Nie lubie życia

[Gość]

to prawda, śmierć to wielka tajemnica, ale można mieć swoje typy.

Nieważne co będzie po śmierci, ważne żeby było dobrze

 

no to duży postęp w takim razie. ja chodzę spać regularnie i o mniej więcej 22.00 to też jest postęp

Już nie mam tamtych natręctw :) Ja niestety nie chodzę spać o tej samej porze, muszę nad tym popracować

[Gość]

Nieważne co będzie po śmierci, ważne żeby było dobrze

Dokladnie, trzeba trzymac sie zycia, tu i teraz jest wazne...niewazna paskudna przeszlosc a i przyszlosc to niewiadoma. Jesli terazniejszosc boli...dzialamy aby bylo lepiej

 

to prawda, śmierć to wielka tajemnica, ale można mieć swoje typy.

atic Mozna miec jasne, ja poprostu nie wiem...ide w ciemno

 

_Req_ zazdroszcze Ci troche Alp :)

Taki snobizm to nie snobizm... wazne sa marzenia aby spelniac

[Gość]

salir, chodziło mi o to, że nieważne jaka teoria życia pośmiertnego jest prawdziwa, ważne, żebyśmy byli po śmierci szczęśliwi :)

[na_leśnik]

salir, chodziło mi o to, że nieważne jaka teoria życia pośmiertnego jest prawdziwa, ważne, żebyśmy byli po śmierci szczęśliwi :)

 

Mnie tam wystarczy to, że nie będę nieszczęśliwy .

[Kalebx3 Gorliwy]

Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.

 

---osobiście nienawidze tego obecnego-życia-kokona ,równie tak mocno jak nerwicy , kurrrwy jebanej , która mnie uwiera i jaja do krwi uciera ,,, ( faceci wiedza jak boli cios w jaja )

Nawet gdybym był największym bogaczem , pełnym zdrowia i miał zamek na własność ,życie równie mocno ( lub troszku mniej )by mnie bolało .

Bo chodzi o to ,że nawet największy Sukces zjedzą robaki czasu ,,,, a potem

[Rabinizm]

Kalebx3, jeśli jesteś katolikiem i wierzysz w istnienie duszy, to dlaczego negujesz postęp człowieka? Czy wg nauk katolickich nie jest tak, że dusza po śmierci - jeśli pomyślnie przejdzie przez Sąd Ostateczny - zostaje oczyszczona z wszelkiego zła i trafia do Absolutu?

[Gość]

salir, chodziło mi o to, że nieważne jaka teoria życia pośmiertnego jest prawdziwa, ważne, żebyśmy byli po śmierci szczęśliwi :)

 

Nie mam na to żadnej gwarancji...tak jak w życiu ziemskim, mogę się starać ale czasami dzieją się różne rzeczy

Skupie się na teraźniejszości...dam ile mogę z siebie dobrego. Jeśli istnieje życie pośmiertne, może zostanie docenione

[Gość]

Nie mam na to żadnej gwarancji

Wiem, to tylko takie życzenie było

 

Skupie się na teraźniejszości...dam ile mogę z siebie dobrego.

[Gość]

[videoyoutube=X7t1WiDlNlc]sorry atic, że zaśmiecam wątek ale muszę

_Req_ dałbyś radę 2:45? [/videoyoutube]

[Gość]

salir, nie krępuj się wątek dopuszcza pewną swobodę tematyczną, w końcu pisząc o życiu trzeba pisać o różnych jego aspektach.

[Gość]

[videoyoutube=G-Q_vjcRi_o]_Req_ byłam na Gorze Żar widziałam ale nie udało się Cudownie tak

atic o tak w wątku o nie lubieniu życia może być trochę pozytywnych aspektów [/videoyoutube]

[_Req_]

Nie pisalem o buddyzmie ogolnie a o reinkarnacji, poza tym "dusza" wziela sie z nieumiejetnosci doboru slowa na "komputer"

Lubie temat buddyzmu i duzo materialow zarowno w jezyku polskim jak i niemieckim przeczytalem, jak rowniez mialem okazje kilkakrotnie ja korygowac z wyznawcami tejze religii. Nie jest to jednak temat a nie chce zamarudzac.

salir :) takie przejscie jak najbardziej .. schody u mnie zaczynaja sie przy wspinaczce skalnej...

tu niestety wysiadam kondycyjnie...

