Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nic już nie wiem.


near

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Nie wiem kim jestem i co ja robię, po co w ogóle żyję. Na swojej drodze spotykam same dziwki, same baby które są dziwkami, zresztą dziś każda jedna nią jest bez wyjątku, jedyne co to kamuflują ten objaw. Ukrywają się z tym przez lata, okłamują partnerów, a po czasie twierdzą że nigdy nie chciały z nim być, twierdzą wiecznie że to faceci są gorsi, nie usprawiedliwiam facetów, ale twierdzę że kobiety dziś to po prostu takie kur.... wiszony, których nie powinno być i może świat byłby szczęśliwszy. Nienawidzę kobiet każdego dnia coraz bardziej. Zawsze znajdą pretekst by poniżyć faceta. Ale dzięki temu staję się jak skała, nie złamie mnie już żadna. Skoro ja nie mam odpowiedniego wzrostu, czyli jak większość twierdzi 180cm, nie mam odpowiedniej ilości kasy to dla mnie kobiety były, są i będą kurwami, i niech zdechną wszystkie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bije od Ciebie nienawiść. Masz bardzo skrzywiony obraz rzeczywistości.

Rozumiem, że to z powodu krzywd, których doznałeś i z którymi nie potrafisz sobie poradzić.

Tak to bardzo możliwe. Ciągle doznaję jakiś krzywd. Za każdym razem kiedy spotkam kobietę.

 

Wypraszam sobie. To, że spotykasz niewłaściwe kobiety nie oznacza, że wszystkie są takie same. Lepiej przemyśl to czym się kierujesz w wyborze partnerki i zmień to skoro twoje kryteria przyciągają same dziwki.

A co ty możesz sobie tu wypraszać, jesteś identyczna jak wszystkie. Wy sobie tylko wypraszacie i ciągle kłamiecie. Jesteście oszustkami od urodzenia dziwkami zresztą też. Wy to po prostu lubicie to was kręci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co ty możesz sobie tu wypraszać, jesteś identyczna jak wszystkie. Wy sobie tylko wypraszacie i ciągle kłamiecie. Jesteście oszustkami od urodzenia dziwkami zresztą też. Wy to po prostu lubicie to was kręci.

To tak jakbym powiedziała, ze wszyscy faceci są tacy sami. Że wszyscy to świnie, chamy i prostacy. Wszyscy zdradzają i kłamią.

Ludzie są różni. Ciebie skrzywdzono i masz w sobie dużo złości. Wiem, że ciężko ci uwierzyć, ale są wartościowe kobiety tylko ty wybierasz same dziwki. Zmień sposób patrzenia na kobiety i zacznij wybierać te wartościowe to przestaniesz cierpieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że ciężko ci uwierzyć, ale są wartościowe kobiety tylko ty wybierasz same dziwki.

Pisząc w ten sposób, przejmujesz tok myślenia Autora. Nie wiesz, jakie w rzeczywistości były te kobiety.

 

near, sam fakt, że o tym piszesz w tak emocjonalny sposób ukazuje Twoje nieszczęście. Chciałbyś się z tym uporać, jednak nie potrafisz i przerzucasz swoją złość na obiekty, które najbardziej Cię interesują i są przyczyną Twojej frustracji.

Problem tkwi w nieumiejętności właściwego rozpoznawania i używania emocji. Nie rozumiesz kobiet, a one nie rozumieją Ciebie, stąd ta spirala wzajemnych oskarżeń i nienawiści.

Potrzebujesz mądrego psychoterapeuty, który pozwoli Ci uzyskać równowagę psychiczną, spojrzeć na problem z zupełnie innej strony i nauczy Cię właściwych schematów postępowania w relacjach międzyludzkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że ciężko ci uwierzyć, ale są wartościowe kobiety tylko ty wybierasz same dziwki.

Pisząc w ten sposób, przejmujesz tok myślenia Autora. Nie wiesz, jakie w rzeczywistości były te kobiety.

 

near, sam fakt, że o tym piszesz w tak emocjonalny sposób ukazuje Twoje nieszczęście. Chciałbyś się z tym uporać, jednak nie potrafisz i przerzucasz swoją złość na obiekty, które najbardziej Cię interesują i są przyczyną Twojej frustracji.

Problem tkwi w nieumiejętności właściwego rozpoznawania i używania emocji. Nie rozumiesz kobiet, a one nie rozumieją Ciebie, stąd ta spirala wzajemnych oskarżeń i nienawiści.

Potrzebujesz mądrego psychoterapeuty, który pozwoli Ci uzyskać równowagę psychiczną, spojrzeć na problem z zupełnie innej strony i nauczy Cię właściwych schematów postępowania w relacjach międzyludzkich.

 

Ze mną jest wszystko ok. To kobiety są pojebane. Wymogi minimum 180cm bo inaczej to nie jest facet, no i musi dobrze zarabiać, albo od urodzenia mieć portfel pełen pieniędzy. A te wartościowe to cnotki niewydymki, świętojebliwe i za takie już na starcie dziękuję, kilka razy spotkałem się z takimi i mi wystarczy, one nadają się na żony, partnerki dla plastusi którzy całe życie będą siedzieć w domu z mamą. Po za tym jak mam przez takie później być oskarżany, że chciałem je wykorzystać i taki miałem cel, bo chciałem je wykorzystać i w ogóle ja chciałem nie wiadomo co od nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, wydaje mi się że nikt Cie nie zmusza do żadnych relacji z kobietami, dlatego czyń co uważasz za słuszne i daje Ci szczęście. Uznając że nie ma wartościowych kobiet możesz kontakty z nimi ograniczyć jak Ci się to podoba, gdy uznasz że byłeś w błędzie i przemyślisz sprawę może stwierdzisz że nie do końca warto tak krytycznie patrzeć na kobiety i będziesz działał w tym kierunku aby zrozumieć swoje położenie względem nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc wytłumacz mi o co chodzi. Poznaję dziewczynę w internecie, pisze z nią wszystko jest cacy. Spotykamy się rozmawiamy, wszystko jest cacy, pytam czy się spotkamy znów, słyszę "oczywiście że tak", ale już następnego dnia jest tak zapracowana że nie może odpisać na smsa ani odebrać telefonu. I o chuj jej chodzi. Normalny człowiek to chociaż napisałby cokolwiek, a tej nawet na głupiego smsa nie stać. Ale wiesz co nauczyłem się i wiem teraz że tak samo będę traktował kobiety, identycznie, tak jak ja jestem przez nie traktowany i w dupie mam że któraś będzie płakać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A te wartościowe to cnotki niewydymki, świętojebliwe i za takie już na starcie dziękuję, kilka razy spotkałem się z takimi

 

napisz jak je poznałeś, bardzo mnie to interesuje.

