Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsensowne porzucenie pracy


Białoczarna

Rekomendowane odpowiedzi

To już zaczyna być tragiczne. W przeszłości rzuciłam studia ot tak. Teraz niedawno pracę po 2 tyg. Mimo że wcześniej byłam załamana bo już jestem pół roku bez niej. Mając 27 lat nie mam stałej pracy. Mimo że nie była wymarzoną bo przy sortowaniu śmieci. To blisko no i 8h. Moje urojone leki dały o sobie znać. Myślałam że się zaraze albo zakłuje igłą. Mimo że nic takiego nie miało miejsca. Wolałam wynajdywac czarne scenariusze. Teraz żałuję. Żałuję bo będę bez kto wie ile. Rynek pract jest u mnie tragiczny. Mam ochotę strzelić sobie w łeb.Wszyscy moi znajomi mają pracę. Ja nie im dldłuż będę bez będzie gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praca w sortowni śmieci nie jest raczej marzeniem większości ludzi, mało kto by się na to zdecydował także nie ma co sobie wyrzucać. Ja tez jak rzuciłem w sumie beznadziejną pracę przez jakiś czas żałowałem, ale to głównie z powodu że nie wiedziałem co z sobą zrobić. A na rynku pracy dla pracownika nie było tak dobrze od 1989 roku podobno, pracy jest wszędzie pełno tylko że nie zawsze jest lekka, miła i dobrze płatna i czasem trzeba dojechać.

Ja miałem epizod pracy na wysypisku śmieci w Anglii i bardzo źle to wspominam brud, kurz albo błoto i traktowanie człowieka jak śmiecia, dostałem tak jakiejś wysypki na ciele a wszędzie latały tam szczury które mi nawet przegryzły plecak i zjadły śniadanie. Praca dla desperatów albo lubiących grzebać w śmieciach aby coś tam znaleźć a są tacy ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem. U mnie albo praca na czarno albo jakieś dni próbne. Śmietnik oferował normalną umowę. Co ja mogę dostać skoro nie mam wykształcenia ani super doświadczenia. Nawet kierownik mówił bym została do końca miesiąca bo choć wypłatę cała dostanę...to wyszłam na lenia i nieroba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem. U mnie albo praca na czarno albo jakieś dni próbne. Śmietnik oferował normalną umowę. Co ja mogę dostać skoro nie mam wykształcenia ani super doświadczenia. Nawet kierownik mówił bym została do końca miesiąca bo choć wypłatę cała dostanę...to wyszłam na lenia i nieroba.
Umowę dają bo chętnych nie mają, u mnie w obecnej pracy podobnie nie mogą znaleźć chętnych i umowę dają od razu. A takich ludzi jak Ty co szybko porzuciły ta pracę pewnie było tam na pęczki, to nie te czasy że ludzie biorą każda prace jak leci tak było 10-15 lat temu gdy na jedno miejsce w byle pracy przypadało 10-15 chętnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No,ale wyszłam na nieroba. Chętnych mają ale biorą po znajomości. Wróciła bym tam ale się nie da.
Wątpię czy analizowali to czy jesteś nierobem czy nie, ja czasami słyszałem od kierownictwa czy szefów jak wyrażali się o swoich czasem oddanych pracownikach i to nic pochlebnego nie było, traktują ludzi jako siłę roboczą i element zarabiania pieniędzy a nie jako ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten koleś mój kier miał tyle lat co ja. Nie był jakiś chamki . Wyjatkowo miły,ale może to przykrywka...Przekonywał mnie tak" dorob do końca miesiąca bo i tak nie masz innej pracy a potem tym pierm.dolniesz". Więc nawet argument pieniędzy Ana mnie nie zadziałał. To jak to odczytać,? Nierobstwo. I lenistwo. Mogłam go posłuchać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co o tym myślisz Carlos?
Nie mnie to oceniać, ale wielu pracodawców tylko udaje miłych, uprzejmych a myślą zupełnie co innego, zresztą nie mnie to oceniać bo go nie znam.

Jakbyś była naprawde leniwa to byś nie miała wyrzutów sumienia że rzuciłaś ta wspaniałą prace. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz nawet up w moim mieście orzekł,ze jest deficyt sortowaczy odpadów w miasteczku. :why:
Deficyt sortowaczy to był pewnie nawet w apogeum bezrobocia w Polsce, w zachodnich krajach takich prac imają się tylko i wyłącznie przybysze z biedniejszych krajów gł wschodu Europy ale też nie na długo zwykle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No,ae ludzie tam pracują. Normalni ...poznałam. a o sądzisz o tak szybko danym porozumieniu?