[Gość]

_Req_ kondycja przede wszystkim przy wspinaczce

Rochefort grań robi wrażenie...wąsko i przepaść z obu stron..przerażająco

[Korat]

Na swój pokrętny sposób czytanie Ciorania zdejmuje ze mnie egzystencjalny ciężar.

[Kalebx3 Gorliwy]

Kalebx3, jeśli jesteś katolikiem i wierzysz w istnienie duszy, to dlaczego negujesz postęp człowieka?

ojtam , oj tam, zaraz neguję .

Mówię tylko ,że nie lubię tego życia , a za najwiekszy sukces nie do zdarcia uznaję przeżyty dzień , a dobrze przeżyty dzień to już jak wygrana w lotto .

[Rabinizm]

Na swój pokrętny sposób czytanie Ciorania zdejmuje ze mnie egzystencjalny ciężar.

A o czym konkretnie czytasz?

[izabelawrona]

Tez nie lubie swojego zycia. Nic mi nie wychodzi jestem chodzac nieudacznikiem

[Gość]

izabelawrona, dlaczego tak uważasz?

[_Req_]

salir czemu sie nie udalo? za duza kolejka czy odwagi braklo?

W sumie na kondycje ogolna nie narzekam wcale, jeszcze dobrze mi sluzy, ale do tych wyczynow dobrze byc szczuplym , zeby nie powiedziec chudym.Latwiej utrzymac na jednej rece 50-60 kg niz 90.

W kazdym razie jest na swiecie wiele innych rzeczy do zrobienia i jak na razie mi wystarczaja:)

 

"Nie lubie zycia bo nic mi nie wychodzi" heh tego stwierdzenia nigdy uzyc nie bede potrafil... od dluzszego czasu jest cos co mi swietnie wychodzi.... wlosy xD

[Gość]

_Req_ Plan byl i zrobilabym to ale bylam tam w okresie troche kiepskiej deszczowej pogody. Nikt wowczas nie latal, chyba 2 dni pozniej widzialam, ze ze stoku startuja ale niestety mielismy wtedy juz inne plany. Kiedys zadzwonie tam i sie umowie na konkretny dzien...w sumie daleko nie mam.

Co takiego robisz teraz, ze Ci wystarcza?

[_Req_]

Co takiego robie? Nic ekstremalnego w kazdym razie:) ale dbam o duzo ruchu, nie lubie zbyt dlugo w biurze przesiadywac, wole w terenie pracowac, ale nie zawsze sie da. Wiec rower, basen, gory, auto.. hmmm .. niby tez ale tego tez mam wystarczajaco w tygodniu.. w koncu rocznie kolo 50tys km robie autem. W lecie kajaki w zimie silownia, od czasu do czasu odswierzam umiejetnosci w zakresie "unieszkodliwiania ludzi", poza tym lubie towarzystwo dzieci i staram sie wlasnie w tym towarzystwie spedzac czas robiac "glupoty" nie tylko grac w gry, ale tez pochlapac sie w deszczu w kaluzach, wytarzac w trawie lub w sniegu, pograc w gume czy poskakac przez line, powspinac sie po "przyzadach na placu zabaw".. staram sie robic to co dzieciaki lubia poprostu... pewnie o wielu rzezcach zapomnialem.. no wlasnie wspinac sie po drzewach tez mozna do zabaw zaliczyc:)

Jeszcze gotuje z pasja i nawet mi to wychodzi , choc nie codziennie mam na to ochote, wole zjesc poza domem bo oszczedza sporo wolnego czasu, i jestem zapalonym akwarysta.

[Gość]

pomylilam watki

Edytowane 22 Października 2016 przez Gość

[Gość]

_Req_,

Nie pisalem o buddyzmie ogolnie a o reinkarnacji

 

pisałeś o buddyzmie:

 

Gdy dysk twardy sie zapelni koncza sie powroty a "dusza" jest tak madra jak budda i wtedy jest godna tego zeby sie z nim polaczyc. To tak po krotce zadanie reinkarnacji w buddyzmie.

[_Req_]

salir? jakie watki pomylilas? :)aaa tu wpisalas cos co mialo byc nie tu? hehe:)

atic nie pisalem o samym buddyzmie i jego zalozeniach i wartosciach tylko jak w zaznaczonym przez Ciebie tekscie o roli reinkarnacji w tej religii:)

[Gość]

_Req_ przenioslam sie Jeczarni