 

A jakie ma to znaczenie jak je poznałem?

 

near, pisz co chcesz, ale kurwami tu nie rzucaj, bo temat w koszu się znajdzie.

Więc pisze co chce. A kuu..... to przecinki i wtrącenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm.. near masz racje... moze nie w tym co piszesz ale w tym ze po ciezkim przejsciu trzeba wyrzucic z siebie zlosc... a to forum wydawalo mi sie dobrym miejscem na to... przeciez kazdy z nas przeklina....

Myslaem ze dopoki nie obraza sie konkretnej osoby to uzycie mocniejszych slow nie jest zabronione... a tu prosze cenzura w najgorszym jej wydaniu:(

Wg. mnie tak to dziala ze ktos kto zostal skrzywdzony logicznie nie mysli ale wyrzucic z siebie negatywne uczucia wypada... i wole jesli zrobi to tu niz w centrum jakiegos miasta zacznie do "kurw" strzelac.

Jesli napiszesz miziam negatywnie o facetach po mnie to splynie... moze dla tego ze nie zaliczam sie do tej grupy ludzi ktorych obchodzi poglad obcych..poza tym warto rozroznic z jakiego powodu ktos krzyczy i karac dopiero kiedy tyczy sie sprecyzowanej osoby... bo wtedy ozunacza brak szacunku i chamstwo.

 

Jak to bylo ze stolem i nozycami?.....

Jak dla mnie to pokrzycz az Ci nie przejdzie a pozniej pogadac mozemy;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pisze o tym ze sie zgadzam, ale ze rozumiem.

JERZY62 poczekaj az jakas kobieta Cie zdradzi, okradnie i zwinie tylek.. to bedzie motto przewodnie Twojego zycia przez jakis czas, dopoki Ci nie przejdzie i nie zaczniesz znowu myslec.

Takie juz zycie... mysle ze w ten sam sposob potraktowana kobieta, tez miesem by rzucala i tez by mi nie przeszkadzalo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem frustrację autora tematu. Większość współczesnych kobiet to hedonistki i materialistki. Nie mają kompletnie nic do zaoferowania mężczyźnie poza swoim wyglądem więc jak mogą się dziwić, że tylu facetów traktuje je tylko jak lalki do zabawy? Tracą dziewictwo jeszcze w gimnazjum, imprezują, piją, palą, są wulgarne, nie mają klasy. Nie dorastają, w wieku 20 paru lat nadal są dziewczynkami. Zero zaradności. Nie chcą założyć rodziny, nie chcą mieć dzieci, bo nie chcą odpowiedzialności. Właśnie hedonizm i materializm, chcą tylko przyjemności i wygody. Najgorsze, że wśród "normalsów" nie można nawet tego powiedzieć, bo utarło się, że kobieta o ile nie jest prostytutką ma być szanowana. Za samo bycie kobietą. Nie rozumiecie, że mężczyźni nie szanują kobiet, które nie mają szacunku do samych siebie. Swojego ciała i swojej duszy. Chciałyby rycerza z bajki, przystojnego i bogatego, ok, a jakby się pojawił to co wtedy? Do czego potrzebny, jak znowu nie do karmienia waszego hedonizmu i materializmu? Przyjemność w łóżku, szpan się z nim pokazać + kasa na przyjemności i rzeczy. Pustka, moralne bankructwo. Czarna, obrzydliwa dusza. Jako że żyjemy w Polsce to większość kobiet na ulicy jest ładnych. Ale gdybyśmy mieli magiczne okulary, które pokazywałyby ludzkie wnętrze to widzielibyśmy prawie same upiory, gnijące, trędowate.

 

Co taka przeciętna współczesna dziewczyna ma do zaoferowania mężczyźnie poza rozłożeniem nóg? Większość nie chce rodziny, nie urodzi ci potomka, nie ma w sobie już prawie wcale tej kobiecej niewinności, czułości i ciepła, które by na ciebie czekały w domu.

 

Jedyne czego nie rozumiem u autora to tekstu o cnotkach niewydymkach. Odrzuca "kurwy", odrzuca dziewice, które chcą męża i rodziny, to czego ty chcesz od niej? I tak źle i tak niedobrze. Bo jednak kobiety dobre są, niewiele, ale są. Ale nie licząc środowisk katolickich czy innych wolontariatów to spotyka się je przez przypadek. U nich nie znajdziesz rozbudowanych kont na facebooku i instagramie, bo nie są próżne i cenią prywatność, nie pokazują się w sieci. Mijasz je na ulicy i nie mają wielkiego dekoltu i krótkiej spódniczki, makijaż lekki albo wcale. I nie, nie wyglądają brzydko. Po prostu przyzwyczajono nas do tego, że większość kobiet na ulicy ubiera się i wygląda dziś tak jak jeszcze kilka dekad temu wyglądały prostytutki pod latarnią. Zastanów się czym się kierujesz przy szukaniu kobiety, czego oczekujesz. I gdzie i jak ty ich szukasz. Nie chodzi o to, że znaleźć dobrą jest łatwo, bo bardzo trudno. Bardziej o to, że piszesz, że jesteś raz po razie krzywdzony. Więc wchodzisz ciągle w kontakt z tymi złymi i zastanawiam się z jakiego powodu. Nie widzisz na starcie jaka ona jest, nie umiesz ocenić? Czy może masz takiego pecha, że na początku rzeczywiście wydaje się, ze fajna dziewczyna a po jakimś czasie wychodzi, że to tylko maska. Bo to, że nie ma dobrych nie znaczy, że musisz się zadawać z jakąś za przeproszeniem szmatą. Bo kończy się to tak jak u ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AndreDA,

Jedyne czego nie rozumiem u autora to tekstu o cnotkach niewydymkach. Odrzuca "kurwy", odrzuca dziewice, które chcą męża i rodziny, to czego ty chcesz od niej? I tak źle i tak niedobrze.

