylko trzeba uwazac bo uzaleznia, raz na tydzien mozna sobie walnąć i chociaż na jeden dzień wyrwać się z marazmu ;)

poczytać jakaś książkę na tym, posłuchać muzyki i może człowiek się wkręci z powrotem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

On tego zupelnie nie rozumie, obwinia sie, nie umie sie ogarnac, mysli, co mogl zrobic. Pomysl, czy chcesz to zrobic bliskim? Czy Twoje smaopoczucie jest najwazniejsze na swiecie, czy moze sa inne priorytety?

Pytanie czy po krótkiej żałobie nie znajdzie sobie zdrowej rurki i zazna szczęścia o którym mógł z chorą kobietą tylko pomarzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem, czy Twoja ulga jest warta zrobienia tego rodzinie. Ja przynajmniej nie moglabym sie zabic, zeby tylko nie cierpiec, w sumie cierpialabym dla dzieci i meza.

... Pomysl, czy chcesz to zrobic bliskim? Czy Twoje smaopoczucie jest najwazniejsze na swiecie, czy moze sa inne priorytety?

To nie całkiem tak, choć uważam, że dość już wycierpiałam dla innych (dla nich). Ale druga strona medalu jest taka, że teraz ich zadręczam, i to oni męczą się ze mną

 

Nie mozesz postarac sie o przyjecie na oddzial i leczenie zamkniete?

mogę, tylko nie wiem po co mam przedłużać tę agonię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astowidad,

a próbowałaś baclofenu? tylko trzeba uwazac bo uzaleznia, raz na tydzien mozna sobie walnąć i chociaż na jeden dzień wyrwać się z marazmu ;)

poczytać jakaś książkę na tym, posłuchać muzyki i może człowiek się wkręci z powrotem.

Nie, nie próbowałam.

To lek zwiotczający, nie wiem czy mi mógłby pomóc. Poza tym kto mi go zapisze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

On tego zupelnie nie rozumie, obwinia sie, nie umie sie ogarnac, mysli, co mogl zrobic. Pomysl, czy chcesz to zrobic bliskim? Czy Twoje smaopoczucie jest najwazniejsze na swiecie, czy moze sa inne priorytety?

Pytanie czy po krótkiej żałobie nie znajdzie sobie zdrowej rurki i zazna szczęścia o którym mógł z chorą kobietą tylko pomarzyć.

Trafiłeś w samo sedno :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astowidad,

 

w jakiś sposób zatraciłaś zasadę Erosa jak to mówią, baclofen czy jakiś inny środek pozwala dją odzyskać na ten jeden dzień, zobaczyć, że jest możliwe kochać życie, że można się świetnie czuć i dążyć później na trzeźwo by to osiągnąć. to jest takie przypomnienie a raczej uzmysłowienie, że jest o co walczyć.

 

to coś w stylu tej reklamy marsa gdzie indianin mówi "dziś jest dobry dzień na umieranie, a za chwile po odzyskaniu erosa chce żyć, umawiać się itd."

 

 

oprócz zwiotczenia mieśni ma też kilka innych właściwości ;)

ale nie namawiam, nie na każdego tak musi podziałać, zamiast baclofenu może być coś innego dla ciebie wskazanego nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idac na oddzial do szpitala na leczenie po 1 dasz sobie szanse na poprawe. Moja tesciowa od 7 lat ma silna depresje endogenna z okresowa paranoja. Ja podejrzewam, z jej opowiadan, ze depresje miala od dziecka okresami, a byc moze tez co najmniej jeden epizod manii. Leczenie nic nie dawalo, rozne leki nie dzialaly. Jedyna prawdziwa, realna poprawa byla po pobycie na oddziale zamknietym. Moja tesciowa niestety swiadomie zrezygnowala z dalszego leczenia, z roznych powodow, i choroba wrocila, ale juz duzo mniej nasilona, bez paranoi, bez obsesji, bez mysli samobojczych, choc jej komfort zycia nie jest zbyt wysoki.