To źle swiadczy o mnie...gdy ktoś się dowie ze po 2tyg zrezygnowałam .

Nie mówię że nienormalni ale to nie jest praca marzeń delikatnie mówiąc. A kto ma się dowiadywać nie musisz tego w cv umieszczać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Białoczarna, Ja bym sie zwyczajnie nie przyznała na innej rozmowie kwalifikacyjnej że po 2 tyg zrezygnowałam z pracy. Troche bym skłamała. Zresztą w swoim CV troche nakłamałam co do długości ostatniej pracy i dzieki temu nie mam problemu ze znalezieniem nowej pracy.

A co do sortowni śmieci. Jak pracodawca zobaczy w Cv takie miejsce pracy to pomyśli ze żadnej pracy sie nie boisz i jestes zdeterminowana ale z drugiej strony może pomyśleć że jesteś mało ambitna.

 

 

Mój brat ( 22lata) pracował w sortowni śmieci , wytrzymał pół roku. Zrezygnował, ale dzieki temu że tam pracował i zdobył jakiekolwiek doświadczenie dostał prace w innym miejscu, lepszym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pół roku to coś. Jeśli się przyznam uznają mnie za lenia. Zawaliłam . Najgorsze że byłam tam pod zakładem i... dzwoniła m czy mam przyjść do pracy....A kierownik powiedział że jeśli chcę pracować a jak nie zostaje po staremu. Nie poszłam a on jeszcze mnie widział w drodze do pracy. Potem po godzinie poszłam mu oddać rzeczy nic się nie odezwał...ciekawe co musiał o mnie myśleć. Jestem słabym człowiekiem miałaby kasę i doświadczenie a mam gowno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do Twoich leków poszukaj porządnych grubych rękawiczek może na allegro lub w sklepach internetowych. Praca. Jak stracisz ubezpieczenie zdrowotne to możesz mieć problem i żyć za coś trzeba. Podejdź do kierownika powiedz, że masz chora matkę, ojca, rzucił Cię chłopak, maksymalnie nerwica. Przepros i powiedz, że się to więcej nie powtórzy. Nie jest tak źle. Kierownik tez człowiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale już tam nie pracuje. Teraz znowu boję się że wlepia mi dyscyplinarne zwolnienie. Niby mam podpisane za porozumieniem stron z kierownikiem. Ale bez podpisu wyrażam zgodę. No i on się że mną nie podpisywał na umowie tylko prezes. Niby mówił że wszystko załatwi i będzie ok,ale teraz mam sprzeczne odczucia że mnie wyrolował. Taka jestem pipa .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca Cię rozumiem. Pracowałaś tam 2 tygodnie. Czegoś takiego do nawet do CV się nie wpisuje. Chyba, że starałabyś się pracować w innej sortowni śmieci gdzie wymagane byłoby doświadczenie. Żaden pracowdawca nie wie takich rzeczy gdzie Ty wcześniej pracowałaś i ile czasu dopóki sama mu o tym nie powiesz, nie pokażesz świadectwa pracy. Dla mnie większym zmartwieniem byłoby za co mam teraz żyć i muszę szukać następnej pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pół roku to coś. Jeśli się przyznam uznają mnie za lenia. Zawaliłam . Najgorsze że byłam tam pod zakładem i... dzwoniła m czy mam przyjść do pracy....A kierownik powiedział że jeśli chcę pracować a jak nie zostaje po staremu. Nie poszłam a on jeszcze mnie widział w drodze do pracy. Potem po godzinie poszłam mu oddać rzeczy nic się nie odezwał...ciekawe co musiał o mnie myśleć. Jestem słabym człowiekiem miałaby kasę i doświadczenie a mam gowno.

 

 

Każdy popełnia błędy, wątpi w siebie i jest zagubiony (niezalezenie czy jestes chora czy nie)

Wgryzanie sie w swoję błędy nie skończy sie dobrze-odpuść.

 

Wszystko jest kwestią okolicznośći, gdy nie masz żadnej rodziny to choćby demony skakały ci do mordy to do pracy iść trzeba.

 

Stay strong.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie myśl za dużo. Po prostu usiądź i poszukaj pracy, nawet jeśli to miałby być powrót do wcześniejszego miejsca pracy. Po prostu nie myśl za dużo, bo wpadasz w błędne kółko i tylko niepotrzebnie się zadręczasz. Weź kartkę i poszukaj rozwiązań, to wszystko. Napraw swój błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×