 

on chce żeby kobiety były rozrywkowe, uprawiały seks itp. mu tylko przeszkadza, że one z nim tego nie robią :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem frustrację autora tematu. Większość współczesnych kobiet to hedonistki i materialistki. Nie mają kompletnie nic do zaoferowania mężczyźnie poza swoim wyglądem więc jak mogą się dziwić, że tylu facetów traktuje je tylko jak lalki do zabawy? Tracą dziewictwo jeszcze w gimnazjum, imprezują, piją, palą, są wulgarne, nie mają klasy. Nie dorastają, w wieku 20 paru lat nadal są dziewczynkami. Zero zaradności. Nie chcą założyć rodziny, nie chcą mieć dzieci, bo nie chcą odpowiedzialności. Właśnie hedonizm i materializm, chcą tylko przyjemności i wygody. Najgorsze, że wśród "normalsów" nie można nawet tego powiedzieć, bo utarło się, że kobieta o ile nie jest prostytutką ma być szanowana. Za samo bycie kobietą. Nie rozumiecie, że mężczyźni nie szanują kobiet, które nie mają szacunku do samych siebie. Swojego ciała i swojej duszy. Chciałyby rycerza z bajki, przystojnego i bogatego, ok, a jakby się pojawił to co wtedy? Do czego potrzebny, jak znowu nie do karmienia waszego hedonizmu i materializmu? Przyjemność w łóżku, szpan się z nim pokazać + kasa na przyjemności i rzeczy. Pustka, moralne bankructwo. Czarna, obrzydliwa dusza. Jako że żyjemy w Polsce to większość kobiet na ulicy jest ładnych. Ale gdybyśmy mieli magiczne okulary, które pokazywałyby ludzkie wnętrze to widzielibyśmy prawie same upiory, gnijące, trędowate.

Czyżby to miało tyczyć się wyłącznie kobiet? Ciekawe, że mają popyt wśród mężczyzn.

Niedojrzałość jest efektem złego wychowania. Skargi kieruj do rodziców.

 

Jedyne czego nie rozumiem u autora to tekstu o cnotkach niewydymkach. Odrzuca "kurwy", odrzuca dziewice, które chcą męża i rodziny, to czego ty chcesz od niej? I tak źle i tak niedobrze. Bo jednak kobiety dobre są, niewiele, ale są.

Nie sądzę, byś poznał wszystkie kobiety.

Wstrzymaj się z osądzaniem, gdyż szukasz drzazgi w oku bliźniego, a belki nie widzisz we własnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobiety mają popyt wśród mężczyzn, bo mężczyźni są wzrokowcami. Jeśli jednak nie ma nic poza wyglądem to nie może być rodziny, no chyba, że znajdzie sobie taka jakiegoś łysego Sebka z golfem i się zaczną rozmnażać...

 

Nie sądzę, byś poznał wszystkie kobiety.

 

Odpowiedź taka jakbyś odebrała to co napisałem osobiście. Kobiety ogólnie są strasznie drażliwe jeśli ktoś skrytykuje ich płeć jako całość. Osobiście tylko bym przytaknął gdyby ktoś napisał trafną ocenę współczesnych zachodnich mężczyzn. Również hedonizm i materializm, do tego brak jaj, zniewieścienie. Większość traktuje kobiety skrajnie, albo jak zabawki, albo jak księżniczki, których pierdy pachną jak kwiaty. Jedno i drugie kobiety odczłowiecza. Mógłbym tak kilka akapitów walnąć o mężczyznach, ale nie o tym tutaj gadamy w tej chwili. No chyba, że o tej belce to było o mnie osobiście a nie o mężczyznach ogólnie. Wszystko co napisałem o kobietach jest prawdą. Większość jest ładnych na zewnątrz a w środku albo pustych albo odrażających. Tak, nie? To samo można powiedzieć o mężczyznach, tyle że kobiety lecą najpierw nie na wygląd a na pewność siebie, asertywność i pieniądze. Tak jak facet poleci na ładną idiotkę, tak kobieta poleci na pewnego siebie, mającego "gadane" i dobry status materialny drania.

Jeśli idzie o krytykę. Mężczyźni krytykują się nawzajem, tak jak ja mężczyzn ogólnie wyżej, z powodu idealizmu albo w gorszym wypadku dumy. Kobiety krytykują się nawzajem głównie z zazdrości i innych tego typu "małych", żałosnych pobudek. To jeśli idzie o jednostki, bo jeśli idzie o kobiety ogólnie to złego słowa, nie ma żadnego idealizmu i samokrytyki, standardów. Jest tylko kobieca solidarność i wspólna linia obrony przed brutalną prawdą. Kobieta jest skrajną materialistką, robi karierę, nie zakłada rodziny? Dobrze, silna, wyzwolona kobieta. Kobieta jest prostytutką, aktorką porno? Wyzwolona seksualnie, jej prawo ty draniu. Kobieta się puszcza na lewo i prawo, imprezuje, szmaci? I co w tym złego, ma do tego prawo, jakoś jak mężczyzna zalicza laski to jest bohaterem a nie kurwą, podwójne standardy. Kobieta chce zabić swoje nienarodzone dziecko? Jej ciało, jej prawo ty ociemniały średniowieczny dewocie.