Po 2 rodzina troche odpocznie od Ciebie, nie muszac jednoczesnie przezywac zaloby. Dasz im chwile wytchnienia w poczuciu, ze jestes w dobrych rekach, ze moga wyluzowac. Ty sama moze tez troche odpoczniesz od ciaglego napiecia i poczucia winy wobec nich.

Po 3 jesli pobyt w szpitalu nie pomoze, bedzie to jakby sygnalem dla rodziny, ze wszelkie mozliwosci zostaly wykorzystane, ze wszystko, co mogli zrobic, zrobili, da im to swiadomosc, jak silna choroba byla, wiec wtedy nawet jesli ostatecznie zrobisz cos glupiego (przepraszam za okreslenie) to rodzina nie bedzie miec powodu, by sobie w brode pluc, ze mogli Cie wywiezc na oddzial i moze by Ci to pomoglo.

 

Co masz do stracenia? Masz cala wiecznosc na lezenie w grobie, wiec mozesz jeszcze poswiecic kilka tygodni na lezenie w szpitalu. Skoro i tak wszystko Ci obojetne, to co to za roznica? Sprobuj. Na pewno dla Twojej rodziny bedzie to wazna rzecz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minou, pobyt w szpitalu mam już za sobą - nie pomógł za wiele.

 

 

Metody sie zmieniaja, lekarze sie zmieniaja, co masz do stracenia? Miesac czy dwa Cie nie zbawia, a jak pisalam, dalabys maly bonus rodzinie. I moze akurat cos z tego dla Ciebie by bylo pozytywnego.

 

Ja bym z mojwgo doswiadczenia nie ryzykowala brania nic, co powoduje najpierw euforie, a potem zjazdy. Sama np mam stan meeeega euforyczny po co najmniej dwoch srodkach (nie wymienie ich) moglabym po nich latac. Ale potem zjazd jest nieziemski, a po jednym z nich tez leki straszne. I wcale nie dziala to tak, ze jak jednego dnia sie "podrasuje" i prawie latam pod sufitem ze szczescia, to mnie to motywuje, zeby walczyc o takie samopoczucie. Wrecz przeciwnie, swiadomie odstawilam te srodki, odmowilam lekarzowi recepty, bo bylam jeszcze bardziej zdolowana swiadomoscia, ze nie da sie w takim stanie przezyc zycia, ze trzebaby sie zacpac chyba. Ja wlasnie staram sie zapomniec to uczucie, bo jego sie praktycznie nie da odtworzyc "na sucho" no chyba ze wygrasz w totka, albo sie dowiesz, ze diagnoza raka u Twojej mamy to byla pomylka. Choc w sumie jak czujesz, ze nie masz nic do stracenia, to czemu nie? Zawsze mozna pare chwil radosci ukrasc, jak sie czuje, ze nie ma przyszlosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrast, po jednorazowym wzieciu nie mam zjazdu, po ciągu np. 4 dni pod rząd pojawia się mocna depresja i lęki na jakiś tydzień.

 

Astowidad, kurde nie wiem czy psychiatra zrozumie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak długo trwała psychoterapia?

Tak czytając cały ten wątek doszłam do wniosku, że świat nie jest taki zły. Popatrz na to ile obcych ludzi pragnie Ci pomóc. Całe to forum składa się z ludzi o podobnych problemach, którzy też cierpią, niektórzy krócej, niektórzy dłużej - może nie wszyscy żyją, niektórzy egzystują, ale liczy się to, że próbują.

Od siebie dodam, że gdy już zupełnie brakuje mi nadziei, gdy wydaje mi się, że ten stan potrwa wiecznie, sięgam po motywacyjną literaturę. Nie wierzę w życie pozagrobowe, Boga itd. Wierzę, że ja trzymam w rękach swoje życie. Szukam jakichś najdrobniejszych przyjemności, nawet zwykły uśmiech kogoś bliskiego. To stanowi dla mnie sens.

Jeśli chodzi o samobójstwo - pomyśl sobie, że teraz Twoje myślenie jest skrzywione na skutek depresji. Ona Ciebie kłamie, oszukuje - to nie tak, że na początku rodzinie będzie ciężko, ale z czasem rana się zagoi. Nieprawda. Rana zostanie do końca życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×