Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ja i moja nerwica


michal88mce

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Mam na imię Michał i prawdopodobnie mam nerwicę somatyczną. Prawdopodobnie, ponieważ nikt mi jej na 100% nie stwierdził. Ale po kolei. Na początku roku byłem 4 miesiące bezrobotny. Po znalezieniu pracy (zacząłem od maja) po ok. 2 miesiącach zaczęły się problemy. Szereg nasilających się dziwnych objawów min. drżenie mięśnie, mrowienie w kończynach, duszności, odrealnienie, otępienie, bóle wędrujące itd. Z początku nie zakładałem, że to nerwica. Dopiero w momencie kiedy miałem jakiś atak w pracy gdzie nie mogłem oddychać, wszystkie mięsnie mi drgały itd. i wezwano karetkę. Wtedy padło słowo nerwica. Za radą lekarza zacząłem się diagnozować. Wszystko w jak najlepszym porządku. Cała morfologia, jonogram, rtg płuc, TK głowy itd. W końcu trafiłem do psychiatry, który przepisał mi pregabalinę 75mg raz dziennie. Nie brałem tego, ponieważ poczułem się lepiej. Do tej pory mam te tabletki nie ruszone, a to tylko dlatego, że nie jestem zwolennikiem leków. Zmieniłem tryb życia, zero kawy, dużo sportu, ograniczyłem alkohol. Niestety jest tylko lekka poprawa. Na drugiej wizycie psychiatra zaproponował terapię. Niestety na dzienną z racji pracy nie mogę sobie pozwolić, a prywatnie mnie aktualnie nie stać. Aktualnie męczą mnie skurcze mięśni, bezsenność, bóle wędrujące i lęki (coś na granicy hipochondrii i lęku o zdrowie). Próbowałem też różnych ziółek ale dałem sobie spokój bo np. taki dziurawiec czy korzeń arktyczny nasiliły objawy. Aktualnie jak jest gorzej to ratuję się hydroxyzyną. Jeśli macie jakieś rady jak sobie "jeszcze" z tym radzić to proszę napiszcie bo już naprawdę jestem tym zmęczony. Każdy kolejny dzień to jest walka o normalne funkcjonowanie.

Pozdrawiam :smile:

M

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum. Nie rozumiem Cię. Nie chcesz brać leku zapisanego przez lekarza, a faszerujesz się hydroksyzyną? Gdzie tu logika? Poza tym zdrowia psychicznego nie należy lekceważyć. Jeśli lekarz coś przepisuje, trzeba to brać. Chyba że wolisz chorować i użalać się nad sobą i przed nami tutaj. Jakbyś miał raka też byś nie brał leków, tylko zdrowo się odżywiał i uprawiał sport? Zastanów się nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum. Nie rozumiem Cię. Nie chcesz brać leku zapisanego przez lekarza, a faszerujesz się hydroksyzyną? Gdzie tu logika? Poza tym zdrowia psychicznego nie należy lekceważyć. Jeśli lekarz coś przepisuje, trzeba to brać. Chyba że wolisz chorować i użalać się nad sobą i przed nami tutaj. Jakbyś miał raka też byś nie brał leków, tylko zdrowo się odżywiał i uprawiał sport? Zastanów się nad sobą.

 

Wow nie spodziewałem się takiej "miłej" reakcji. Nigdzie nie napisałem, że się faszeruję hydroxyzyna. Wręcz przeciwnie bardzo rzadko ją biorę. Z mojej wypowiedzi wynika, że nie lekceważę zdrowia psychicznego. Jak napisałem zmieniłem wiele elementów swojego życia, które negatywnie wpływają na objawy występujące przy nerwicy somatycznej. Zresztą nie napisałem tutaj żeby się użalać, a raczej wymienić doświadczeniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo ma trochę racji. Faktycznie nie pieprzyła się z Tobą w tańcu. :mrgreen:

Musisz się zdecydować czy chcesz się leczyć. W leczeniu przewlekłym nie możesz sobie nagle przestać brać leków 'bo tak'. Będzie tylko gorzej, a tutaj już wiele osób przez takie złudne odczucie 'normalności' pogorszyła swój stan psychiczny.

Już pisałem w oddzielnym temacie. Pregabalina nie jest metabolizowana przez organizm, więc nie ma interakcji. Nie jest toksyczna, a przynajmniej nigdzie nie widziałem takiej informacji od badań skończywszy na ulotce (hyhyhy to ostatnie to nieprawdopodobne). Odstaw alkohol całkowicie jest 100x bardziej szkodliwy. Alkohol i pregabalina to substancje chemiczne i nie rozumiem o co chodzi z 'lekami'. Jakby alkohol był lekiem to byś za wszelką cenę go unikał?

Witam na forum. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michal88mce, ziomek, nie spinaj się, bo ja Cię nie krytykuję ani nic. Po prostu mówię jak jest. Mam za sobą wiele lat doświadczeń w leczeniu psychiatrycznym i wiem, że po pierwsze trzeba mieć jednego lekarza na stałe i ufać mu; po drugie regularnie przyjmować leki. I tyle. Oczekiwałeś może wpsółczucia, ale ja je okazuje właśnie w taki sposób. Nie mam zywczaju głaskać po główce, bo ktoś ma nerwicę, depresję czy cokolwiek. Wszyscy tutaj coś mamy i wspieramy się dobrymi radami. Żadnego grania w gierki typu "jestem taka nieszczęśliwa, bo mam schizofrenię, popłaczcie ze mną". To nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michal88mce, ziomek, nie spinaj się, bo ja Cię nie krytykuję ani nic. Po prostu mówię jak jest. Mam za sobą wiele lat doświadczeń w leczeniu psychiatrycznym i wiem, że po pierwsze trzeba mieć jednego lekarza na stałe i ufać mu; po drugie regularnie przyjmować leki. I tyle. Oczekiwałeś może wpsółczucia, ale ja je okazuje właśnie w taki sposób. Nie mam zywczaju głaskać po główce, bo ktoś ma nerwicę, depresję czy cokolwiek. Wszyscy tutaj coś mamy i wspieramy się dobrymi radami. Żadnego grania w gierki typu "jestem taka nieszczęśliwa, bo mam schizofrenię, popłaczcie ze mną". To nie ma sensu.

 

:great::great::great:

 

Cześć! :3 Dlaczego psychiatra nie stwierdził Ci nerwicy kiedy u niego byłeś? Zastanawia sie cały czas czy może nawet wykluczył?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×