W zasadzie odnoszę wrażenie, że kobiety chcą być wyzwolone przede wszystkim od jakiejkolwiek krytyki i odpowiedzialności za swoje czyny i sposób życia. Reagują wścieklizną na krytykę jednocześnie mając wygórowane standardy wobec mężczyzn. Wynika to znowu z tej powierzchowności. Im jest ładniejsza tym ma wyższe standardy. Można się spierać, że to wina facetów, że kobiety mają od małego prane mózgi lalkami o figurach modelek, modelkami w czasopismach, wyglądem gwiazd muzyki i filmu, półnagimi kobietami w reklamach, na billboardach. Ale przyczyna nie zmienia faktu, że to co napisałem jest prawdą. Nie rozumiem czemu kobiety nie są w stanie tego przyznać i rozmawiać o tym problemie, o tym jaka jest większość współczesnych dziewczyn. Znowu, większość kobiet, które o tym mówią robi to tylko i wyłącznie z zazdrości, frustracji czy kompleksów, a więc same też są tak płytkie i powierzchowne, po prostu mają "gorsze" geny. Tak naprawdę narzekają na skupiających się na wyglądzie mężczyzn, a nie na same kobiety.

Kiedyś zasady tej "gry" i standardy wyznaczali mężczyźni. Od kobiet wymagano skromności, niewinności i wierności a mężczyźni szukali żon i matek. Historia jasno pokazuje czego chcą i potrzebują faceci. Od około 50 lat zasady i standardy wyznaczają kobiety. I nagle mamy rozbite rodziny, rozwody, niski przyrost naturalny, hedonizm, obsesję na punkcie seksu i wyglądu. Dlatego zmiana musi wyjść od kobiet. A kobiety są głuche na krytykę i każdego dnia powielają te chore zachowania. Nawet 70 letnie babcie malują sobie oczy i usta przed wyjściem do warzywniaka. Na dzień dzisiejszy mężczyzna wchodzący w życie musi wszystko, być silny, pewny siebie, asertywny, odważny, zaradny, bogaty itd. Dźwiga wszystko na swoich barkach. A kobiety podchodzą do tego tak, że wystarczy, że po prostu są. W lustro fizycznie patrzą codziennie, ale w lustro na swoje wnętrze, zachowania, wymagania nigdy. Standardy męskości są brutalne i bezlitosne. Standardy kobiecości zaczynają i kończą się na "wyglądaj ładnie i bądź w miarę dyskretna jeśli się puszczasz". Mężczyźni mają was zdobywać, zwalać z nóg i nieść przez życie. I być dozgonnie wdzięczni, że jesteście.

 

Może ktoś rzucić argumentem, że ze względu na mój tryb życia nie mogę się wypowiadać. Otóż mogę. Ba, z boku, mając swoje własne standardy i kompletnie odrzucając społeczeństwo to dopiero pewne rzeczy wyglądają śmiesznie. Z mojej, rzeczywiscie dość innej perspektywy, to jest jednocześnie śmieszne i żałosne. Makijaż, bez makijażu broń boże nie można się pokazać. Tutaj pazurki, tutaj fryzurka. Jak papużka strosząca piórka na gałęzi w dżungli. Ubieranie się jak prostytutka. Po galeriach handlowych to kto głównie chodzi godzinami oglądać ciuszki i błyskotki? Zastanówcie się nad tym i nad sobą. Nikt was do niczego nie zmusza, robicie to stadnie, bo inne robią. Na wychowanie nie można tego całe życie zwalać. Na standardy i oczekiwania społeczeństwa tym bardziej, wręcz jednostki inteligentne powinny te standardy w pewnym momencie skrajnie odrzucać.

 

Ja autorowi tematu współczuję, bo jako mężczyzna ma silny fizyczny popęd do ładnych dziewczyn jak i silną potrzebę spełnienia się płciowo, a urodził się w czasach gdy większość kobiet jest szalonych, w stanie agresywnego buntu przeciwko nawet tak podstawowym dla kobiecej natury rzeczom jak rodzenie dzieci, które dziś jest widziane jak jakiś heroiczny czyn nielicznych odważnych a nie coś tak naturalnego i normalnego jak oddychanie czy zmiany pór roku. Brzmi jak sfrustrowany, zdesperowany człowiek i to dlatego, że nie może się zaspokoić, a nie dlatego że nie może znaleźć dobrej żony. Bo te wszechobecne wytapetowane, roznegliżowane kobiety także mężczyzn bardzo zniszczyły, tutaj dochodzi jeszcze pornografia, która sprzedaje wulgarność i przemoc jako normalny stosunek. I teraz rzeczywiście nawet faceci jak fantazjują o kobiecie to o nagiej z rozłożonymi nogami, a nie życiowej partnerce, osobie którą się darzy głębokim szacunkiem, żonie, matce.

 

Jakakolwiek dyskusja w tym temacie bez dyskusji o tym co poruszyłem w tym i poprzednim poście nie ma sensu, bo z tego wynikają takie problemy i frustracje, prowadzące w skrajnych przypadkach do nienawiści jak widzimy.

 

Na koniec - kobiece wnętrze ma potencjał by wyciągnąć z każdego mężczyzny to co najlepsze. Kobiecy wygląd ma potencjał by doprowadzić mężczyznę do szaleństwa i zezwierzęcić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AndreDA, jeju, jaka generalizacja. Ja akurat spełniam większość Twoich "standardów", bo: nie imprezuję, nie palę, piję sporadycznie, chcę założyć rodzinę, rzadko przeklinam. Jak będę chciała kasę, to sama zarobię, nie potrzebuję od faceta drogiej biżuterii i wycieczek do Paryża. Jestem katoliczką, dekoltów owszem, nie noszę, ale spódniczki tak (mam się w lato ugotować? :shock: ). Nie wiem, co to dla faceta lekki makijaż, bo niektórzy uważają, że podkład na twarzy i tusz na rzęsach, to nie makijaż.

A nie zgadzam się z Tobą. Chyba masz do czynienia z wyjątkowymi materialistkami albo zauważasz tylko najgorsze cechy w ludziach.

 

Jest tylko kobieca solidarność i wspólna linia obrony przed brutalną prawdą.

Poczytaj spory ideologiczne między kobietami na tym forum, a zobaczysz jak ta "solidarność" wygląda.

 

Kobiety ogólnie są strasznie drażliwe jeśli ktoś skrytykuje ich płeć jako całość.

Mężczyźni też. Tylko jak się ich skrytykuje, to się nie oburzają, a odpowiadają krytykując płeć przeciwną.

 

Nie rozumiem czemu kobiety nie są w stanie tego przyznać i rozmawiać o tym problemie, o tym jaka jest większość współczesnych dziewczyn. Znowu, większość kobiet, które o tym mówią robi to tylko i wyłącznie z zazdrości, frustracji czy kompleksów, a więc same też są tak płytkie i powierzchowne, po prostu mają "gorsze" geny.

No to nie rozumiem. Nie mówią o problemie - źle, mówią - też źle.

 

Kiedyś zasady tej "gry" i standardy wyznaczali mężczyźni. Od kobiet wymagano skromności, niewinności i wierności a mężczyźni szukali żon i matek.

A niektórzy również tych prostytutek.

 

Na dzień dzisiejszy mężczyzna wchodzący w życie musi wszystko, być silny, pewny siebie, asertywny, odważny, zaradny, bogaty itd.

Przecież te 50 lat temu też musiał. A jeszcze wcześniej nawet miał gorzej - jeśli nie był szlachetnie urodzony albo bogaty, to nie miał, co liczyć na ślub ze szlachcianką, nawet jeśli ją kochał.

 

Makijaż, bez makijażu broń boże nie można się pokazać. Tutaj pazurki, tutaj fryzurka. Jak papużka strosząca piórka na gałęzi w dżungli.

Co jest złego w tym, że ktoś chce ładnie wyglądać? W dawnych czasach mężczyźni też się stroili, robili sobie makijaż, nosili peruki.

 

Ja autorowi tematu współczuję, bo jako mężczyzna ma silny fizyczny popęd do ładnych dziewczyn jak i silną potrzebę spełnienia się płciowo

I jeśli jest człowiekiem inteligentnym, to powinien nad tym popędem panować.

 

urodził się w czasach gdy większość kobiet jest szalonych, w stanie agresywnego buntu przeciwko nawet tak podstawowym dla kobiecej natury rzeczom jak rodzenie dzieci, które dziś jest widziane jak jakiś heroiczny czyn nielicznych odważnych a nie coś tak naturalnego i normalnego jak oddychanie czy zmiany pór roku.

Czy ja wiem, 500+ dobrze się rozchodzi.

 

I teraz rzeczywiście nawet faceci jak fantazjują o kobiecie to o nagiej z rozłożonymi nogami

No to nie zwalajcie na kobiety, a sami zaprzestańcie takich fantazji.

 

Ubieranie się jak prostytutka.

Jak wygląda ten ubiór prostytutki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że generalizacja, ale też trochę słabe jest, że teraz pewnie każda normalna kobieta na forum przyleci klepać, że nie mam racji. Jakbym pisał to do niej osobiście. "A ja wcale nie". Ty nie, a inne tak.

 

Nie pisałem też wcale o skrajnych przypadkach z tym materializmem i hedonizmem i innymi zachowaniami. To jest obecne masowo, skrajne przypadki to już kompletna patola, ale jest to obecne w większości dziewczyn.

 

Poczytaj spory ideologiczne między kobietami na tym forum, a zobaczysz jak ta "solidarność" wygląda.

 

O ile te spory nie są o samą kobiecość, jej naturę, potrzeby i wymagania, ani o społeczną rolę i zachowania kobiet to nie gryzie się to z tym co napisałem.

 

Mężczyźni też. Tylko jak się ich skrytykuje, to się nie oburzają, a odpowiadają krytykując płeć przeciwną.

 

Tyle że mężczyźni mają rację odpowiadając krytyką, bo jak napisałem standardy są jakie są. Kobiety mają bezlitosne, mordercze standardy i wymagania wobec mężczyzn jednocześnie nie mając często absolutnie nic poza ładną buzią, która z wiekiem przeminie.

 

No to nie rozumiem. Nie mówią o problemie - źle, mówią - też źle.

 

Chodzi mi o to, że jeśli już jakaś kobieta zwróci uwagę na to o czym piszę to robi to z powodów typu zazdrość, frustracja i kompleksy. Ona uważa, że to złe tylko dlatego, że sama czuje się poniżej standardów. Czy też jednego standardu - wyglądu. A więc sama jest częścią problemu. Oprócz tego jedyne dyskusje o tym są w środowiskach radykalnych feministek gdzie oczywiście winni są źli mężczyźni. Jako rozwiązanie proponują oczywiście jeszcze gorsze wypaczenie naturalnych ról płciowych.

 

A niektórzy również tych prostytutek.

 

Słabi, zezwierzęceni, szukający zaspokojenia swoich impulsów. Nikt jednak tych prostytutek nie szanował, ba, nawet nie widział jako ludzi tylko jako zabawki. Jak automat z grami do którego wrzucasz monetę. One były w ich życiu przez godzinę gdy byli młodzi i głupi, albo w złym środowisku/towarzystwie. Oczywistym jest, że prostytucja istniała i istnieje z powodu mężczyzn, ale dzisiaj cała "gra" między kobietami i mężczyznami sprowadziła się do pewnej nowej formy prostytucji.

 

Przecież te 50 lat temu też musiał. A jeszcze wcześniej nawet miał gorzej - jeśli nie był szlachetnie urodzony albo bogaty, to nie miał, co liczyć na ślub ze szlachcianką, nawet jeśli ją kochał.

 

Oczywiście, że musiał. Ale wtedy kobiety też wiele musiały. Teraz mężczyzna nadal musi być mężczyzną, podczas gdy kobiety odrzucają wszystkie naturalne i kulturowe zasady i podstawy kobiecości. Wyzwolenie kobiet było tylko i wyłącznie wyzwolniem od odpowiedzialności, ucieczką przed podstawowymi prawami życia i natury. Wyzwolenie kobiet doprowadziło do zniszczenia i upadku tradycyjnej rodziny. Dzisiaj, po pół wieku takiego społeczeństwa faceci też już mają dosyć, z czego wynika tyle tych problemów? Polecam spojrzeć na statystyki, bo są bezlitosne. Od lat 60 statystyki depresji, samobójstw, wszelkich tego typu problemów poszybowały w górę. Ilu jest dzisiaj mężczyzn, którzy sobie nie radzą, o tym się nie mówi. Dyskryminacja, równouprawnienie? Szkoda, że w sprawie samobójstw o to feministki nie walczą, bo tam faceci rzeczywiście mają gigantyczną przewagę. Młodzież NEET, kto to jest jak nie głównie faceci? Człowiek tak patrzy i w sumie też by się najchętniej wyzwolił od bycia mężczyzną. "Wyzwolenie" zachodnich mężczyzn z kolei doprowadzi do upadku całej cywilizacji. Bo to też wyzwolenie od odpowiedzialności, obowiązków, natury.

To co się dzieje na zachodzie, mam na myśli islamizację, to jasno pokazuje, że obecne społeczeństwo jest słabe, umierające, chore a przetrwa to tradycyjne, konserwatywne. Białe kobiety nie chcą rodzić dzieci, biali mężczyźni nie chcą walczyć. Cała zachodnie społeczeństwo od pół wieku cierpi na kolektywną depresję. Każdy jest zmęczony, chce tylko pójść albo ze znajomymi się gdzieś rozerwać, albo do domu film obejrzeć. Wszystko tylko, żeby się oderwać od rzeczywistości, temu służą wszelkie współczesne rozrywki. W starożytnym Rzymie aktorzy byli niżej od prostytutek, dzisiaj to najbardziej gloryfikowany zawód świata. Moim zdaniem to psychicznie chorzy są "normalni" ludzie dzisiaj, funkcjonowanie w obecnym społeczeństwie wymaga zaawansowanej choroby cywilizacyjnej.

 

Co jest złego w tym, że ktoś chce ładnie wyglądać?

Wiedziałem, że ktoś tak napisze. Umyj się, uczesz, ubierz skromnie i z klasą, lekki makijaż. To wystarczy. Wszystko ponad to, jeśli nie ma specjalnej okazji, jest przesadą i oznaką próżności. Przy czym dziś doszło do tego, że większość przypadków jest skrajnych jeśli idzie o makijaż. Określenie "tapeta" jest chyba dość nowe.

 

I jeśli jest człowiekiem inteligentnym, to powinien nad tym popędem panować.

 

To jest popęd zastępczy, męski popęd fizyczny w takiej sile i przy tak negatywnych emocjach wynika z zagubienia i samotności. On chce głębokiego, wartościowego kontaktu z płcią przeciwną, ale społeczeństwo i standardy są takie, że sprowadza to do stosunku płciowego. Sam popęd fizyczny nie jest dla nikogo problemem, od tego jest masturbacja. Stosunek nie kusi pochwą a bliskością, intymnością. Znowu, jest to rozwiązanie zastępcze, ale łatwo to sobie w głowie pomylić, tak samo jak jesteśmy smutni to chcemy żeby ktoś nas przytulił fizycznie.

Nad popędem fizycznym można panować, nad głębokim poczuciem niespełnienia jako mężczyzna nie można. To spełnienie nie polega na wytrysku w kobiecie tylko na życiu w zgodzie z własną naturą, z poczuciem bycia na swoim miejscu, bycia docenianym, kochanym. Nie wierzę, że taka frustracja jaką przejawia autor tematu jest frustracją zwykłego kolesia, który chce "zamoczyć". To jest o wiele głębsze. Męska sfera uczuciowa, to jakie mamy potrzeby, jak czujemy miłość, o tym się nie mówi za bardzo. Większość współczesnych mężczyzn jest nie mniej zniszczonych wewnętrznie niż współczesne kobiety, na zewnątrz przejawia się to jednak w inny sposób.

 

No to nie zwalajcie na kobiety, a sami zaprzestańcie takich fantazji.

 

Człowiek rozumny w pewnym momencie zaprzestaje. I dopiero wtedy uderza prawdziwa rozpacz i samotność jeśli idzie o kontakty z płcią przeciwną. Znaleźć partnerkę do założenia rodziny o wiele trudniej niż kobietę co rozłoży nogi.

 

Jak wygląda ten ubiór prostytutki?

 

Przejdź się do galerii handlowej, albo latem po ulicy. Nie tak dawno w ten sposób ubierały się tylko prostytutki. Dzisiaj na studenckiej imprezie i pod latarnią stoją tak samo ubrane dziewczyny, mogłybyby się zamienić miejscami i nikt by nie zauważył większej różnicy.

 

Ogólnie niepotrzebnie się wypowiadałem w tym temacie, bo pewnie się wwiązałem w jakąś dłuższą kłótnię. Nie mam do tego nerwów ani nie obchodzi mnie to przesadnie. Chciałem tylko napisać, że rozumiem frustrację autora. Koleś po prostu pękł i to "wykrzyczał" na forum. Powtarzanie, że kobiety to dziwki to oznaka kompletnej porażki, zgorzknienia, nienawiści. Wszyscy mu odpisywali w taki sposób jakby jego przypadek był odosobniony a on jeden biedny miał strasznego pecha, że trafił na złe kobiety. Postanowiłem napisać moje przemyślenia, że moim zdaniem to jest problem ogólny, całego społeczeństwa, a w ogóle się o tym nie mówi. Tak na spokojnie, analitycznie.

Może na spokojnie się nie da. Tzn. ja jestem spokojny, ale już widzę oczyma wyobraźni jak wpada tutaj do tematu w bojowym nastroju jedna z drugą na mnie naskoczyć, że jestem jakimś skrajnym konserwatystą, zamordystą i dewotem albo sam sfrustrowanym samcem, którego żadna nie chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że generalizacja, ale też trochę słabe jest, że teraz pewnie każda normalna kobieta na forum przyleci klepać, że nie mam racji.

Mam wrażenie, że w ten sposób się zabezpieczasz. Nie będą pisać - nie chcą gadać o problemie, będą bronić innych kobiet - wiedziałem, że tak będzie.

 

O ile te spory nie są o samą kobiecość, jej naturę, potrzeby i wymagania, ani o społeczną rolę i zachowania kobiet to nie gryzie się to z tym co napisałem.

E tam, też takie były.

 

Tyle że mężczyźni mają rację odpowiadając krytyką, bo jak napisałem standardy są jakie są.

Nie, bo to wygląda tak:

Kobieta: - Mężczyźni to świnie.

Mężczyzna: - A kobiety to dz*wki!

To nie argumenty, to erystyka ;) Oczywiście inteligentni ludzie tak nie piszą.

 

Chodzi mi o to, że jeśli już jakaś kobieta zwróci uwagę na to o czym piszę to robi to z powodów typu zazdrość, frustracja i kompleksy. Ona uważa, że to złe tylko dlatego, że sama czuje się poniżej standardów. Czy też jednego standardu - wyglądu. A więc sama jest częścią problemu.

Czyli wg Twojej teorii nawet jak kobieta przyzna Ci rację, to nie oznacza, że się z Tobą zgadza. Ergo jakby nie zrobiła, to i tak źle.

 

Dzisiaj, po pół wieku takiego społeczeństwa faceci też już mają dosyć, z czego wynika tyle tych problemów? Polecam spojrzeć na statystyki, bo są bezlitosne. Od lat 60 statystyki depresji, samobójstw, wszelkich tego typu problemów poszybowały w górę. Ilu jest dzisiaj mężczyzn, którzy sobie nie radzą, o tym się nie mówi. Dyskryminacja, równouprawnienie? Szkoda, że w sprawie samobójstw o to feministki nie walczą, bo tam faceci rzeczywiście mają gigantyczną przewagę. Młodzież NEET, kto to jest jak nie głównie faceci? Człowiek tak patrzy i w sumie też by się najchętniej wyzwolił od bycia mężczyzną. "Wyzwolenie" zachodnich mężczyzn z kolei doprowadzi do upadku całej cywilizacji. Bo to też wyzwolenie od odpowiedzialności, obowiązków, natury.

A nie pomyślałeś, że te problemy mogą być z innego powodu?

 

Umyj się, uczesz, ubierz skromnie i z klasą, lekki makijaż. To wystarczy.

Może i wystarczy, ale nie każdy chce robić minimum. Już nie mówiąc o tym, że mężczyźni nie są pępkiem świata. Kobiety stroją się też same dla siebie.

 

Przejdź się do galerii handlowej, albo latem po ulicy. Nie tak dawno w ten sposób ubierały się tylko prostytutki. Dzisiaj na studenckiej imprezie i pod latarnią stoją tak samo ubrane dziewczyny, mogłybyby się zamienić miejscami i nikt by nie zauważył większej różnicy.

Tylko, że wrażliwość się zmienia. Kiedyś pokazanie gołych kostek było nie do pomyślenia.

 

Tzn. ja jestem spokojny, ale już widzę oczyma wyobraźni jak wpada tutaj do tematu w bojowym nastroju jedna z drugą na mnie naskoczyć, że jestem jakimś skrajnym konserwatystą, zamordystą i dewotem albo sam sfrustrowanym samcem, którego żadna nie chce.

Zastanów się dlaczego. Bynajmniej nie dlatego, że jedna z drugą jest nienormalna.

 

Ogólnie niepotrzebnie się wypowiadałem w tym temacie, bo pewnie się wwiązałem w jakąś dłuższą kłótnię. Nie mam do tego nerwów ani nie obchodzi mnie to przesadnie.

Ja też. To wszystko z mojej strony :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź taka jakbyś odebrała to co napisałem osobiście. Kobiety ogólnie są strasznie drażliwe jeśli ktoś skrytykuje ich płeć jako całość.

Czujesz się wobec innych wyjątkowy, w wyniku czego bez przerwy kogoś osądzasz. Nie potrafisz odseparować emocji od faktów, stąd później wychodzą spod Twojej klawiatury argumenty ad personam i błędy generalizacji.

Możliwe, że nazwiesz mnie hipokrytką, jednak mam na celu ukazanie Tobie, że jesteś bardzo zacietrzewiony w swych przekonaniach i wypowiadasz się z pozycji mędrca.

O belce pisałam w odniesieniu do Twojego osądzania.

 

Być może w tym, co piszesz, jest dużo prawdy, jednak mało wniosków. Pominę milczeniem Twoje subiektywne odczucia.

Widzisz tylko jedną stronę medalu. Szukasz winnych temu stanowi rzeczy, nie biorąc pod uwagę faktu, że ludzie ulegają wpływom z zewnątrz.

Problem wynika z ogólnego poczucia braku akceptacji, zatracenia duchowości i nieumiejętności panowania nad swoją sferą emocjonalną. Swoje uczynił konsumpcjonizm, czyniąc człowieka maszyną do zarabiania i wydawania pieniędzy. W takim świecie nie ma miejsca na moralność, gdyż dzięki relatywizmowi i różnorodności może istnieć szeroko zakrojony handel.

Mnie to zupełnie nie dziwi, biorąc pod uwagę dzieje ludzkości - zwłaszcza najnowsze - gdzie wielu ulegało barbarzyńskim ideologiom. To świadczy o ich niedojrzałości oraz o potrzebie przewodnictwa paternalistycznego. Wcześniej stosowano mniej wyrafinowane metody, obecnie wodzi się ludzi za nosy potrzebą posiadania. To zupełnie wywraca system wartości do góry nogami, ponieważ powoduje całkowite skupienie na osiągnięciach kosztem życiowej mądrości.

Jednostki, które chcą być, a nie posiadać, są spychane często na margines. Traktuje się je niczym trędowatych, niedostosowanych do życia.

Nieraz przylepia im się łatkę schizofreników. One przeważnie podążają własną ścieżką, lecz większość niepewnych i nieświadomych siebie ludzi nie ma i nie będzie miało nawet możliwości spojrzenia na rzeczywistość z innej perspektywy niż ta odgórnie narzucona. Pamiętajmy, że kanony normalności wyznacza większość, a wyłamanie się z tłumu bywa bardzo bolesne.

Ruchy ideologiczne i związane z nimi wydarzenia wołające o pomstę do nieba, są wyłącznie efektem zmian, które nastąpiły w świadomości ludzkiej. Z powodów pewnych deficytów emocjonalnych właściwie nie istnieje polubowne rozwiązywanie kwestii szczególnie problematycznych. Na akcję jednej strony druga reaguje agresją i tak się zamyka błędno koło nienawiści i wzajemnych oskarżeń.

Szkalując innych, sam tkwisz w tym błędnym kole.

 

To, co napisałam, to tylko część przyczyn. Problem jest dużo bardziej złożony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AndreDA wg. mnie dosc trafnie ujales mezczyzn i kobiety w dzisiejszych czasach a Rabinizm przytoczyla czesc powodow.

Mysle ze temat jako calosc jest wystarczajaco obszerny zeby go nie rozbijac zbytnio na drobne i generalizacja jest jak najbardziej uzasadniona.

Co do wygladu jak dziwki i jak to sie ma do meskiego popedu...

Meski poped nie siedzi w glowie faceta, tylko "we krwi"(testosteron. Wszedobylska pornografia pobudza dodtakowo receptory mozgowe, a i bez niej ciezko facetowi go opanowac... dodajac do tego pol ngie dzieci... bo juz przeciez w podstawowce dekolt, odkryty brzuch czy mini sie pojawiaja... mlody chlopak ktory jest temu poddany wypacza sobie "charakter. Z wiekiem jest jeszcze gorzej... mini kolezanek na studiach ledwo posladki niejednokrotnie zakrywa.. wszedzie nagosc... panowac nad rozumem mozna... nad hormonami, tez mozna... dopoki sie ma niezmacony umysl..Po zabawie wraca sobie podpity chlopak, troche podniecony wczesniejszym kontaktem z polnagimi kolezankami ... z przeciwka wraca kobietka ktora wyglada jak teresa orlowski za czasow swojej swietnosci z jedna roznica... mniej ciuszkow na niej... i gwalcik gotowy...

Oczywiscie facet powinien opanowac swoj poped... wsadzic go do paki albo lepiej... zabic...

Kobiety nie posiadaja zadnego hormonu stymulujacego poped... a coraz wiecej z nich przyjmuje kazdego czlonka...

no tu tez kobiecie latwiej... wsrod bandy chlopakow naszpikowanych testosteronem i golizna nie trzeba wiele ze strony kobiety zeby takiego w kilka chwil poczuc w sobie...

Dla faceta zeby zgwalcil to chwila w ktorej nad soba nie zapanuje(czyli zeby nie zgwalcic a odbyc stosunek wystarczy kiwniecie palcem ze strony kobiety)... dla kobiety zawsze zamierzone dzialanie, chyba ze jest tak pijana ze nie wie co sie z nia dzieje.

Kobiety puste i prozne wykorzystuja taki stan rzeczy czesto.

Zdradzajacy facet to osoba bez zasad moralnych i slabo kontrolujaca sie, a zdradzajaca kobieta?

Co do krytyki to juz chyba rozwoj osobisty ma wplyw... kobiety czesto milcza i nie wspominaja o problemie.Najczesciej robia to z "milosci". Kiedy jednak mezczyznie sie cos nie podoba... potrafia wyrzucic "smieci" sprzed kilku lat... Jesli cos mi sie nie podoba mowiee o tym od razu lunb nie mowie nigdy. Stzwierdzenia ze ty jestes chuj a ty jestes szmata... pokazuja tylko brak szacunku do siebie nawzajem. Tego ani pod rozmowe ani klotnie nie podciagam.

Tak jak na poczatku napisalem obraz ogolny AndreDA mi pasuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozmiem tego stwierdzenia wygladu dziwki, moze musislabym zobaczyc zdjecie zeby to sobie zobrazowac. Sama obserwujac ulice latem widze czasami kobiety lub czesciej dziewczyny ktore moglyby ciut wiecej zakryc ale w mojej opini sa to jednostki. Cieplo sprzyja eksponowaniu cial i jest to calkiem zrozumiale. Nie mam zamiaru chodzic w golfie jak jest ponad 30 stopni. Poza tym kobiety lubia czuc sie atrakcyjne, nie zawsze chyba jednak idzie za tym golizna a raczej nie powinna. Zawsze myslalam, ze aby pobudzic fantazje mezczyzny nie nalezy pokazywac wszystkiego :)Jednak krotsza spodniczka tez nie usprawiedliwia gwaltu bo byla 2 cm za krotka. To nie jest zadne wytlumaczenie testosteronem czy alkoholem. Kobiety maja prawo do uprawiania seksu tak samo jak mezczyzni i nie odrazu po jednym razie gdy pozwolila sobie na szybki numerek staje sie dziwka, gdyby to robila co drugi dzien juz bardziej ale to samo tyczy sie mezczyzn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×